Wchodzi facet do sportowego i mówi:– Dzień dobry, poproszę pół piłki.– Nie mamy półpiłek.– Bo widzi Pani, ja mam piłkę, ale podoba mi się tylko w połowie. Chciałbym dokupić drugą połowę, o! – na przykład z tej, która tam stoi; druga od lewej, górna półka.– Nie mamy półpiłek.Nie mają. Bo nie mogą mieć, gdyż nie istnieją półpiłki. Piłka jest kulką, a to znaczy że nie ma ani początku, ani końca. A skoro tak, to nie może mieć też połowy.
– Chciałabym jeść tak jak jem, ale wyglądać inaczej.
Niestety, jak się rzekło – nie ma półpiłek.
W związku z tym na naszej planecie obowiązuje taki oto sylogizm:
A) Twoja sylwetka jest wizytówką tego, jak się odżywiasz.
B) Skoro posiadasz nadwagę, oznacza to, że odżywiasz się źle.
C) Jeśli chcesz dobrze wyglądać – musisz się właściwie odżywiać.
D) Jeśli chcesz się właściwie odżywiać – musisz się NAUCZYĆ przyrządzać swoje posiłki.
Tak. Droga do sylwetki wiedzie przez KUCHNIĘ.
Drodzy Przytulni..
Cała filozofia polega na tym, aby wiedzieć jak to zrobić – z akcentem na WIEDZIEĆ.
Jest to więc pewna wiedza, niezbyt obszerna, ale jednak wiedza. Czas poświęcony na zgłębienie tej wiedzy zawsze procentuje i już permanentnie działa na Twoją korzyść. Jeśli raz się czegoś dowiesz i z czymś zgodzisz, to w przyszłości już nie będziesz tego podważać, bo byłoby to wbrew logice.
Jeśli np. raz uzmysłowisz sobie, że zwykła 1,5-litrowa butelka słodzonego napoju ma w sobie tyle kalorii, ile 1/3 kostki masła (15 x 40 kcal/100ml = 600 kcal = ~80 g masła ), do już do końca życia będzie Ci drżeć ręka, sięgająca po taki napój z półki sklepowej. Nawet jeśli zdecydujesz się go zakupić, to każdą szklankę tego płynu będziesz przełykać WIEDZĄC, że pakuje Ci w biodra 100 niepotrzebnych kcal. W końcu pomyślisz: Po co to robię? Przecież chciało mi się pić, a nie jeść. I następnym razem kupisz mineralną – zaspokoisz nią pragnienie w tym samym stopniu, a przy okazji urwiesz 600 kcal i dostarczysz sobie wapnia, magnezu, żelaza itd.
Dokładnie na tym to wszystko polega.
Najbardziej pouczającą lekcją dietetyczną jest porównanie dwóch posiłków, z których każdy waży np. 600 g. Zależnie od użytych w nim składników – jeden może zawierać 1500 kcal i być hiperglikemicznym, więc po dwóch godzinach wywoła zwierzęcy głód, drugi – może zawierać 800 kcal i – jako niskoglikemiczny – sprawi, że głodnym nie będziesz.
Tak własnie działa kuchnia niskoglikemiczna.
[maj 2014]
/Ryszard Dziewulski/