20 lipca 2014
Spojrzałam w ciemną otchłań - trudno było odróżnić gdzie kończy się morze i zaczyna niebo. Jednak z każdą chwilą widok zmieniał się - morze dalej było ciemne, ale horyzont stawał się coraz jaśniejszy i jaśniejszy. Tak! To Eos, bogini zorzy porannej, brzasku i świtu, ruszyła swoim rydwanem w codzienną podróż. Ciekawe, czy rydwan ciągnie para białych, czy też różowych koni? Patrzę na niebo i myślę, że konie są różowe. Bogini otwiera wrota dnia i bramę nieba przed wozem Heliosa. A oto i on - Helios, rusza swoim złotym rydwanem zaprzężonym w cztery białe konie.
Zaiste, rację mieli starożytni Grecy, dla których stanowił źródło życia i światła. Regulował bieg dni, miesięcy, lat i stuleci.
Wstawał nowy dzień, pełen nadziei i optymizmu.
Danusiu dla Ciebie tę garść optymizmu zachowam w moim sercu. Światełka pamięci dla Ciebie Siostrzyczko [***][***][***]