Nieznajomi postanowili, że premiera spektaklu Jima będzie nie tylko sposobem na zwabienie Billhooks i odciągnięcie ich uwagi od rzeźni. Będzie też największym wydarzeniem kulturalnym tego dziesięciolecia! Jim, a w krok za nim Thena, biegali za kulisami starając się dopiąć wszystko na ostatni guzik, podczas gdy Fei co chwilę stawała mu na drodze, dopytując czy może zrobić pokaz swoich talentów w jednej z przerw. Jim gromił ją tylko spojrzeniem, ale młoda Iruvianka nie poddawała się, zbierając coraz to nowe gadżety zaraz koło wejści na scenę.
W tym czasie Branon witał gości przy głównym wejściu. Jako iż teatr oferował zarówno loże dla najznamienitszych gości, fotele dla śrenio zamożnych i "młyn" pod sceną dla najuboższych, Golarz musiał od czasu do czasu rekwirować broń i zepsute warzywa co bardziej krewkim teatromanom. Na szczęście, obyło się bez większych incydentów, a dzięki swojej strategicznej pozycji, mógł potwierdzić, że do teatru przybył Coran, syn przywódcy Billhooksów. Nie zauważył za to ani jego ciotki, ani ojca - Nieznajomi będą musieli coś zrobić, by ściągnąć ich tutaj. Z innych znajomych twarzy, do teatry przybyła cała koteria lady Triglow - od czasu feralnego spotkania w kasynie Parador, nie mieli z nimi kontaktu i Golarz był z tego faktu zadowolony.
Na znak dany przez Branona, Noggs usadowił się na jednym z bocianich gniazd i szczytu sceny. Stamtąd miał idealny widok na lożę, w której siedział Coran, a jednocześnie mógł pilnować "młyna", gdyby ktoś stamtąd próbował zakłócić przedstawienie. Z zaskoczeniem zauważył, że Lord Scurlock zajął jedną z lóż po prawej stronie sceny - był pewien, że nikt nie widział, żeby wchodził do budynku teatru.
Gdy wszystko było gotowe, tercet smyczkowy i tubista skończyli stroić instrumenty, światła na sali zgasły, a krutyna uniosła się powoli do góry...
Dwóch żołnierzy na antycznych murach Doskvol wpatruje się w ciemność Martwych Ziem. Nadchodzi burze, a pod murami krążą upiory...
Jim obserwuje aktorów na scenie, ale jego wzrok przyciąga nagłe poruszenie w jednym z korytarzy na zapleczu. Podbiega do tylnego wyjścia dla aktorów i widzi, że zamek jest wyłamany! Biegnie szybko do magazynó i garderób by znaleźć intruza. Na szczęście magazyny wydają się nie naruszone - Jimowi miga w przelocie Spiżowa Murena Fei - nie koajrzy kiedy tu ją przytargała. Gdy wchodzi do garderoby Theny widzi trzy teatralne maski ułożone równo na toaletce, Wyglądają... złowieszczo. Jim podchodzi bliżej, czuje jakąś moc emanującą z prostych, gipsowych masek. Bierze jedną z nich i zakłada.
Nagle czuje zimny podmuch wiatru i zacinający deszcz. Stoi na murze obok drugiego wartownika. Próbują wypatrzeć coś w ciemności, gdy nagle kątem oka dostrzega ruch na murach. Jakaś widmowa postać rzuca się na jego towarzysza i jednym machnięciem szponów rozszarpuje go na pół. Następnie rzuca się z kłami do szyi Jima.
Jim budzi się na podłodze garderoby. Ze skaleczonej szyi sączy się krew. Łapie maskę i wybiega w stronę sceny.
W tym samym czasie Noggs dostrzega 4 podejrzane osoby w młynie. Trzymają coś pod połami marynarek, wymieniają nerwowe spojrzenia i powoli przesuwają się pod scenę. Nie tracąc czasu, Noggs zeskakuje z balkonu, zgarnia Tamarę i Theodore'a i wskakuje w młyn. Jednego typa zagarniają od razu, drugi próbuje wskoczyć na scenę, ale Noggs zachęca widownię, by sami "zajęli się" intruzem. Krótka, ale gwałtowna bójka wybucha w młynie, ale przedstawienie trwa dalej.
Branon nadal pilnuje głównego wejścia do teatru. W pewnym momencie, przez przeszklone drzwi dostrzega pięciu gangerów Billhooksów wchodzących po schodach. Gdy dostrzegają Branona, wycofują się jakby nigdy nic na drugą stronę ulicy i obserwują wejście. Czując nagły niepokój, Branon postanawia jeszcze raz sprawdzić szatnie i lobby teatru - i słusznie, bo pod jedna z lad znajduje podejrzany tykający ładunek. Z przerażaniem odkrywa, że rozpoznaje spod czyjej ręki! Grace, jego dawna wspólniczka, specjalizowała się w bombach zapalających tego typu. Drżącą ręką, Branon rozmontowuje ładunek i ostrożnie wynosi na zewnątrz. Tam, już z diabelskim uśmiechem, gwiżdże na gangerów zgromadzonych po drugiej stronie ulicy i rzuca do nich ładunek, który ląduje tuż przy krawężniku. Billhooksi patrzą zdziwieni na niewielki pakunek, gdy ten wybucha i oblewa ich płonącą cieczą. Branon wraca do środka dokończyć przeszukiwanie - nie znajduje więcej zagrożeń, ale serce staje mu na chwilę gdy znajduje chusteczkę z wygrawerowanym "Jennah Keel".
Akcja spektaklu przenosi się do wili rodziny Furlock. Lord Furlock młodszy (grany przez Thenę) wchodzi na scenę i śpiewa arię o trudnej relacji z ojcem.
Fei stoi przy swoim wózku z rekwizytami i próbuje wypatrzeć Jima, by znów poprosić o szansę wystąpienia w przerwie. Dostrzega go przelotnie gdy biegnie za kulisy... a chwilę później tą samą sylwetkę widzi na rusztowaniu nad sceną! Zaintrygowana, wspina się po drabinie i... prawie traci głowę, gdy tajemnicza postać okazuje się być Erin, siostrą Tarvula! Ciężka siekiera Erin przemyka o włos nad Fei, Mara wykorzystuje moment i wskakuje na platformę na sceną i rzuca się na nogi Erin, próbując wytrącić ją z równowagi. Udaje się to tylko częściowo. Erin, wytrącona z równowagi macha siekierą na oślep i przecina jedną z lin podtrzymujących pomost. Kopie Fei i odsuwa się, gdy liny puszczają i obie kobiety zawisają na przechylonej barierce mostu. Erin, bliżej szczytu, wdrapuje się na górę przed Fei i umyka.
Thena kończy swą arię. Owacje na stojąco. Kurtyna. Koniec aktu I.
Fei i Jim postanawiają wykorzystać przerwę by skonfrontować się z Coranem. Idą na piętro teatru w kierunku jego loży. Z zaciekawieniem zauważają, że korytarz obok loży Lorda Scurlocka sie pusty. Ludzie podświadomie przechodzili pod samą ścianą, gdy mijali drzwi do loży i nie zatrzymywali się w jej pobliżu. Jim i Fei uznali, że też nie będą próbowali zakłócać spokoju lorda.
Kilka metrów dalej dostrzegli na korytarzu Corana - rozmawiał właśnie z podejrzanym typkiem, pewnie jednym ze swoich gangerów. Gdy dostrzegł Nieznajomych, odesłał swoje człowieka i czekał spokojnie z drwiącym uśmiechem. Uśmiech schodzi mu z twarzy, gdy czuje nagłe ukucie noża pod łopatką - to Claudia zaszła go od tyłu, aby upewnić się, że rozmowa przebiegnie bez zakłóceń. Cała czwórka wróciła do loży. Jim ostrzegł Corana, że dalsze próby sabotowania przedstawienia spotkają się z ostrą reakcją, a cokolwiek planowała Erin, nie powiodło się - Coran był zaskoczony, najwyraźniej nie wiedział o akcji swojej ciotki. Nieznajomi postanowili wziąć go pod włos - obiecali korzystne wyjście z sytuacji dla obu gangów i wzmocnienie pozycji Corana, jeśli ten ściągnie na miejsce ojca, by mogli przedyskutować sprawę spornych terenów w Nightmarket. Przyparty do mury, ale też zaintrygowany, Coran zgadza się wysłać swojego człowieka po Tarvula.
Akt drugi rozpoczyna prawdziwy majstersztyk sztuki scenografii - Fei razem z cieślami zatrudnionymi w teatrze stworzyli żaglowiec bujający się na falach mrocznego morza, oraz krakena wynurzającego się z głębin. Przez widownię przebiegł okrzyk przestrachu i zachwytu, gdy potężna macka oplotła się wokół jednej z burt. Jedyne co zaniepokoiło Fei i Jima, to widok głowy solnego Sfinksa na drugim planie sceny. Żadne z nich nie pamiętało, by miał tam być pierwotnie ustawiony - choć trzeba przyznać, że ostatnie dni przed przygotowaniami, Jim pamiętał jak przez mgłę i nie był pewien, czy w przypływie natchnionej inspiracji, nie postanowił wystawić prawdziwej głowy sfinksa... Fei nie miała takich wątpliwości, chwyciła pobliski bosak i postanowiła ściągnąć figurę ze sceny.
W tym momencie na pokładzie pojawiła się Thena, jako lord Furlock. Otwierająca pieśń miała wprowadzić widzów w dalszą część fabuły, lecz Thena dość szybko zmieniła rytm pieśni, który stał się dziwnie hipnotyczny. Widownia zaczęła klaskać skomplikowany rytm, aktorzy zatrzymali się i zaczęli wybijać go o deski statku. Nawet Fei zaczęła miarowo uderzać bosakiem w scenę. Spod sufitu, rozkrzyżowany na linach, zjeżdża nagle nieprzytomny Quintus! Wokół czuć nagle zapach cytrusów i amoniaku, głoś Theny dudni w całym teatrze, a pieśń zamienia się w inkantację!
Noggs wyrywa się pierwszy z otępienia. Ze swojego balkonu widzi wyraźnie pokład statku - wokół nóg Theny zaczynają połyskiwać dziwne linie i symbole - stoi w wyrysowanym potajemnie magicznym pentagramie! Nie myśląc zbyt długo, uniósł strzelbę do oka i zapakował kulę prosto w Thenę! Ta upadła, a czar jakim opanowała widownię na chwilę się rozwiał. Quintus odzyskał przytomność i zaczął rozplątywać się z lin, Jim szybko spuścił kurtynę i dał znak Fei:
-Czas na Twój występ! - Iruvianka w pełni szczęścia wtoczyła przed kurtynę swój wózek pełen węgorzy i iruviańskich instrumentów i zaczęła pokaz kuglarsko-akrobatyczny.
W tym czasie Jim i Quintus wskoczyli na statek i dopadli do Theny. Dziewczyna, natchniona demoniczną mocą Settary zaczęła się powoli podnosić. Jim próbował ją zrzucić za statek, ale wydawała się ważyć tonę. Dopiero z pomocą Quintusa udało im się wytrącić ją z równowagi i zwaliła się na deski roztrzaskując część w drzazgi. Gdy podniosła się znowu, czekała ją niemiła niespodzianka - stanęła oko w oko z przeklętym solnym sfinksem. Quintus i Jim wcisnęli jej twarz w figurę i trzymali, aż piekielna moc Settarry opuściła ciało Theny razem z jej życiem.
W tym samym czasie, przez główne wejście teatru wszedł Tarvul, przywódca Billhooks, eskortowany przez dwa wyrośnięte ogary. Branon wyszedł mu na przeciw i rzucił kąśliwe:
- Kundle nie mają wstępu do teatru.
- To Ty tu zostań. Zejdź mi z drogi- odpowiedział kpiąco Tarvul, co zagotowało krew w żyłach Golarza. Wyciągnął swój ciężki nóż i warknął:
- O nie, zakończymy to tu i teraz!
Tarvul gestem nakazał psom położyć się i wyjął zza pazuchy długi rzeźnicki nóż do filetowania. Obaj gangerzy zaczęli powoli krążyć wokół siebie. Branon zaatakował jako pierwszy, lecz jego ostrze ledwo musnęło przeciwnika - a nóż Tarvula boleśnie prześlizgnął się po żebrak skovlańczyka. Wytrącony z równowagi szybkością przeciwnika, Branon przegapił kontratak - cienki nóż wbił się głęboko w staw barkowy prawej ręki Branona, niemal wyrywając rękę ze stawu! Branon zatoczył się do tyłu, wyciągnął drugi nóż lewą ręką - choć wiedział, że najpewniej przyjdzie mu zginąć w tej walce.
W tym momencie, z korytarza wychynęła Jennah "Lady" Keel. Obaj mężczyźni zastygli w bezruchu. Kobieta podeszła szybko do Tarvula, położyła mu rękę na ramieniu i szepnęła coś do ucha. Tarvul pokręcił powoli głową, schował nóż i odszedł z Jennah w stronę loży Corana, zostawiając Branona z krwawiącą ręką, żebrami... i sercem!
Kurtyna podnosi się, a oczom widowni okazuje się scena na wzgórzu, gdzieś poza murami Doskvol. Wzgórze wydaje się nie być naturalnym wniesieniem - przypomina bardziej kurhan, otoczony kamiennymi monolitami. Na ścieżce prowadzącej na szczyt wzgórza stoi Lord Furlock Starszy w oczekiwaniu na syna.
Jim w popłochu leci do foyer po Branona - po śmierci Theny nie mają już odtwórcy głównej roli! Na szczęście Branon spędził całe godziny obstawiając próby zespołu i zna wszystkie kwestie na pamięć - będzie musiał wcielić się w Lorda Furlocka Młodszego. Zarzuca na siebie staroświecki surdut, zasłaniając krwawiące ramię i na salę od strony widowni. Noggs przekierowuje reflektor na niego, a Branon zaczyna śpiewać pieśń o zdradzie czyhającej na niego ze strony ojca. Widownia patrzy zaczarowana, jak Lord Furlock kroczy między nimi zbliżając się powoli do sceny.
W tym czasie Fei widzi poruszenie przy tylnych drzwiach do teatru - to Erin! Wpuszcza właśnie za kulisy kolejną grupkę gangerów Billhooks! Ostrzega Quintusa i Jima, a sama leci do magazynu - pora na wyciągnięcie ciężkich dział! Quintus i Jim ścierają się z przeciwnikami na scenie - na szczęście scenografia wzgórza zasłania ich przed oczami widowni. Walka jest dość wyrównana, do czasu aż wraca Fei w zbroi Spiżowej Mureny! Dość szybko rozprawiają się z większością napastników, ale Erin długo nie daje się zepchnąć do defensywy. W końcu jednak widzi, że nic więcej nie wskóra, unieruchamia chwilowo Murenę ciosem swej siekiery i ucieka z teatru.
W tym czasie Furlockowie Młodszy i Starszy ścierają się z przodu sceny w kulminacyjnym momencie całego przedstawienia. Wśród grzmotów burzy i trzęsienia ziemi (które mogły, lub nie, być efektem mocy Quintusa, tupaniem Mureny i rzucaniem ciałami gangerów o scenografię) śpiewają duet o wzajemnej zdradzie, okultystycznych rytuałach i składaniu ofiary z krwi z krwi. W mistycznym uniesieniu, Branon czuje jak, że stoi na pokrytym trawą kurhanie, a przed nim stoi jego ojciec - Anlaf Scurlock, który dla nieśmiertelności jest w gotów poświęcić syna! Lecz on, Lord Scurlock nie jest owcą prowadzoną na rzeź, ma swoje własne plany i własne rytuały czekające dopełnienia. Ciska nożem w ojca i... stoi na scenie, widownia bije brawo, przerażony aktor grający Lorda Furlocka Starszego patrzy na ranę od noża na ramieniu. Jim wbiega na scenę, łapie obu aktorów i kłania się w pas. Wśród owacji na stojąco, kurtyna opada. W ostatniej chwili, Branon dostrzega Lorda Scurlocka siedzącego w loży - na jego twarzy widać mieszaninę zaskoczenia i strachu.
Gdy teatr opustoszał, a scenę uprzątnięto, Nieznajomi wyszli na ulicę. Na zachodnim brzegu kanału, nad Coalridge bije pomarańczowa łuna - pożar. Płonie rzeźnia Billhooksów ich zaplecze i główna siedziba. Od stronu most zbliża się Theresa, Todd i reszta gangu Nieznajomych. Wyszczerzone w uśmiechu zęby ostro odcinają się od ubrudzonych sadzą i popiołem twarzy. Udało im się wywieść w pole rywali i zadać im potężny cios!
Chwila radości i triumfu zostaje nagle przerwana przez dojmującą ciszę - nieustanne basowe buczenie, które towarzyszyło wszystkim mieszkańcom Doskvol od dnia narodzin nagle zniknęło. Nieznajomi uświadamiają sobie, że bariera chroniąca miasto właśnie zniknęła! Po mieście zaczynają nieść się krzyki przerażenia.