Tydzień XXV

I. Dar i zadanie wypływające z chrztu

(…) pierwsze i podstawowe powołanie, które Ojciec w Jezusie Chrystusie i przez Ducha Świętego kieruje do każdego [to] powołanie do świętości, czyli do doskonałości w miłości. (…) Powołanie do świętości wyrasta z Chrztu i odnawia się w innych sakramentach, zwłaszcza w Eucharystii. Chrześcijanie, przyobleczeni w Jezusa Chrystusa i napojeni Jego Duchem, są „święci”, a więc są upoważnieni i zobowiązani do tego, by świętość swojego być okazywali w świętości wszystkich swoich działań. Paweł apostoł stale upomina wszystkich chrześcijan, aby żyli tak, „jak przystoi świętym” (Ef 5, 3). (Adhortacja Christifideles laici, nr 16)

[Jezus] domaga się, by Go naśladować i iść za Nim drogą miłości, która oddaje się bez reszty braciom dla miłości Boga (…). Postępowanie Jezusa i Jego słowa, Jego czyny i Jego nakazy stanowią moralną regułę życia chrześcijańskiego. (…) Jezus żąda, by tę właśnie miłość naśladowali ci, którzy idą za Nim. Jest to „nowe” przykazanie: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 34-35). (Encyklika, Veritatis splendor, 20)


Nie trzeba zatem wyszukiwać «nowego programu». Program już istnieje: ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem. (Adhortacja Novo mileniuo ineunte, nr 29)


Myśli do refleksji:

  • Co daje nam chrzest?

  • Jakie zadania wypływają z chrztu świętego?

II. Co to znaczy naśladować Jezusa?

Ja również tak jak wy dzisiaj, miałem kiedyś 20 lat. Lubiłem sport, narciarstwo, teatr. Studiowałem i pracowałem. Miałem pragnienia i troski. To właśnie wtedy, przed tak wielu już laty, kiedy wojna, a następnie reżim totalitarny wyniszczały moją Ojczyznę, chciałem nadać mojemu życiu sens i tego sensu życia szukałem. Odkryłem go, idąc za Panem Jezusem. (Berno, 5 czerwca 2004 r.)


(…) krytyczne spojrzenie na siebie jest warunkiem ukształtowania dorosłej i dojrzałej osobowości. Jedynie poprzez nieustanny proces nawrócenia i odnowy człowiek posuwa się naprzód stromą ścieżką samopoznania, panowania nad własną wolą oraz unikania zła i pełnienia dobra. Można powiedzieć, że życie jest nieustannym zmienianiem się. Doświadczacie tego osobiście. Czyż nie jest prawdą, że kiedy kochacie drugą osobę, czynicie wszystko, żeby pozyskać jej miłość? (…) To samo dzieje się w życiu duchowym, przede wszystkim dzięki sakramentowi pojednania (…).

Nie chcę przez to powiedzieć, że droga nawrócenia jest łatwa. Każdy wie, jak trudno jest uznać własne błędy. W praktyce skłonni jesteśmy szukać wszelkich wymówek, byle tylko nie przyznać się do winy. W ten sposób jednak nie można zaznać Bożej łaski i miłości, która przemienia człowieka i urzeczywistnia to, co na pozór wydaje się nieosiągalne. (…) Spowiedź jawi się zatem jako najważniejsza droga wiodąca do prawdziwego wyzwolenia, pozwala nam bowiem zaznać wyrozumiałości Chrystusa, przebaczenia Kościoła i pojednania z braćmi. (Spotkanie z młodzieżą w auli Pawła VI, 25 marca 1999 r. Rzym)


Człowiek nie potrafi o własnych siłach naśladować i przeżywać miłości Chrystusa. Staje się zdolny do takiej miłości jedynie mocą udzielonego mu daru. Pan Jezus, tak jak przyjmuje miłość swego Ojca, podobnie sam udziela jej darmo swoim uczniom: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej” (J 15, 9). Darem Chrystusa jest Jego Duch, którego pierwszy „owoc” (por. Ga 5, 22) to miłość: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). (Encyklika, Veritatis splendor, 22)


Życie wedle Ducha, które wydaje owoc uświęcenia (por. Rz 6, 22; Ga 5, 22), pobudza ochrzczonych i wymaga od nich wszystkich razem i każdego z osobna tego, by naśladując Jezusa Chrystusa przyjęli Jego Błogosławieństwa, słuchali i rozważali słowa Boże, świadomie i aktywnie uczestniczyli w liturgicznym i sakramentalnym życiu Kościoła, pamiętali o osobistej, rodzinnej i wspólnotowej modlitwie, byli głodni i spragnieni sprawiedliwości, praktykowali miłość we wszystkich sytuacjach życiowych i by służyli braciom, zwłaszcza najmniejszym, ubogim i cierpiącym. (Adhortacji Christifideles laici, nr 16)


Myśli do refleksji:

  • Co to znaczy naśladować Jezusa?

  • Dzięki czemu/komu człowiek jest w stanie naśladować Jezusa?

Komentarz - ks. Łukasz Nycz