W reakcji na dość nieoczekiwaną nadpłynność finansową, Morlan spędzał kolejny dzień popijając w Eel's Arm [1]. Ze zdziwnienem zobaczył, że dosiada sie do niego jeden ze znajomych paserów. Z lekkim niepokojem opowiedział Morlanowi o ostatnim kliencie jaki zawitał do jego sklepu. Z wyglądu dobrze sytuowany mieszczanin lub pomniejszy szlachcic, zaczął zadawać dziwne pytania o towar w sklepie - czystość metali, wagę i pochodzenie kamieni szlachetnych, rodzaje szlifów, rynki zbytu i tak dalej. Koniec końców, kupił kilka kamieni, podziękował kulturalnie i wyszedł. Dopiero po jakimś czasie, paser zorientował się, że wszystkie kamienie jakie kupił tajemniczy mężczyzna pochodziły z kolii Țouřbueatów - mimo, że nie były eksponowane jako część jednej kolekcji. Zaniepokojony postanowił poinformować o tym Nieznajomych.
Morlan skontaktował się szybko z pozostałymi handlarzami, wśród których rozprowadzili towar ze skoku u Strangfordów - część z nich również potwierdziła, że był u nich jakiś dziwny facet, który skupował kamienie. Coraz bardziej zaniepokojony, Echo udał się do Quintusa - chciał się upewnić, czy przypadkiem kamienie nie były ze sobą powiązane w jakiś mistyczny sposób. Puszczyk zaprzeczył, by kolia Țouřbueatów miała jakieś nadnaturalne właściwości, ale wszyscy wspólnie doszli do wniosku, że sprawa jest niepokojąca. Postanowili porozmawiać z pozostałymi paserami by Ci, w razie pojawienia się tajemniczego jegomościa, jak najszybciej skontaktowali się z Morlanem.
Quintus otrzymał nieoczekiwane wezwanie do biura swego ojca - zaszczyt, który nie spotkał go od lat [2]. Gdy wkroczył do gabinetu, od razu zauważył nowy żyrandol (ewidentnie pochodzący ze stolicy) i wyjątkowo dobry humor Lorda de Askot. Ojciec poinformował go, że po upokorzeniu Strangfordów, Țouřbueatowie zerwali kontrakt a rodzina de Askot wysunęła nową propozycję współpracy ze znanymi złotnikami. Szczęśliwym zrządzeniem losu, w negocjacach pomogła nowa pracownica de Askota - pochodząca z Severos, wybitna ekspertka w sprawach kamieni szlachetnych. Jak na zawołanie, kobieta weszła do gabinetu z plikiem dokumentów do podpisania - gdy Quintus ją zobaczył, poczuł, że krew zastyga mu w żyłach. Mimo całkowicie ludzkiego wyglądu, bez trudu rozpoznał w kobiecie Setarrę - najwyraźniej demonica przerzuciła się z jednego de Askota na drugiego.
Nieświadomy niczego ojciec, postanowił na swój sposób dać synowi do zrozumienia, że docenia jego wkład w porażkę Strangfordów - skierował go do swego osobistego krawca, by Quintus "nie zawstydzał domu swym wyglądem". Dodatkowo, niechętnie przyznał, że w razie problemów z innymi kontrahentami i rywalizującymi rodami, może jeszcze zwróci się o pomoc do Quintusa i jego współpracowników.
Septimus, najmłodszy z de Askotów, znów na kilka dni zatrzymał się mieście. Quintus postanowił spotkać się z bratem [3] i postawić mu kolejkę w podziękowaniu za polecenie Theresy, Theodore'a i reszty byłych SOKistów, którzy chcieli przyłączyć się do Nieznajomych. Jednocześnie nadal roztaczał przed bratem wizję świetlanej przyszłości, a gdy wspomniał o spotkaniu z ojcem - Septimus się złamał. Choć jeszcze nie gotowy na porzucenie pracy na Imperialnej Kolei, sercem jest już z Nieznajomymi.
Puszczyk udał się do krawca ojca, lecz nie zamówił nowego surduta - zamiast tego, zlecił wykonanie ornatu, godnego kapłana Ręki Żalu. A nadwyżkę gotówki po ostatnim skoku nadal inwestował w kamienicę [4], którą jego bóg upatrzył sobie na świątynię. Współpracując z obecnym właścicielem budynku, Quintus "zachęcał" obecnych lokatorów do zmiany miejsca zamieszkania, a jednocześnie rozglądał się za nowymi lokatorami - którzy mogliby okazać się jednocześnie "ludźmi wiary".
Jim również zrobił dobry użytek z zarobionych w "Paradorze" pieniędzy - w porozumieniu z dr Varnae wyremontował jedno skrzydło posiadłości i przeniósł się tam ze studni [5]. Teraz mógł w o wiele bardziej komfortowych warunkach oddać się swym machinacjom.
Jednego z gangerów, Terrence'a przydzielił jako "anioła stróża" dla Laudiusa Strangforda - Terrence miał dać się kilka razy "zauważyć" młodzieńcowi, by ten nie miał wątpliwości, że Nieznajomi nie spuścili go z haczyka.
Następnie skontaktował się z lokalną dziennikarką, Lynthią Clermont i podsunął jej pikantny materiał o prezesie imperialnego banku w Doskovol, Starvulu Coleburnie i jego romansie z ulicznicą Nyryx - romansie z które zrodził się bękart oficjalnie bezdzietnego Coleburna. Choć "Doskovol Sun" w której pracuje Lynthia nie słynie z najwyższych dziennikarskich standardów, to tak skandaliczna sprawa na pewno nie pozostanie niezauważona wśród miejskich elit.
By uczcić dobrze wykonaną pracę, Jim zaprosił wszystkich Nieznajomych do "Mułu i Pyłu" na kolację [6]. Ekipa omawiała plany na przyszłość i Fei nie omieszkała podnieść sprawy Karmazynowych Diabłów - mimo sugestii wuja Shena, nadal była zdeterminowana by pomóc Pingowi rozkręcić własny gang. Co więcej, postanowił zaprosić jego i jego najbliższych współpracowników od "Mułu i Pyłu", by sami mogli przekazać Nieznajomym swój pomysł. Nieznajomi (mimo pewnych obaw związanych z potencjalną reakcją Czerwonych Szarf) stwierdzili, że pomogą Diabłom i potraktują sprawę priorytetowo.
Wraz z wzrostem znaczenia gangu, Nieznajomi coraz wyraźniej zdawali sobie sprawę, że nie będą mogli w nieskończoność lawirować między pozostałymi gangami władającymi Doskvol. Wkrótce po spotkaniu z Karamzynowymi Diabłami, odezwał się do nich kolejny gang - Bazso Baz, przywódca Knotów, chciał spotkać się z nimi osobiście by omówić interesy. Pamiętając swoje poprzednie interakcje z Knotami, Nieznajomi podeszli do całej sprawy z pewnym niepokojem i postanowili dać sobie kilka dni, nim przyjmą zaproszenie.
Jednocześnie Morlan postanowił przyjrzeć się bliżej sytuacji w Nightmarket. Sytuacja w tej dzielnicy stała mu się szczególnie bliska, odkąd wykupił udziały w lombardzie niedaleko dworca, w którym urządził też dla siebie mieszkanie [7]. Postanowił więc dowiedzieć się jak najwięcej o Zjawach i o toczonej przez nich wojnie z Billhooks. Ku jego zaskoczeniu, z informacji które uzyskał wyłonił się dość silny i dobrze zorganizowany gang - nie do końca spodziewał się tego, po poznaniu Slate'a. Co więcej, okazało się, że front między frakcjami chwilowo utknął w martwym punkcie i Zjawy dały skuteczny odpór Billhooksom. Tknięty przeczuciem, Echo postanowił pogrzebać nieco głębiej - i trafił na ślady jakiegoś potężniejszego patrona, który wspiera Zjawy. Jednocześnie dowiedział się, że Slate obrał za swoją siedzibę stary teatr w centrum dzielnicy, a główne dochody czerpie z nielegalnej sprzedaży dzieł sztuki w jednej z galerii.
Fei skupiła się natomiast na bardziej przyziemnych sprawach. W swoich wędrówkach po kanałach zapuszczała się coraz głębiej. Pozostali Nieznajomi oswoili się już z tym, że znika na całe godziny pod ziemią i wraca z klatkami wypełnionymi szczurami i innymi niewielkimi zwierzętami - pewnym zaskoczeniem było jednak, gdy z kolejnej wyprawy wróciła z dwoma dorodnymi węgorzami kanałowymi, z których każdy był niemal dwa razy dłuższy niż ona. Co chciała z nimi zrobić - woleli nie pytać.
Trudno powiedzieć, czy węgorze miały w tym swój udział, ale Fei udało się w końcu zakończyć prace nad jej medycznymi karwaszami. Nowy ulepszony projekt pozwalał nie tylko błyskawicznie aplikować różnorakie medykamenty, ale pozwalał na wygodne i szybkie wymienianie stosowanych środków - co w warunkach bojowych może okazać się bezcenne.
Załatwiwszy wszystkie prywatne sprawy, Nieznajomi postanowili odwiedzić Bazso Baza. Ich dorożka została jednak zatrzymana przez Kruki, gdy tylko wjechali do Crow's Foot. Jeden z Kruków poinformował ich, że Lyssa chce się z nimi spotkać - natychmiast. Mając w pamięci sprawę Harpunnika, Nieznajomi postanowili, że Bazso może poczekać. Lyssa czekała na nich na szczycie swej wieży [8] i przywitała ich ciepłym:
"Co żeście kurwa odpierdolili z tym harpunem?!"
Fei i Quintus wrócili pamięcią do wydarzeń sprzed kilku miesięcy - gdy uciekając wraz z Harpunnikiem przed Krukami, postanowili pozbyć się harpuna. Pod wpływem chwili uznali, że przekażą go do Malisty - kapłanki dziwnego kultu, z którą Fei miała jakiś zatarg. Nie potrafili do końca wyjaśnić co nimi kierowało, ale też nie rozumieli, czemu Lyssa miałaby być o to wściekła. Szept Kruków, Bell, położył na stole oba harpuny i poprosił Quintusa by ten się do nich dostroił.
Quintusa zalały poplątane i porwane wizje pochodzące od trzech różnych bytów. Udało mu się zapanować nad chaosem i uporządkować wizje zaklęte w harpunach. Trzema bytami, które zostawiły swą odcisk w broni okazał się Roric (zamordowany przywódca Kruków), bezimienny duch (zaklęty by bronić Rorica), oraz sam Harpunnik.
Harpunnik:
Roric:
Duch:
Quintus był w stanie stworzyć projekcie z elektroplazmy, tak by inni obecnie również mogli zobaczyć te obrazy - w kobiecie Fei rozpoznałą Malistę, zauważyli również obraz ręki Harpunnika (z charakterystycznym tatuażem) przykutej do ściany w jakimś lochu. Nienzajomi powiedzieli, że zajmą się sprawą, ale biorą ze sobą hapruny - Lyssa nie oponowała.
Prosto od Lyssy, Nieznajomi udali się do pubu "Pod latarnią" należącego do Knotów [9]. Tam, na piętrze czekał już na nich Bazso Baz. Mimo obaw, okazało się, że przywódca Knotów jest gotów puścić w niepamięć przepychanki o terytorium w Six Towers - zamiast tego ma nową propozycję współpracy.
Bazso wysłał jednego ze swoich ludzi na turniej w "Paradorze" i zgodnie z ustalniami jakie poczynił, to on powinien ten turniej wygrać. Nieznajomi jednak pomieszali mu szyki - Bazso nie miał im tego za złe - ostrzegł jednak, że ma udziały w wielu grach i zakładach i nie będzie patrzył przychylnie na kolejne zakłócenia. Puści to jednak w niepamięć i nawet zaproponuje Nieznajomym korzystny układ, jeśli Ci pomogą mu z nowym problemem. Knoty mocno kontrolują zakłady w Duchowej Ruletce w Doskvol - grze podczas któej medium próbuje odeprzeć atak ducha i powstrzymać go od opętania. Niestety ostatnio kilkukrotnie okazało się, że gry nie szły tak jak planowano - duchy w kręgu zachowywały się w wyjątkowo agresywny sposób, a jedna z medium skończyła wręcz w przytulisku dla obłąkanych. Knoty to gang ludzi twardo stąpających po ziemi, a znając reputację Nieznajomych, Bazso doszedł do wniosku, że ci mogliby mu pomóc. Nieznajomi zapewnili, że przemyślą sprawę, aczkolwiek nie byli do końca przekonani czy chcą współpracować z Bazem i jego ludźmi.
Kamyczek z ogródka Țouřbueatów
Morlan Consort na 4-5 dla Paserów - może nie najwyższy priorytet, ale będą informować jakby co
DOWNTIME actions:
Quintus:
Jim:
Morlan:
Fei:
Niespokojni umarli
Attune na 6 podczas badania harpuna
Attune na 6 podczas projekcji elektroplazmicznej
Nieznajomi postanowili w pierwszej kolejności zbadać sprawę Harpunnika i Malisty. Fei wyjaśniła reszcie ekipy o co dokładnie chodzi z tą kobietą i dlaczego nie pałają do siebie sympatią.
Malista jest jedną z kapłanek w niewielkim kulcie zwanym Kultem Odrodzenia. Jego członkowie wierzą, że jedna z kapłanek powije Mesjasza, który naprawi Wrota Śmierci i scali słońce na niebie. Aby przyśpieszyć przyjście na świat Zbawcy, członkowie kultu uprawiają rytualny seks i wspomagają się licznymi środkami na potencję czy płodność. Po jeden z takich specyfików przyszła do Fei ciężarna Malista, gdy ta jeszcze studiowała na Doskvolskim Uniwersytecie - niestety Fei coś poknociła i Malista straciła potencjalnego Mesjasza. Od tego czasu kapłanka nosi pod sercem tylko nienawiść do młodej iruvianki.
Kult Odrodzenia ma swoją siedzibę w klubie "Złoty Harpun" w Six Towers [10]. Choć sama dzielnica nieco podupadłą, to sam klub jest dość ekskluzywnym miejscem, usytuowanym w odremontowanej posiadłości jakiegoś zapomnianego rodu. Morlan wyciągnął z magistratu plany okolicy i odkrył, że pod budynkiem znajdują się dwukondygnacyjne piwnice - idealne miejsce na miejsce schadzek dla kultu płodności. Problemem nadal jednak pozostawało, jak się tam dostać.
Quintus wszedł do "Złotego Harpuna" jako pierwszy - by nieco się rozejrzeć. Najpierw próbował zbadać okolicę poprzez plan astralny - coś jednak blokowało jego wzrok. Postawił więc na bardziej tradycyjne metody. Kilka kieliszków wina później, był już pewien, że członkowie kultu przychodzą do klubu udając zwykłych klientów, po czym odprowadzani są na zaplecze przez jednego z kelnerów. Puszczyk postanowił zagrać va banque i zagadał to rzeczonego kelnera, mówiąc, że jest zainteresowany dostępem do bardziej "ekskluzywnej" części klubu. Kelner nie będąc pewien, czy powinien wpuścić nietypowego jegomościa, poszedł po ochroniarza - Quintus postanowił nie kusić losu i wycofał się z klubu.
Reszta ekipy zrobiła drugie podejście - Morlan z gangiem usiedli w kącie sali, a Jim (przebrany za Lady Jane Holtz) i Fei (ucharakteryzowana na panienkę Holtz) postanowili przydybać jakąś kapłankę. Jim wyłowił z tłumu jedną z kapłanek i przekonał ją, że dziedzic rodu Holtzów będzie idealnym ojcem dla przyszłego Mesjasza - zaintrygowana kapłanka zaprosiła obie panie do biura, by tam poczekały na "matkę przełożoną" - postawiła jednak warunek, że syn musi stawić się na spotkanie osobiście. Z pewnym ociąganiem Jim posłał po Terrence'a, który bardzo niechętnie angażuje się w sprawy mistyczne. W tym samym czasie, Morlan zauważył Malistę - nie wyszła jednak z zaplecza, gdzie znikali kultyści, a z przeciwległego kąta klubu - zrobił nieco zamieszania krzycząc o tym, że "on i jego chłopcy są posiadaczami świętego nasienia". Jim i Fei w porę zorientowały się, że Malista jest tą matką przełożoną, ale sama kapłanka odnotowała w pamięci, że informacja o kulcie działającym w "Złotym Harpunie" staje się zbyt powszechna, skoro już nawet jacyś ulicznicy o tym wiedzą.
Na razie jednak postanowiła skupić się na rodzinie Holtzów - kult Odrodzenia zawsze szuka nowych członków (sic!)
C.D.N.
1. Eel's Arm 2. Dom de Askot 3. Pub "Kolejarz" 4. Zaułek Ręki 5. Dom Varnae 6. Muł i Popiół 7. Lombard Echo 8. Wieża Kruków 9. Pub "Pod Latarnią" 10. "Złoty Harpun"
Skok nadal trwa...