Spotkanie trzydzieste drugie

Małgośka z gębą na milę

(Muckle Mouth Meg, Asolando)

Ballada szkocka

Rzekł raz Szkot do Anglika: „Tum cię zdybał, mój panie,

Na granicy, gdzie sięga ma władza;

Kto przekracza, ma wisieć, tak i teraz się stanie,

Takie prawo jest, wszystko się zgadza!”

Wtedy Szkota małżonka tak do męża zagada:

„Ja o litość cię nad nim chcę prosić;

On jest młody, przystojny, nam za zięcia się nada,

Mężem naszej niech będzie Małgosi.”

„Nie poślubię potwora z półmilową paszczęką,

To już raczej na stryczek iść wolę.

Po co zwlekać?” - „Powoli, wnet zmiękczymy cię męką

Głodu, chłodu i mroku w tym dole.

Wrzuć go zaraz do dołu, niech przez tydzień tam pości,

Ciemno, zimno i głód robią cuda;

Choć jak lew ryczy teraz, będzie żebrać litości

Tak jak mysz, kiedy plan nasz się uda.”

Cały tydzień tkwił w dole, cierpiał zimno i ciemno,

Lecz nie głód, bo poranka każdego

Na dół dziewczę schodziło z buzią całkiem przyjemną

I szczebiocząc mówiło do niego:

„Jeśli chcesz, idź na stryczek, ale wpierw podjedz sobie,

Tę owsiankę ja sama warzyłam;

Weźmiesz sobie Małgosię, czy chcesz znaleźć się w grobie?"

„Mam ją wziąć? Niech mnie skryje mogiła!”

Tydzień dobiegł do koñca, wypuszczono go z dołu,

A na zewnątrz czekała dziewczyna:

„Czy chcesz wisieć, czy z Gosią do Pańskiego pójść stołu?

Niebo ciepłe jest, zimna jest glina!”

„Wiedz, że paszcza tej panny nie pociąga mnie, która

Na raz jajko połyka indycze;

I ja miałbym całować podobnego paszczura?

Takiej żony ja sobie nie życzę!”

„Nie chcesz Gosi, gołąbku, z jej gębulą jak grota?

Może mnie chcesz więc, chętnie się dowiem?

Ciebie tak, lecz nie tamtą, ja nie jestem idiota!”

Dziewczę „Jam jest Małgośka” odpowie.

Dużo dał jej całusów, nawet sam nie wiem ile,

Bo mu bardzo zrobiło się miło,

Że się zmieni Małgośka, co ma gębę na milę

W Małgorzatkę, co gąbkę ma miłą.

(tłum. Wiktor J. Darasz, 2000)