Postscriptum

- Powspominajmy trochę.

- Ech.

- Co, nie chcesz?

- To nie są wspomnienia. To jest fikcja.

- To nic. Sami jesteśmy postaciami wymyślonymi.

- Ach tak! Te moje emocje...

- Są tylko dźwiękiem nagranym na taśmę.

- A moje ciało?

- Było bardzo plastyczne, aż rzeczywiste. Tak je dotykałem.

- Teraz tylko we śnie...

- Ale to ja, chociaż coraz bardziej zmyślony.

- Tracisz na kształtach, zapachu i smaku.

- Staje się jednym z wielu.

- Nie znam innych.

- Ja znam inne, za każdym razem jesteś to ty!

- Nie ma nikogo więcej?

- Oprócz nas nikogo.

- Jak długo tak można?

- Tak długo, jak istniejemy we wspomnieniach albo tak długo, jak to się czyta.

- A pamiętasz...?

- Nic innego nie mam w głowie. Mamy tą samą pamięć. Ty odeszłaś ze mną, ja odszedłem z tobą.

- Gdzie teraz jesteśmy?

- W próżni. Tak to czuję. Czy nasze ciała są jeszcze do czegoś nam potrzebne?

- A jak byś jadł u mnie? A jak byś ze mną zmyślał te wszystkie historie?

- Ciało mnie boli, a dusza gdzieś została.

- Ta rozmowa jest krótka. Jakbyś odwrócił kartkę, zobaczysz, że jest pusta.

- To jest tam gdzie, jeszcze nas nie ma.