Czy do takiej rzeczywistości, jak etyka, można odnosić kategorie matematyczne? Projekt Spinozy, zatytułowany Etyka dowiedziona w porządku geometrycznym, nie odniósł sukcesu. Skonstruowanie teorii moralności in more geometrico, to znaczy sformalizowanie jej w postaci definicji, aksjomatów i lematów, było ciekawą próbą uporządkowania etyki, lecz w żaden sposób nie mogło konkurować ze znacznie popularniejszymi, żywotnymi systemami, opracowanymi na przykład przez Tomasza z Akwinu czy Immanuela Kanta. Warto jednak podjąć jeszcze jedną próbę przyjrzenia się etyce – a szczególnie jej dwóm naczelnym kategoriom, to znaczy dobru i złu – z punktu widzenia matematyki i logiki. Chciałbym zaproponować spojrzenie nietypowe i dość kontrowersyjne.
Nie sposób nie zauważyć zmiany paradygmatu myślenia, która nastąpiła gdzieś pomiędzy średniowieczem a współczesnością. Każdy z tych dwóch paradygmatów (które roboczo nazwałem homo metaphysicus i homo oeconomicus) posiada bardzo odmienne rozumienie dobra i zła. Myślenie metafizyczne akcentuje obiektywność dobra (przynajmniej tego określanego mianem bonum honestum), natomiast nowożytny homo oeconomicus mówi przede wszystkim o całkowicie subiektywnym bonum utile, zgodnie z maksymą: „cel uświęca środki”.
Klasyczna myśl filozoficzna upierała się przy tak zwanej prywacyjnej teorii zła, którą we współczesnym języku można by wyrazić jako nieracjonalność/bezsensowność zła. Czy sformalizowanie tej teorii pozwoli wyciągnąć wniosek, iż zło jest absolutnie niematematyczne i nielogiczne?
Z kolei nowożytny człowiek, którego za teoretykami ekonomii określam mianem homo oeconomicus, przyjmuje w imię ewolucjonizmu oraz socjobiologii postawę egoistyczną i odrywa pojęcie dobra od jakiegoś metafizycznego, obiektywnego horyzontu, twierdząc, że dobre jest to, co jemu służy, co jest dla niego korzystne. Jak zatem w świetle matematycznego calculi jawi się owo „dobro korzystne”? A co z klasycznym dobrem obiektywnym, „godziwym” – czy „bezinteresowność” w świetle ekonometrii musi być „niematematyczna”?
Pytania o matematyczność dobra i zła ze swej natury muszą być nieco metaforyczne. Nie zmienia to jednak ich wartości czy sensowności. Skoro zatem filozofia analityczna wprowadziła rachunek predykatów do filozofii moralności, spróbujmy pójść piętro wyżej i przyjrzeć się w świetle logiki matematycznej dwóm podstawowym kategoriom etycznym: dobru i złu.