Bezpieczne Miasto

Post date: Nov 16, 2012 9:31:24 PM

03-04.06.2008 miało miejsce to zdarzenie.Oryginalny tekst znajdował się kiedyś na portalu "Moja Generacja" która został zamknięta parę dni temu.

Pewnego,pięknego,późnego wieczorka,wybraliśmy się do rodzinnego miasta mojej Pani Celji . Wjeżdżając do miasta tegoż w centrum na głównej ulicy była cała masa patroli policyjnych.Patrole piesze,radiowozy,na każdym kroku pełno ich było.Chodzili,spisywali ludzi. Można powiedzieć ze Policja była na każdym kroku!.Moja Pani ze zdziwieniem popatrzyła na mnie i mówi:"Co ich tu dzisiejszego wieczoru tak dużo.Stało się coś,czy jak?Dawno tu tyle patroli nie było,raczej w ogóle nie było...nie pamiętam zresztą..."

Podjechaliśmy pod kamienicę rodziców Królowej Mego Serca,która się mieści przy omawianej głównej ulicy.Ostatni mijany patrol spisywał jakaś młodzież oddalony od nas gdzieś z około 400 m.W druga stronę ok. 100 m znajduje się "Żabka".Zgodnie stwierdziliśmy wstąpimy jeszcze do niej,kupimy po piwku,weźmiemy coś słodkiego.Zdążymy jeszcze,bo dopiero 22:30.Wchodzimy do "Żabki",kupujemy co mamy kupić,udajemy się do kasy,płacimy za towar.Za nami stoi jeszcze trochę ludzi.

Nagle robi się zamieszanie,sklepowa zrywa się z za lady,patrze co się dzieje,a tu jakiś gówniarz chciał ukraść trzy butelki wódki.Ekspedientka złapała go za bety,lgnie do drzwi szarpnął się. Upuścił wódkę na posadzkę która się rozbiła,ekspedientka upadła na podłogę w te szkło rozcinając sobie dłoń..Gówniarz dalej lgnie do drzwi. Próbują go powstrzymać ludzie w sklepie. Łapią, przytrzymują,blokują drzwi, pomagają się podnieść sprzedawczyni.ja stoję jak zryty...W szamotaninie przewracają się w pobliżu drzwi pułki i towary na nich...Myślę sobie...Celia cała,patrze na nią...cała przestraszona, odciąga mnie na tył sklepu.Klienci zamykają drzwi na klucz,szefowa ze sprzedawczynią alarm włączają.Szczyl rezygnuje,siada na parapecie okna,koło drzwi wyjściowych, puszczają go wszyscy,ludzie ze sklepu dzwonią tez po Policję. Celia moja jest przestraszona i zdenerwowana.Myślę sobie znów.A to młody ma pecha,pełno Policji na tej ulicy,zaraz jakiś patrol się tu zjawi.Tym bardziej że ostatni patrol minęliśmy w pobliżu sklepu!Tak mija ok. 5 minut,nie ma Policji nadal...pojawia się drugi młokos z ulicy,krzyczy by drzwi otworzyć,dobija się w nie. Myślę: pewnie kumpel tego!Mija kolejne 5 minut,lekkie zgromadzenie ludzi na zewnątrz się pokazuje,drugi młodzian dalej do drzwi się dobija!Nagle zrywa się i złodziej i zaczyna kopać w szybę drzwi ,kopie rozbija szybę w drzwiach. Minęło kolejne pięć minut.Nikt go nie powstrzymuje już.ja też wole się nie mieszać.Znając swoje szczęście,jak gdybym spróbował go powstrzymać to pewnie byłbym potem oskarżony o pobicie itp,No i sam zarobił parę sińców. Zresztą Celia mocno mnie trzymała,wolałem też bardziej jej nie denerwować.

Młody naparza ciałem na zbitą szybę ,rozbija się do reszty,ucieka.Klienci w czasie dewastacji drzwi drugi raz dzwonią na Policję!!zastanawiamy się gdzie są wszystkie mijane przez nas patrole!Alarm wyje niemiłosiernie.Mijają kolejne minuty a ich nie ma dalej!W końcu przyjechali.

Najzabawniejsze z tego wszystkiego jest jeszcze to z tego co usłyszałem jeszcze,że wcześniej już szefowa "Żabki" z sprzedawczynią zgłaszały Policji że maja sygnały że coś się wydarzy.Ze ktoś się odgraża itp.Usłyszałem jeszcze że miał być ponoć patrol który będzie non stop miał oko na sklep.Mało tego,ten co napadł ten sklep,był znany sprzedawczyni i z tego tez co usłyszałem miał 17 lat i uciekł niedawno z Poprawczaka!

Ochhhhh,żyjemy jak widać i słychać w pięknym i bezpiecznym kraju!A skuteczność Organów Ścigania jest jak widać wielka!

Centrum miasta,Policji dużo na każdym kroku,a i tak nic to nie daje.Pod okiem Policji dzieją się takie rzeczy!Ja widać i słychać ,skuteczni są tylko przy wlepianiu mandatów za przekroczona prędkość...w tym są naprawdę dobrzy!!Szczególnie w omawianym prze ze mnie miasteczku...tak... tam w łapankach na kierowców są wręcz wyśmienici!!!!!!