Na zgon poezji

Niewczesne wasze żale, o wróżkowie,

Co nieśmiertelnej śmierć wróżycie pewną!

Ona się w martwem nie zamyka słowie,

Nie jest zaklętą w marmur ani w drewno,

Lecz ma sklepienia niebios za wezgłowie,

A na usługi sfer harmonię śpiewną,

I rządzi z góry sercem niewolnika:

Jak chce zstępuje — i kiedy chce znika.