20.04.2008r. „Sezon turystyczny 2008 rozpoczęty”
autor: Krystyna Grdal
opublikowano: 25.04.2008 r.
W tym roku rozpoczęcie sezonu turystycznego odbyło się 20 kwietnia przy schronisku Trzy Korony w Pieninach. Koło Grodzkie wybrało ładną dość długą trasę przełomem Dunajca, tzw. Pienińską Drogą. Wycieczkę prowadził Pan Przewodnik Stefan Grzechnik, zawsze punktualny, świetnie przygotowany i oddany grupie, którą prowadzi.
Rozpoczęliśmy w Sromowcach Niżnych. Po przejściu kładki nad Dunajcem zwiedziliśmy Czerwony Klasztor. Jest to mała miejscowość nad Dunajcem. Klasztor położony jest u ujścia Lipnickiego Potoku, u podnóża Klasztornej Góry. Został założony w XIV w.. Początkowo zabudowania drewniane w 1360 r. zostały zastąpione przez budynki z cegły i kamienia, wzniesione w stylu gotyckim. Nazwa „czerwony” pochodzi od koloru nieotynkowanych ścian. Obecnie muzeum prezentuje ekspozycję etnograficzną wschodniej Słowacji: zbiory archeologiczne w Domku Przeora, stroje mnichów, przedmioty codziennego użytku, dokumenty oraz rzeźby przeniesione z remontowanego, gotyckiego kościoła św. Antoniego. Można obejrzeć zbiory związane z najbardziej znanym mnichem – bratem Cyprianem, posiadał on ogromną wiedzę z dziedziny medycyny, farmacji i zielarstwa.
Następnie odbyła się Msza Święta obok schroniska.
Trasę powrotną rozpoczęliśmy w Czerwonym Klasztorze, drogą wijącą się prawym brzegiem Dunajca po stronie słowackiej. Jest tu najpiękniejszy widok na Trzy Korony w Pieninach. Idąc w dół Dunajca po polskiej stronie widać rozległe stoki Klejowej Góry. Następnie minęliśmy Polanę Huta, gdzie kiedyś produkowano szkło. Za kolejnym zakrętem drogi rozpostarły się po stronie słowackiej oryginalne wierzchołki składające się na Siedem Mnichów. Dalej widać było ujście Pienińskiego Potoku, który oddziela Pieniny od Pieninek.
Wkrótce mogliśmy podziwiać ostre rysy Sokolicy (747 m n.p.m.). Po zostawieniu z lewej strony Sokolicy, doszliśmy do ujścia Lipnickiego Potoku. Potok tworzy mały przełom pomiędzy Wylizaną a Samą Jedną, jednocześnie potok ten odgranicza Pieniny od Małych Pienin.
Dochodząc do ujścia Grajcarka, pożegnaliśmy Pieniny i przez Zabrzeż, Szczawę i Mszanę Dolną wróciliśmy zadowoleni do Krakowa.