01 grudnia 2014
Przyjaźń. W twoim sercu żyją ludzie, którzy znaleźli tam swój dom. Zamieszkują go nawet wtedy, gdy już dawno umarli.
~Phill Bosmans~Tadeusz Borowski
Jakże genialne słowa, które pozbawiają wszelkich złudzeń i stwierdzają proste fakty, którym zaprzeczamy w obawie przed śmiercią.
Nie ma żadnej „nieśmiertelności” poprzez nasze dzieci czy też dzieła; nie pomoże żadne „Non omnis moriar”. Ta „nieśmiertelność” to ułuda, oszukiwanie siebie, czasami zwierzęcy wręcz strach. Gdy zamkniemy oczy, wszystko co kochaliśmy, wszystko co tworzyliśmy, zapadnie się w nicość, zniknie jak łza w deszczu; jak stwierdził Franz z „Psów”:
„A kto umarł, ten nie żyje”. A popioły rozwieje wiatr.
Żyjmy więc teraźniejszością, bo tylko ona jest realna. Starajmy się, aby każdego dnia dostać ten okruch szczęścia, o którym czytamy w ostatniej zwrotce, cieszmy się z prostych przyjemności i radości każdego, nawet szarego dnia. Wiem, wiem łatwo się mówi, ale … Jeśli miałabym wybierać Danusiu, to wybieram „Carpe diem” zamiast „Non omnis moriar”.
Chcę widzieć pozytywne strony, nawet w tych trudnych chwilach i uśmiechać się, gdy łzy cisną się do oczu… Mimo, że widzę przed sobą coraz większą pustkę… i toruję sobie drogę do szczęścia. Ja wiem, stawiam wiecznie jakieś bariery…
A TY Danusiu, moja przyjaciółko jesteś i będziesz zawsze w moim sercu - dopóki żyję … i cokolwiek robię mam na myśli Ciebie …
Kocham Cię Siostrzyczko [*]