Kamil Sokołowski
Absolwent filozofii UJ. Zainteresowania naukowe obejmują filozofię nauki, etykę praktyczną, filozofię Witkacego, filozoficzną refleksję nad złem, cierpieniem i śmiercią. Publikował artykuły naukowe, popularnonaukowe, publicystyczne i tłumaczenia w „Roczniku Kognitywistycznym”, „Studiach z filozofii polskiej”, „Pressjach”, „Dzienniku Polskim”.
W książce „The Problem of Evil” Peter van Inwagen przedstawił swoją wersję rozwiązania problemu zła, uzasadniając negatywną odpowiedź na pytanie, czy istnienie zła musi wykluczać istnienie Boga. Rozwiązanie to jest wariantem tzw. „Obrony Wolnej Woli” opartej o stwierdzenie, iż istnienie zła mogło zostać dopuszczalne przez Boga jako konieczne dla zaistnienia większego dobra – wolnej woli.
Wśród wielu szczegółowych, pomocniczych tez przyjmowanych przez Inwagena znajdują się dwie, którymi zajmę się bliżej. Pierwsza z nich określa kryterium dla dobrego argumentu filozoficznego, stanowiąc tym samym istotny warunek brzegowy nakładany na rozważania, w tym: na argumenty oponentów van Inwagena. Z kolei zgodnie z drugą tezą nie można wskazać niearbitralnego kryterium odróżniania ilości zła koniecznej, aby „Obrona Wolnej Woli” była prawomocna, od takiej, która przekracza minimum wymagane do tego celu. Przyjęcie tej tezy pozwala van Inwagenowi oddalić tak zwany przez niego „Problem zła szczegółowego”.
Twierdzę, iż funkcjonowanie obydwu tez wzbudza poważne wątpliwości. Celem mojego referatu jest zaś uzasadnienie tego spostrzeżenia.
W wypowiedzi zmierzającej do tego celu chciałbym zawrzeć następujące elementy. Po pierwsze, streszczę krótko ogólny rys rozwiązania problemu zła, przedstawionego przez van Inwagena. Po drugie, szczegółowo przybliżę kryterium dobrego argumentu filozoficznego, a więc – wedle van Inwagena – takiego, który jest w stanie skłonić publiczność „idealnych agnostyków” do przyjęcia poglądu stojącego za owym argumentem. Po trzecie, wyliczę kroki argumentacyjne, które skłoniły van Inwagena do przyjęcia poglądu, iż wspomniane wcześniej niearbitralne kryterium nie istnieje.
W ostatniej części referatu wyartykułuję swoje wątpliwości. Pokażę, dlaczego kryterium van Inwagena jest niemożliwe do spełnienia, a co za tym idzie, dlaczego każde zadanie, obwarowane spełnieniem tego kryterium, jest skazane na porażkę. Podam też racje przemawiające za koniecznością uznania argumentu „z arbitralności” za nieskuteczny – według mnie sprowadza się on bowiem jedynie do powtórzenia tezy, której ma on bronić.