Angielski poeta Walter Savage Landor napisał panegiryk na cześć Browninga.
Do Roberta Browninga
Śpiewanie to przyjemność, nawet gdy nie słyszy
Nikt tego śpiewu oprócz samego śpiewaka,
Chwalenie jest rozkoszą, nawet gdy chwalący
Siedzi sam i nie widzi wcale chwalonego.
Szekspir nasz nie jest, bowiem należy do świata,
Więc o nim ani słowa. Pomówmy o tobie,
Miły panie Browningu. Odkąd umarł Chaucer,
Żaden człowiek nie chodzi po angielskich drogach
Krokiem równie sprężystym, z równie bystrym okiem
I głosem różnorodnym w dyskusji. Jednakże
Cieplejszy klimat daje mocniejszy wiatr w skrzydła,
Alpejska bryza, z którą się stale zabawiasz
W Sorrento i Amalfi, ciągle cię owiewa
Gdzie syreny cię wielbią nieustannym śpiewem.
(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2014)