50 rocznica powrotu
Przedstawiam tu materiały napisane na okoliczność obchodów 50 rocznicy powrotu z Rosji. Choć podpisani są Jadzia, Władzio i Józio Szumscy, to z kontekstu wynika, że redakcja należała do mojego stryja - Władysława Szumskiego. MpS
W imieniu zebranych, własnym i gospodarzy pragnę wyrazić wdzięczność i radość z przybycia do nas Kochanego naszego przyjaciela pani Tosi Marcinkowskiej. Niech nam żyje długie lata w zdrowiu i trwałej z nami przyjaźni!
Moi Kochani. Dzięki gościnności bratowej mojej Heli i Józia zebraliśmy się tutaj, ażeby uczcić nasz powrót w dniu 10 listopada 1921 r. do Polski, której ofiarowaliśmy na przestrzeni wielu lat, nie tylko tęsknotę, lecz także pracę, siły, gorące serce i cierpienie.
Jakkolwiek wiele dobrych wspomnień łączy nas z wszystkimi drogimi osobami, które odeszły od nas w tym czasie, a są właściwie z nami - chcę poświęcić chociaż kilka serdecznych słów przede wszystkim ku czci naszych ś.p. Rodziców, Ignacego i Cecylii ze Śniegockich Szumskich, których pamięć tak nierozłącznie związana jest z naszą uroczystością 50-lecia.
Dzisiaj w obecności młodego pokolenia mamy sposobność ukazania mocnej postawy Rodziców naszych, w stosunku do swych dzieci, wobec takich wartości wychowawczych, jak:
zaszczepienie umiłowania prawdy,
miłość bliźniego,
zaprawianie do pokonywania trudności,
zachowanie czystości mowy ojczystej, jako obowiązku w tak specyficznych warunkach, w jakich znajdowaliśmy się.
Przykład wytrwałego dążenia do Ojczyzny Rodziców naszych, zapędzonych przez los na długie lata w obce strony, służyć może i powinien nie tylko naszemu pokoleniu, ale również Ich wnukom i prawnukom. On bowiem ukazuje głęboką miłość w różnych okolicznościach życia. W myśl więc tego naśladujmy Ich, aby młode pokolenie mnożyło się i wzrastało w szczęściu i mądrości, siejąc wokoło pokój i wesele ducha.
Z wielką serdecznością i wzruszeniem wspominamy także naszego prawdziwego przyjaciela ś.p. Władysława Marcinkowskiego, uczestnika naszej wspólnej podróży z Samarkandy. Był to człowiek niezwykle prawy i szlachetny. Razem ze swą Małżonką, kochaną naszą panią Teodozją darzyli nas nie tylko pamięcią, ale i sercem w ciężkich chwilach okupacji niemieckiej.
Wspominając, w dniu uroczystości 50-lecia powrotu naszego do Polski, te osoby, które okazały nam wówczas wiele serca, składamy Kochanej Wujence ("cioci Bronci") serdeczne wyrazy wdzięczności i szacunku oraz życzenia długich lat życia w zdrowiu i radości.
Jadzia, Władzio i Józio Szumscy
Ku pamięci 1921-1971
A oto lista osób bliskich, które w tym czasie przeszły do życia wiecznego, a którym się należy szczególna pamięć z naszej strony:
ś.p. Jolanta z Prandotów-Trzcińskich Śniegocka 1845-1923, nasza babcia, która okazała w życiu wiele hartu ducha, a nam wszystkim udzielała swej niezwykłej pogody
ś.p. Władysława z Śniegockich Karasińska 1875-1967, nasza ciocia, artystka żywego słowa
i jej mąż ś.p. Józef Karasiński, zm. 1943 r.
ś.p. Bolesław Śniegocki, syn Tomasza, księgarza, powstańca 1863 r., nasz wuj zginął podczas wygnania przez niemców w 1944 r.
Osoby wyżej wymienione, wraz z naszą wujenką Bronisławą Śniegocką, która cieszy się jeszcze zdrowiem, szli nam z serdeczną pomocą, w trudnych okolicznościach, po powrocie do kraju.
ś.p. Zygmunt Szumski 1898-1955, syn Ignacego, nasz brat, zmarł na obczyźnie (w Taszkiencie), życie swoje poświęcił nauce i chorym, którym oddał serce. Żegnał nas z nadzieją, że gdy czas nadejdzie, połączymy się w Polsce.
ś.p. Władysław Marcinkowski, zm. 1962 r., nasz prawdziwy przyjaciel i uczestnik wspólnej naszej podróży z Samarkandy, człowiek niezwykle prawy i szlachetny, razem ze swą Małżonką Teodozją, darzyli nas nie tylko pamięcią, ale i sercem w najcięższych chwilach okupacji niemieckiej.