Sześciozgłoskowiec występuje w wierszu Panicz i dziewczyna Antoniego Edwarda Odyńca i Adama Mickiewicza. Oto cześć pierwsza utworu napisana przez Odyńca.
W gaiku zielonym
Dziewczę rwie jagody;
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.
I grzecznie się skłoni,
I z konia zeskoczy;
Dziewczę się zapłoni,
Na dół spuści oczy.
«Dziewczyno kochana!
Dziś na te dąbrowy
Z kolegami z rana
Przybyłem na łowy.
I trafić nie mogę,
Gdzie leży miasteczko;
Wskaż, proszę, mi drogę,
Piękna pastereczko.
Czy prędko już z lasu
Ta ścieżka wywiedzie?»
— «Jeszcze pan zawczasu
Do domu zajedzie.
Na polu wnet drzewo,
Koło drzewa brzozki,
Stąd droga na lewo,
Tam około wioski.
W górę przez zarostek,
W prawo ponad rzeczką,
Tam młynek i mostek,
I widać miasteczko».
Panicz podziękował,
Czule rączkę ścisnął;
W usta pocałował,
Na konika świsnął;
Siadł, ostrogą spina,
Nie widać młodego;
Westchnęła dziewczyna,
Ja nie wiem, dlaczego.
Sześciozgłoskowiec często występuje w połączeniu z ośmiozgłoskowcem w strofach czterowersowych 8/6/8/6.
Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
Szablą odbierzemy.
U Jana Kochanowskiego sześciozgłoskowiec został skombinowany z jedenastozgłoskowcem.
Dzbanie mój pisany,
Dzbanie polewany,
Bądź płacz, bądź żarty, bądź gorące wojny,
Bądź miłość niesiesz albo sen spokojny,
Jakokolwiek zwano
Wino, co w cię lano,
Przymkni sie do nas, a daj się nachylić:
Chciałbym twym darem gości swych posilić.
I ten cię nie minie,
Choć kto mądrym słynie;
Pijali przedtym i filozofowie,
A przedsię mieli spełna rozum w głowie.
Podobnie w innej pieśni.
Kto ma swego chleba,
Ile człeku trzeba,
Może nic nie dbać o wielkie dochody,
O wsi, o miasta i wysokie grody.
To pan, zdaniem moim,
Kto przestał na swoim;
Kto więcej szuka, jawnie to znać daje
Sam na się, że mu jeszcze nie dostaje.
Siła posiadł włości,
Kto ujął chciwości;
Trudniej to przyjdzie niż Turki zhołdować
Albo waleczne Tatary wojować.