Doktorant filozofii, student prawa; zainteresowania naukowe: filozofia nauki i przyrody, ontologia, teoria i filozofia prawa.
Pojęcie przypadku trudno jest zdefiniować. Jeżeli jednak uznamy, że coś powstaje przypadkowo wtedy, gdy zaczyna istnieć w sposób niezaplanowany przez nikogo, w wyniku splotu rozmaitych okoliczności (pamiętając o niedoskonałości takiego określenia), to warto rozważyć, czy koncepcję S. Hawkinga dotyczącą początku Wszechświata będziemy mogli określić jako propozycję jego „przypadkowego powstania”.
Hawking to postać dobrze znana każdemu fizykowi i filozofowi nauki. Stanowi on niekwestionowany autorytet w świecie fizyki – ale nie w świecie filozofii. W Wielkim Projekcie wspólnie z L. Mlodinowem przedstawił on szereg filozoficznych propozycji, które w sporej części wiążą się z opublikowanym przez niego w 1983 roku (wraz z J. Hartle) modelem Wszechświata „bez brzegów”. Uznał między innymi, że Wszechświat wyłonił się „z nicości” w wyniku działania istniejących praw fizyki.
Wydaje się, że wysuwanie tego typu filozoficznych hipotez dotyczących genezy Wszechświata jest bardzo ryzykowne i nieuzasadnione – zwłaszcza w świetle głoszonej oficjalnie przez Hawkinga ontologii teorii naukowych, którą określa jako „realizm zależny od modelu”. Wymaga to nieuprawnionej zmiany znaczenia podstawowych pojęć filozoficznych (i nie tylko), takich jak np. „stworzenie” czy „nicość”. Dodatkowy problem tkwi w fakcie, iż koncepcja z 1983 roku to w gruncie rzeczy jedynie „model zabawkowy”, którego status metodologiczny jest bardzo wątpliwy i wzbudza niezliczoną ilość kontrowersji.
Wizja przedstawiona w Wielkim Projekcie – zależnie od punktu widzenia – może być uznana zarówno za przypadkowy, jak i nieprzypadkowy obraz powstania Wszechświata. Przypadkowy o tyle, że jego powstanie to rezultat nieplanowanej „spontanicznej autokreacji”; nieprzypadkowy zaś – jako zdeterminowany przez enigmatyczne prawa natury. Z drugiej jednak strony pamiętać należy, że oba te spojrzenia nie wykluczają się wzajemnie, podobnie zresztą jak pojęcia „przypadek” i „konieczność”.
W celu oceny stanowiska Hawkinga odwołam się między innymi do kilku tekstów Michała Hellera, w których porusza on problematykę modelu Hartle’a-Hawkinga, a także podejmuje bardziej ogólne refleksje na temat ontologicznych zaangażowań fizyki oraz roli przypadku w ewolucji Wszechświata. Muszę zaznaczyć, że poruszane zagadnienia są niezwykle złożone; z tego powodu ograniczę się do aspektów filozoficznych, tylko okazjonalnie wskazując na fizyczne szczegóły.