Bandzioch Kominiarski

Bańdzioch Kominiarski  - trawers w dwie strony 

    Trudno było mi się pogodzić  z faktem, że międzyklubowe wyjście do Nad Kotlin pod dowództwem Jarka Surmacza, w którym brali udział Jacek, Darek i Marcin z naszego klubu, odbędzie się w tym samym dniu co wyjście do Bańdziocha Kominiarskiego. Ostatecznie udało mi się znaleźć zastępstwo za siebie na akcji Jarka i korzystając z zaproszenia Sylwii Solarczyk – zobaczyć słynny Bańdzioch. 

    Zezwolenie na monitoring Bańdziocha dotyczyło jedynie 05.12.2015 i tego dnia mieliśmy wymarzoną pogodę na wycieczkę w góry. Polana na Stołach powitała nas śniegiem i słońcem, a na horyzoncie, z morza chmur wyłaniały się tylko najwyższe szczyty.

    Bańdzioch to rzeczywiście labirynt korytarzy, w którym często narzucały się inne warianty przejścia niż te, którymi należało się poruszać aby zrealizować plan.

A zakładał on trawers z dolnego otworu do górnego oraz powrót tą samą drogą. Czyli trawers w dwie strony. Akcję urozmaicały postoje na zdjęcia, szczególnie pod słynną Amboną oraz w Kominie Kominiarzy. Całość ciągu międzyotworowego to często ciasne przełazy i korytarze, które z kombinezonów wypruwają szwy, a czołganie z worem dodatkowo dodaje smaczku. Uciążliwości drogi rekompensuje za to widok z górnego otworu na migoczące światła Zakopanego, ponieważ na zewnątrz zapadł już zmierzch.

Więcej zdjęć TUTAJ 

W przejściu wzięli udział:

Sylwia Solarczyk (ST kierownik), Jan Kućmierz i Krzysztof Kukułka (KKTJ), Anna Atraszkiewicz (KKS)

Tekst: Ania

Zdjęcia: Ania i Sylwia