Kot Kłębuszek

Opowiadanie autorstwa Siostry Beaty

Zima była bardzo mroźna, przez cały czas padał śnieg, a ludzie ogrzewali się przy kominkach. Było tak zimno, że nikt nie chciał wychodzić z domu. Pewnego dnia po wąskich uliczkach małego miasta przechadzał się kot Kłębuszek. Biedaczek był jeszcze mały, a cała jego kocia rodzina rozproszyła się po krańcach miasta szukając schronienia i pożywienia. Kłębuszek również błąkał się po ulicach w nadziei, że znajdzie coś do jedzenia lub jakiejś miejsce, gdzie mógłby się choć trochę ogrzać. Niestety biały puch pokrył całe miasto, a ludzie zamykali swoje domy, by uchronić się przed zimnem. Ulice były puste. Czasami ktoś szybko przechodził, spiesząc się do domu, lecz nikt nie zwrócił uwagi na małego kotka. Kłębuszek był coraz bardziej głodny i było mu bardzo zimno. Nie mogąc znaleźć schronienia ani pożywienia położył się na macie przed drzwiami pewnego domu i po cichutku miauczał. Gdy domownicy usłyszeli dziwne odgłosy dobiegające zza drzwi, otworzyli je i zobaczyli Kłębuszka. Kotek powolutku wstał i spojrzał na nich mając nadzieję, że wpuszczą go do środka. Jednak wysoki mężczyzna, który stał u drzwi, wyrzucił kota z wycieraczki i kazał mu odejść. Biedny Kłębuszek...nie miał gdzie się podziać w tak mroźny, zimowy dzień. Kłębuszek zaczął wędrować po ulicach. Nagle zauważył idących ludzi. Mały chłopiec i jego tata wracali do domu z piątkowej modlitwy w meczecie. Chłopiec miał rumiane policzki i śmiał się wesoło ślizgając się po lodzie.

- "Tato, zaczekaj! Muszę zawiązać sznurowadło." - powiedział. Gdy pochylił się nad butem, Kłębuszek podbiegł do niego i zaczął miauczeć po cichutku. Kotek trząsł się z zimna, a jego oczy były smutne. Chłopiec zauważył go i bardzo przejął się losem Kłębuszka.

- "Ojej, musi ci być bardzo zimno." - powiedział do kotka głaszcząc go delikatnie. "Tato, zobacz, jak ten kot jest zziębnięty. Pewnie dawno nic nie jadł...Chciałbym mu pomóc." - zwrócił się chłopiec do swojego taty.

- "Said, wiesz dobrze, że przygarnięcie zwierzęcia to wielka odpowiedzialność. Jeśli raz zabierzesz je do domu, być może pozostanie tam już na zawsze." - odparł ojciec.

- "Wiem tato. Ale jest tak zimno, trzeba pomagać nawet zwierzętom."

- "Dobrze synu. Myślę, że możemy zaopiekować się tym kotem." - zgodził się tata.

- "Hurra!" - wykrzyknął z radości Said. "Wiedziałem, że się zgodzisz tato. Ty masz dobre serce nawet dla zwierząt."

Said i jego ojciec zabrali Kłębuszka do domu i tam się nim zaopiekowali. Kotek nareszcie znalazł schronienie u dobrych ludzi.

(...)Zapytano Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim):

„Wysłanniku Boga, czy zostaniemy nagrodzeni za bycie dobrym dla zwierząt?”

On odpowiedział:

„Jest nagroda za dobroć wobec każdego żyjącego zwierzęcia lub człowieka."

(Sahih Muslim: 2244, Sahih Al - Buchari 2466)