Buty Nabila

Opowiadanie zaczerpnięte z Missiom Islam, Kids Club

Nabil patrzy na pole ryżowe i widzi tam pływające kijanki. To pora sadzenia i pole ryżowe jest zalane. Farmerzy wyjmują sadzonki z rozsadnika i przesadzają je na zalane pola. Ciepły, wilgotny klimat krajów tropikalnych jest idealny dla rosnącego ryżu. Tymczasem kijanki z radością pływają po pustych polach. Nabil czeka na swojego tatę, który zabierze go do meczetu. Słyszy, jak tata go woła: - Nabil, gdzie jesteś? - Już idę – odpowiada i biegnie na drogę na spotkanie z tatą.

Kiedy ruszają w drogę, słyszą jakieś dziwne odgłosy.

- Co to za hałas? – pyta Nabil.

Zatrzymują się, aby posłuchać, ale hałas także ustaje. Kiedy znów ruszają, znów słyszą takie same odgłosy. Znów przystają, aby posłuchać, lecz znów hałas ustaje. Są bardzo zaskoczeni.

- Czy ktoś za nami idzie? – spytał Nabil i obejrzał się za siebie, ale nikogo tam nie było.

Cóż to mógł być za hałas? Czy to ptak na niebie, albo owad na polu ryżowym? Znów ruszają i znowu słyszą ten dźwięk.

Nabil spogląda w dół, na swoje buty, i piszczy z zadowolenia:

- To moje buty, to one wydają te odgłosy!

Obaj zaśmiali się wesoło. Tata spojrzał na buty Nabila i powiedział:

- Synu, twoje buty są dziurawe. Musimy ci kupić nowe. W przyszłym tygodniu, kiedy dostanę pieniądze, insza Allah, odłożę najpierw część na buty dla ciebie.

Nabil jest bardzo podekscytowany. Kupowanie nowych butów będzie zabawne.

W poniedziałek po szkole Nabil pyta tatę:

- Tato, czy możemy pójść kupić buty dla mnie?

- Cierpliwości, Nabil – odpowiada tata.

Wtedy Nabil mówi:

- Tato, dziś widziałem, że mój przyjaciel, Azman, ma ładne, czarne buty.

- Alhamdulillah. To jest to, co dał mu Allah - odpowiada tata.

We wtorek po szkole Nabil znów pyta:

- Tato, czy możemy iść kupić buty dla mnie?

- Cierpliwości, Nabil – znów odpowiada tata.

Wtedy Nabil mówi:

- Tato, dziś widziałem, że Ustan Marłan ma nowe, białe buty.

- Alhamdulillah, to jest to, co dał mu Allah - znów odpowiada tata.

W środę po szkole Nabil ponownie pyta:

- Tato, czy możemy iść kupić buty dla mnie?

- Cierpliwości, Nabil – znów rzecze tata i dodaje: Synu, dziś widziałem, że listonosz ma eleganckie, niebieskie buty.

Tym razem to Nabil odpowiada:

- Alhamdulillah, to jest to, co dał mu Allah.

W niedzielę Nabil raz jeszcze prosi:

- Tato, czy możemy iść kupić buty dla mnie?

- Tak, dzisiaj po modlitwie Zuhr, insza Allah, pójdziemy kupić ci buty – dopowiada tata.

Nabil odprawia modlitwę Zuhr i szybko przygotowuje się do wyjścia na zakupy. W sklepie obuwniczym zauważa ładne czarne buty.

- Tato, te buty wyglądają elegancko – mówi.

- Tak, wyglądają świetnie, synu.

Tata spogląda na cenę, po czym mówi:

- Nabilu, możemy wydać na twoje buty tylko 80 złotych. Te buty kosztują 180 złotych. Kupienie tak drogich butów byłoby marnotrawstwem. To rozrzutność, synu. Wydalibyśmy dodatkowe 100 złotych. Allah nie chce, abyśmy byli rozrzutni. Jak myślisz, na co moglibyśmy spożytkować to 100 złotych?

Tata Nabila recytuje werset z Koranu:

[Koran, 6:141]

W imię Allaha, Miłosiernego, Litościwego

{Lecz nie bądźcie rozrzutni! Zaprawdę, On (Allah) nie kocha tych, którzy są rozrzutni!}

- Dobrze, tato. Nie będziemy rozrzutni – odpowiada Nabil. On zawsze słucha swojego taty.

Potem Nabil ogląda brązowe buty, które wyglądają bardzo ładnie, po czym mówi do taty:

- Tato, te buty kosztują tylko 90 złotych, czy mogę je kupić?

- Tak, Nabilu, te buty są w sam raz dla ciebie.

Kiedy sprzedawca szuka właściwego rozmiaru, Nabil obchodzi sklep i zauważa białe buty, które kosztują tylko 60 złotych. Podobają mu się w nich sznurowadła. Na ich końcach dyndają małe dzwoneczki. Podekscytowany krzyczy, biegnąc na drugi koniec sklepu:

- Tato, tato! Czy mogę kupić te białe buty z małymi dzwoneczkami? Są tańsze niż te brązowe, więc jeszcze zaoszczędzimy. Wiesz tato ile pieniędzy zaoszczędzimy?

- Czy na pewno chcesz te buty, synu? Mogę zapłacić 90 złotych za te brązowe – odpowiada tata.

- Nie, nie chcę tych drogich brązowych butów. Chcę te białe, tańsze. Tato, nie możemy marnować pieniędzy. Pamiętaj, co powiedział Allah.

Nabil przypomina tacie werset z Koranu, który sam mu wyrecytował:

[Koran, 6:141]

W imię Allaha, Miłosiernego, Litościwego

{Lecz nie bądźcie rozrzutni! Zaprawdę, On (Allah) nie kocha tych, którzy są rozrzutni!}

Gdy Nabil kończy recytować, tata uśmiecha się i mówi do niego:

- Dobrze,synu, teraz masz nowe białe buty.

- Alhamdulillah, to jest to, co dał mi Allah – odpowiada chłopiec.

W drodze powrotnej tata mówi do Nabila:

- Synu, dostaniesz 30 złotych z pieniędzy, które zaoszczędziliśmy, kupując tańsze buty. Możesz z nimi zrobić co chcesz, ale pamiętaj, żeby wydać je na coś, z czego Allah będzie zadowolony. Kiedy Allah obdarza nas czymś, obserwuje, co z tym zrobimy. To 30 złotych dostajesz od Allaha.

Tata recytuje werset z Koranu:

[Koran, 16:53]

W imię Allaha, Miłosiernego, Litościwego.

{Jakiekolwiek macie dobrodziejstwa, one pochodzą od Allaha.}

Następnego dnia Nabil myśli, co zrobi z pieniędzmi. To duża suma, nigdy wcześniej takiej nie miał. Najpierw myśli, by wydać wszystko na lody albo czekoladę, albo nawet kupić sobie samochodzik w supermarkecie. Na samą myśl czuje się podekscytowany. Jednak zaraz pyta sam siebie: Czy Allah będzie ze mnie zadowolony, jeśli wydam całe pieniądze na siebie?

Następnego dnia po szkole Nabil siada z tatą i zaczyna spisywać swoje pomysły. Podejmuje decyzję, że wyda pieniądze na pięć różnych sposobów. Myśli:

- Ile mogę wydać na siebie, jeśli podzielę 30 na 5?

Oblicza, że może dać 6 złotych mamie, którą bardzo kocha; może wydać 6 złotych na siebie, za 6 złotych może kupić coś dla braci i sióstr, 6 złotych może odłożyć do skarbonki, a ostatnie 6 złotych może dać biednej rodzinie, mieszkającej koło meczetu. Mówi do siebie: Allah będzie ze mnie bardziej zadowolony, jeśli tak spożytkuję pieniądze, niż jeśli wydam wszystko na siebie.

Następnego dnia Nabil idzie ze swoją mamą odwiedzić biedną rodzinę. Kiedy dochodzą do ich domu, słyszą płacz dzieci. Razem z mamą mówią:

- Assalamu alejkum, pani Meriam.

- Ła alejkum as-salam – odpowiada kobieta.

Za nią wychodzi mała dziewczynka i mówi: Jestem głodna, daj mi jeść.

Mama Nabila daje kobiecie trochę starych ubrań, a Nabil swoje 6 złotych. Ona szczęśliwa odpowiada: Alhamdulillah. Szepcze swojemu synowi na ucho, aby poszedł kupić paczkę ryżu, by mogła go ugotować dla jego młodszej siostry. W domu nie ma nic do jedzenia. Mimo, że mówi bardzo cicho, Nabil i jego mama słyszą to.

Nabil jest smutny i wstrząśnięty, że w domu pani Meriam nie ma niczego do jedzenia. W jego domu zawsze jest co zjeść. Wkłada rękę do kieszeni i wyjmuje pozostałe 24 złote. Wie, że tamta pani potrzebuje pieniędzy, aby wyżywić rodzinę, a on nie potrzebuje dodatkowej kwoty. Decyduje, że odda całą resztę tej biednej rodzinie. Patrzy, jak twarz kobiety się rozjaśnia, kiedy mówi ona: Alhamdulillah, masza Allah. Prosi swojego syna, aby poszedł kupić jeszcze trochę ryżu i suszone ryby.

Kiedy Nabil wraca do domu, zaczyna płakać, przypominając sobie biedną rodzinę, która nie miała w domu nic do zjedzenia. Mama Nabila pociesza go, mówiąc:

- Allah daje dobrodziejstwa komu chce. Jednym daje więcej, aby zobaczyć, czy wydadzą je oni na siebie, czy podzielą się z potrzebującymi.

Nabil spogląda na swoje nowe buty i mówi: - Alhamdulillah, cieszę się, że kupiłem te białe buty i zaoszczędziłem 30 złotych, dzięki czemu mogłem je dać tej biednej rodzinie.