Na pytanie, co sprawiło, że powstał Wszechświat, padało już wiele odpowiedzi. Istnieje koncepcja, która w sposób zgrabny i kompletny opisuje genezę naszej rzeczywistości – teoria komputerowej symulacji. Wydaje się, że wraz z dynamicznym rozwojem technologii należałoby przestać uznawać ją za science fiction i uważnie jej się przyjrzeć.
Przewidywania futurologów wskazują, że w przyszłości ludzkim wynalazkom dana będzie olbrzymia, wręcz niewyobrażalna moc obliczeniowa. Niektórzy znawcy tematu przypuszczają nawet, że (w oparciu o obecne tendencje) moment, w którym człowiek stworzy komputer, zdolny przeprowadzić symulację innej rzeczywistości o złożoności podobnej do naszej, przypadnie na to stulecie. Natomiast przyszłe pokolenia wykorzystają superszybkie urządzenia obliczeniowe, by przeprowadzić symulację świata swoich przodków lub istot im podobnych. Potęga komputera umożliwi (nieskończenie?) wiele równoczesnych symulacji tego typu. Co istotne, moc obliczeniowa komputerów pozwoli na sztuczne stworzenie świadomości (przy założeniu, że obecny pogląd filozofii umysłu na świadomość jest słuszny), która będzie atrybutem obiektów (podmiotów?) komputerowej symulacji. Powstanie niejako nowy świat, a właściwie wiele setek tysięcy światów.
W ten sposób przytłaczająca większość umysłów, takich jak nasze, nie będzie należeć do rasy „właściwej”, ale do rasy wirtualnej, stworzonej przez „oryginalnych ludzi” (rzeczywistych). Logika ta uprawnia nas do przypuszczenia, że nasza świadomość jest efektem symulacji, a nie biologii. Wynika to z prostego rachunku prawdopodobieństwa (wszak symulacji tych jest możliwie nieskończenie wiele, a świat rzeczywisty tylko jeden). Natomiast jeśli nie uwierzymy w fakt, że funkcjonujemy obecnie w komputerowej symulacji, to musimy tym samym odrzucić pogląd, że będziemy mieli kiedyś potomków, którzy osiągną możliwość przeprowadzenia takich symulacji.
Konkludując, prawdopodobne wydaje się, że co najmniej jedno z następujących zdań jest prawdziwe: 1) gatunek ludzki wyginie, nim osiągnie omawiany poziom zaawansowania; 2) „boska” cywilizacja nie będzie zainteresowana przeprowadzaniem symulacji (co z naszego punktu widzenia wydaje się nieprawdopodobne, ale próba zrozumienia tej motywacji, a właściwie jej braku, może nas do tych cywilizacji przybliżyć); 3) prawdopodobieństwo, że obecnie żyjemy w komputerowej symulacji, jest bliskie jednemu.