II Tydzień
Przez pracę zmieniamy siebie i świat
Praca jest dobrem człowieka — dobrem jego człowieczeństwa — przez pracę bowiem człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowując ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowiek, a także poniekąd bardziej „staje się człowiekiem”. (LE, 9)
Praca ma do pomagać człowiekowi do tego – mówił do ludzi pracy na Jasnej Górze – aby stawał się lepszym, duchowo dojrzalszym, bardziej odpowiedzialnym, aby mógł spełniać swoje ludzkie powołanie na tej ziemi, zarówno sam, jako nie powtarzalna osoba, jak też we wspólnocie z drugimi, a nade wszystko w tej podstawowej wspólnocie, jaką jest rodzina. (św. Jan Paweł II. Homilia. 8 czerwca 1979 r. Jasna Góra)
W oparciu o te światła bijące z samego źródła, Kościół stale głosił to, czego współczesny wyraz znajdujemy w nauce Vaticanum II: „Aktywność ludzka, jak pochodzi od człowieka, tak też ku niemu się skierowuje. Człowiek bowiem pracując, nie tylko przemienia rzeczy i społeczność, lecz doskonali też samego siebie. Uczy się wielu rzeczy, swoje zdolności rozwija, wychodzi z siebie i ponad siebie. Jeżeli się dobrze pojmuje ten wzrost, jest on wart więcej aniżeli zewnętrzne bogactwa, jakie można zdobyć (...) Stąd normą aktywności ludzkiej jest to, żeby zgodnie z planem Bożym i wolą Bożą odpowiadać prawdziwemu dobru rodzaju ludzkiego i pozwolić człowiekowi na realizowanie i wypełnianie pełnego swojego powołania bądź indywidualnie, bądź społecznie”. (LE, 26)
Praca musi pomagać człowiekowi stawać się lepszym, dojrzalszym duchowo, bardziej odpowiedzialnym, aby mógł realizować swoje powołanie na ziemi, zarówno jako osoba wyjątkowa, jak i we wspólnocie z innymi, a przede wszystkim w tej podstawowej wspólnocie ludzkiej, jaką jest rodzina. Łącząc się ze sobą, mężczyzna i kobieta, właśnie w tej wspólnocie, której charakter nadał sam Stwórca od samego początku, dają życie nowym mężczyznom. Dzieło musi umożliwiać tej wspólnocie ludzkiej znalezienie niezbędnych środków do formowania się i utrzymania. (…) Poprzez pracę dorosły mężczyzna musi zarobić środki niezbędne do utrzymania rodziny. Macierzyństwo musi być traktowane w polityce pracy i ekonomii jako wielki cel i wielkie zadanie samo w sobie. W rzeczywistości praca matki, która rodzi, która karmi, która wychowuje, jest z nią związana, której nikt nie może zastąpić. Nic nie zastąpi matczynego serca, które jest zawsze obecne i zawsze czeka w domu. Prawdziwy szacunek dla pracy niesie ze sobą należny szacunek dla macierzyństwa i nie może być inaczej. (św. Jan Paweł II. Homilia. 6 czerwca 1979 r.)
Pytania do refleksji:
W jaki sposób człowiek rozwija się przez pracę?
Do podjęcia jakich ról społecznych przygotowuje człowieka praca?
Działalność człowieka w przemyśle i w rolnictwie w wielu wypadkach przestała być dzisiaj pracą głównie ręczną, gdyż wysiłek ludzkich rąk i mięśni wspomagany jest działaniem coraz bardziej doskonalonych maszyn i mechanizmów. Nie tylko w przemyśle, ale także w rolnictwie jesteśmy świadkami przemian, które mogły zaistnieć dzięki stopniowemu i ciągłemu rozwojowi nauki i techniki. Wszystko to razem stało się historyczną przyczyną wielkiego przełomu cywilizacyjnego, od powstania „ery przemysłowej” do kolejnych faz postępu w tej dziedzinie, poprzez nowe techniki, takie jak elektronika czy w ostatnich latach mikroprocesory. (LE, 5)
(…) wasza praca ostatecznie prowadzi was do poczucia solidarności ze wszystkimi waszymi braćmi i siostrami — tu w Brazylii i na całym świecie — Czyni was budowniczymi wielkiej rodziny ludzkiej, a nawet całego Kościoła, w więzi miłości, ponieważ każdy jest wezwany do niesienia pomocy drugiemu (por. Ga 6, 2), w wciąż odnawiającej się potrzebie wzajemnej współpracy dla których my, mężczyźni, jesteśmy sobie nawzajem niezbędni, nie wykluczając nikogo. (…) To dlatego wasza praca ostatecznie prowadzi was do poczucia solidarności ze wszystkimi waszymi braćmi i siostrami — tu w Brazylii i na całym świecie — Czyni was budowniczymi wielkiej rodziny ludzkiej, a nawet całego Kościoła, w więzi miłości, ponieważ każdy jest wezwany do niesienia pomocy drugiemu (por. Ga 6, 2), w wciąż odnawiającej się potrzebie wzajemnej współpracy dla których my, mężczyźni, jesteśmy sobie nawzajem niezbędni, nie wykluczając nikogo.
Taka jest chrześcijańska koncepcja pracy; zaczyna się od wiary w Boga Stwórcę i poprzez Chrystusa Odkupiciela dochodzi do budowania społeczności ludzkiej, do solidarności z człowiekiem. Bez tej wizji wszelki wysiłek, nawet najbardziej wytrwały, jest nieskuteczny i efemeryczny. To musi rozczarować, skończyć.
Budujcie więc na tym fundamencie. A jeśli powiedziano ci, że aby obronić dorobek pracy, trzeba odłożyć na bok, a nawet unieważnić tę chrześcijańską wizję egzystencji, nie wierz w to. Człowiek bez Boga i bez Chrystusa buduje na piasku. Zdradza swoje pochodzenie i szlachetność. I wreszcie dochodzi do skrzywdzenia człowieka, do znieważenia jego brata.
Pracujesz w środowisku dużego miasta, które wciąż prężnie się rozwija. Jest odzwierciedleniem niewiarygodnych możliwości ludzkości, zdolnej do godnych podziwu osiągnięć, ale także zdolnej, gdy brak duchowej animacji i orientacji moralnej, do zmiażdżenia człowieka. (św. Jan Paweł II. Spotkanie z robotnikami. 3 lipca 1980 r. San Paulo)
Pytania do refleksji:
W jaki sposób człowiek przez pracę zmienia świat?
Jak św. Jan Paweł II rozumiał zasadę "solidarności"?
Komentarz