Podsumowanie sezonu zimowego w Tatrach 2012/2013
Po długiej i
kapryśnej ziemie przyszedł czas na podsumowanie naszej działalności w Tatrach.
Podobnie jak latem skupiliśmy swoje działania na dwóch frontach: kursie i
badaniach.
Choć
sezon zimowy rozpoczyna się oficjalnie w grudniu to warto wspomnieć o akcji z
25.11.2012 już po opadzie śniegu. Wraz z Tomkiem Olczakiem (SŁ) i Mateuszem
Goliczem (RKG) kartowałem geologicznie odcinek od syfonu Drzemiącego pod
Studnię Wazeliniarzy w Śnieżnej Studni. Akcja przebiegła sprawnie i cel został
zrealizowany. Dzień wcześniej wraz z Krzysiem Gaidzikiem, wykonywaliśmy
szczegółowe badania strukturalne w Magurskiej. Tydzień później (1.12.12), już w
oficjalnym sezonie zimowym i w prawdziwej zimowej aurze w składzie z K.
Gaidzikiem, E. Soją (SDG) i M. Rembeckim (SDG), skartowaliśmy J. Świstaczą,
ostatnie odkrycie chłopaków z Dąbrowy. Szczegóły wkrótce w „Jaskiniach”.
Następnego dnia w tym samym składzie wykonywaliśmy pomiary w Goryczkowej. W
styczniu z Krzyśkiem, Emkiem oraz M. Król (TPN) wybraliśmy się do J. Bystrej
niestety przekop okazał się być niedrożny więc dorobiliśmy trochę pomiarów w J.
Kalackiej. Luty i marzec upłynęły na próbach dokopania się do Śnieżnej i
chodzeniu do Kasprowej Niżnej (na pomiary) gdy kopać się nie dało. Gdy po wielu
próbach (duże opady na przemian z odwilżami nie sprzyjały pracom), w końcu
udało się dokopać ekipie z Wrocławia (SGW), wszedłem na biwak (20-22.03.13), wspomagany
przez taterników z SŁ: Tomka Olczaka oraz Tomka i Marcina (których nazwisk nie
pamiętam). W planie było dorobienie pomiarów w głównym ciągu do II Biwaku i
skartowanie geologiczne Galerii Krokodyla. Oba cele udało się zrealizować. Przy
okazji zrobiliśmy mały remanent na II Biwaku i na suchym wynosząc trochę śmieci
i sortując rzeczy do wyniesienia. Później nie udało się już niestety wejść do
Śnieżnej, głównie ze względów czasowych.
Klubowy obóz
kursowy odbyła się w terminie 14-17 luty. Warunki w jaskiniach były „mrożące
krew w żyłach”. W Kasprowej Niżnej w Długim chodniku wody było po klatę, więc
wprowadziliśmy kursantom nowy punkt do programu-nagie przeprawy z worem nad
głową. Moja grupa doszła do Sali Gwieździstej, Emek Soja (SDG) poszedł ze swoją
częścią do Syfonu Danka. W Miętusiej rura była oblodzona w ¾ więc i tu nie odbyło
się bez przygód. Do Miętusiej poszliśmy na dwie grupy z przesunięciem czasowym
i zrobiliśmy pętle przez Kaskady i Partie Trzech Króli. Pokonanie Ponoru w Zimnej
również wymagało drastycznych środków, czyli nagiej przeprawy. Niestety pokonanie
ponoru zabrało na tyle dużo czasu że obu ekipom udało się dojść pod Biały
Komin. W czasie obozu poszła też poza kursowa akcja to Czarnej w partie
Techuby. 3 grupa kursantów jeździła w systemie weekendowym, a prowadziła ich
Tomek „Gucio” Chojnacki (TKTJ). Grupa ta była w Miętusiej do Błotnych Zamków i
w Czarnej na trawersie, trzeciej akcji z przyczyn kondycyjno-czasowych nie
udało się zrealizować.
Podsumowując sezon
był udany pomimo niesprzyjających warunków. Kursanci dali radę i szczerze
mówiąc chyba mniej im ta woda przeszkadzała niż instruktorom. Nie udało mi się
zrealizować wszystkich planów związanych z pomiarami ale przynajmniej zostanie
coś na lato.
Jacek
Szczygieł „Mały” |