Sobolewscy

Ewaryst Sobolewski 1)

Wg przekazu rodzinnego Ewaryst Sobolewski był polskim Tatarem, synem sekretarza sądowego w Dobrym Mieście. Rzeczywiście nazwisko Sobolewski jest wymieniane wśród używanych przez polskich i litewskich Tatarów 2). Przystojny, brwi zakręcone ku górze, tęczówki niebieskie.

Studiował na Politechnice Warszawskiej, prawdopodobnie na Wydziale Inżynierii Lądowej, na specjalności Dróg i Mostów. Latem 1934 roku, w miasteczku nad rzeką Wełną, odbywał praktykę studencką przy pomiarach nowo-budowanej drogi.

Tam też Cyganka obciążyła go niepokojącą wróżbą. Patrząc na jego dłoń przepowiadała mu żonę blondynkę, z którą będzie szczęśliwy i będzie miał dziecko. Dalej wizja obejmowała podróże zagraniczne oraz jakieś wielkie nieszczęście, śmierć żony, a po długim okresie kolejną kobietę i dzieci. Miał żyć 92 lata.

Marychna i Ewaryst Sobolewscy,1971

Po powrocie do Warszawy przez kilka dni odwlekał spotkanie ze swoją dziewczyną Janką, zastanawiając się, jakie wnioski wyciągnąć z wróżby.


W jakiś czas potem odbył się ślub. Chyba w roku 1937 urodził się Jacuś. Kiedy w 1939 roku rozpoczęło się oblężenie Warszawy, Ewaryst zgłosił się na ochotnika do artylerii. Tymczasem rozpoczęły się niemieckie naloty bombowe. Niektóre miały charakter dywanowy i trwały przez wiele godzin. Celem były nie tylko obiekty o znaczeniu wojskowym, ale także domy mieszkalne, a nawet szpitale.

27 września zastał Jankę na Powiślu, w mieszkaniu jej matki. Podczas bombardowania grupa kobiet z dziećmi zeszła do piwnicy. Tymczasem Janka w ataku paniki wybiegła na ulicę.

"Zabiło matkę; bratowej i jej dziecku nic się nie stało. Jacuś był poparzony, a Janki nie było ani wśród żywych, ani umarłych. Dopiero po trzech tygodniach, przy oczyszczaniu ruin, znaleziono ją w zupełnie innym miejscu, bez głowy. Rozpoznali ubranie (brat poznał). Była ręka z obrączką, na niej imię Ewaryst. Pochowano ją na skwerku, razem z Jacusiem, bo on umarł od poparzeń w szpitalu. Ojciec widział go jeszcze. Trzyletni chłopiec poznał go, dotykał jego wąsów po omacku. ... Kiedy ich chowano, ojca nie było. Zgłosił się do niewoli jako obrońca Warszawy, choć nie było żadnych dowodów na to że walczył. ... Po wojnie tłumaczył mamie, że przecież był na służbie, nie mógł inaczej. Ale mama podejrzewa, że to instynkt kazał mu iść. Jakby czuł, że obóz jeniecki ochroni go przed czymś gorszym." 1)


Nie wiem kiedy i gdzie spotkali się i zaprzyjaźnili z moim stryjem Władysławem Szumskim. Mogło to być już na Politechnice. Stryj studiował chyba na tym samym wydziale. Był inżynierem, specjalistą kolejnictwa. Na pewno spotkali się po 1939 roku, w niewoli w Woldenbergu (Oflag II C koło Dobiegniewa) 3), dokąd obaj trafili.

Dziesiątego czerwca 1947 r. Władka miał odwiedzić Ewaryst wraz z siostrami. Tymczasem temu pierwszemu wypadł koncert, którego nie mógł odmówić. Poprosił więc kuzynkę - Marię Śniegocką, zwaną w rodzinie Marychną, aby się zajęła gośćmi. W tym czasie Śniegoccy i Szumscy mieszkali w Kaczym Dole - w dzisiejszym Międzylesiu, a Sobolewscy w Warszawie.

Marychna, choć niechętnie, zgodziła się. Po spacerze goście zostali na noc. Między Ewarystem i Marychną zawiązała się nić sympatii. Oboje nie byli pierwszej młodości - trzydziestosześciolatkowie, którym ostatnie pięć lat zabrała wojna. Okres narzeczeństwa trwał krótko.

Ślub odbył się w Aninie, dziesiątego października 1947 r., w ładny słoneczny dzień. "Monopol" udostępnił limuzynę z szoferem. Ewaryst był w mundurze amerykańskim, Marychna w krótkiej sukni lila. Prawdopodobnie battle-dress Ewarysta wziął się stąd, że był w grupie więźniów wyzwolonych przez Amerykanów.

Wg znacznie późniejszej opinii dorosłego już syna, Marychna i Ewaryst "... różnili się jak lewobrzeżne i prawobrzeżne miasto, jak Wschód i Zachód, kot i pies".


Zapewne nie był łatwy we współżyciu. Prawdopodobnie uraz psychiczny wywołany śmiercią poprzedniej rodziny, nigdy go nie opuścił. Długotrwałe zamknięcie w niemieckiej niewoli, także wywarło na nim zły wpływ. Nabrał szeregu nawyków denerwujących dla bliskich. Sprawiał wrażenie wiecznie spiętego, zdenerwowanego. Łatwo ulegał irytacji, jak i wzruszeniu. Miał trudność w kontaktach towarzyskich. Nawet stosunek do syna można by określić mianem "zimnego wychowu".

Poza synem urodzonym w 1947 r. mieli z Marychną także córkę Annę - 1949?


W powojennej Polsce Ewaryst projektował metro warszawskie. Przedwojenni inżynierowie byli szanowani. Mimo że bezpartyjny, osiągnął w firmie pozycję Naczelnego Inżyniera.

Obydwaj z przyjacielem bywali służbowo w Paryżu, Ewarysta interesowały francuskie tunele, a w szczególności metro, Władysława - kolej TGV (fr. train à grande vitesse - pociąg dużych prędkości).

Ewaryst był współautorem 123 stronicowej publikacji pt. "Miejska komunikacja szynowa", Arkady, 1971. W jego nie publikowanych notatkach można znaleźć taki oto akapit: "Rzadko opisuje się i pokazuje fundamenty. Przyczyn jest wiele, ale do jednej z nich można zaliczyć to, że fundamenty nie są na pokaz, ich piękność architektoniczna nie dochodzi do głosu, pozostaje ukryta. My lubimy robotę efektowną: rozpinać łuki mostów, strzelać iglicą w niebo, rozwijać piękną wstęgę betonu, asfaltu... Podstawą nowoczesnej budowy dróg jest dobra znajomość mechaniki gruntów, solidne badania podłoża." 4)

Nie wiem co było przyczyną konfliktu z teściową 5), zapewne nic, czego dla dobra obojga nie można byłoby rozwiązać polubownie. W efekcie konfliktu nie odzywali się do siebie przez ok. 20 lat, a teściowa praktycznie zamieszkała w kuchni.

Pod koniec życia cierpiał na żołądek. Poddał się nawet operacji.

1) Większość zawartych tu informacji zaczerpnąłem z książki napisanej przez syna Tadeusza Sobolewskiego, "Malowanie na Targowej", Sic!, 2003.

2) "Nazwiska Tatarów Polskich i Litewskich", Jacek Cieczkiewicz, genpol.com/module-subjects-printpage-pageid-37-scope-all.html

3) Woldenberg – Oflag II C k. Dobiegniewa (1940-1945) vide Woldenberg__Oflag_II_C_k._Dobiegniewa.pdf

4) MpS: Jako wieloletni pracownik naukowy Katedry Fundamentowania i Mechaniki Gruntów mogę tylko przyklasnąć przedstawionym tezom.

5) Bronisława Anna Szwabe, (1887-1980), w rodzinie zwana Broncią.

Tadeusz Sobolewski

Anna Sobolewska

Siostra Tadeusza - Anna nosi nazwisko Deja, pracuje w Urzędzie Miasta.

Anna Sobolewska

Żona Tadeusza.

Justyna Sobolewska

Córka Tadeusza. Justyna prowadzi blog "OCZYTANY" poświęcony literaturze i tak pisze o sobie (patrz ramka). Jej mąż Marek Węcowski jest doktorem hab. historykiem starożytnej Grecji, autorem podręczników. Wydał też książkę supernaukową "Wspólne picie" (!), o starożytnych sympozjonach. Mają dwóch synów: Macieja (ur. 2003) i Michała (ur. 2010).

Justyna Sobolewska (ur. 1972) – krytyczka literacka, dziennikarka tygodnika POLITYKA. Ukończyła Polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim.

Wcześniej pracowała w „Przekroju” i „Dzienniku”. Jest współautorką książki „Jestem mamą” (2004) i antologii opowiadań „Projekt mężczyzna” (2009). Zasiada w jury Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” i Nagrodzie im. Witolda Gombrowicza. W 2012 roku ukazała się wydawnictwie POLITYKI jej „Książka o czytaniu, czyli resztę dopisz sam”, a w 2016 w Wydawnictwie Iskry ukazała się wersja rozszerzona „Książki o czytaniu”. Laureatka PIK-owego Lauru przyznawanego przez Polską Izbę Książki za promocję czytelnictwa.