17.02 - 23.02
Z nauczania św. Jana Pawła II:
To samo powtarza się w ciągu wieków, z pokolenia na pokolenie, o czym świadczy cała historia Kościoła, Kościół bowiem broniąc godności kobiety i jej powołania, wyraził cześć i wdzięczność dla tych, które — wierne Ewangelii — w każdej epoce uczestniczyły w apostolskim posłannictwie całego Ludu Bożego. Są to postaci świętych męczennic, dziewic, matek rodzin, które odważnie dawały świadectwo swej wiary, a wychowując własne dzieci w duchu Ewangelii, przekazywały wiarę i tradycję Kościoła.
(Mulieris dignitatem nr 36)
Kościół jest świadomy specyficznego wkładu kobiety w służbę Ewangelii nadziei. Historyczne koleje wspólnoty chrześcijańskiej dowodzą, że kobiety zawsze odgrywały znaczącą rolę w dawaniu świadectwa Ewangelii. Trzeba przypomnieć, jak wiele uczyniły one — często w milczeniu i w ukryciu — przyjmując i przekazując dar Boży, zarówno poprzez fizyczne, jak i duchowe macierzyństwo, dzieło wychowania, katechezę, rozwijanie wielkich dzieł miłosierdzia, przez życie modlitwy i kontemplacji, doświadczenia mistyczne oraz pisma bogate w ewangeliczną mądrość.
(Ecclesia in Europa nr 42)
Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej Kościół potrzebuje kompetencji, energii, jak również świętości kobiet, jeśli chce, żeby nowa ewangelizacja przyniosła tak upragnione owoce.. Jest sprawą dużej wagi, żeby Kościół, na szczeblu lokalnym, dawał kobietom możność należnego im udziału w misji Kościoła; nigdy nie powinny się czuć wyobcowane. Wiele rodzajów apostolstwa i programów formacyjnych laikatu jest dostępnych dla kobiet, podobnie zresztą jak różne odpowiedzialne stanowiska, pozwalające im wykorzystywać ich dary w pełnieniu posłannictwa Kościoła.
(Ecclesia in Oceania nr 46)
Kobieta w ramach uczestnictwa w życiu i misji Kościoła nie może otrzymać święceń kapłańskich i dlatego nie może spełniać funkcji wynikających z kapłaństwa sakramentalnego. Źródło tej dyspozycji Kościół zawsze widział w całkowicie wolnej i suwerennej decyzji Jezusa Chrystusa, który na swych Apostołów powołał samych mężczyzn.
Na uwagę wszystkich szczególnie zasługują dwa doniosłe zadania spełniane przez kobietę.
Pierwszym z nich jest nadanie pełnej godności życiu małżeńskiemu i macierzyństwu. Dziś otwierają się przed kobietą nowe możliwości głębszego zrozumienia i pełniejszej realizacji ludzkich i chrześcijańskich wartości wpisanych w życie małżeńskie i doświadczenie macierzyństwa. Jej inteligencja, miłość i zdecydowanie mogą nakłonić mężczyznę — męża i ojca — do przezwyciężenia nawyku stałej lub prawie stałej nieobecności, co więcej, mogą doprowadzić do nawiązania między nimi nowych relacji międzyosobowej komunii.
Następnym zadaniem kobiety jest zapewnienie kulturze moralnego wymiaru, czyli tego, co czyni ją godną człowieka, w jego życiu osobistym i społecznym. Sobór Watykański II dostrzega powiązanie pomiędzy moralnym wymiarem kultury i uczestnictwem świeckich w królewskiej misji Chrystusa: „ludzie świeccy winni wspólnymi siłami tak uzdrawiać istniejące na świecie urządzenia i warunki, jeśli one gdzieś skłaniają do grzechu, aby to wszystko stosowało się do norm sprawiedliwości i raczej sprzyjało praktykowaniu cnót, niż mu przeszkadzało. Tak postępując, przepoją kulturę i dzieła ludzkie wartością moralną”.
(Christifideles laici nr 48)
Myśli do refleksji:
Równie mocno tak w społeczeństwie, jak w Kościele dyskutuje się na temat roli kobiet. Św. Jan Paweł II również podejmował ten temat, wskazując na obszary, w których kobiety są niezastąpione.
Pomyśl:
· Jak dziś widzisz rolę kobiet w Kościele? W jakich miejscach są zaangażowane?
· Jakie obszary zaangażowania widzi św. Jan Paweł II? Czy uzasadnia wyjątkowość kobiet do posługi we wskazanych obszarach?
Z nauczania św. Jana Pawła II:
Kościół objawia w pełni swoje wielorakie bogactwo duchowe, kiedy odrzucając wszelką dyskryminację, przyjmuje jako prawdziwe błogosławieństwo dary Boże udzielone zarówno mężczyznom jak i kobietom, i właściwie ceni równą godność wszystkich. Kobiety konsekrowane są w bardzo szczególny sposób powołane, aby przez swoje poświęcenie, przeżywane w pełni i z radością, być znakiem czułej dobroci Boga dla ludzkości oraz szczególnym świadectwem tajemnicy Kościoła, który jest dziewicą, oblubienicą i matką.
(Vita consecrata nr 58)
To, czym na nowo stała się zakonnica w Kościele, czym staje się, już nie dlatego, że prowadzi instytucje, że naucza w szkole, że jest siostrą w szpitalu, pielęgniarką — już nie dlatego, ale dlatego, że jest jako siostra między ludźmi, że jest przy chorych, że jest przy dzieciach. Dla mnie, kiedy byłem w Krakowie, największą radością były odwiedziny u chorych z siostrami od chorych. Z różnych powodów, ale między innymi z tego powodu, że widziałem, kim jest ta siostra dla ludzi. I to nie tylko dla tych chorych: dla windziarza, dla mieszkańców dzielnicy. Ja bym tam nic nie znaczył, gdyby jej nie było. Zdejmowali przed nią czapkę, całowali ją w rękę.
To bezpośrednie ewangeliczne świadectwo jest straszną potęgą. Myślę, że ta potęga jeszcze się nie wyzwoliła w całej pełni. Ona się dopiero wyzwoli. Ona będzie się stopniowo wyzwalać. W miarę, jak ona się będzie wyzwalać, ta potęga świadectwa będzie pokonywać cały kryzys, przez który przechodzi świat kobiecy w Polsce, świat dziewczęcy, świat równocześnie mocny i słaby, i bardzo doświadczony. Doświadczony całokształtem sytuacji kobiety. Światowej sytuacji kobiety i lokalnej, polskiej sytuacji kobiety. Doświadczony całą próbą tzw. awansu społecznego kobiety, który ma w sobie jakąś cząstkę prawdy, ale ma także w sobie ogromną domieszkę błędu.
Otóż w tym świecie wasze świadectwo, świadectwo ewangeliczne waszego powołania musi zdobyć wymowę o wiele jeszcze potężniejszą niż ma. To się łączy ze wskaźnikiem także ilościowym...
Jestem przekonany, że trudniejsza jest droga tych powołań zakonnych żeńskich w naszej rzeczywistości aniżeli droga powołań kapłańskich. Trudniejsza. Można by i trzeba by napisać o tym całą monografię. I chyba nawet są takie. Ta droga jest na pewno trudniejsza, ale jest możliwa i nieodzowna. Wiemy wszyscy, czym jest siostra w posłannictwie Kościoła, czym jest obecność zakonnicy w życiu Ludu Bożego. I wiedząc o tym wszystkim, my, z naszego doświadczenia, musimy temu doświadczeniu nadać także większą rozległość. Musimy się z tym doświadczeniem „rozpychać”. Macie się rozpychać, macie się rozpychać, drogie siostry, z tym waszym doświadczeniem, z tym waszym powołaniem, ażeby ono zostało w świadomości społecznej, niekoniecznie w tej, o której piszą w statystykach, bo tam można różne rzeczy napisać, tylko w tej wyczuwalnej, doświadczalnej, żeby ono zyskało znów swój właściwy pułap.
(Przemówienie. 5 czerwca 1979 r., Częstochowa)
Dziewictwo w znaczeniu ewangelicznym niesie z sobą rezygnację z małżeństwa, a więc i z macierzyństwa w znaczeniu fizycznym. Jednakże rezygnacja z tego rodzaju macierzyństwa, która bywa również i wielką ofiarą dla serca kobiety, pozwala doświadczyć macierzyństwa w innym znaczeniu: macierzyństwa „wedle Ducha” (por. Rz 8,4). Dziewictwo bowiem nie odbiera kobiecie jej przywilejów. Duchowe macierzyństwo przybiera wielorakie formy. (…) wyrażać jako troska o ludzi, zwłaszcza najbardziej potrzebujących: o chorych, niepełnosprawnych, opuszczonych, sieroty, starców, dzieci i młodzież, więźniów i, ogólnie biorąc, ludzi z „marginesu”. Miłość oblubieńcza zawiera w sobie szczególną gotowość przeniesienia jej na wszystkich, którzy znajdują się w kręgu jej działania. W małżeństwie gotowość ta, chociaż otwarta na wszystkich, polega w szczególności na tej miłości, jaką rodzice obdarzają dzieci. W dziewictwie ta gotowość jest otwarta na wszystkich ludzi, których ogarnia miłość Chrystusa-Oblubieńca.
(Mulieris dignitatem nr 27)
Myśli do refleksji:
Szczególną posługę w Kościele kobiety odnajdują na drodze życia konsekrowanego.
Pomyśl:
· Przywołaj swoje wspomnienia związane z siostrami zakonnymi – jaką rolę spełniają w życiu Kościoła? Jak i czym zapisały się w twojej pamięci?
· Na jakie zadania sióstr zakonnych wskazuje św. Jan Paweł II?