Obóz klubowy - marzec 2016

            

Obóz klubowy - marzec 2016 okiem obozowicza

    Nieoficjalny początek obozu klubowego ma miejsce już we wtorek 1 marca. Późnym wieczorem meldujemy się w Kirach z Łukaszem, Dorotą, Asią, Jankiem i Marcinem. W środę, korzystając z jedynego dnia prognozowanej dobrej pogody idziemy w góry. Większa część ekipy startuje na Ornak, ja idę na Grzesia, Rokoń i Wołowiec. Szarość i ciężkie chmury przewijają się nad nami do południa. Później przychodzi rozpogodzenie. Widoki oszałamiające…

    Każdego dnia dojeżdżają na obóz kolejne osoby. W czwartek do Jaskini Kasprowej Niżnej rusza kurs, a ja, Marcin, Łukasz i Kazik rozpoczynamy akcję oblężniczą Jaskini Wielka Śnieżna.

Bystra prezentuje się dumnie.

Zaopatrzeni w łopaty, ze 120 metrami liny na początkowe partie idziemy pod otwór. Odnalezienie przechodu w totalnej mgle wydaje się być nieosiągalne, ale dzięki doskonałej orientacji w  terenie naszych panów i cennym uwagom instruktora Jacka, trafiamy pod liny na przechodzie niemal idealnie. Szukanie otworu pod skałami również nie należy do łatwych zadań. Kierując się opisem Jacka znów dobrze trafiamy. Zaczynamy kopać tunel do otworu. O 17.00 mamy już wykopane ok. 5 metrów tunelu i otwór - niestety cały zakorkowany zmrożonym śniegiem i lodem. Przerywamy akcję kopania i wracamy na bazę. 

    W piątek leczymy zbolałe po kopaniu plecy w ciepłych wodach Bukowiny i odwiedzamy Jaskinię Nad Porońcem. Wieczorem pokonujemy całkiem przyjemny trawers jaskini w dziewięcioosobowym składzie. 

Kopanie tunelu do otworu jaskini Wielkiej Śnieżnej.
A tutaj już kursanci pompują ponton w jaskinie Mietusiej.

    Sobota to dzień „Śnieżnej”. Przed naszą ekipą rusza zaprzyjaźniony z nami Piotrek ze Speleoklubu Świętokrzyskiego wraz z kolegami z Sopockiego Klubu Taternictwa Jaskiniowego. Zadaniem chłopaków jest dokończenie odkopywania otworu i zaporęczowanie głównego ciągu, po czym my mamy ruszyć w Partie Animatorów, a SKTJ do Galerii Krokodyla. Na drodze jednak staje nam silny wiatr powodujący, że miotamy się po Świstówce i zaliczamy niespodziewane wywrotki. Ciężko ustać na nogach. W tym dniu na Kasprowym odnotowują porywy wiatru dochodzące do 122 km/h. Pod przechodem postanawiamy czekać na rozwój wydarzeń. Delegacja w osobach Marcin i Darka rusza do otworu zobaczyć, czy chłopaki z SKTJ weszli do jaskini. Niestety. Wykopali kolejne metry rury tak samo zakorkowanej jak wyżej. Solidarnie postanawiamy zawrócić. Tym samym wejście tej zimy do Śnieżnej to jeszcze z pewnością ładne godziny orki z łopatą w rurze. Znajdą się jacyś śmiałkowie?

    W niedzielę kurs zwiedza partie Nietoperzowe w Jaskini Miętusiej, a my z Łukaszem i Darkiem towarzyszymy.

Pomimo kiepskich warunków i zalanych jaskiń coś jednak udaje się zrobić. A przede wszystkim udaje się świetnie zintegrować przy wieczornym stole, jak zawsze zresztą. 

Więcej zdjęć TUTAJ.

Tekst: Anna Atraszkiewicz

Zdjęcia: Ania, Sylwia (ST), Janek, Żaku

Tutaj z Ania zamiast Sylwii.