Teresa z Avila

Teresa de Ahumada, wielka święta Zakonu Karmelitańskiego, urodziła się 28 marca 1515 roku w Avila w Hiszpanii. W wieku dwudziestu lat wstąpiła do klasztoru Wcielenia w Avila i uczyniła wielkie postępy na drodze ewangelicznej doskonałości. Kiedy podjęła się reformy Zakonu, spotkały ją liczne trudności i sprzeciwu. Umocniona łaską Bożą, wszystko mężnie zniosła dla miłości Pana.

W 1562 roku założyła w Avila pierwszy klasztor swej reformy i przyjęła w nim imię Teresy od Jezusa. Pozostawiła po sobie pisma, w których ukazała drogę do zjednoczenia z Bogiem oraz dała świadectwo głębokich przeżyć mistycznych. Zmarła w Alba de Tormes, 15 października 1582 roku. Kanonizował ją papież Grzegorz XV w 1622 roku, zaś Paweł VI ogłosił ją Doktorem Kościoła 27 września 1970 roku.[1]

Jestem córką Kościoła (…). Czułam, że oddawszy się bez podziału modlitwie za tych, którzy bronią Kościoła, za kaznodziejów, teologów (…), będziemy wedle możności wspomagały tego Pana naszego.[2]

Święta Teresa od Jezusa żyła w okresie reformacji, a więc rozłamu chrześcijaństwa na Zachodzie i wojen religijnych. Wielu wówczas odstąpiło od Kościoła, wielu z nim walczyło. Dla Niej, Kościół to Jezus Chrystus żyjący we wspólnocie wierzących. Za ten Kościół oraz za zbawienie choćby jednej duszy Święta gotowa była tysiąc razy oddać życie. Żyjąc w Kościele, odczuwając z Kościołem, cierpiąc z powodu prześladowań Kościoła, modliła się o zbawienie wszystkich. Szczególną troską obejmuje kapłanów, teologów, głoszących słowo Boże jako najbardziej narażonych na ataki przeciwników. Za nich oddaje swoje życie i do tego zachęca współsiostry.

Na łożu śmierci z radością wyzna: „Jestem córką Kościoła”.[3] Widać bardzo wyraźnie, iż jest to do wytrzymania (życie w klasztorze św. Józefa) i można znosić to bez umęczenia; i wspaniałe przystosowanie tego miejsca do tego, aby mogły w nim nieustannie żyć te, które sam na sam chciałyby cieszyć się doświadczaniem swojego Oblubieńca Chrystusa; albowiem o to właśnie mają zawsze zabiegać, aby być same z Nim samym.[4]

Kwestia powołania do klauzury i życie w ciągłej obecności Bożej stały się wyznacznikiem duchowości terezjańskiej oraz apostolskości pierwszej wspólnoty mniszek. Tak oto sama Święta Teresa przedstawia swój zapał do oddania się w służbie Kościołowi: "Ale coraz wyżej z każdym dniem rosły we mnie gorące pożądania przyczynienia się w czymkolwiek do zbawienia jakiej duszy. I nieraz miałam takie uczucie, jak gdyby kto posiadał w schowaniu u siebie wielki skarb i chciałby użyczać z niego wszystkim, a nie może, bo mu ręce związano. Tak i dusza moja czuła się niejako związana, bo jakkolwiek bardzo wielkie były łaski, których Pan w tych latach mi użyczał, wszystko to zdawało mi się jakby uwięzione we mnie i leżące bez pożytku."[5]

Z duchowej drogi Teresy możemy zrozumieć, że tylko wtedy, gdy człowiek dochodzi do intensywnego zjednoczenia z Bogiem, jego czyny wobec bliźniego stają się owocne i skuteczne. Tylko ten, kto jest pełen Boga, może działać skutecznie dla Niego. Tylko taki człowiek, mimo trudności i przeszkód, odnajdzie środki i drogi, przez które będzie potrafił wypełnić misję i wolę Bożą.

Całkowite otwarcie na bliźniego w postaci zapału apostolskiego i misjonarskiego, jest w Teresie owocem, czy też konsekwencją, jej bezwarunkowej miłości do Boga i także sprawdzianem jej autentyczności. Życie kontemplacyjne może się więc przemienić w życie nadzwyczaj aktywne, tak jak się stało w przypadku Świętej z Avila. Życie kontemplacyjne jest więc całkowitą dyspozycyjnością wobec Boga: „Niech mi się stanie według słowa Twego."[6]

W poniższej poezji, Teresa przedstawia program życia nie tylko dla siebie, lecz również dla każdego człowieka. Wczytując się w ten wiersz poszukajmy naszej drogi ku prawdziwej realizacji i szczęściu jako „błogosławiony”, już tutaj na tej ziemi.

SZCZĘŚLIWY, KTO KOCHA BOGA

Szczęśliwe serce tak rozmiłowane,

Że w Bogu wszystkie są jego pragnienia,

Dla tej miłości ma w proch podeptane

Wielkości świata, ułudy stworzenia,

I tylko w Bogu znajduje swą chwałę,

Obfitość szczęścia i rozkosze trwałe.

Dla tej miłości umie zaprzeć siebie,

Nie szuka tutaj ziemskiej szczęśliwości,

Wzrok swojej duszy utopił hen, w niebie,

Kędy jaśnieje blask wiecznej światłości...

I wśród wzburzonych życia tego toni

Dąży z otuchą, gdzie pieśń szczęścia dzwoni.[7]

[1] Kuria Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych, Liturgia Godzin Zakonu Karmelitów Bosych, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1999, s. 196

[2]Święta Teresa od Jezusa, Tom 2, Droga Doskonałości (D D 1,2), Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1987, s. 11

[3] Kuria Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych, Mszał Zakonu Karmelitów Bosych, Kraków 2002, s. 290

[4] Święta Teresa od Jezusa, Tom 1, Księga Życia (Ż 36,30), Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1986, s. 485

[5] Święta Teresa od Jezusa, Tom 2, Księga Fundacji (F 1,6), Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1987, s. 456

[6] O. Steggink, Experiencia y realismo en Santa Teresa y San Juan de la Cruz, Madrid 1974, p. 137

[7] Święta Teresa od Jezusa, Tom 3, Poezje (P 5), Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 1995, s. 239