DZIEŃ 29. BAZYLIA. POKORA.

Data publikacji: May 27, 2020 8:10:54 AM

Pośród roślin aromatycznych troskliwie kultywowanych w ogrodach i tarasach, bazylia jest preferowaną. Jej kwiat nie jest zbyt doceniany, ale jej smak ma wysoką wartość i jej zapach rozprzestrzenia się szybko gdziekolwiek się znajdzie.Jej cechy reprezentują cnotę pokory, w przeciwności do pychy, ktora wywyższa osobę udającą bycie kimś innym niż w rzeczywistości jest i chwalącą się tym, czego nie ma. Potrzebna jest nam cnota, która zahamuje nasze pragnienia chwały, honoru i wielkości – materialnych czy duchowych – i tą cnotą jest pokora.

Bazylia , jeśli nikt jej nie uciska, depcze czy dotyka, jeśli wiart nią nie szarga, nie wydaje zapachu; ale jeśli się jej sprzeciwia, kładzie pod nogi, jeśli się ściska jej liście, wtedy ukazuje łagodność swego zapachu: taka jest osoba prawdziwie pokorna.

Jezus mówi nam: „Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokornego serca” (Mt 11,29). A w „Gaudete et Exsultate” nr. 18 czytamy: „Pokora może sie zakorzenić jedynie w sercu poprzez upokorzenia. Bez nich nie ma pokory ani świętości. Jeśli nie jeteś w stanie znosić i ofiarować kilku upokorzeń, nie jesteś pokorny i nie jesteś na drodze ku świętości”.

Pozwólmy, by rozbrzmiały w naszych myślach i sercach słowa Magnificatu, aby Maryja nauczyła nas jak być pokornymi. Pokorny to ten, który rozpoznaje powody do wdzięczności Bogu. To jest jego siła i najgłębsza prawda.

Intencja na dzisiejszy dzień:

Aby moja pokora, podobnie jak w powiedzieniu św. Teres yod Jezusa „Pokora to chodzenie w prawdzie”, żywiła się prawdą i w niej się zakorzeniała.

Pytanie na dziś:

  • Szukam w mojej duszy prawdziwej pokory?

  • Pragnę być przed ludźmi taki, jaki jestem przed Bogiem?

  • Jestem wdzięczny Bogu zo to, kim jestem, i dziękuję mu za wszystko to, co składa we mnie?

Zobowiązuję się wykorzystywać krytykę i upokorzenia, z którymi się spotykam, aby dokonać poprawy w mojej postawie.

Proszę Maryję, aby mnie nauczyła bycia pokornym, chodzenia w prawdzie, bycia wdzięcznym i skłądam u jej stóp bazylię wraz z pragnieniem, by jej zapach dotarł do tych, którzy się do Niej uciekają.

Panno pokorna, akceptuję dobrowolnie, jako coś, na co zasługuję i co mi się należy, wszystkie poniżenia, upokożenia i obrazy, które mnie spotykają, skądkolwiek by nie pochodziły. Nie chcę wyglądać na nic innego niż to, kim naprawdę jestem: mizernym grzesznikiem. Przyjmij, moja Królowo, ten mój bukiet jak emblemat mojej pokory.