Maciej Manna jest studentem filozofii (UJ) i matematyki (AGH), a także międzywydziałowych studiów matematyczno-przyrodniczych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Do jego zainteresowań filozoficznych należy badanie dorobku Charlesa S. Peirce’a, a także filozofia języka, matematyki oraz nauki. Jest autorem tłumaczenia jednego z artykułów Peirce'a – Ewolucyjna miłość.
Celem referatu jest zaprezentowanie dwóch „narracji”, które kształtowały bądź kształtują nasze postrzeganie przypadku i jego roli w świecie. Samo bowiem pojęcie „przypadku” wydaje się jawić nam przynajmniej na dwa nieco różne sposoby: pozytywnie, jako kojarzone z możliwością, spontanicznością, twórczością; oraz negatywnie – z losowością i nieprzewidywalnością.
Pierwsza „narracja” ma charakter historyczny, bazujący na historii idei – zarówno filozoficznych, jak i na gruncie rozwoju nauki i matematyki. Rozciąga się ona od początków dziejów ludzkich, gdzie możemy mówić o przypadku odrzuconym, tzn. postrzeganym jedynie negatywnie i odsuwanym na obrzeża refleksji. Rozwój matematyki i związany z tym rozkwit nauki, a także filozofii w czasach nowożytnych, a szczególnie jeszcze później – w XIX wieku, spowodował jednak przekonanie o oswojeniu przypadku. Z perspektywy nauki faktycznie tak się stało, ale czy rozwiązuje to wszystkie nasze związane z przypadkiem problemy?
Powyższe pytanie jest treścią dylematu, motywującą drugą z „narracji”, która ma miejsce współcześnie i prowadzi do uchwycenia różnicy między tym, co przez „przypadek” rozumie nauka, a co filozofia. O ile ta pierwsza zachłysnęła się swoimi sukcesami w jego oswajaniu, o tyle refleksja filozoficzna wydaje się dążyć do czegoś więcej – przypadku z natury swojej nieoswajalnego. Naukowe (matematyczne) rozumienie przypadku zdaje się zawsze zakładać pewną gamę możliwości (przestrzeń zdarzeń), podczas gdy filozof ma prawo pytać o przypadek rozumiany bez owego ograniczenia (a jedynie takie jego rozumienie można uznać za pozytywne). Stąd też rozważanie kwestii „przypadku” i innych podobnych terminów (np. „nieskończoności”) prowadzi do zagadnienia granic nauki i pytań, które poza ową granicę wykraczają. Przykładem tego może być zastosowanie powyższych refleksji do krytyki filozoficznej interpretacji modelu kosmologicznego Hartle’a-Hawkinga, która wydaje się współgrać i uzupełniać poglądy Michała Hellera na ten temat.
Przypadek jest terminem wieloznacznym i zarówno historia, jak i współczesne interpretacje osiągnięć naukowych próbują jego zakres wygodnie ograniczyć, a w tak zubożonym wydaniu – opanować. Szersze rozumienie przypadku prowadzi nas jednak ku pytaniom filozoficznym, nieoswajalnym. Poszukiwanie odpowiedzi na nie jest wpisane w dociekliwą naturę człowieka i wszelkie ograniczenia nań nakładane na dłuższą metę wydają się sztuczne i chybione.