Juliusz Iwanicki
Doktorant filozofii. Kształci się również w Akademii Artes Liberales oraz na studiach historycznych. Pracę doktorską pisze na temat procesów sekularyzacji i filozofii postsekularnej. Zainteresowania badawcze interdyscyplinarne, oscylujące między filozofią nowożytną, socjologią religii i historią najnowszą. Publikował między innymi w „Przeglądzie Religioznawczym” i „Kulturze i Historii”. Członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Społecznik, działa aktywnie w samorządzie doktorantów UAM oraz w samorządzie pomocniczym „Stary Grunwald” w Poznaniu.
Kultura zachodnia przeszła szereg procesów sekularyzacji w historii nowożytnej. Sekularyzację za Peterem Bergerem można definiować jako „proces, w którym sektory społeczeństwa i kultury wyzwalają się spod dominacji instytucji i symboli religijnych”. Sekularyzacja ma kilka płaszczyzn odniesienia: instytucjonalna (w znaczeniu najpierwotniejszym, jako zeświecczenie majątków kościelnych), publiczna (jako zepchnięcie religii do sfery prywatnej), świadomościowa (na poziomie jednostkowym), czy kulturowa (przejawiająca się w wypieraniu treści religijnych z filozofii, sztuki, literatury).
Paradygmat sekularyzacji obecnie kruszeje i ulega przyspieszonej erozji. Sam nestor socjologii religii, Berger, wycofał się obecnie z mocno postawionej tezy o nieuchronnej laicyzacji społeczeństw zachodnich. Choć oczywiście trudno kwestionować niektóre dane empiryczne, wypływające z badań licznych uczonych, przekonanych o słuszności powyższej tezy, to wydaje się, że istnieje szereg przesłanek, które zmieniają obraz sytuacji.
Religia, a wraz z nią idea Boga, wraca do życia publicznego w wielu społeczeństwach zachodnich i odzyskuje swój potencjał polityczny. Nawet swoista refutacja sekularna – ruch nowego ateizmu – nie przeczy wzrastającej sile fundamentalistycznych środowisk muzułmańskich, a także niektórych nowych wspólnot chrześcijańskich.
Na poziomie świadomościowym – wielu badaczy wskazuje, że procesy sekularyzacji nie dotknęły mocno warstwy indywidualno-świadomościowej wielu współczesnych ludzi. Pojawiła się teza o prywatyzacji i spirytualizacji religii, zauważono także fenomen „dzikiego sacrum”. Nawet jeśli odrzucić wcześniejszą konstatację o odradzaniu się teocentrycznych fundamentalizmów, to trudniej jest udowodnić, że Bóg nie istnieje na poziomie świadomościowym we współczesnym społeczeństwie (post)sekularnym.
Wreszcie – problematyczne jest utrzymywanie dalej stanowiska, że sekularyzacja przeniknęła warstwę kulturową świata zachodniego. Przy-najmniej bowiem w kulturze wysokiej, której przejawem jest myśl filozoficzna, widać odrodzenie lub ponowne odkrycie idei religijnych, w tym także idei Boga. Co ciekawe, ten postsekularny renesans jest także widoczny u autorów, wydawałoby się, odległych od inklinacji religijnych – na przykład w myśli postmarksistowskiej lub w nurtach niezwiązanych instytucjonalnie z religią chrześcijańską.
Wszystkie powyższe argumenty i zjawiska, uchwytujące problem w sposób interdyscyplinarny, przemawiają za tezą o powrocie idei Boga do nauk społecznych i humanistycznych.