Wstęp
Większość splotu była zajęta zatem Durak i Glorian z niespodziewanym wsparciem Nieśmiertelnego Gromowładnego, postanowili poszukać sobie zajęcia na mieście. A co z tego wynikło?
Splot
Durak Melisson (Enderinmistrz, Duardin)
Glorian (Korsarz, Aelf)
Havard uth-Kinen (Mag bitewny, Człowiek) (Nieobecny)
Maeskir Żniwiarz (Łowca Kurnotha, Sylvaneth) (Nieobecny)
Sol Toll (Kapłan bitewny Sigmara, Człowiek) (Nieobecny)
Gościnnie: Olar Tovinsen (Rycerz Zaklinacz, Nieśmiertelny Gromowładny)
Dokładniejszy opis TUTAJ.
Większość drużyny rozbiegła się za swoimi sprawami, "na chacie" został tylko Durak i Glorian.
Ernest Stein przyprowadził gościa (nie był umówiony!), którym okazał się Olar Tovinsen. Rycerz Zaklinacz, został wysłany by im towarzyszyć i nie akceptował odmowy. Chcąc nie chcąc zgodzili się, aczkolwiek jak zastrzegł Durak, niech nie liczy na wynagrodzenie!
Postanowili odwiedzić starą znajomą kapitan Brokkę Brokisdotr - wygrała, jakiś intratny kontrakt, może i duszosplecionym coś skapnie?
Brokka, przyjęła ich na pokładzie wyremontowanego pancernika Grund. Jak się okazało miała problem przy okazji ładunku żywności dla trzech stanic wojskowych: zamówiła trzydzieści dużych kręgów sera, u niziołkowego klanu Stosików i dostawca zapadł się pod ziemię. Chce swoje sery i nie ważne skąd je wezmą! W zamian za to obiecała, 250 kropel oraz, że skontaktuje Duraka ze Starym czyli admirałem Kharadronów w Studni Niebios.
Dom Stosików na ulicy Przydługiej to trzypiętrowa kamienica, zamknięta na głucho. Sąsiadka Hilma Klette dopytywała się czy są ze straży, bo w jej piwnicy pojawiły się dwa tygodnie temu połówki trucheł skavenów. Była bardzo natarczywa, zatem Olar zamknął jej przed nosem drzwi telekinezą.
Przepytanie pozostałych sąsiadów, nie dało za wiele - Stosików nie ma jakieś dwa tygodnie i tyle wiadomo.
W końcu dostali się tylnym wejściem do środka (niszcząc zamek w drzwiach). Wewnątrz zastali potworny bałagan, dom wyraźnie splądrowano. Przeszukanie ujawniło, że w domu nie ma żadnych serów (ani w ogóle żywności), ani utensyliów kojarzących się z serowarstwem. Brakowało też kóz, chociaż w ogrodzie wyraźnie było widać, że tu się pasły.
Zaś w piwnicy, znaleźli na ścianie idealnie gładkie wgłębienie - jakby coś wycięło kawałek kamienia. Olar poddał to oględzinom Wiedźmim wzrokiem i zauważył pozostałości chaotycznej magii. Uznali, że w piwnicy zapewne pojawił się jakiś portal przez który porywacze dostali się do kamienicy a potem ją opuścili.
Chcieli jeszcze zbadać piwnicę sąsiadki, ale ta obrażona za potraktowanie czarem, nie chciała ich już wpuścić.
Na ulicy pojawił się patrol straży - by uniknąć pytań postanowili opuścić okolicę.
Zbadali Targ Udręki pod kątem serów. Były dostępne, ale przepytywani sprzedawcy stwierdzili, że faktycznie jakby mniej dostaw ostatnio.
Odwiedzili konkurencyjną firmę serowarską, prowadzoną przez klan Słoneczko - jednak zostali rozpoznani, jako agenci Brokki, i usłyszeli wprost, że Słoneczka z ceny nie zejdą!
Jakiś nieznajomy zapytał ich konspiracyjnie 'Szukacie sera?' i poprowadził w boczną uliczkę. Tam czekał na nich spowity w cienie niziołek, którego cień wydawał się cieniem olbrzymiego psa. Jak się okazało Mrok, Nieśmiertelny Gromowładny szef wywiadu w Studni Niebios. Jak sam przyznał, sery go nie obchodzą, chyba że są częścią dostawy dla wojska i wypytują o nie duszospleceni.
Pogadajmy. Zabić Was zawsze zdążę.
Mrok zabrał ich do gospody "Pod mocnym kaktusem" powypytywał i stwierdził, że zbadają dla niego farmę Stosików, a on w zamian szepnie o nich parę słów, Łysemu.
Ruszyli zatem na farmę - po drodze napatoczył się szczurogor, który zanim padł pod ciosami, pokiereszował trochę Gloriana. Także dwóch Rynsztokowców, którzy trzymali się z tyłu i próbowało zwiać pożegnało się z życiem. Ich ciała zaczęły się błyskawicznie rozkładać, co sugerowało konszachty z klanem Pestilens.
Zbadali ślady, skaveni przybyli mniej więcej ze strony farmy, przy czym rynsztokowcy, gonili potwora.
Na farmie przywitała ich cisza. Zaledwie kilka kóz nie widać było żadnego ruchu, ani niziołków, ani skavenów. Olar postanowił sprowokować przeciwników i udało u się i to jak - we trójkę musieli się zmierzyć z czterema rojami klanbraci i dwoma Szczurogorami! Poradzili sobie, ale Glorian został śmiertelnie ranny i tylko interwencja gromowładnego uratowała go od ostatecznego końca.
Przeszukali teren farmy. Znaleźli ślady dużo większej liczny szczuroludzi niż ci z którymi walczyli, oraz ślady w ziemi po jakimś rusztowaniu/statywie. Samego sera było mało raptem kilka małych gomółek. Znaleźli też zamkniętą na głucho ziemiankę, z metalowymi drzwiami, za którymi z trudem dało się kogoś usłyszeć.
Pokiereszowany Glorian poszedł spać, Olar stanął na warcie, zaś Durak, przy pomocy Oka boga, przepalał drzwi.
Wartownik zauważył, postać skradającą się do domu - poszedł to zbadać i trafił na rynsztokowca, który dotkliwie go zranił atakując z zaskoczenia. Jednak w bezpośrednim starciu potwór nie mógł się równać z gromowładnym.
W końcu udało się przepalić drzwi - w środku był uwięziony cały klan Stosików - skaveny pod wodzą szarego proroka zmuszały ich do produkcji i próbowania serów z jakimś dziwnym dodatkiem (drużyna podejrzewa, że ze spaczeniem). Splot zabrała jeden z serów i razem ze Stosikami udali się do miasta.
Heffo Stosik - głowa klanu
(wygenerowany przez Midjourney AI )
Odeskortowane niziołki zajęły się porządkami w swoim domu, zaś drużyna udała się do swojego. (było już za późno na skontaktowanie się z Brokką czy Mrokiem)
Rano zameldowali pani kapitan o sytuacji nie pomijając, tego że w rękach skavenów jest zapas skażonego/zatrutego sera - ciężko to przyjęła. Jako, że jej zdaniem Durak nie wywiązał się z zadania, zapłaciła tylko 1 sferę!
Mrok, z którym znowu spotkali się 'Pod mocnym kaktusem' wysłuchał raportu. Dodał, że jego ludzie przechwycili ludzkich tragarzy z dużym transportem serów zmierzający w stronę statku Brokki. Obiecał szepnąć ciepłe słowo pod adresem kandydata Anselma Stroibera.
Ze strony MG:
Znajomy MG chciał zobaczyć, co to jest ten Soulbound, a że akurat mieliśmy niepełny skład, dokoptowaliśmy jednorazowo Rycerza zaklinacza - Nieśmiertelni Gromowładni pasują na takich epizodycznych graczy idealnie.
Cała intryga powstała jako efekt abstraktów Żywność - Noc - Krąg - Echo. Jakoś skojarzyło mi się z kręgami sera.
Ulica Przydługa, oraz inne nazwy w mieście, są w razie potrzeby wymyślane prze graczy na bieżąco - niech i oni dorzucą kolejną cegiełkę do światotworzenia.
W ramach cięcia nadmiarowych wątków połączyłem sprawę serów z plotką o skavenach w piwnicy mieszczki.
Przeszukanie domu to oczywiście rzut na Czujność - było sporo sukcesów, zatem poza tym co znaleźli, opowiedziałem czego nie znaleźli a powinno tu być.
Za wcześniejsze potraktowanie Hilmy telekinezą, drużyna miała utrudnienie przy przeciwstawnym teście Przekonywania. No i nie udało się im zbadać drugiej piwnicy.
Szczuroogor to spotkanie losowe - wypadło 6 na kostce, a straż przednia nie była dosyć czujna.
Po walce na farmie Glorian był śmiertelnie ranny i to od rany krytycznej - na szczęście udał się test Umysł(Medycyna) 4:3
Czy skaveny wrócą na farmę? Na kostce wypadło 'Tak, ale...' zinterpretowałem to jako infiltracje przez mały oddział (k6)
Poeksperymentowałem trochę z Midjourney AI - już w drugiej iteracji dał mi bardzo zadowalający wizerunek głowy klanu Stosików!
Droga powrotna bez spotkań losowych - upiekło się im bo Glorian wyleczył tylko jedną ranę.
Plotki o zatrutych serach rozchodzą się po mieście. Fatum +1.