Okrutna kobieta i jej kot

źródło, przekład siostra Aisha

Pewnego razu żyła sobie kobiet, która posiadała kota. Była ona okrutną panią i traktowała swojego kota bardzo źle. Prorok (pokoj i błogosławieństwo Allaha z nim) opowiedział historię o tej bezlitosnej kobiecie swoim towarzyszom:

- Nie dbała ona tak jak powinna o swojego kota - powiedział. - Nie dawała mu jeść ani pić.

Z tego właśnie powodu kot był bardzo chudy, a jego futerko zaczęło wypadać. Kobieta ta miała bardzo złe usposobienie. Kiedy była zła, zazwyczaj kopała kotka lub wyrzucała go za drzwi, pozostawiając przez cała noc na ulicy.

Wkrótce, kot zaczął się jej bać. Za każdym razem kiedy przechodziła koło niego, miauczał i chował się pod stołem lub krzesłem.

Sąsiedzi tej kobiety byli bardzo oburzeni jej zachowaniem. Pewnego dnia, jeden z nich złożył jej wizytę.

- Jesteś bardzo okrutna w stosunku do swojego kota! - powiedział sąsiad. - Kot jest jednym ze stworzeń Allaha, tak jak i my! Bardzo źle czynisz!

Kobieta bardzo się zdenerwowała po tym co usłyszała.

- Wyjdź! - krzyknęła do swojego sąsiada. - Kot należy do mnie. Będę go traktowała jak będę chciała! Wyjdź i zostaw mnie w spokoju!

Sąsiad był zawiedziony tym co usłyszał. Wówczas, obmyślił plan jak uratować kota. Poszedł do swojego domu i czekał aż zapadnie noc. Przez drzwi słyszał jak kobieta krzyczy na kotka:

- Wynoś się stąd, ty brudny zwierzaku! Nie spędzisz dzisiejszej nocy w moim domu!

Sąsiad słyszał jak ta bezlitosna kobieta otwiera drzwi, płacz kota i to jak wyrzuca go na ulicę i głośno zatrzaskuje drzwi. Poczekał parę minut, upewnił się że kobieta nie wyjdzie ze swojego domu i wyszedł na ulicę. Kot siedział żałośnie pod jej drzwiami, czekając, że może je ona otworzy i wpuści go z powrotem. Serce sąsiada wypełniło się współczuciem dla kotka.

- O biedne stworzenie - powiedział - popatrz jaki ty chudziutki jesteś!

Pochylił się i podniósł kotka. Pogłaskał go po głowie, a on przestał miauczeć.

- Wezmę cię do mojego domu - powiedział - i dam ci jeść.

Po wejściu do domu od razu napełnił miseczkę jedzeniem i dał kotkowi. Kotek zaczął jeść łakomie. Wkrótce miseczka była pusta, a sąsiad napełnił ja jeszcze raz, i jeszcze raz. Kot zjadł wszystko bardzo szybko, a kiedy najadł się do syta, położył się na podłodze i zasnął.

Następnego ranka bezlitosna kobieta nie mogła znaleźć kota. Szukała wszędzie. Szukała na ulicy, szukała w sklepach, lecz kota nigdzie nie było. Kobieta bardzo się zdenerwowała.

- Ktoś ukradł mojego kota - powiedziała sama do siebie. I nagle przypomniała sobie co powiedział jej sąsiad dzień wcześniej. Próbował powstrzymać ją przed złym traktowaniem kota.

- Mój sąsiad ma mojego kota - powiedziała. - On musi być tym, który ukradł mojego kota!

Kobieta poszła do domu sąsiada. Krzycząc waliła do drzwi. Sąsiad otworzył.

- Wiem, że ukradłeś mojego kota! - krzyczała na niego. - Jesteś złodziejem! Oddaj to, co do mnie należy!

- Nie - powiedział sąsiad. - Jesteś bezlitosna i nie zasługujesz na to by mieć kota!

- Chce dostać go z powrotem! Oddawaj go! - krzyczała ponownie. Z chwili na chwilę była coraz bardziej rozzłoszczona.

- Nie oddam ci go dopóki nie obiecasz mi, że będziesz dobrze go traktowała - powiedział sąsiad.

Kiedy to usłyszała, zaśmiała się w duchu.

- Naiwny człowiek! - Pomyślała. - Wszystko co muszę zrobić, to tylko obiecać, że będę traktowała kota dobrze i on mi go odda!

Udała, więc, że nie jest już zła. Uśmiechnęła się do sąsiada.

- Oczywiście, że będę traktował kota dobrze, jeżeli mi go tylko oddasz! - powiedziała przyjemnym głosem.

- Obiecujesz? - zapytał ponownie.

- Tak, tak, obiecuję - powtórzyła.

- Będziesz go karmiła i nie będziesz wyrzucała go z domu na noc? - dociekał sąsiad.

- Oczywiście, że nie - powiedział słodko. - Od teraz będę się nim opiekowała i karmiła należycie. Już nigdy nie będę okrutna w stosunku do mojego kota!

Czy dotrzymała danego słowa? Nie, oczywiście, że nie dotrzymała. Niestety, sąsiad uwierzył jej słowom. Nie pomyślał jednak, że mogła on mówić nieprawdę i oddał jej kota.

Kobieta zabrała kotka do swojego domu i traktowała go jeszcze gorzej niż dotychczas. Uwiązała sznurek wokół jego szyi i przywiązała do krzesła. Znów nie dawała mu nic do jedzenia i picia. Biedne zwierzątko stawało się coraz chudsze i słabsze i po jakimś czasie zdechło.

- Co za okropna rzecz! - płakał jeden z Towarzyszy Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). - Co za okrutna i grzeszna kobieta!

Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) zgodził się z tą opinią.

- Czyny tej kobiety bardzo rozgniewały Allaha - powiedział do swoich Towarzyszy.

Oczywiście, ta kobieta była nie tylko bezlitosna, lecz także kłamała. Popełniła bardzo wielki grzech, ponieważ źle traktowała jedno z żyjących stworzeń Allaha.

Allah nie wybaczył jej bezlitosnego traktowania kota i wtrącił ją do Ognia Piekielnego.

>Następne opowiadanie