Wstęp
Śledztwo trwa - pojawiają się kolejne wątki, a Splecenie łączy siły z zawodowym zabójcą. Miłej lektury.
Splot
Durak Melisson (Enderinmistrz, Duardin)
Glorian (Korsarz, Aelf)
Havard uth-Kinen (Mag bitewny, Człowiek)
Maeskir Żniwiarz (Łowca Kurnotha, Sylvaneth)
Sol Toll (Kapłan bitewny Sigmara, Człowiek)
Dokładniejszy opis TUTAJ.
Drużynowy cel krótkoterminowy: Ocalić Studnię Niebios, przed pierzastym wężem z wizji Sola.
Drużyna, nie mając specjalnych tropów udaje się do twierdzy Hufca Gromowładnych licząc na pomoc wieszczki Klary Hauber - strażnik Gromowładny Bodvar, niechętnie wysyła wiadomość, ale graczy podejmuje Kitasutigar en-Sil (Zwany Krystianem)
Mag przyjął ich w swoich komnatach, wysłuchał rewelacji o ostatnich wydarzeniach, nie był jednak skłonny by aktywnie pomóc w poszukiwaniach glinianych tablic. Zasugerował wytropić przywoływacza, ognistych pająków - wydawało się to potężnym zaklęciem, byle kto nie da rady go rzucić.
By ułatwić poszukiwania załatwił im wstęp do miejskiej Biblioteki białego kamienia po czym dał do zrozumienia, że mają sobie radzić sami, bo Hufiec ma na głowie 'całą tą sprawę z Wrotami'.
Zaledwie kilka ulic od twierdzy wpadli w zasadzkę - Havard został ciężko zraniony strzałą. Wpatrzyli na dachu łucznika, który właśnie próbował zwiać - próbował, ponieważ Maeskir ściągnął go na ziemię strzałą w nogę (Atak mierzony) Ponieważ po upadku ledwo dychał, opatrzyli go i zabrali do swojego domu na przesłuchanie.
Ocucony zamachowiec, przedstawił się jako Nekus i był nader chętny do współpracy. Opowiedział, że został wynajęty by zabić kogoś ze Splotu, (wybrał Havarda, bo miał najlżejszy pancerz). Nie zna tożsamości zleceniodawcy, ponieważ był on zamaskowany, ale zachowanie i ubiór sugerowało kogoś z wyższych kręgów. Zwrócił też uwagę, że na butach były widoczne ślady szklanego pyłu. Ponieważ jest umówiony na odbiór zapłaty po wykonaniu zadania, proponuje układ: upozorują udany zamach w jakimś ludnym miejscu a Nekus wskaże im termin spotkania na ulicy Południowej.
Drużyna wyszła porozmawiać z dala od Nekusa i ustalili, że przystaną na jego plan - tyle, że gdy wrócili, znaleźli tylko przecięte więzy i otwarte okno! Próby tropienia, koncertowo położyli.
Na ich szczęście Ernest (bardzo niezadowolony z takiej formy przekazywania informacji), przyniósł strzałę, z przywiązaną wiadomością, gdzie podano miejsce i czas kontaktu - Nekus, zwiał, ale jednak chciał zawrzeć ze Splotem bliższe relacje.
Póki co drużyna postanowiła się podzielić - Kharadron i mag pójdą do biblioteki, zaś reszta zbada ulicę Południową - może trafią na jakieś wskazówki.
Biblioteka białego kamienia
(Wygenerowane przez Midjournei AI)
Badanie w bibliotece było czasochłonne, ale przyniosło jakieś informacje. Poszukiwania Havarda sugerowały, że ktoś niezwykle rzadki i trudny czar z tradycji ognia, przerobił, tak by rzucać go o wiele łatwiej, ale kosztem ofiar z ludzi (wynajęte oprychy). Pytanie kto może znać taki czar?
Równocześnie Durak prowadził swoje poszukiwania odnośnie nietypowych wrót wymiarów w wieży - trafił na wzmianki maszyny umożliwiającej podróż do wielu wymiarów, ale bez informacji czy wyszło to poza fazę koncepcyjną. Jedną z informacji był fakt, że taka maszyna potrzebuje swego rodzaju klucza, który umożliwi otwarcie bramy.
Zaś reszta Splecenia badała ulicę Południową - była to ślepa uliczka, otoczona kamienicami, kamienice były połączone siecią różnego rodzaju kładek i pomostów, którymi można było zejść z dachu na zupełnie innej ulicy - czyli ogólnie dobre miejsce na zasadzkę. Na dachu jednego z budynków znaleźli opuszczony gołębnik, zamknięty na nowiutką kłódkę dobrej roboty. Ponieważ nie potrafili jej otworzyć zakończyli badania.
Zebrawszy się ponownie drużyna postanowiła spotkać się z Nekusem. Czekał na nich w znanej już szemranej knajpie przy ulicy Trzech króli - Po krótkich uzgodnieniach dogadali się, że gdy jutro drużyna wybierze się na Targ Udręki, Nekus trafi Havarda specjalną strzałą, która zaleje wszystko krwią. (Splot musiał jeszcze zapłacić za tą strzałę 50 kropel : ) Następnie, gdy plotki się rozejdą stawi się w umówionym miejscu po odbiór reszty honorarium.
Powypytywali jeszcze o magów ognia - Nekus nie znał nikogo osobiście, ze słyszenia tylko Vandalusa Pochodnię Świtu - arcymaga, jeden z filarów obrony miasta a prywatnie kolekcjonera wszelakich staroci. Chociaż ostatnią wystawę póki co odwołał.
Z zamachem jak uradzili tak i uczynili i poszło całkiem nieźle - tzn mag dostał specjalną strzałą i został obryzgany krwią, reszta drużyny wyniosła go ze zbiegowiska i poniosła do domu.
Zaraz po doprowadzeniu się do porządku, drużyna udała się w te pędy na ulicę Południową - tak by zasadzić się przed zmrokiem, kiedy to Nekus miał odebrać nagrodę.
Najpierw zbadali ponownie gołębnik. Durak niestety nie poradził sobie z zamkiem, zatem podszedł do sprawy siłowo - przepalił Okiem boga zawiasy. Wewnątrz , znaleźli wykreślony oktagram, otoczony runami i tęczowymi świecami - mag go zbadał (Umysł(wiedza))i oznajmił, że korzystając z niego można widzieć czyimiś oczami a nawet rzucać przez kogoś czary. Działa to w promieniu kilkudziesięciu metrów - akurat w uliczce poniżej.
Postanowił jeszcze przerobić runy wokół kręgu, tak by jakoś osłabić maga, który z niego skorzysta - niestety nie tylko mu się to nie udało, ale odkrył, że zapis sugeruje pomoc Władcy Zmian - gdzieś tam czai się większy demon! Fatum wzrosło o 1!
Pozostała zatem zasadzka - Sol i Durak, ukryli się na dole, Maeskir na sąsiednim dachu, zaś Glorian i Havard dali się zamknąć w gołębniku - Durak zaspawał zawiasy, ale tak by w razie czego łatwo można było je wyłamać.
Długo nie czekali - tajemniczy mag, także przybył przed czasem. Zostawił na dole bandę oprychów, zaś sam korzystając z liny wspiął się na górę do gołębnika - niestety Durak zaspawał zawiasy zbyt solidnie, i mag gdy tylko zdał sobie sprawę, że coś nie gra rzucił się do ucieczki. Zanim zdążyli je wyłamać oddalił się na tyle, że nie byli w stanie go dogonić oberwał zatem salwę magicznych pocisków.
Przeszukanie ciała ujawniło, że pokryty jest wytatuowanymi symbolami Tzeentha, które widać tylko za pomocą wiedźmiego wzroku - by nie taszczyć ze sobą zwłok, ucięli mu głowę, zaś korpus zrzucili na dół, by oprychy dowiedziały się, że szefa już nie ma.
Wrócili do domu, gdzie Sylvaneth, naszkicował portret uciętej głowy - tak by nie paradować z nią wszędzie.
Jedynym tropem zdawał się być teraz Vandalus - co prawda zahaczyli jeszcze o twierdzę Hufca, ale strażnicy mieli kategoryczne rozkazy nie wpuszczać ich.
Vandalus Pochodnia Świtu
(Wygenerowane przez Midjournei AI)
Domostwo Vandalusa wyglądało na bogatą, szlachecką rezydencję - jednak dla wyszkolonych oczu Havarda, wydawało się oślepiającą kolumną wiatru ognia - w jakiś sposób Aqushy wyparło w tym miejscu każdą inną magię. Okiełznanie takiej mocy zdecydowanie przekraczało umiejętności drużynowego maga.
Arcymag przyjął ich w swojej sali tronowej. Z niczym się nie krył, jego arogancja była równa jego mocy. Jak powiedział, posiada zaginione tablice, zostały skradzione na jego zamówienie, chciał je włączyć do swojej kolekcji. Ponieważ drużyna dotarła do niego, jest na tyle zaradna, że mogą się mu przydać - jego dwóch uczniów Albin i Damian zostało skuszonych przez Zmieniającego Drogi i muszą zginąć ponieważ stanowią dla niego potencjalne zagrożenie. O tyle o ile w twierdzy jest nietykalny nie chce siedzieć w niej bez końca - jeśli Splot pozbędzie się obu uczniów, Vandalus odstąpi im tablice. Wskaże także miejsce ich pobytu - tajemnicze Kryształowe Jaskinie. (co pasowało do szklanego pyłu)
Wszelakie apele, mówiące o zagrożeniu dla Miasta, czarodziej puścił mimo uszu - inni niewiele go obchodzą a uważa, że sam jest nie do ruszenia.
Nieposkromiony język Duraka wpędził go w kłopoty - arcymag poczuł się urażony jego wypowiedziami i w ramach ostrzeżenia rozpuścił płyty, Pancerza Arkanauty... Glorian, zaś dorobił się lekkiej rany, gdy mag rozgrzał jego kolczugę...
Drużyna zgodziła się podjąć zadania - było o tyle ułatwione, że Vandalus rozpoznał na portrecie narysowanym przez Maeskira jednego ze swoich byłych uczniów. (mag zabity na ulicy Południowej). Został zatem tylko jeden.
Nie zwlekając udali się do Kryształowych Jaskiń, które Vandalus wskazał na mapie, między Kurhanem pyłu a Pływającymi klifami - sama droga przebiegła bez zakłóceń, ale jaskinie były "zamieszkane", przez demony Tzeentha - a dokładniej Wyjce i Płomieńce. Drużyna z lekkimi uszczerbkami na zdrowiu, wytłukła tałatajstwo i wkroczyła w głąb jaskiń.
Ze strony MG:
Bodvar Bodvarsson, był krasnoludzkim wojownikiem postacią jednego z BG w naszej dawnej kampanii - zyskał teraz nowe życie jako Nieśmiertelny Gromowładny.
Czy graczom uda się skontaktować z Klarą? 'Nie, ale...' zinterpretowałem jako pomoc innego maga z Hufca.
Drużyna nawet nie przeszukała Nekusa, uznałem, że taki zawodowiec ma przy sobie jakieś ukryte ostrze i spuszczony z oka zwiał.
W bibliotece, wyszły wcale przyzwoite rzuty na Umysł (Wiedza) - podrzuciłem trochę wskazówek.
Vandalus Pochodnia Świtu pojawił się kiedyś w plotkach - pasował mi do tej sprawy, zatem postanowiłem połączyć wątki.
Havard ma talent Zakazana wiedza - gdy z niego korzysta, w fikcji używa fokusu, a w mechanice dostaje dodatkową kostkę - niestety nieudany test, skutkuje wzrostem Fatum, tak jak w tym przypadku,
Gdy Durak chciał zaspawać zawiasy, przygotował pulę kości,do rzutu Umysł(rzemiosło) 4:2 a ja rzuciłem potajemnie za niego - nie wiedział, ale wypadł tylko jeden sukces.
Przygotowałem, mini zasady regulujące rzucanie czarów, w domostwie Vandalusa - magia jest tam tak silna, że przypomina to picie ze strażackiego węża, ciekawe czy Havard kiedyś odważy się spróbować? : )
Strażników Kryształowej jaskini wylosowałem z kart przeciwników ale ograniczonych oczywiście do sług Tzeentha. Pofarciło się im nie były to nic z czym by mieli problemy.