Odwrócony trawers Czarnej

    Na bazę u Kasi Truchan docieram w piątkowy wieczór około godziny 22:00... dużo później niż zaplanowałem. Cóż szara rzeczywistość i obowiązki dnia codziennego łatwo nie dają o sobie zapomnieć. Na miejscu już czeka na mnie Mały i Zuza. Ustalamy wszystkie szczegóły, szybko pakujemy wory, aby płynnie przejść luźnej wymiany zdań na tematy wszelakie. Wreszcie o północy wpadamy w objęcia Morfeusza. Jutro czeka nas dzień pełen wrażeń i emocji.

    Ranna pobudka... śniadanie... jedyna, słuszna decyzja o dostaniu się do Kir samochodem... i oto żwawo maszerujemy Doliną Kościeliską. Na Cudakowej Polanie rozstajemy się z Zuzą i rozpoczynamy podejście grzbietem Adamicy, które pozeszłorocznym wiatrołomie całe skąpane jest w porannym słońcu. Przecinamy PolanęUpłaz i około godziny 10:30, szczęśliwie trafiamy do północnego otworu Jaskini Czarnej.

    Zjeżdżając Progiem Latających Want mamy okazję przyzwyczaić się do prędkości z jaką połówkowa lina wspinaczkowa przesuwa się w naszych przyrządach oraz uznać wyższość Guide’a Black Diamond nad pierwszym modelem Reverso Petzl'a (Mały pewnie pomyśli teraz o jego wymianie). No, ale do rzeczy. Aby obejść Imieninową Studnię wspinamy się Brązowym Progiem, który oferuje dwa trudniejsze momenty-siłowy start i psychiczne wyjście do pochylni, gdzie ewidentnie brakuje jednego punktu. Dodatkowo w linii przelotów cieknie woda, której po ostatnich opadach jest w jaskini sporo. Potem Trawers Imieninowej, Ślimak w górę, kilka zjazdów i jesteśmy przy Szmaragdzie. Mały jako pierwszy trawersuje nad taflą jeziorka. Za chwilę czeka nas wielka niewiadoma, czyli Studia Smoluchowskiego. Trudnością tej wspinaczki okazuje się końcowe przewinięcie przez duży blok skalny z obłą zabłoconą rysą po prawej. Pod Kominem Węgierskim witamy się z zespołem idącym nurkować w Jeziorku (sic!). Przed nami ostatnie wyzwanie tej akcji czyli wlotówka, a z naszej perspektywy „wyjściówka”. Tym razem okazję do wykazania się otrzymuje Mały. Idąc na drugiego doceniam instruktorski kunszt w prowadzeniu dwóch żył. Szczęśliwie meldujemy się na powierzchni 20 minut po piętnastej. Jaskinia Czarna po raz kolejny udowodniła jaki drzemie w niej potencjał!

Fakty:

W „odwróconym” trawersie Jaskini Czarnej w dniu 19.07.2014r udział wzięli Michał Machnik i Jacek „Mały” Szczygieł (obaj KKS). Czas przejścia 4h50 min.

Prowadzenie na odcinkach wspinaczkowych

Brązowy Próg: Michał Machnik

Szmaragdowe Jeziorko: Jacek „Mały” Szczygieł

Studia Smoluchowskiego: Michał Machnik

Studnia wlotowa: Jacek „Mały” Szczygieł 

wszystko padło w OS, a drugi również się wspinał (a nie małpował).

Z taternickim pozdrowieniem

Michał Machnik