Speleopoezja

    Poza rysunkami, w naszym periodyku ukazywały się swego czasu również krótkie formy liryczne. Teraz możecie je przeczytać także tutaj.

• Speleotwórczość   • Rysunki cz. 2  

Jura późną jesienią

Jesienną porą, gdy wiatr w twarz dmucha

i zimny deszcz w oczy zacina,

kiedy się szarość w krąg rozpościera,

wlecze się, dłuży każda godzina.

Idę przed siebie po ornych polach, 

na polnej drodze mącę kałuże,

wchodząc w sam środek. Nie zważam na nic,

tylko tarninę i dziką różę

Omijam bokiem - drapieżne krzewy.

W krąg się roztacza widok ponury,

wiec wodzę wzrokiem po białej skale

i wypatruję w niej jakiejś dziury.

Tymczasem moknę z braku schronienia,

dopóki wzrok mój szczegół upatrzy

- głęboką czerń, co w białej skale,

mokrej od deszczu obecność znaczy

suchego kąta, małej jaskini.

Tam się jak w domu zaraz poczuję,

gdy zrzucę plecak i mokrą kurtkę,

gry mokre buty na chwilę zzuję.

W myślach menażkę już pełną wody

stawiam na palnik co raźno huczy.

I myślę sobie - kto w taką pluchę

jeszcze po Jurze prócz mnie się włóczy.

autor: NN

Czas pod ziemią szybko mija

Czas pod ziemią szybko mija.

Mrok rozświetla blask czołówki,

myślisz - szczęście wciąż mi sprzyja...

Lecz czy przyjdzie Ci do główki,

że Twe życie, choć tak cenne

na włókienek wisi splocie.

Nie oszczędzaj więc na linie,

dobra lina - warta krocie!

autor: NN

Marny robaczku

Ty, który zwiedzasz skalne kanały,

babrząc się w błocie - skały odchodach.

Gdy przemoczony do reszty cały,

w jaskini czystych jak kryształ wodach,

podziwiasz cudne skalne utwory.

Doceń potęgę i ogrom dzieła,

gry los Cię zagna w wielkie komory.

Gdyby Cię skała zewsząd ścisnęła

nie bluźnij na nią gdyś uciśniony.

Do gniewu nie bądź też nadto skory

patrząc na ubiór swój postrzępiony

jaskinia bowiem ma swe humory.

autor: NN

Gdy wybierasz

Gdy wybierasz się do dziury,

zabierz kumpla rozsądnego.

Ten, kto lekceważy góry,

nie doceni życia Twego.

autor: NN

Spasło się

Spasło się bratku nieco nad miarę,

więc teraz trudniej pokonać szparę.

Brzuch Ci nie mieści się już w zacisku,

pot z czoła leje Ci się po pysku,

kask Ci na oczy spada grubasie.

Że go nie przejdziesz wiesz, lecz po czasie!

autor: NN