Rehabilitacja cnoty czystości

TYDZIEŃ I

24.02 - 01.03

1. Rehabilitacja pojęcia czystości

Z nauczania św. Jana Pawła II:

[Rehabilitacja cnoty] Tytuł ten może się wydać jakąś prowokacją. Kiedy bowiem mówimy o rehabilitowaniu, mamy na myśli kogoś (lub coś), kto stracił (co straciło) dobre imię i prawo do uznania wśród ludzi. Rehabilitacja przywraca mu to dobre imię i prawo do uznania. Czy cnota straciła dobre imię? Czy cnota czystości straciła dobre imię? (…).

Scheler widział potrzebę rehabilitowania cnoty, dlatego, że dostrzegł u współczesnego człowieka znamienną postawę duchową niesprzyjającą rzetelnemu uznaniu dla cnoty. Postawę tę określił jako "resentyment". (…) Chodzi o to, że wyższa wartość domaga się większego wysiłku, woli, jeśli chcemy ją osiągnąć lub zrealizować. Aby więc subiektywnie zwolnić się od tego wysiłku, aby przed samym sobą usprawiedliwić brak takiej wartości, pomniejszamy jej znaczenie, odmawiamy jej tego, co w rzeczywistości jej przysługuje, widzimy w niej wręcz jakieś zło, choć obiektywizm zobowiązuje do uznania dobra. (…) Resentyment idzie jednak dalej: nie tylko fałszuje obraz dobra, ale deprecjonuje to, co powinno zasługiwać na uznanie, aby człowiek nie musiał z trudem podciągać siebie do prawdziwego dobra, ale mógł "bezpiecznie" uznawać za dobro to tylko, co jemu odpowiada, co dla niego wygodne. Resentyment mieści się w mentalności subiektywistycznej: przyjemność zastępuje tu nadrzędną wartość.

Zdaje się, że jeśli którejś cnocie, to przede wszystkim czystości odebrano na drodze resentymentu wiele praw w duszy ludzkiej, w woli i sercu człowieka. (…) Przede wszystkim jednak widzi się w czystości i wstrzemięźliwości seksualnej groźnego przeciwnika ludzkiej miłości, i z tego tytułu odmawia się im uznania i prawa obywatelstwa w duszy ludzkiej. (…) trzeba nam dokonać pewnej rehabilitacji czystości. W tym celu należy usunąć przede wszystkim ogromne nawarstwienie subiektywizmu w pojmowaniu miłości oraz w pojmowaniu tego szczęścia, jakiego może ona dostarczyć mężczyźnie i kobiecie. (…) Miłość nie może pozostać tylko jakąś subiektywną "sytuacją", w której dochodzą do głosu zbudzone popędem energie zmysłowości i uczuciowości. (…) Pragnienie prawdziwego szczęścia dla drugiej osoby, rzetelne oddanie się jej dobru - wszystko to wyciska na miłości bezcenne znamię altruizmu. To wszystko jednak w miłości pomiędzy mężczyzną a kobietą może nie dojrzeć i nie skrystalizować się, jeśli przeważa nastawienie pożądawcze, miłość pożądania, a zwłaszcza samo pożądanie zrodzone z reakcji zmysłowości, choćby nawet rzucone na tło bogatych przeżyć uczuciowych. (…). Z samego bogactwa uczuć nie można jeszcze sądzić o wartości wzajemnego stosunku osób. Sama bujność przeżyć emocjonalnych zrodzonych na gruncie zmysłowości może kryć w sobie brak prawdziwej miłości, a nawet wręcz egoizm. Czym innym bowiem jest miłość, a czym innym - przeżycia miłosne. Miłość kształtuje się na zasadzie gruntownego i w pełni odpowiedzialnego odniesienia osoby do osoby, przeżycia miłosne rodzą się spontanicznie w reakcjach zmysłowości i uczuciowości. Bardzo bujny rozwój tych przeżyć może taić w sobie niedorozwój miłości.

Myśli do refleksji:

Karol Wojtyła jako duszpasterz akademicki nie bał się tematów trudnych i stawiania swoim podopiecznym wymagań. Jednym z nich był mocny akcent na pielęgnowanie cnoty czystości. Przesłanie to nie straciło nic ze swej aktualności, a może dziś jest nawet jeszcze bardziej aktualne. Jako przyjaciel młodzieży widział bowiem realne zagrożenie idące za odseparowaniem miłości i czystości.

Pomyśl:

· Na czym według św. Jana Pawła II polega wypaczenie cnoty czystości?

· Św. Jan Paweł II mówi o resentymencie cnoty czystości. W jaki sposób dostrzegasz dokonywanie się tego procesu w otaczającym cię świecie?

2. Pełny sens czystości

Z nauczania św. Jana Pawła II:

Człowiek nie chce uznawać ogromnej wartości, jaką dla ludzkiej miłości posiada czystość, wówczas, gdy nie chce uznać pełnej i obiektywnej prawdy o miłości kobiety i mężczyzny, podstawiając na jej miejsce subiektywistyczną fikcję. Kiedy natomiast przyjmie w całej pełni tę obiektywną prawdę o miłości, wówczas i czystość okaże swą pełną wartość (…).

Jak rozumieć pełny sens czystości? Cnota ta usprawnia wolę, a przede wszystkim samą władzę pożądania do opanowywania zmysłowych poruszeń. Są to również te gorszenia pożądawcze, które powstają w człowieku wraz z reakcją zmysłowości (…). Cnota czystości, wedle powyższego ujęcia, to po prostu sprawność w opanowywaniu poruszeń pożądawczych związanych z wymienianymi reakcjami. "Sprawność" oznacza więcej niż "zdolność", cnota zaś jest sprawnością, i ta "stałą" sprawnością; jeśli bowiem byłaby doraźną tylko, nie byłaby właściwie sprawnością, można by wówczas powiedzieć, że się danemu człowiekowi "udało" opanować poruszenie, podczas gdy cnota winna dawać gwarancję, że ów człowiek na pewno je opanuje. (…)

Być czystym znaczy: mieć "przejrzysty" stosunek do osoby drugiej płci - czystość to tyle, co "przejrzystość" wnętrza, bez której miłość nie jest sobą, nie jest bowiem sobą tak długo, jak długo chęć "używania" nie została podporządkowana gotowości "miłowania" w każdej sytuacji. Ta "przejrzystość" odniesienia do osób drugiej płci nie może polegać na jakimś sztucznym zepchnięciu wartości ciała (czy w szczególności wartości sexus) do podświadomości, na stworzeniu takiego pozoru, jakby one nie istniały czy też nie działały. Bardzo często pojmuje się czystość jako "ślepe" poniekąd hamowanie zmysłowości i poruszeń ciała, przy którym wartości ciała i wartości sexus zostają zepchnięte do podświadomości, tam czekają na sposobność do tego, aby wybuchnąć.

Niedorozwój cnoty czystości polega na tym, że ktoś "nie nadąża" z afirmowaniem wartości osoby, pozwala się zmajoryzować samym wartościom sexus, które owładnąwszy wolą źle kształtują cały stosunek do osoby drugiej płci. Istota czystości leży właśnie w tym, aby w każdej sytuacji "nadążyć" za wartością osoby i do niej "dociągać" każdą reakcję na wartość "ciała i płci". (…) Nie chodzi o doraźne "zniszczenie" w świadomości wartości "ciała i płci" przez zepchnięcie jej przeżycia do podświadomości, ale o trwałą i długofalową integrację: wartość "ciała i płci" musi być osadzona i ugruntowana w wartości osoby. (…) Warunkiem uznawania i przeżywania pełnej wartości ludzkiego "ciała i płci" jest właśnie owo "dowartościowywanie": podciąganie jej do wartości osoby, jest to symptomatyczne i istotne właśnie, dla czystości. Tak też tylko czysta kobieta i czysty mężczyzna są zdolni do prawdziwej miłości. Czystość, bowiem uwalnia ich wzajemne obcowanie, również ich współżycie małżeńskie, od nastawienia na użycie osoby, które w swojej obiektywnej istocie jest sprzeczne z "miłowaniem", a przez to samo wprowadza w to obcowanie i współżycie szczególną dyspozycję do "miłowania" ciała i skłonny do upatrywania "smaku" miłości przede wszystkim w jej zaspokajaniu.

Myśli do refleksji:

Fundamentem zrozumienia, czym jest dla człowieka cnota czystości i jaką rolę odgrywa w życiu człowieka, jest pojęcie miłości. Jeżeli jest ona mylnie pojmowana, człowiek nie zrozumie również, jaką wartość ma czystość.

Pomyśl:

· Wracając do wcześniejszych rozważań dotyczących pojęcia miłości, przypomnij sobie: jak miłość opisał św. Jan Paweł II?

· Co według św. Jana Pawła II oznacza „żyć w czystości”?

· Jak pielęgnowanie cnoty czystości przekłada się na relację pomiędzy mężczyzną i kobietą?