Autorem postawionych pytań i problemów jest ZBWROB
Kiedy warto dyskutować? Kiedy dyskusja ma sens? /utworzony ZBWROB/
Ja z natury staram się znajdować czas na rozmowy, słuchanie sugestii, pomysłów i racji innych. Często jednak zadaję w określonych sytuacjach pytania: Czy warto zawsze i z każdym dyskutować? Czy zawsze to ma sens? Kiedy dyskusja i wymiana zdań ma charakter rzeczowy, kiedy dyskusja toczy się na argumenty, to na pewno warto. Kiedy jednak zamiast rzeczowych argumentów jest pieniactwo, a siłą argumentów przekonanie o nieomylności adwersarza i jego "racja bez sprzeciwu", to uznaję, że szkoda czasu na taką bezsensowną dyskusję. Wtedy taka dyskusja przypomina mi trochę taką przysłowiową jakby grę w szachy z gołębiem... Nieważne jak dobrym jesteś Ty szachistą, gołąb przewróci figury, nasra na planszę i będzie się puszył jakby wygrał... Tak, ale gwoli sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że poziom inteligencji gołębia (ptaka) jest jednak dużo wyższy od niejednego adwersarza biorącego udział w niejednej dyskusji... A co Wy sądzicie, czy zawsze i z każdym warto dyskutować, czy zawsze to ma sens?
Odp. A wiesz, Toluna mnie wyleczyła z podejmowania dyskusji. I mała dygresja: „W Weimarze spotkali się na wąskiej ścieżce w parku Goethe i pewien krytyk literacki. Zobaczywszy Goethego, krytyk warknął:- Nie ustępuję drogi durniom.
- A ja tak - odpowiedział Goethe i zszedł na bok.”
Nie widzę sensu wdawania się w rozmowę z ludźmi, którzy skupiają swoją uwagę tylko na zrozumiałym dla siebie słowie. Nie są w stanie przeczytać ze zrozumieniem całego tekstu, nie są w stanie wysłuchać argumentów innych. W swoim mózgu ma tylko zakodowaną jedną opcję i oczywiście dla niego tylko tę właściwą. Bardzo trafnego użyłeś określenia: „Nieważne jak dobrym jesteś Ty szachistą, gołąb przewróci figury, nasra na planszę i będzie się puszył jakby wygrał...” Jeżeli dzięki temu adwersarz będzie nieco mniej zielono- czerwony na twarzy i szczęśliwszy, że jego jest na wierzchu; to ja również jestem szczęśliwa, że nie straciłam swojego cennego czasu na bezprzedmiotową rozmowę.
Wystąpił do papieża Benedykta XVI o 5 mld euro... Co o tym sądzicie? /utworzony ZBWROB/
Poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński wysłał do ustępującego papieża Benedykta XVI list, w którym zwrócił się o 5 mld euro, które powinny posłużyć do utworzenia funduszu na rzecz polskich ofiar pedofilii wśród księży... Poseł stwierdza m. in. ""Olbrzymia skala pedofilii wśród duchownych załamałaby każdego. Ujawnienie ponad 35 000 ofiar księży pedofilów molestowanych w ciągu zaledwie 60 lat w Irlandii, ujawnienie i wypłata 144 000 000 USD niemal 600 ofiarom duchownych-pedofilów w Stanach Zjednoczonych spowodowało znaczne załamanie wiary. Skala zjawiska pedofilii w Polsce, w kraju Ojca poprzednika, może być znacząco większa. Duchowni starają się ukrywać i opóźniać ujawnienia przestępstw pedofilii"... Myślę, że problem w tym zakresie (na pewno bardzo wstydliwy dla Kościoła) jest, ale czy akurat moment do podjęcia tego tematu teraz w czasie ogłoszenia abdykacji obecnego papieża jest odpowiedni? No tak, tylko rodzi się pytanie czy w ogóle jakikolwiek czas na rozwiązanie problemu pedofilii księży i zadośćuczynienia ofiarom przez Kościół (który często chroni sprawców-księży pedofilów, a nie pamięta o ich ofiarach) byłby dobry?
Odp. Gest czysto propagandowy, służący promocji posła i Ruchu Palikota. Nie wiem, czy poseł doczeka się w ogóle odpowiedzi. Gdyby poważnie myśleli o problemie, to chyba jedyną drogą jest sąd i pozew przeciwko Episkopatowi Polski. Problem natomiast jest bardzo powazny, bo chyba nikt nie wierzy, ze pedofilia nie dotyczy polskich księży. Na razie problemem są wierni, którzy wolą milczeć, bo wystąpienie przeciw księdzu to wystąpienie przeciw Bogu. Poczekajmy trochę, wierni dojrzeją i problem ujrzy światło dzienne. Dobrym rozwiązaniem byłby jeden wygrany proces, który uruchomiłby lawinę innych pozwów. Tę niegotowość do stawienia czoła problemowi reprezentuje tez kościół. Jak można odczytać bagatelizującą problem i lekceważącą wypowiedź pana Pieronka. Stwierdził on, że pedofilia była i będzie, a kościół to wspólnota grzeszników. Tą wypowiedzią dał rozgrzeszenie złoczyńcom i postawił pod znakiem zapytania tę misyjną działalność KK, o której tak dużo mówią. Bo jaki jest sens działania kościoła, gdy grzesznicy byli, są i będą w tym tacy grzesznicy jak pedofile. Ich wysiłki, więc zmierzające do duchowej naprawy człowieka są nic nie warte.
Czy abdykacja obecnego papieża Benedykta XVI jest Twoim zdaniem właściwa w odniesieniu do praktykowanej dotychczas doktryny Watykanu w tym względzie? /utworzony kwiecień 2013/
Pamiętam jak pewne spekulacje i dyskusje pojawiały się na temat abdykacji z uwagi na stan zdrowia u schyłku posługi papieża Jana Pawła II i jak wtedy hierarchowie kościelni zawsze odpowiadali, że papież pełni swoja posługę na Piotrowej Stolicy do śmierci... Czyżby następowały w tym względzie pewne zmiany w dotychczas stosowanej doktrynie w tym zakresie w Watykanie?
Odp. Ustąpienie Papieża uważam za jak najbardziej właściwe; uznał, że nie ma sił fizycznych a może i przekonania by dalej być papieżem. Dziwi mnie zdziwienie innych, przecież już kilkakrotnie mówił o tym, ze ustąpi. Niewłaściwe byłoby trwanie na stanowisku za wszelką cenę i przy coraz mniejszym rozumieniu otaczającego świata. Uważam, że decyzja ta ma inne poważne konsekwencje. Papież pokazał, że o wyborze nie decydują nadprzyrodzone siły, ale układ różnych koterii kardynałów. Pokazał, że ustąpienie też nie zawdzięczamy siłą nadprzyrodzonym. Wybór i ustąpienie papieża to decyzja administracyjna, wypadkowa różnych „układów”. Przyczyna może być jeszcze inna. Jakiś anioł podpowiedział papieżowi: „wyjdź bo się zawali”. Ten cały zgiełk jest przesadzony, nadaje mu się rangę większą niż jest w rzeczywistości. Ustąpienie papieża ma zdecydowanie mniejsze znaczenie dla losów ludzkości niż np. zmiana polityki Chin. Wszyscy znamy imie papieża, a kto wymieni nazwiska przywódcy Chin? A przecież to oni decydują o poziomie życia, sytuacji ekonomicznej miliardów osób. Decydują o tym tu i teraz, a nie o hipotetycznej możliwości dostania się do nieba, czy piekła. Postawię na kilku ważniejszych: Sekretarz generalny KPCh – Xi Jinping i szefa chińskiego oddziału banku Wang Zhihao. W tym stwierdzeniu była przewrotność polegająca na tym, że nie ma jednej osoby, jednego ośrodka decyzyjnego. Może jeszcze do kogoś nie docierają pewne zagadnienia, że ChRL jest bardzo ekspansywną gospodarkę i uzależniającą od siebie miliardy ludzi w tym Polaków. Przypominam, że USA jest największym dłużnikiem ChRL. Niedawno ukazała się prognoza gospodarcza na najbliższe 50 lat. Polska i UE będzie osiągała wzrost PKB rzędu pojedynczych procentów. Takie kraje jak Chiny, Brazylia, Indie będą mialy wynik dwucyfrowy. Już dzisiaj Turcja zaczyna być traktowana jak potęga gospodarcza. Dzisiejsza informacja o wybuchu jadrowym w Korei Północnej ma bez porównania większe znaczenie dla losu świata niż abdykacja papieża. Myślę, że w Brazylii bardziej ekscytuja się wyborem najlepszej szkoły samby niż papieżem. Przepraszam za dygresje:)
Czego dowodzi ten wyrok? Czy to dowód na to, że ówczesne CBA i Minister Sprawiedliwości łamali prawo? /utworzony kwiecień 2013/
Odp. Zwróćcie uwagę, ze Sąd uznał za niezgodne z prawem działanie śledczej instytucji państwowej polegające na tym, że na obywatela zastawia się pułapkę. Tworzy się fikcyjną legendę, dokumentację i działania zmierzające do osaczenia obywatela. Postawienia go w sytuacji bez wyjścia. Efektem tych działań jest przyjęcie łapówki, później ten sam urząd oskarża osobę o przyjęcie łapówki w oparciu o wykonane przez siebie czynności, zmierzające do wiadomego efektu końcowego. Czy na tym polega prawo? Sąd nie kwestionował przyjęcia łapówki przez posłankę. Posłanka natomiast okazała się małym pazernym człowieczkiem. Stwierdził tylko, ze nie może być za to sądzona. Instytucje państwowe nie mogą doprowadzać obywatela do sytuacji, ze staje się przestępcą. Wprawdzie popełnił przestępstwo, ale nie może być za to sądzony. O ile dobrze pamiętam, funkcjonuje nawet takie określenie: „owoc zatrutego drzewa”. Przerażające jest to, ze ta cała CBA to zwykła banda dyletantów, realizująca swoje prowokacje z przyczyn politycznych i na polityczne zamówienia. Krótko po ogłoszeniu wyroku występował jej były szef CBA- facet kompletnie nie rozumiał uzasadnienia sądu. Wyrok ten i kompromitacja CBA to jednocześnie kompromitacja idei IVRP i jej różnych orędowników. To jest najcenniejsze w tym zdarzeniu.
Nie pierwsza to przegrana dyletantów z CBA. Wcześniej spaliła na panewce kolejna sztandarowa akcja- chodziło o pewnego biznesmena przez którego chciano dobrać się do Kwaśniewskiego. Biznesmen wygrał w sądzie i państwo ma zapłacić 500 tysięcy zł. Pamiętacie to zdjęcie na którym pół nagi agent Tomek z nieapetyczna klatą ślini się do walizki z pieniędzmi- było w niej 2 mln zł. Właśnie 1/4 tych pieniędzy poszło w komin. Drogo nas te parady kosztują:)
Czy Kościół nie zdawał sobie dotychczas sprawy, że związki świętości z mafią to zjawisko "zakorzenione i utrwalone od dłuższego czasu"? /utworzony kwiecień 2013/
Przewodniczący Papieskiej Rady Kultury kardynał Gianfranco Ravasi powiedział, że związki między sferą świętości a mafią to "zjawisko zakorzenione i utrwalone od dłuższego czasu, a wykorzystywanie religii przez nią to bluźnierstwo"... Dla mnie jest oczywiste, że kler w wielu przypadkach doskonale sobie z tego zdawał sprawę, ale dla kasy temat był zamiatany pod dywan... A co Ty o tym sądzisz? Czy rzeczywiście Kościół nie zdawał sobie dotychczas sprawy, że w wielu przypadkach związki kleru z mafią to zjawisko "zakorzenione i utrwalone od dłuższego czasu"?
Odp. Kolejny przykład hipokryzji kościoła. Watykański oficjel kłamie w żywe oczy i udaje naiwnego jakby się wczoraj urodził. Tematem jego jeremiady jest wykorzystywanie kościoła przez mafię. Co za fałsz!!! Przecież o związkach kościoła z mafią wiedza wszyscy od dawna. Nawet powstały juz filmy na ten temat np. Ojciec chrzestny. Kilkakrotnie mogliśmy też czytać w prasie o aferach finansowych Watykanu, praniu brudnych pieniędzy przez bank watykański. Wiedział o trym błogosławiony JPII i jego poprzednicy. Ci, którzy byli innego zdania zostali usunięci w „cień”. Mówi się, ze właśnie swój pontyfikat tak nagle zakończył JPI. Ponieważ obecny papież chce być szeryfem, to tu i ówdzie pojawiają się watykańscy kardynałowie i biją się w piersi. Najczęściej nie swoje. Bo przecież to biedny kościół został wykorzystany. Tak naprawdę to mafia kręciła interesy z mafią. Przecież mafia w szerszym zakresie to różne powiązane ze sobą grupy, które przenikają do struktur państwowych na różnych poziomach, prowadzą niejasne interesy, maja niejasne powiązania, wykorzystują instytucje państwa, lobbują, etc. Weźmy teraz KK i porównajmy to z jego działalnością- klinicznym przykładem jest Polska.
Czy raz nadane mieszkańcom uprawnienia (niezależnie kiedy i przez kogo) powinny być ważne i honorowane współcześnie? /utworzony kwiecień 2013/
Trybunał Konstytucyjny ma zdecydować, czy nadane mieszkańcom wsi leżących nad Wigrami carskie serwituty na połów ryb są nadal ważne. Istotne jest to, że już od 12 lat polskie sądy nie mogą zdecydować w tej sprawie... Jak Ty uważasz czy tamte raz nadane uprawnienia powinny być nadal ważne?
Odp. Moim zdaniem powoływanie się na takie uprawnienia i ich honorowanie, jest bzdurą. Chyba o państwowości decyduje porządek prawny ustanowiony przez organy tego państwa. Państwo jako spadkobierca pewnych bytów istniejących w przeszłości (np. II RP) ma również obowiązek respektować pewne prawa np. prawo własności. Czy obecnie istniejąca III RP jest kontynuacja Rosji Carskiej? Chyba nie!!! Dlaczego wiec sąd zastanawia się nad respektowaniem tego prawa. Moim zdaniem samo zastanawianie się sądu nad tym problemem już jest niewłaściwe. Tym zastanawianiem się, sąd otwiera furtkę do różnych dziwnych spraw w przyszłości np. potomek jakiegoś rodu szlacheckiego może rościć pretensje do pewnych dóbr (np. wsi z chłopami- co na to chłopi znad Wigrów?), której właścicielem byli jego przodkowie. Albo żądać respektowania prawa pierwszej nocy. W tych wszystkich rozważaniach jest jeden wyjątek. KK bardzo chętnie powołuje się na nadania z ubiegłych wieków i o dziwo IIIRP respektuje to bez szemrania. Za kuriozum uważam fakt, że KK upomina się o dobra, które kiedyś należały do niego, a całkowitym milczeniem pomija fakt prawny- sekularyzacje dóbr kościelnych w Prusach. Tym chłopom znad Wigrów życzę wszystkiego najlepszego, a może zamiast tracić czas i energię na te wątpliwą sprawę wyrobiliby sobie karty wędkarskie?
Dodatki specjalne za walkę z komuną... Czy to znowu nie stworzy pola do nadużyć, kombinatorstwa...? /utworzony kwiecień 2013/
Odp. Czytałam o tej kontrowersyjnej propozycji. Uważam ją za szkodliwą i zbędną. Szkodliwa, dlatego, że jest psuciem prawa. Oto tworzy się prawo dla jakiejś wąskiej i wybranej grupy ludzi. Chyba, ze grupa tych „kombatantów” będzie rosła. Praktyka pokazuje, że ilość członków ZBOWID rosła wprost proporcjonalnie do lat, jakie mijały od końca wojny. Ustawa jest zbędna, gdyż pomoc finansowa dla ludzi w potrzebie organizują do tego przeznaczone instytucje. Nie trzeba tworzyć nowych, specjalnych rozwiązań. Na koniec kilka spostrzeżeń:
1) Czy ci ludzie walczyli o tzw. wolność, kierując się altruizmem? Czy też spodziewali się zysków w przyszłości? („świetlany przykład” senatora Romaszewskiego, gdy nie został wybrany na kolejną kadencję, dokładnie obliczył ile była warta jego niepodległościowa działalność).
2) Czy mamy tworzyć dwie grupy emerytów? Tych, którzy uczciwie i solidnie pracowali w państwie takim jakie ono było? Czy drugą grupę mają tworzyć ci, którzy wtedy „ryli” w tym państwie?
3) Efektem tej działalności była transformacja ustrojowa. Jak pomóc większości narodu, która w wyniku tej transformacji została wykluczona i pozostaje na marginesie? Czy powinniśmy tworzyć następne prawa chroniące tych wykluczonych?
4) Efektem transformacji ustrojowej była wielka kradzież majątku narodowego. Przyjrzyjmy się różnym fortunom i oceńmy jak powstały.
5) Nie chce umniejszać roli uczciwych ludzi, którzy drukowali ulotki, rozrzucali je, nie zgadzali się z istniejącym systemem i nie chcieli być bierni.
6) Każdy z nas podjął kiedyś decyzje, które doprowadziły go do obecnej sytuacji. To były indywidualne decyzje. Nie oczekujmy, więc od innych rekompensaty, wyprostowania iluś lat indywidualnego życia.
Seks to super lekarstwo na wiele dolegliwości... Seks to zdrowie... Zgadzasz się z tą opinią? /utworzony kwiecień 2013/
Odp. Tylko, dlaczego jest tak wysoka umieralność wśród naukowców? Czyżby teoria, jedno a praktyka drugie? Czyżby becikowe nie przynosiło efektów? I to jest kolejny sposób na zwiększenie „pogłowia” Polaków? Bo nawet przez myśl nie przebiega „zbrodnicza myśl”, że mógłby to być sex z prezerwatywą lub jakiś inny bezbożny. Tylko, co na to lobby farmaceutyczne? Przecież ciągle oglądamy reklamy różnych leków pomagających na wszystko. Rynek oceniany jest na miliardy złotych. Teraz okazuje się, że to wszystko jest niepotrzebne- wystarczy sex. Widzę tu też pewne zagrożenie. Jeżeli sex jest tak zdrowy i pomocny na wszystko, to dla naszych rządzących nie będzie przeszkód, aby kolejny raz podnieść wiek emerytalny. Nie dajmy się zwariować doniesieniami prasowymi, etc.
"Egzorcyzmy" w ramach rekolekcji w gimnazjum... Czy w ramach rekolekcji można łamać obowiązujące prawo...? /utworzony marzec 2013/
Film "Rytuał" opowiadający o egzorcyzmach, horror w którym pojawiają się mocno oddziałujące sceny, dozwolony dla widzów od 15-ego roku życia pokazywano 13-to letniej młodzieży... Organizatorem tych rekolekcji była parafia pod wezwaniem Św. Jakuba Większego Apostoła w Poznaniu. Rodzice są oburzeni, tym bardziej, że po pokazach tego filmu w ramach tych rekolekcji, niektóre dzieci maja problemy z psychiką. Czy tak powinno być? Czy prawo nie obowiązuje w ramach rekolekcji?
Odp. Tak, w tych sprawach prawo nie obowiązuje w Polsce. W czasie rekolekcji całe klasy obowiązkowo idą do kościoła. Prowadzą je (czy chcą, czy nie nauczyciele). lekcje wf w tym czasie odbywają się na korytarzu, bo na Sali gimnastycznej trwają rekolekcje. Regulamin spożywania posiłków na stołówce szkolnej zaczyna się od punktu mówiącego o zegnaniu się przed i po posiłku. W państwowych szkołach i urzędach wisi krzyż przed godłem. Sugestia, ze papież wydala gazy jest obrazą uczuć religijnych, biskup alkoholik poucza na temat nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, biskup- konfident SB mówi o moralności, biskup gej tez mówi dużo o moralności, rodzinie, etc. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Rodzice najczęściej są tylko oburzeni, ale nic z tym nie robią. Nie mam cienia współczucia dla nich. Wychodzi z nich typowa katolicka hipokryzja.
Dlaczego najbogatsi polscy przedsiębiorcy nie płacą podatków w Polsce? /utworzony marzec 2013/
Solorz-Żak, twórca Polsatu i Cyfrowego Polsatu, płaci podatki na Cyprze. Jan Kulczyk w Holandii, Wielkiej Brytanii i Austrii. Dlaczego tak się dzieje? Czy to nie dowodzi, że Polska jednak nadal nie jest krajem przyjaznym przedsiębiorczości, czy to nie oznacza, że w Polsce są za wysokie podatki? Czy to nie oznacza, że w Polsce brak jest stabilnego prawa? A może nadal są żywe doświadczenia, że polski fiskus potrafi zniszczyć nawet dobrą firmę...?
Odp. W swojej wypowiedzi poruszyłeś szereg spraw i wszystkie w jakiś sposób diagnozują problem. Bogaci płaca podatki za granicą, bo mogą, bo tam mają zarejestrowane firmy i nie mają bólu głowy z fiskusem. Myślę, ze każdy z nas wolałby uniknąć podatków lub płacić mniejsze stawki. Nasze US potrafią doprowadzić firmę do upadku. Na tępych źle interpretujących przepisy urzędasów skarbowych nie ma siły (to państwo w państwie). Najgorsze jest to, ze nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Doprowadzenie firmy do upadku, straty skarbu państwa idące w miliony sa bezkarne. osobnym problemem jest prawodawstwo w naszym ułomnym kraju. Ciągłe zmiany w przepisach, zmiany stawek VAT, niejednoznaczna interpretacji przepisów. Duża część przedsiębiorców ociera się o przestępstwo, tylko dlatego, że US różnie interpretują te same przepisy skarbowe. Jak to jest możliwe, że np. w Szwecji rozpoczynający pierwszą prace młody człowiek wie co go będzie czekało za 5, 10 lat i w dniu odejścia na emeryturę. Otrzymuje tzw. żółtą teczkę, z której dowiaduje się jak będzie przebiegała ścieżka zawodowa i uzyskanie przywilejów emerytalnych. Czyli sa kraje, w których obowiązują stabilne przepisy prawa praca, emerytalny, etc. U nas jest to nie do pomyślenia. Dlaczego więc przedsiębiorca ma się szarpać z niejasnymi przepisami i ciągłymi jej zmianami. Przecież dobrze prosperująca firma, to efekt wydajnej pracy pracowników, ale i dobrego zarządzania, innowacyjność, kreatywność właściciela. Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze wsadzam kij w mrowisko, gdyz sporo jest firm, w których pracownicy zarabiaja słabo, a właściciel maksymalizuje zyski kosztem wszystkiego; ale to zagadnienie na inny temat.
Czy obecny papież i Kościół argentyński miał coś wspólnego z krwawą dyktaturą w Argentynie w latach 1976-1983 i czy ma na sumieniu tysiące ludzkich istnień, nie krytykując nigdy otwarcie działań junty? /utworzony marzec 2013/
W latach 1976-1983 Argentyną rządziła junta wojskowa odpowiedzialna za około 30 tysięcy mordów. Moim zdaniem wina jest tutaj jednoznacznie wielka... Argentyński Kościół katolicki nigdy nie potępił działań junty wojskowej, ani też w tamtym czasie nie przeciwstawiał się jej. Grzech zaniechania, tolerowania zła, a w tym także zbrodni jest wielki...
Odp. Oczywiście, że miał. Poprzez zaniechanie, brak krytyki, ostry sprzeciw jest winien tragedii tamtych ludzi- ofiar junty. To właśnie w takich sytuacjach kościół powinien jednoznacznie i krytycznie występować, piętnować każde zło. Tylko do tego trzeba odwagi, nie patrzenia na utratę wpływów i bogactw. Poprzez grzech zaniechania, moralnie jest współwinny. To kolejny, choć nie największy grzech KK. W rzeczywistości KK ma krew na rekach, krew ofiar liczony w miliony. Wspomnę tylko o milionach ofiar przy odkrywaniu i podboju Nowego Świata. Wymordowano tam całe narody, a pozostałych przy życiu zamieniono w niewolników. Właśnie niewolnictwo to kolejny, ciekawy temat. Jak można pogodzić zasady wiary z niewolnictwem? Jak kościół przez wieki mógł to tolerować i jednocześnie nauczać, co jest dobre, a co złe? Następne krwawe obszary misji kościoła, to inkwizycja i akcja chrystianizacyjna na wschodzie Europy (Żmudź, Prusy) oraz krucjaty. Pod płaszczykiem odzyskania Ziemi Świętej grabiono, mordowano, sprzedawano w niewolę (słynna krucjata dziecięca). Pod pretekstem walki z Islamem zniszczono Konstantynopol i utracono cesarstwo wschodnie. Zagrabione tam bogactwa można oglądać np. w Wenecji. Patrząc na historię najnowszą, to oczywiście II Wojna Światowa i eksterminacja Żydów, Romów. Także współczesne konflikty zbrojne odbywają się bez jednoznacznego sprzeciwu kościoła. Jedyną reakcją zaś jest nawoływanie do modlitwy za ofiary lub też wezwanie kobiet by rodziły mimo, ze są ofiarami gwałtu (słynne nawoływania JPII podczas konfliktu zbrojnego w Jugosławii). To są tylko niektóre przykłady- lista win jest znacznie dłuższa.
Czy znaczące słowa zawarte w duchowym testamencie charyzmatycznego Kard. Martiniego, m. in. "Kościół pozostał 200 lat z tyłu"... wywrą znaczący wpływ na tempo zmian w Kościele Katolickim? /utworzony 2012-09-02/
Odp. Na pewno to przesłanie jest cenne. Myślącym ludziom dostarcza dowodów na to, do czego sami doszli już wcześniej. Niestety nie wniesie to nowej jakości w życie kościoła. Kościołem rządzą skostniali, konserwatywni, faceci. Są tak przekonani o swojej nieomylności, że niczego nie zmienią. To świat ma się zmienić i dostosować do ich wyobraźni. Rządzi nimi bezgraniczna pycha, bo uważają, że przez ich usta przemawia Bóg. Jednym z postulatów wypowiedzi kardynała, była skromność i już mamy odpowiedź funkcjonariuszy KK w Polsce. Za skromne uposażenie uważają 3700 zł. Ksiądz żyjący za taką sumę, to ksiądz żyjący skromnie, to swego rodzaju minimum socjalne dla szeregowego funkcjonariusza KK. Porównajmy to z minimum socjalnym reszty narodu. Znaczna część społeczeństwa musi wyżyć za około 350 zł na osobę. Przesłanie włoskiego kardynała jest cenne, być może obudzi sumienia, chociaż kilku funkcjonariuszy KK. Czas najwyższy na to! Kościół katolicki całkowicie nie nadąża za zmieniającym się światem. Jeśli chcą mieć jakikolwiek wpływ na myślenie ludzi ich doktryna musi zostać fundamentalnie zmieniona. Czas odrzucić te całe armie świętych, relikwie, procesje i pielgrzymki. Czas odrzucić tę całą formę i wrócić do treści. Niestety nie wierzę w to!!! Nie zrezygnują z tej kasy, bo widać, ze tylko ona się dla nich liczy.
Czy bohater dwóch narodów (Polski i Stanów Zjednoczonych) był faktycznie pierwszym i największym polskim antyklerykałem? Czy jego oceny mają przełożenie na obecną polska rzeczywistość? /utworzony 2012-08-31/
Odp. No cóż mam napisać w odpowiedzi na tak klarowny tekst. Te deklaracje Kościuszki powinni znać wszyscy antyklerykałowie, wszyscy światli ludzie, rozumiejący jakim obciążeniem dla państwa i jego obywateli są funkcjonariusze KK. Jest to tez przykład, gdy pełnowymiarowy człowiek jest przez historie przycinany, bo komuś nie podoba się jego pogląd. Najczęściej dotyczy to właśnie destrukcyjnej roli KK w dziejach Polski. Nie dziwię się takim poglądom Kościuszki, jego pobyt we Francji tuż przed rewolucją na pewno miał na niego i jego poglądy ogromny wpływ. Francja już dawno uporała się z właściwym ustawieniem relacji państwo- kościół. U nas problem jest ciągle nie rozwiązany. Szkoda!!!! Dziękuję Ci za ten tekst.
Czy znaczące słowa zawarte w duchowym testamencie charyzmatycznego Kard. Martiniego, m. in. "Kościół pozostał 200 lat z tyłu"... wywrą znaczący wpływ na tempo zmian w Kościele Katolickim? /utworzony 2012-09-02/
W swoim ostatnim autoryzowanym wywiadzie udzielonym przez cenionego, charyzmatycznego włoskiego Kardynała Carlo Marii Martiniego (zmarł 31.08.2012 r. w wieku 85 lat) dziennikowi "Corriere della Sera" został zdaniem wielu znawców tematyki teologicznej zawarty jego duchowy testament. Kardynał stwierdza m. in. ""Kościół pozostał 200 lat z tyłu. Czemu się nie otrząśnie?", "Kościół jest zmęczony, w Europie dobrobytu i w Ameryce. Nasza kultura postarzała się, nasze kościoły są wielkie, nasze klasztory są puste, a aparat biurokratyczny Kościoła rośnie, nasze obrzędy i nasze stroje są wystawne"... Znamienne jest to, że Kardynał Martini w tym testamencie duchowym apeluje wprost o "nawrócenie" Kościoła stwierdzając "Kościół musi uznać swoje błędy i musi podążać drogą radykalnych zmian, poczynając od papieża i biskupów"... Czy te słowa opłakiwanego w całych Włoszech Kardynała wywrą znaczący wpływ i przyśpieszą zmiany w Kościele Katolickim?
Odp. Na pewno to przesłanie jest cenne. Myślącym ludziom dostarcza dowodów na to, do czego sami doszli już wcześniej. Niestety nie wniesie to nowej jakości w życie kościoła. Kościołem rządzą skostniali, konserwatywni, faceci. Są tak przekonani o swojej nieomylności, że niczego nie zmienią. To świat ma się zmienić i dostosować do ich wyobraźni. Rządzi nimi bezgraniczna pycha, bo uważają, że przez ich usta przemawia Bóg. Jednym z postulatów wypowiedzi kardynała, była skromność i już mamy odpowiedź funkcjonariuszy KK w Polsce. Za skromne uposażenie uważają 3700 zł. Ksiądz żyjący za taką sumę, to ksiądz żyjący skromnie, to swego rodzaju minimum socjalne dla szeregowego funkcjonariusza KK. Porównajmy to z minimum socjalnym reszty narodu. Znaczna część społeczeństwa musi wyżyć za około 350 zł na osobę. Przesłanie włoskiego kardynała jest cenne, być może obudzi sumienia, chociaż kilku funkcjonariuszy KK. Czas najwyższy na to! Kościół katolicki całkowicie nie nadąża za zmieniającym się światem. Jeśli chcą mieć jakikolwiek wpływ na myślenie ludzi ich doktryna musi zostać fundamentalnie zmieniona. Czas odrzucić te całe armie świętych, relikwie, procesje i pielgrzymki. Czas odrzucić tę całą formę i wrócić do treści. Niestety nie wierzę w to!!! Nie zrezygnują z tej kasy, bo widać, ze tylko ona się dla nich liczy.
Ponad 20 lat transformacji minęło... Czy polski kapitalizm ma "ludzką twarz"? /utworzony 2012-09-09/
Odp. Twojemu opisowi „polskiego kapitalizmu” trudno cokolwiek zarzucić. Dodam kilka swoich uwag. Uważam, ze u podstaw budowy kapitalizmu w Polsce leżą: kradzież, kłamstwo i zawiedzione nadzieje. Podczas transformacji ustrojowej praktycznie nie było kapitalistów, nie było osób z kapitałem. Były natomiast państwowe przedsiębiorstwa. Dokonano, więc grabieży majątku narodowego- powstali kapitaliści z kapitałem. Dopiero w ostatnich latach następuje w miarę porządna prywatyzacja. Pojawiły się podmioty z kapitałem pozwalającym na kupno firm państwowych. Ale i nawet dzisiaj mamy do czynienia z przejmowaniem majątku państwowego. Ostatnim przykładem może być na szczęście przerwana „prywatyzacja państwowej spółki Elwarr”. Jak już pisałam u podstaw polskiej prywatyzacji leżą kłamstwo i zawiedzione nadzieje. 20 lat temu wmówiono ludziom, że mogą wziąć sprawy w swoje ręce, mogą tworzyć przedsiębiorstwa, mogą być kapitalistami. Przypominam sobie, że zrobiono jakąś „powszechną” prywatyzację (dla zamydlenia oczu). Przypominam sobie, że dano mi 3 akcje banku, w którym pracowałam. Rzeczywistość jest taka, ze ogromna większość z nas w dalszym ciągu jest wyrobnikami. Jedyne, co mamy na sprzedaż, to swoja pracę, za cenę, o której nie my decydujemy. O kapitalizmie z ludzką twarzą możemy pisać tylko w cudzysłowiu, bo z ludzką twarzą nie ma nic wspólnego. Jest to raczej kapitalizm dziki. Bardzo wąska grupa ludzi, która kiedyś przechwyciła kapitał bogaci się, a ogromna większość z nas staje się biedniejsza. Przytoczone przez Ciebie dane statystyczne dają do myślenia.
Człowiek niszczy systematycznie sam siebie... Czy nie jesteśmy gatunkiem któremu brakuje wyobraźni, gatunkiem który jest napakowany ogromną wiedzą, ale któremu jednak brakuje mądrości? /utworzony 2012-09-15/
Odp. No tak, często wiedza i mądrość nie idą w parze. Bo mądry człowiek, przyjmie, że jest tylko gościem na Ziemi. Mądry człowiek będzie dbał o swoje środowisko dla następnych pokoleń. Mądry człowiek nie będzie niszczył przyrody, zabijał zwierząt. Mądry człowiek nie będzie wyrzucał śmieci do lasy/ rzek. Mądry człowiek będzie dzielił się swoimi dobrami, a mając wszystko jeszcze bardziej nie stanie się zachłanny. I teraz możemy sobie odpowiedzieć, czy jesteśmy mądrymi ludźmi? Idziemy prostą drogą ku zagładzie. Człowiek stworzy takie środowisko, tak zdegraduje środowisko naturalne, że nie będzie w stanie w nim żyć. Gdy ogląda się cudowne piękno przyrody, to jasno widać, że człowiek w nim jest zbędnym elementem.
Sondaż TNS Polska: Jeżeli Donald Tusk przestanie być premierem, powinien go zastąpić Aleksander Kwaśniewski... Co sądzicie o tym? /utworzony 2012-09-16/
Odp. No właśnie kolejna zamiana stołków przez tych samych ludzi. Te sondaże pozbawione są sensu i jest to zwykłe mydlenie oczu i/lub braku innych tematów. Propozycja Kwaśniewskiego na premiera jest porównywalna z kandydaturą Cymańskiego. Jeżeli w tym wszystkim jest jakiś głębszy sens, to nie bardzo wiem na czym on polega. Czy chodzi o „rozbujanie” emocji społeczeństwa i odwoływania się do bezrefleksyjnej części społeczeństwa? Być może tak jest. Bo takich wyborców w Polsce może być nawet 30% [ . . . ]. Więc jest o kogo „ powalczyć ”.
Były szumne zapowiedzi, obietnice... Polska jednak nadal dla USA się nie liczy... Czy nadmierna służalczość i wręcz polityczne lokajstwo popłaca? /utworzony 2012-09-21/
Odp. Masz całkowitą rację. Wielokrotnie pisałam, ze nie powinniśmy być służącym i chłopcem na posyłki USA. Zaczęło się to po ’89 roku. Trzeba było zacząć spłacać te dolary CIA (przekazywane poprzez amerykańskie związki zawodowe), które otrzymywała „Solidarność”. Spłaciliśmy je dawno z nawiązką, krwią żołnierzy w różnych wojenkach USA i miliardami dolarów chociażby za F16. Ta służalczość charakterystyczna dla wszystkich polityków po ’89 roku trwa nadal. Niestety nie ma w nas wielkości. Musimy mieć jakiegoś pana. Wcześniej był ZSRR teraz USA. Kiedy zaczniemy używać własnego rozumu? Przerażające jest to, że gotowi jesteśmy narażać własny kraj i bezpieczeństwo własnych obywateli, aby tylko podlizać się USA. Począwszy od więzień CIA w Polsce, wojnę w Iraku, po tarczę antyrakietową. Szczególnie ten ostatni przykład jest bulwersujący. Aby bronić terytorium USA jesteśmy gotowi wpuszczać obce wojska na własne terytorium, współfinansować instalacje wojskowe i narażać się na atak. Przecież tarcza antyrakietowa w żaden sposób nie wzmacnia bezpieczeństwa kraju, wręcz przeciwnie obniża je. Wystarczy znajomość praw fizyki !!! Przerażające jest też to, że politycy, których wybieraliśmy zdają się tego nie rozumieć. W jednym zdaniu mówią o niepodległości, niezawisłości, a w następnym zdaniu godzą się na bazowanie obcych wojsk i utratę suwerenności nad kawałkiem państwa. Gdzie tu logika? Po co więc było jak Rejtan rozdzierać szaty? Gdy w Legnicy, Świnoujściu i wielu innych miejscach stacjonowali Rosjanie.
Czy coraz bardziej popularne tzw. życie na skróty to efekt współczesnego tempa życia czy też zwyczajne pójście na łatwiznę? /utworzony 2012-09-16/
Odp. Tak, zauważalny stał się model życia „… tu i teraz”. Mam mieć wszystko teraz, a nie dorabiać się przez całe życie. Ludzie nie są mi potrzebni, no chyba, że online; nie są mi potrzebne związki rodzinne, bo one wymagają zbyt dużej uwagi. Ten model niestety jest zauważalny i nie tylko u bardzo młodych ludzi. Jest to pokolenie rewolucji technologicznej. Stajemy się niecierpliwi, upośledzeni emocjonalnie; zauważalny jest upadek rodziny. Nawet dom składający się z kilku osób, tak naprawdę się nie zna. Rodzice nie wiedzą nic o swoich dzieciach, a dzieci widzą obecność swoich rodziców, gdy na chwilę oderwą się od komputera i/lub komórki.
Czy rzeczywiście w Polsce i Europie działają "struktury zła", chcące "przycinać" Kościół? /utworzony 2012-05-12/
Odp. Właśnie jestem po lekturze Jerzego Wojtowicza Masoneria - wielka niewiadoma? Studium z dziejów tzw. tajnych towarzystw w Europie nowożytnej (XVIII-XX w.).
Wspólnym ideowym łącznikiem wszystkich organizacji masońskich jest przekonanie o konieczności pracy nad wewnętrznym rozwojem człowieka i społeczeństw – wg zasad bliskich temu ruchowi – oraz imperatyw braterstwa – łączenia ponad podziałami (zwłaszcza religijnymi i politycznymi). Człowiek, jako osoba niepodległa żadnemu panu.
Teraz rozumiem, dlaczego w 2005 roku Patriarcha Lizboński, kard. José da Cruz Policarpo, przypomniał o zakazie wstępowania katolików do lóż masońskich. Prawda jest taka, iż masoneria propagując ideę państwa demokratycznego naruszała dominującą pozycję kościoła katolickiego, który w wielu krajach był elementem feudalnej władzy. Hasło Wolność- Równość-Braterstwo uderzało w system autorytarny, w którym kler KK miał zagwarantowane przywileje.
Teraz widać, czego się boją, bo wszędzie będą widzieli zło. Tam, gdzie człowiek będzie mówił o demokracji o wolności o używaniu własnego rozumu, tam będzie zagrożenie dla pozycji funkcjonariuszy KK.
Warto czasami sięgnąć do historii.
No nie, jeszcze muszę dodać!!!
Uważam za cenną tego typu dyskusję, gdyż wpływa to na poziom świadomości dyskutantów i ustawia KK na właściwej pozycji i we właściwych proporcjach. Coraz wyraźniej widać, ze jest to kolos na glinianych nogach. Argumentów do takiego osadu dostarczają sami biskupi. Jeżeli nie przyznanie koncesji zakonnemu kapitaliście, geszefciarzowi jest równoznaczne z tępieniem kościoła, to jakiż ten kościół jest słaby, a jego zasady wiary nie wytrzymują próby. Coraz liczniejsza rzesza ludzi przestaje się bać ognia piekielnego.
Podzielasz pogląd Alberta Camusa, że "Człowiek nie może obejść się bez drugiego człowieka, musi zaspokoić swój straszliwy głód braterstwa"? Co to dla Ciebie znaczy? /utworzony 2012-05-14/
Odp. Tak się składa, że doświadczam, na co dzień braków, mojej bratniej duszy. Również żyję, co jakiś czas w takim dziwnym układzie. Są obok mnie ludzie, ale obcy pod każdym względem (kultury, sposobu funkcjonowania, obszarów, problemów, etc.) Przyjazd do domu jest moim szczęściem, bo doceniam, co mam, z czego rezygnuję i co tracę. Przecież tego straconego czasu już nigdy nie nadrobię. Jednak może czasami warto wyjechać, aby stwierdzić, że gdyby nie było tego drugiego człowieka, to wówczas, byłoby nieszczęście. Z drugim człowiekiem jest raźniej, lepiej radzimy sobie z przeciwnościami dnia codziennego. Jesteśmy realni, bo doświadczamy całej palety uczuć, doznań, szalonych reakcji w relacjach międzyludzkich. To drugi człowiek, czyni nas szczęśliwym. Smutny byłby to świat bez drugiej bratniej duszy. Oczywiście każdy, czasem potrzebuje chwilę wytchnienia, chce pobyć w samotności, coś przemyśleć, ale ten okres nie trwa długo i potem zawsze wraca się do społeczeństwa. Powinniśmy iść przez życie w towarzystwie innych!!!! Wspierać się i pomagać sobie.
W imię realizacji hasła "Za wolność waszą i naszą" ... Stany Zjednoczone chcą od Polski 20 mln dolarów rocznie, bo przecież walczyliśmy w Afganistanie ...
/utworzony 2012-05-17/
Odp. USA, światowy żandarm kolejny raz pokazał swoją arogancję, pokazał także nasze miejsce w szyku. Nie jesteśmy traktowani jak partner, a raczej jak nie do końca wolny i samodzielny kraj. Kolejny raz okazuje się, że musimy mieć jakiegoś starszego brata. Przedtem był to ZSRR, teraz USA. Czy jest w nas wielkość? Sami jesteśmy sobie winni, gdyż sami wielokrotnie stawialiśmy się, jako przedmiot a nie podmiot. Uważam, że musimy zdecydowanie zmienić naszą proamerykańską orientację. Nigdy nie będziemy dla nich równorzędnym partnerem. Musimy też wskazać palcem, polityków, którzy wciągali nasz kraj w różne międzynarodowe awantury. W Afganistanie nie mieliśmy i nie mamy żadnych politycznych, gospodarczych interesów. Interwencja zbrojna w żaden sposób nie zmieniła oblicza kraju i płacenie teraz „haraczu” tez tego nie zmieni. Uważam, że zdecydowanie powinniśmy odmówić płacenia. Co do hasła za wolność waszą i naszą”, to jest to mit. Od czasu wojny w Iraku, hasło to stało się kompletną fikcją. Myślę, że i wcześniej była to fikcja. Bo, o jaką wolność walczyli polscy legioniści tłumiący ruchy niepodległościowe na Haiti. Po prostu zostali tam wysłani przez Napoleona, aby tę niepodległość utopić we krwi. O taką samą „wolność” walczono w Iraku, teraz w Afganistanie. Jestem zdecydowanie przeciwna różnym naszym „zbrojnym” awanturom. Jest to tylko obciążenie dla gospodarki kraju a mówienie o korzyściach ekonomicznych, wynikających z interwencji zbrojnej jest zwykłym cynizmem .
Kosztowne związki zawodowe ... W końcowym efekcie my także za to płacimy ... Czy uzwiązkowienie załogi może wynosić 115,2%? Czy to normalne? Czy tak powinno być? /utworzony 2012-05-18/
Odp. Przecież zadymiarze sprzed Sejmu, sprzed urzędów miast- to są walczący o własne stołki własne przywileje. Tylko łatwo można manipulować robotnikiem. Łatwo można manipulować osobami, które myślą, że inni chcą walczyć o ich dobra. Nic bardziej błędnego. Pamiętam Guzikiewicza i jego palenie opon (notabene powinien być ukarany za zanieczyszczanie środowiska). Biedaczka pozbawiono wraz z likwidacją stoczni intratnego stołka i wysokich apanaży. W wyborach do Sejmu z listy PIS, również dał ciała. I całe szczęście, że ulicy nie przeniósł do Sejmu!!! Kiedyś był strajk nauczycieli, a na czele ich wódz ze związków zawodowych (nie pamiętam nazwiska). Z ciekawości sprawdziłam, ile zarabiał średnio nauczyciel i ten kacyk. Byłam przerażona i jak mogli dać się zmanipulować ludzie wykształceni. Do wiadomości dotarłam tylko takich, które są na stronie internetowej, a więc mogliby czasami ludzie używać rozumu. Dzisiejsze związki zawodowe próbują swoich sił także na polu działań politycznych. „Podczepiają” się pod różne partie. W efekcie zmniejszają swoje zaufanie społeczne i marginalizują swoje znaczenie, Pozostaje im tylko legenda tamtej pierwszej „Solidarności”.
Dramatycznie rośnie liczba osób nie ufających państwu? Dlaczego Polacy nie ufają swojemu państwu? /utworzony 2012-05-25/
Odp. Bo to jest zgodne z naszą tradycją. Przed transformacja ustrojową nie ufaliśmy państwu, bo w ogromnej większości nie utożsamialiśmy sie z nim. Natomiast po transformacji ustrojowej wszyscy oczekiwali gwałtownej poprawy i zawiedli się. Wygrali tylko nieliczni, którzy na transformacji skorzystali. Ogromnej większości pozostały wyrzeczenia i dalsze zaciskanie pasa. Uważam, że nadzieje tej większości były rozbudzone na własne życzenie. Wszyscy oczekiwali, że będą kapitalistami, a przecież zgodnie z filozofia kapitalizmu- kapitalistami mogą być tylko nieliczni. Pozostałych czeka ciężka praca i długa droga do sytuacji poziomu pracownika w rozwiniętych krajach zachodu.
Francja zamierza o dwa lata wcześniej wycofać swoje wojska z Afganistanu..., a Polska...? /utworzony 2012-05-25/
Odp. A Polska jak zwykle wykaże się głupota polityczną. Stojąc u boku USA do końca nie zdobędziemy szacunku społeczności międzynarodowej. To przykre, ze nie stac nas na samodzielne myślenie i zawsze musimy mieć jakiegoś wielkiego brata. Przedtem ZSRR, teraz USA.
Ciekawe wyniki sondażu... Czego Polacy pragną? Czego oczekują najbardziej najbardziej? /utworzony 2012-05-25/
Odp. Zgadzam się z Tobą, ze drastyczne zróżnicowanie społeczeństwa pod względem ekonomicznym jest nie dobre, a w końcu niebezpieczne. Gdyż z tego powodu wybuchały rewolucje. Z drugiej strony, brak zróżnicowania skutkuje stagnacją. Urawniłowkę już przerabialiśmy. Właściwe zróżnicowanie społeczeństwa niesie postęp, do głosu mogą dojść ludzie energiczni, przedsiębiorczy. Mądrością rządzących jest ustawienie tych procesów na właściwym poziomie i we właściwych proporcjach. Niestety aktualnie rządzącym brakuje wyobraźni i madrości aby tego dokonać. Właśnie jesteśmy świadkami dzikiego kapitalizmu i szybko postępującego rozwarstwienia społeczeństwa. Jedni mogą pozwolić sobie na wszystko i nic dla nich nie jest za drogie, drudzy maja problem aby przeżyć od pierwszego do pierwszego.
Minister Rolnictwa w Rządzie RP, który ma bronić nas przed złą żywnością, apeluje do Polaków: "Nie kupujcie tanich wędlin" ... Czy tylko taki apel ministra wystarcza? /utworzony 2012-05-25/
Odp. To kolejny przykład bezczelności, hipokryzji i lobbingu. Parę dni temu pisałam o JK, który lobbował za SKOK-ami. Za nic miał standardy i normy, które powinny obowiązywać polityków. Teraz mamy kolejny przykład lobbowania jakiegoś producenta wędlin, bo czym można uzasadnić tę wypowiedź. Nie wiedział bidula, z czego produkowane są wędliny, które jedzą, na co dzień ludzie. Tak naprawdę swoim oświadczeniem pokazał, albo kompletną ignorancję (to, co to za minister!!!! i nie wie, z czego są produkowane kiełbasy?), albo ludzi ma w głębokim poważaniu. O ile w przypadku JK dziwi mnie to, bo przecież to są prawi i sprawiedliwi. To w przypadku PSL-u uważam, to za normalne. Od zawsze uważam PSL za grupę cwaniaków, którzy od lat stosują ten sam patent- właściwe ustawienie się w aktualnej sytuacji politycznej.
Rozwód bez rozprawy sądowej, na podstawie oświadczenia... Co tym sądzicie? /utworzony 2012-05-30/
Odp. Prawdę mówiąc nie zgłębiałam tego problemu. Pomysł wydaje się dobry, ale... Co ze ślubami konkordatowymi? W tym przypadku, chyba rozwiązanie Polikota nie miałoby racji bytu? Obawiam sie też tej łatwości. Decyzja o rozwodzie mogłaby być efektem impulsu, a nie przemyślanej decyzji.
Na co ZUS wydaje nasze pieniądze? ZUS ogłosił przetarg na badania jakości obsługi klienta w swych oddziałach... /utworzony 2012-06-03/
Odp. To chyba było w ubiegłym roku i odkryta szafa biurowa w świnoujskim inspektoracie ZUS. Szafa okazała się sauną, a do sauny dołączyła afera ze sfałszowaną fakturą. Dyrektor ZUS, zagroził, że nie wypłaci pieniędzy za wykonaną usługę, jeżeli nie będą umieszczone narzucone dane (szafa biurowa).
Tak, łatwo wydaje się ogromne pieniądze, zwłaszcza, że nie należą do nich. Wystarczy popatrzeć na okazałe gmachy, luksusowe wyposażenie gabinetów dyrektorskich, kierowniczych. Badania te wpisują się w długą listę marnotrawstwa publicznych pieniędzy. Przecież bez badań, na które będą wyłożone miliony, wiadomo jaka jest jakość obsługi ZUS i stosunek do niej klientów.
... jesteśmy w błocie z hipopotamem... Minister Radosław Sikorski w osobliwy sposób scharakteryzował relacje Polski i USA... Co sądzicie na ten temat?
/utworzony 2012-06-01/
Odp. A wiesz, dawno nie słyszałam tak trafnego spojrzenia na tę amerykańską głupawkę. Może przyjdzie opamiętanie, bo jak na razie, wiecznie to błoto trafia na nasze dobrze skrojone garniturki. Otrzepujemy i prosimy o jeszcze. Nie pierwszy i nie ostatni raz tak traktują nas „przyjaciele z USA” jak kraj mało rozgarniętych „Polaczków”, którzy nie są w stanie samodzielnie wyjść nawet z ronda mało ruchliwej ulicy (jeden z kawałów o Polakach krążących w USA). Od lat przyglądam się czołobitnej postawie polityków i nie mogę wyjść z podziwu. Czy przyjdzie opamiętanie? Ja nie odbieram wystąpienia Obamy jako lapsus, ale jako ignorancję, lekceważenie, nonszalancję. Pewnie by się znalazło kilka innych słów, charakteryzującą tę postawę. Ta dykteryjka (jeśli pod nią jest poważne przesłanie) jest szczególnie cenna w wykonaniu R. Sikorskiego, do niedawna bezkrytycznego i entuzjastycznego miłośnika USA.
Pierwszy poważny skandal na Euro 2012... Mecz Polski z Rosją przysłoniła polityka... Polscy kibice wygwizdali hymn przeciwników... Komu to potrzebne?
/utworzony 2012-06-13/
Odp. To czego świadkami byliśmy wczoraj, jest efektem działań i zaniechań różnych struktur państwa i polityków.
1) Prokuratura i sądy od dłuższego czasu „cackają” się ze stadionowymi bandytami. Jestesmy świadkami ośmieszania państwa, które nie może sobie poradzić z tymi bandytami, a oni osmieleni, czuja się coraz pewniej.
2) Pewność bezkarności stadionowych bandytów, jest efektem ich hołubienia przez PIS i różne prawicowe przybudówki. Przecież oni nie mogą być pospolitymi bandytami, jeśli jako jedyni bronią honoru Polski (dzisiejsze słowa JK). Nie mogą być pospolitymi bandytami, jeśli 10 każdego miesiąca uczestniczą „w patriotycznych procesjach”.
3) Jest to efekt chorych i jawnie kłamliwych teorii katastrofy smoleńskiej. Jest to efekt kwestionowania legalnie wybranych władz i struktur państwa. W wyniku czego niektórzy odwołują się do władz państw ościennych.
4) Prowadzone od katastrofy smoleńskiej działania maja na celu „rozhuśtać” demokratyczne państwo. Przenieść działania na ulicę. Zminimalizować racjonalne myslenie. zastapić je emocjami. Przenieść rozstrzyganie różnych problemów siłą i na ulicy.
5) Obserwuję, że te wszystkie dzialania są tożsame z tym co robił Hitler aby dojść do władzy. Szukanie wroga zewnętrznego (tam Żydzi, tutaj Niemcy lub Rosjanie), odwoływanie się do emocji (zostaliśmy oszukani, zdradzeni o świcie, jesteśmy wielkim narodem). Wykorzystywanie rozwiązań silowych (tam bojówki SA, tutaj boiskowi bandyci). Szantażowanie struktur państwa katastrofą smoleńską. Pewnie można znaleźć kilka podobieństw, ale to wystarczy.
Ktoś może powiedzieć, że przesadzam, ale znamienne jest to, że właśnie JK z trybuny sejmowej wspomniał o Hitlerze.
Odpowiedź- Utworzone przez ZBWROB, Wysłany dnia 2012-06-14
Nie przesadzasz! Bardzo trafne zestawienie. Ja także tak to postrzegam już od dłuższego czasu. Jest to smutne, tym bardziej, że odbywa sie to nawet za cichą a niekiedy wręcz jawną aprobata polskiego kościoła Katolickiego. Smutne i zarazem tragiczne, bo dowodzi, że my Polacy jako zbiorowość nie potrafimy wyciągać wniosków z smutnych doświadczeń naszej historii. Spychamy sie sami na margines wspólczesnej społeczności europejskiej ...
Odpowiedź- Utworzone przez HK216, Wysłany dnia 2012-06-14
Z jednym i drugim masz absolutną rację. Szczególnie widoczny jest proces tego spychania. Niektórzy korespondenci zachodni (np. BBC) odnotowują każdy przypadek rasistowskich zachowań i wieści o tym wysyłają w świat. Proces tego spychania cywilizacyjnego, był tez widoczny za czasów nieżyjącego prezydenta, a kontynuują to euro posłowie PIS. Zdziwienie i uśmiech politowania wywołują występy w sprawie obrony telewizji Trwam, katastrofy snoleńskiej, wieszania krzyża w Parlamencie Europejskim.Natomiast poglądy jakoby Polska była totalitarna (bo Trwam nie dostała koncesji)lub obłąkańcza historia z „zamordowaniem” prezydenta przez Rosjan, wywołują zgorszenie. Takie sytuacje stawiaja nas na pozycji nieobliczalnych partnerów, z którymi nie rozmawia się poważnie.
Odpowiedź- Utworzone przez ar_koala, Wysłany dnia 2012-06-13
No cóż dodać do tak trafnych spostrzeżeń. Może to, że dodatkowo nam, jako Polakom brakuje tolerancji wobec wszystkiego co odmienne od nas, naszego zdania, wierzeń czy upodobań. Mały wielki polityk, który nie widzi różnicy między nacjonalistycznym chuligaństwem a patriotyzmem, wystawia świadectwo własnej beznadziejności.
Odpowiedź- Utworzone przez HK216, Wysłany dnia 2012-06-13
ŚWIĘTE słowa. Dziękuję za wypowiedź. Świetnie się uzupełniamy. . .
Komisja Europejska pozywa Polskę przed Trybunał UE... Polsce grozi kara 56 tys. euro dziennie... Czy w naszym rządzie ktoś za to odpowiada? Gdzie są ci sowicie opłacani ministrowie i eksperci? /utworzony 2012-06-21/
Odp. To smutne, to kolejny przypadek pozwania naszego kraju przez Komisję Europejską. Powód chyba jest zawsze ten sam- nie wdrażamy prawa europejskiego. To dyskwalifikujące, że nie jesteśmy w stanie w terminie wdrożyć przepisów, zrealizować zobowiązań. Co robi ta armia urzędników? Przecież w ogromnej części ministerstw pracuje ponad tysiąc osób. Zakres obowiązków tej rzeszy urzędników jest wąski, odpowiadają za ściśle określone zagadnienia i nie potrafią wywiązać się z obowiązków. Zapewne zawsze winne są trudności obiektywne, a nie ich indolencja, lenistwo, ignorowanie obowiązków służbowych. A przecież zarabiają pieniądze, o jakich większość z nas może tylko pomarzyć, do tego dochodzą premie, trzynastki, nagrody. To wszystko kładzie się cieniem na wydolność naszego państwa i obciąża budżet. KE chce karać nas w wysokości ponad 100 tysięcy euro dziennie, oto jest cena urzędniczej arogancji. Konieczna jest natychmiastowa reforma administracji naszego kraju od szczebla centralnego po gminę.
Wiem ale nie powiem ... Czy tak może postępować ktoś kto był premierem i ktoś kto ciągle ma aspiracje do tego urzędu? /utworzony 2012-06-21/
Odp. Ten człowiek za nic miał standardy i normy. Tak to prawda PIS z jego wodzem to nie partia, to stan umysłu!!!!!! Dziwię się politykom, dziennikarzom, że analizuje jego chore wypowiedzi. Powinien zostać skazany na ignorancję i zapomnienie. Coraz częściej przekonuje się, ze jest mu koniecznie potrzebny dobry lekarz od głowy. Kończę tę wypowiedź, bo pisząc więcej okazałabym zbyteczne zainteresowanie jego miałkimi wypowiedziami. Nie zasługuje na zainteresowanie. Jeśli cokolwiek rozumie z otaczającego świata, to powinien odejść z polityki i nie absorbować nas swoimi żałosnymi insynuacjami. Powtórzę za jego bratem „Spieprzaj dziadu”.
Jak pomóc na odległość komuś, kogo spotkaliśmy gdzieś na jakimś portalu w internecie i widzimy, że osoba ta jest chora, że ma urojenia paranoidalne?
/utworzony 2012-07-19/
Odp. Na odległość niczego nie jesteś w stanie zobaczyć. Tak prawdę mówiąc mam wątpliwości, czy można taką osobę poznać na odległość i ocenić jej stan psychiczny. Byłabym bardzo ostrożna w wydawaniu takich ocen. Zdaję sobie sprawę, że wśród patologicznych tworów myślenia takiego człowieka górują urojenia prześladowcze, urojenia odsłonięcia (inni ludzie znają tajemnicę i myśli) tzn. oni doznają wrażenia telepatycznego oddziaływania wrogów na odległość, wpływu nowoczesnych urządzeń elektronicznych, kontrolujących ich myśli. Jednak takie symptomy możemy ocenić, gdy spotykamy się z taką osobą, na co dzień i oko w oko (a to również jest trudne). Uważam, że nie jesteśmy władni, aby oceniać i zgłaszać swoją pomoc, bo jaką mamy pewność?
Czy w życiu zawsze powinno się umieć mówić prawdę i postępować zgodnie z swoimi ideałami i zasadami niezależnie od konsekwencji? /utworzony 2012-07-27/
Odp. Tak zawsze należy mówić prawdę, prawdę i jeszcze raz prawdę. Gdybym nawet miała powiedzieć półprawdę, to wolę już nic nie mówić. Półprawda - to eufemizm kłamstwa. Nie ujawniasz całej prawdy, to wprowadzasz w błąd- a więc mamy do czynienia z substytutem kłamstwa. Jeżeli kogoś interesuje tworzenie fikcji, to jego sprawa, ale ja już nie chcę mieć nic wspólnego z takim człowiekiem. Byłoby to niezgodne z moim systemem wartości. To ja chcę mieć dobre samopoczucie, że nie sprzeniewierzyłam się sobie, swoim zasadom. To ja będę rozliczana w godzinie ostatecznej za swoje słowa i czyny.
Czy brak reakcji na zło, na złe zachowania i złe postępowanie innych można zawsze usprawiedliwić? Czy nie reagując na zło, sami nie czynimy zła bezczynności?
/utworzony 2012-07-31/
Odp. Oczywiście trzeba reagować na każdą niegodziwość, na każde naganne zachowanie. Taka reakcja powinna być normą. Przecież naganne zachowanie jest aktem agresji, przeciwko mnie i innym świadkom zajścia. Rzeczywistość jest jednak inna. Pijany cham, bandyta, menel pijący piwo w autobusie, wygrywają. Każdy z nas woli odwrócić głowę, nie reagować. W konfrontacji z takimi typami normalny człowiek przegrywa. Reakcją na uwagę są wulgarne wyzwiska, a w skrajnym wypadku cios nożem. Czy takie zachowanie jest tchórzostwem? Według mnie nie, Nie chcę być narażona na wyzwiska i przemoc. Dlaczego mam reagować i wyręczać służby i osoby przeznaczone do reagowania. Kontroler biletów potrafi użyć siły fizycznej wobec człowieka w średnim wieku lub dziecka, a jest potulny wobec agresywnego pijaka jadącego bez biletu. Kierowca autobusu nie reaguje na robiących melinę z autobusu, a przecież ma podgląd z kamer umieszczonych w autobusie. Temat, który poruszyłeś jest bardzo obszerny i dotyka różnych obszarów życia społecznego. To niestety niechlubny znak naszych czasów.
Analitycy twierdzą, że rekordowe ceny zbóż na giełdach światowych mogą wywołać światową rewolucję podobną do arabskiej wiosny... Czy takie zagrożenie istnieje? /utworzony 2012-08-23/
Odp. Hmm… trudno się z Tobą zgadzić, a opinie tzw. ekspertów nie obchodzą mnie. Już wielokrotnie przekonaliśmy się, że ekspertyzy ekspertów kompletnie nie przystają do rzeczywistości. Zestawienie przewidywanego wzrostu cen żywności z rewolucją arabską jest kompletnie chybione. Przecież w wiośnie arabskiej chodziło o całkiem cos innego. Równie dobrze możemy porównywać parametry techniczne wozu drabiniastego z mercedesem. Zgadzam się, że anomalie pogodowe mocno wpłyną na ceny zbóż, i innych produktów. Może przy tej okazji, warto pomyśleć o ochronie środowiska, zrównoważonym rozwoju; myślenie o apokalipsie jest nadużyciem. Co do stołu wigilijnego, to może i lepiej. Przecież święta nie polegają na wielkim „spożyciu”. Ceny produktów żywnościowych mogą wpłynąć pozytywnie na zmniejszenie marnotrawstwa. Bochenki chleba i całe kurczaki, są codziennością naszych śmietników (dla ścisłości nie chodzę po śmietnikach i nie sprawdzam tego, widzę wyrzucając swoje śmieci). Natomiast wzrost cen kukurydzy wpłynie pozytywnie na zmniejszenie spożycia tego od dawna modyfikowanego genetycznie produktu. Natomiast boleję nad tym, że wzrost cen zbóż spowoduje pogorszenie sytuacji żywnościowej tych części świata, które już dzisiaj są biedne; ludzi którzy żyją na skraju egzystencji biologicznej.
Drukarki komputerowe zwariowały...? Coraz więcej doniesień o wydrukach w ciągu nocy... /utworzony 2012-08-23/
Odp. Tak, masz rację. Wyjaśniłeś ten problem dokładnie. Innym prostszym zabezpieczeniem się jest odłączenie urządzenia od napięcia, sieci. Gdybym była zwolenniczką teorii spiskowych, powiedziałabym, że to efekt inwigilacji rządów lub tajnych organizacji międzynarodowych (masonów, cyklistów, iluminatów, etc.). Chociaż działanie w taki sposób różnych agent rządowych nie jest dalekie od prawdy. W Chinach na usługach rządu jest mała armia hakerów. W czasach przed transformacją ustrojową, informatycy bułgarscy specjalizowali się w destrukcyjnym oprogramowaniu, które miało zniszczyć ten „zgniły” kapitalizm. Takie anormalne zachowanie nie dotyczy tylko drukarek, również telefony komórkowe (modele zaawansowane technologicznie) mogą się włączyć i samodzielnie zacząć nawiązywać połączenia telefoniczne. Te dziwne zachowania urządzeń na pewno nie są początkiem buntu maszyn, a raczej efektem destrukcyjnego działania człowieka lub błędów oprogramowania systemowego.
Co odgrywa większą rolę w życiu człowieka, jego postępowaniu, serce czy rozum? /utworzony 2012-01-02/
Odp. Rozum czy serce: Odwieczny konflikt – czym kierować się w życiu sercem czy rozumem? Postawiłabym w równowadze rozum i serce, ale z przewagą rozumu. Nie chciałabym w poważnych sprawach życiowych kierować się emocjami, impulsem, bo tak dyktuje serce. Również kierowanie się tylko chłodną kalkulacją, rozsądkiem odbiera w niektórych sprawach radość z uzyskanych efektów. Ja osobiście często podejmuję decyzje, kierując się rozumem, tworzę plan i przewiduję częściowo skutki. Emocje służą mi tylko do realizacji moich kaprysów. Uważam jednak, że te osoby, które zachowują równowagę miedzy głosem rozsądku i serca, są szczęśliwsi.
Wiceminister obrony Rosji Nikołaj Makarow: "Polacy wprawdzie rosyjskiej ziemi nie chcą, ale ostrzą sobie zęby na zachodnią Białoruś." ... Co o tym sądzicie? /utworzony 2012-01-04/
Odp. Niech Makarow opowiada dalej takie bzdury ! ! ! Traktuje te wypowiedź w kategoriach zaczepki, sadowania sytuacji, wywołania sytuacji kryzysowej. Być moze jest, to wypowiedź w zwiazku z jakąś krytyczna sytuacją wewnątrz Rosji. Jakiś czas temu, słyszelismy, że Polska to ciesnina między Rosją a Niemcami. Wiekszym problemem dla mnie jest niechęć Litwinów do Polaków (właśnie opublikowano takie badania). Tu widze wiekszy problem związany z fobiami Litwinów. Może czas weryfikować stosunki Polska- Litwa i przejść z etapu romantyzmu do realizmu. „Litwo ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie . . .”
Czy Polsce niebawem Polsce grozi rewolucja? /utworzony 2012-01-04/
Odp. Uważam, że rola L. Wałęsy już przeminęła. Zastanawiam sie, czy kolejny raz pomachałby szabelką! Proszę zwrócić uwagę- od stanu wojennego jesteśmy w nieustającej walce tych, którzy stali gdzie było ZOMO, z tymi którzy myśleli inaczej. Nie przywiązuję wielkiej wagi do słów Wałęsy. Natomiast w nieznanej mi przyszłości może dojść do sytuacji rewolucyjnej na tle ekonomicznym. Coraz większej części społeczeństwa, żyje sie coraz ciężej. Starzenie sie społeczeństwa doprowadzi do znacznego pogorszenia sie sytuacji demograficznej kraju. Rządzący nie mają żadnej recepty na ten problem poza becikowym, czyli prymitywnym bodźcem ekonomicznym. To wszystko, może doprowadzić do krytycznej sytuacji, chyba ze nastąpią naprawdę jakościowe zmiany.
Czy faktycznie Stolica Apostolska i ówczesny Papież Pius XII akceptował, usprawiedliwiał i wspierał faszyzm oraz napaść Niemiec Hitlerowskich na Polskę w 1939 roku? /utworzony 2012-01-07/
Odp. W powszechnej opinii Pius XII akceptował i wspierał faszyzm w jego walce z bezbożnym komunizmem. Przecież nie na darmo niemieccy żołnierze mieli na klamrach swoich pasów Gott mit uns ("Bóg jest z nami" czy "Z nami Bóg") . W ostatnich miesiącach, czytałam, że stanowisko papieża w stosunku do faszyzmu nie było jednoznaczne, że wypowiadał się krytycznie. Nie wiem, czy znaleziono nowe materiały historyczne, czy też jest to próba wybielenia papieża i Watykanu. Nie ufam tym rewelacjom wybielającym. Nie słyszałam, aby KK w Niemczech i Austrii (po jej aneksji) występowały przeciw Hitlerowi.
Często możemy spotkać twierdzenia, że Kościół, wiara, religia zniewala człowieka, że zniewala jego umysł? Czy rzeczywiście tak jest?
/utworzony 2012-01-08/
Odp. W ujęciu, które przedstawiłeś powyżej z pewnością możemy mówić o zniewoleniu. Wierny ma ślepo przestrzegać nakazów i zakazów. Nie może dyskutować z nimi. Jedyna wyrocznia jest głos biskupa, proboszcza, księdza na ambonie. W takiej sytuacji, wierny jest zniewolony, nie może samodzielnie myśleć, ma się jedynie bać ognia piekielnego.
Marzy mi się inna sytuacja. Wiara jest opoką, fundamentem, na którym buduję swój światopogląd, sens życia,. W oparciu o to, tłumaczę to wszystko, co mnie otacza. Na koniec staję przed oślepiającym snopem światła i zdaję sprawę ze swoich słów i czynów. Trudno w takiej sytuacji mówić o zniewoleniu. Jednoznacznie chcę stwierdzić. Nie deprecjonuje postawy i wartości wyznawanych przez ateistów. W niczym nie są gorsi ode mnie.
Dzisiaj od uczestnika strajków sierpniowych na Wybrzeżu w 1980 r. usłyszałem: "Rządzący politycy w okresie ostatnich 20 lat zabierali cały czas narodowi to co najważniejsze - nadzieję" ... Zgadzasz się z tymi słowami? /utworzony 2012-01-13/
Odp. Tak, dużo w tym racji. Porównując postulaty spisane na płytach sklejki z rzeczywistością łatwo przekonać się jak daleko odeszliśmy od pierwotnych założeń. Ile spraw zostało niespełnionych, zaprzepaszczonych. Nadzieja tamtych ludzi rzeczywiście została stracona przez te 20 lat ciągle jesteśmy mamieni lepszym jutrem. Nawet w ostatnim expose premiera mówiono „ruszenie z kopyta”, „ofensywie” legislacyjnej, etc. W rzeczywistości, kolejny rok rozpoczął się protestami, i jak zwykle niedopracowanym prawem. Pośrednim efektem tej sytuacji jest samodzielne szukanie nowego miejsca i lepszego jutra. Co do emigracji- nie demonizowałabym tego problemu, każdy ma prawo żyć i pracować w miejscu, które mu bardziej odpowiada. W końcu żyjemy z zjednoczonej Europie, a nie w państwach otoczonych szczelnymi granicami, których pilnuje straż graniczna. Emigracja jest naturalnym zjawiskiem. Uważam, że w efekcie końcowym, przynosi pozytywne efekty. Emigranci w swoich nowych miejscach są nową dynamiczną siłą. Nie pozostawili po sobie próżni, w miejscach pozostawionych pojawią się inni emigranci np. ze wschodu. Przecież jak już pisałam, żyjemy we wspólnej Europie, w systemie naczyń połączonych, w wielkiej globalnej wiosce.
Czy w systemie demokratycznym nie ma miejsca do wybuchu rewolucji społecznej? Czy demokratyczne wybory wszystko załatwiają dla społeczeństwa? /utworzony 2012-01-13/
Odp. Też myślę, że niepokoje społeczne na dużą skalę Czekaja nas w niedalekiej przyszłości. Podłoże do nich tworzy się cały czas. Chodzi mi o ekonomiczne rozwarstwienie społeczeństwa i indolencję polityków. Ktoś powiedział, że rządzą nami „eunuchy” polityczne. I to jest fakt. Do Sejmu/ Senatu w ogromnej większości wybierani są wciąż ci sami. Nie potrafią zaproponować niczego nowego, funkcjonują w obszarze stereotypów, jałowych dyskusji, banalnych pomysłów. Nowo wybrani np. Ruch Palikota, szybko ugrzęzną w jałowych dyskusjach. Fundamentalne dla kraju reformy są pomijane, a dyskusja koncentruje się na drugorzędnych, trzeciorzędnych sprawach. Nie jest dla mnie ważne, czy generał Błasik był w kokpicie czy też nie? Do ustalenia tego są powołane inne organa.
Komentarz Rafała A. Ziemkiewicza z 9.01.2012 w Rzeczpospolitej, że "WOŚP to propagandowy cyrk, który przypomina gierkowskie turnieje" uzyskał silne wsparcie Marty Kaczyńskiej ... Czy to nie wstyd i hańba? /utworzony 2012-01-16/
Odp. Pięknie napisane, spokojna i rzeczowa analiza zjawiska. Niepokojące w tym wszystkim jest to, że środowiska narodowo- katolickie są w stanie zohydzić i opluć każdy pomysł, każde działanie, które nie są po ich myśli. Gdzie tu jest miłość bliźniego? Kolejny raz widać, że katechizm traktują bardzo instrumentalnie lub nie rozumieją przekazu tam, zawartego "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Dlaczego tak siebie nienawidzą?
Ludzie, którzy podle atakują WOŚP i Jurka Owsiaka, to osobnicy, którzy "do końca świata i o jeden dzień dłużej" będą czuli się niedowartościowani ... W tym chyba tkwi problem ... /utworzony 2012-01-17/
Odp. Myślę, że chodzi też o kasę. Co roku, kilkadziesiąt milionów omija skarbonki kościoła. To jest największa przykrość!!! Może to być tez odbierane, jak swojego rodzaju policzek. Przecież tylko KK mam monopol na moralność, jedynie słuszne działania. A tu zjawia sie Owsiak i jednoczy ludzi, porywa ich do spontanicznego działania, dowartościowuje, sprawia, że czują sie lepsi. I to wszystko bez udziału katolickich moralistów, to musi pachnieć jakimś szatanem!!!
Czym tak w istocie rzeczy jest celibat w Kościele katolickim? Jakie jest znaczenie samego celibatu dla księży? /utworzony 2012-01-20/
Odp. Ależ tu chodzi tylko i wyłącznie o pozostawienie wszelkich dóbr tylko w KK. Jeżeli zniesionoby celibat, to rodzina dziedziczyłaby majatek ksiedza. A przecież chodzi o to, aby fortuna KK ciągle rosła.
Szczęście według Ciebie to dar niebios czy wynik działań człowieka? /utworzony 2012-01-29/
Odp. Zdecydowanie wynik działania człowieka. Chociaż dar niebios ma tez wpływ. Przecież ludzie piękni, zdolni w powszechnej opinii są uważania za szczęściarzy i często z tego powodu czują się szczęśliwi. Gdyby szczęście zależało tylko od tych darów byłoby to zbyt proste. Nasza codzienna praca, realizacja celów, akceptacja siebie, związki z innymi ludźmi, spełnienie ról żony/ męża, dobrego człowieka, etc. czynią nas szczęśliwymi. I to jest prawdziwe szczęście w życiu.
Czy to prawda, że optymizm daje życie? Czy wystarczy pozytywnie myśleć i już wszystko w życiu układa się pomyślnie? /utworzony 2012-01-29/
Odp. Wydaje się to być prawdą. Optymizm pozwala łatwiej pokonywać trudności, wzmaga wiarę, że przedsięwzięcie się uda. Również lekarze widzą w tym środek terapeutyczny. Wielokrotnie mówiono, ze optymizm pozwala przezwyciężyć chorobę. Natomiast pesymistyczne podejście zdaje się sprowadzać nieszczęścia. Myślę, że ludzie optymistyczni są bardziej lubiani, towarzyscy i swoim optymizmem zarażają otoczenie.
Czy polskie społeczeństwo można już nazywać społeczeństwem obywatelskim? /utworzony 2012-01-30/
Odp. Uważam, że nie! Od transformacji ustrojowej minęło już wiele lat, wyrosło pokolenie, które nie pamięta jak było przed ’89 rokiem; a społeczeństwa obywatelskiego nie udało nam się zbudować.
Niektórzy publicyści ostatnie zamieszki w sprawie ACTA próbowali nazwać przykładem społeczeństwa obywatelskiego. Nie jest to prawda!!! Hakerskie działania, rzucanie kamieniami, niszczenie mienia, zakładanie maski niedoszłego zamachowca, który chciał wysadzić parlament angielski (czasy Jakuba I) nie ma nic wspólnego ze społeczeństwem obywatelskim. Społeczeństwo obywatelskie, to przede wszystkim przestrzeganie prawa, tolerancja, reakcja na dziejące się wokół zło, reakcja na przekraczanie przepisów/ procedur przez innego obywatela. Nie może być obywatelskim społeczeństwo, gdy reakcja obywatela, to kablowanie. Gdy wychodzący z sali sądowej znany prawicowy pisarz w odpowiedzi na wykonanie wyroku, mówi ”musi to na Rusi, w Polsce jak kto chce”. Gdy różni znani politycy kwestionują wyroki sądów, podważają ich niezawisłość, kwestionują konstytucję. Nie będzie społeczeństwa obywatelskiego dopóki obywatele będą uważać, że przepisy są po to by je łamać. Dopóki w szkole będzie przyzwolenie na ściąganie, dopóki reakcją na przekraczanie przepisów będzie znaczące mrugnięcie okiem.
Polska ma działkę o powierzchni 1/4 naszego kraju leżącą na dnie Pacyfiku i posiadającą złoża warte ponad 130 mld dolarów ...
/utworzony 2012-02-04/
Odp. To jest spadek po PRL i RWPG. Chyba w latach '70 kraje świata podzieliły, dno oceanów. Po tym jak stwierdzono, że na dnie znajdują sie ogromne bogactwa. Są to znacznej wartości konkrecje rzadkich pierwiastków. Polsce dostał się tez kawałek. Ten temat skłonił mnie do spojrzenia na brak niepodległości PRL. Mówienie, że zylismy w skrajnym totalitaryzmie, Polska byla niedemokratycznym krajem i do tego była nie suwerenna, jest nie do końca prawdą. Działka ta świadczy o tym, że byliśmy pełnoprawnym podmiotem prawa międzynarodowego. Jednym z mierników suwerenności jest obecność obcych wojsk na terytorium państwa. Przedtem byli Rosjanie teraz są Amerykanie. Czy suwerennym jest kraj, który nie jest w stanie obronić siłami swojej armii. A wracając do działki, bogactwo jest ogromne, ale wykorzystanie go na dzień dzisiejszy niemożliwe, bo koszty specjalistycznego sprzętu i eksploracja na takich głębokościach całkowicie nieopłacalne. Na pewno będzie to możliwe w przyszłości. Postęp techniczny i deficyt surowców, zmusza nas do sięgnięcia po te zasoby.
Polska to "bogaty, zasobny" kraj, tylko jakoś dziwne, że ludzie w niej żyją na ogół biednie ... /utworzony 2012-01-31/
Odp. Nie wiedziałam, że to były takie koszty. Kwota jest rzeczywiście szokująca. Masz rację z tym „zastaw się a postaw się”. Przecież my nie jesteśmy drugą ligą, tylko czołowi rozgrywający w UE. My „gramy” z Francją i Niemcami, jesteśmy „liderem” krajów dawnego obozu sowieckiego. To my upominamy się o Ukrainę i Gruzję, etc. Naszą siermiężność zawsze można zamaskować górą pieniędzy. Jak powiedział jeden z bohaterów filmowych, „drogo nas te parady kosztują”. Co do zamożności kraju, to rzeczywiście społeczeństwo jest biedne w porównaniu z innymi krajami starej Unii. Potencjał kraju jest relatywnie duży (powierzchnia, bogactwa naturalne, przemysł, liczebność narodu). Do spraw pilnych należy modernizacja rolnictwa, choć obawiam się, że przy współrządzącym PSL do tego nie dojdzie. Na pewno warto lepiej tym krajem zarządzać, przy zmniejszonej biurokracji. A może to nie ma żadnego znaczenia, bo jak powiedział jeden były polityk: „nie ważne czy Polska jest biedna, czy bogata. Ważne by była katolicka.”
Apel o. Tadeusza Rydzyka: "Katolicy nie powinni w Polsce płacić podatków" ... Co o tym sądzicie? /utworzony 2012-02-12/
Odp. Już mi się nie chce pisać o tym faryzeuszu. Kolejny raz ubiera się w „szatki” obrońcy uciśnionych. To nie ważne, że sam łamie prawo i nawołuje do łamania prawa innych. Wszak prawo stanowione ustępuje przed prawem boskim. On, Natanek, i inni im podobni są przecież jedynymi depozytariuszami prawa boskiego. Dziwne tylko jest to, że nawołuje dopiero wtedy, gdy ktoś wobec niego zastosował prawo. Dopatrzył się nieprawidłowości, krętactw, wytrzymał presję, nie poddał się serwilizmowi wobec KK. Przykre w tym wszystkim jest to, że jego nawoływanie do łamania prawa nie spotka się z żadnymi konsekwencjami. Jest to kolejny przykład lekceważenia prawa, strojenia się w szatki uciśnionych, puszczania oka do nierefleksyjnej części społeczeństwa. Przecież robił to już premier przy okazji abonamentu TV.
Czy z pesymisty można stać się optymistą? Czy optymizmu można się nauczyć? /utworzony 2012-03-07/
Odp. Tak, jak najbardziej optymizmu, można się nauczyć (właśnie uczę się od początku), nawet będąc pesymistą z urodzenia! Nasza psychika potrzebuje optymizmu. Nasze emocje i myśli mają ogromny wpływ na pracę systemu odpornościowego organizmu, a więc optymizm ma wpływ na nasze zdrowie i długość życia. Optymista nie dopuści do siebie negatywnych emocji, unika destrukcji. Od pewnego czasu ponownie bardzo staram się, aby dzień rozpoczynać z dobrym nastawieniem. Unikam bezczynności i nigdy nie zastanawiam się, co by było gdyby… Unikam osób, które mogą mieć zły wpływ na mój nastrój. Nazywam je osobami 'toksycznymi”, „kraczącymi”. Tak prawdę mówiąc wszystko można przedstawić w złym świetle. Jest jeszcze coś bardzo ważnego- długo pracowałam nad polubieniem siebie, a teraz doceniam siebie za dobre uczynki, myśli i staram się o moich porażkach nie informować ogółu. Nawet, jeżeli one się pojawią, to wyznaczam czas na przemyślenia i ewentualne czynności naprawcze, tak aby osłabić negatywne oddziaływanie na mój nastrój.
I może coś dla pesymistów- pesymistyczne przewidywania to samospełniające się przepowiednie wg najgorszych scenariuszy.
Czy budując coraz to szybsze komputery ludzkość dąży do samozagłady? Czy takie zagrożenie jest realne? /utworzony 2012-03-08/
Odp. Tak prawdę mówiąc, to chciałabym zobaczyć tych naukowców i programistów, którzy podważają celowość własnych badań i tworzonych aplikacji.
Zawsze można przesiąść się na wóz drabiniasty i zapalić łuczywo.
Moim zdaniem komputer, w postaci, w jakiej go dzisiaj znamy nie jest i nie będzie zagrożeniem dla człowieka. Zwiększenie częstotliwości procesora, czy długości słowa maszynowego tego nie zmieni. Działanie komputera, można porównać do programatora pralki automatycznej. Tak jak w pralce automatycznej komputer wykonuje krok po kroku zadany program. W żaden sposób nie ma tu miejsca na samodzielne „myślenie” komputera, bo przecież tylko wówczas mógłby być zagrożeniem dla człowieka. Komputer inteligentny, to komputer zbudowany na podobieństwo sieci neuronowej człowieka. Komputer taki będzie się uczył i samodzielnie zwiększał swoje możliwości przetwarzania danych. Także dane przetwarzane prze taki komputer muszą być inaczej powiązane. Współcześnie stosowane bazy danych nie będą tu miały zastosowania. Pewien niepopularny dzisiaj filozof stwierdził, że myslenie jest funkcją wysoko zorganizowanej materii. Zorganizowanie współczesnego komputera jest na takim poziomie, że nie grozi mu myślenie. Także budując coraz szybsze i wydajne komputery, raczej poprawiamy życie człowieka, a co do samej samozagłady, to może zrealizować ją tylko człowiek np. wprowadzając wirusa do systemu komputerowego zarządzającego elektrownią atomową, systemu nadzoru rakiet jądrowych, etc.
Coraz więcej kobiet żałuje, że za wcześnie straciły cnotę ... Czy ich doświadczenia będą miały wpływ na postępowanie obecnych nastolatków? /utworzony 2012-04-12/
Odp. Mówisz, że żałują. No nie wiem? Gdyby żałowały, to przekazałyby złe doświadczenia „z pierwszego razu” swoim córkom. Jak jest w tej chwili? Już w szkołach gimnazjalnych nastała nowa zabawa „słoneczko”. Dziewczynki z kokardami w szkole, poza nią stają się galeriankami. Dziewczynki z „dobrych” domów zakładają strony internetowe, w których zachwalają swoje walory. Tak, więc nie wiem, kto żałuje? Przecież kult ciała, seksapilu i wszystko, co nas otacza jest seksy i ma być seksy. W tej całej sprawie, ciekawy jest też inny aspekt – wiara. Przecież seks przedmałżeński jest zabroniony. Ślub kościelny powinny brać dziewice. Kolejny raz okazuje się, ze żyjemy w świecie fikcji. Pomysł z płaceniem 0,3% na kościół jest bardzo dobry, przekonalibyśmy się, ilu jest katolików, a ilu niewierzących praktykujących lub obojętnych praktykujących.
Katastrofa rządowego TU-154 pod Smoleńskiem to ogromna narodowa tragedia, ale ... Czy państwo polskie w przypadku każdej tragedii przychodzi z równą pomocą? /utworzony 2012-05-03/
Odp. Oj, tak!!! Nawet pamiętam, kto pierwszy zapoczątkował, to nierówne traktowanie. Nie chodzi mi o pieniądze, ale o całą organizację pomocy, wsparcia dla poszkodowanych i jego najbliższych.
Chciałoby się zadać pytanie. Dlaczego chorzy na nowotwory, … nie mają wsparcia psychologa. Nie mówiąc już o najbliższej rodzinie. Czy ich życie, ból i zmaganie się ze strachem nic nie jest warte?
Masz całkowita rację, kilka razy byłam świadkiem, że w sytuacjach wymagających rozmowy z psychologiem (poważna operacja, śmierć siostry, rodzica, etc.) niestety pomocy psychologa nie było. Sama organizowałam taką pomoc dla mojej umierającej siostry, bo szpital uniwersytecki w Gdańsku nie był w stanie temu zaradzić.
Potrafisz ocenić krytycznie sam(a) siebie z pomocą testu czy jesteś inteligentna(y) podać tutaj jego wynik? Zapraszam do samo sprawdzenia i zabawy ... /utworzony 2011-06-27/
http://test.4free.pl/test/494397/55087
Wynik: Test »
1. Mikołaj punktów: 100
2. bez nazwy punktów: 100
3. daria nicińska punktów: 100
4. Kasia punktów: 100
5. Patrycja punktów: 100
6. Paulina punktów: 100
7. ania punktów: 100
8. kij punktów: 100
9. łucja punktów: 100
10. Rafał punktów: 100
11. Ada punktów: 100
12. agata punktów: 100
13. Nina punktów: 100
14. natalia punktów: 100
15. Inka-HK216 punktów: 100
Czy jesteś inteligentny. Maksymalna liczba punktów do zdobycia:100 pkt
Wszystkie odpowiedzi. Twoje odpowiedzi zostały wyróżnione
Odpowiedzi:
1. Wchodzisz do ciemnego pokoju.Na stole stoją dwie lampy : naftowa i gazowa.Co najpierw zapalasz
1. naftową
2. gazową
3. światło
4. zapałkę - 10 pkt.
2. Kot waży 3 kilo?Ile waży kilogram sierści kota
1. 2,5 kg
2. 1 kg - 10 pkt.
3. 3 kg
4. 3,5 kg
3. Który miesiąc ma 28 dni
1. Marzec
2. Luty
3. Sierpień
4. Każdy - 10 pkt.
4. W którym miesiącu kosi się siano
1. Sierpień
2. Grudzień
3. Siana sie nie kosi - 10 pkt.
4. Maj
5. Kij ma dwa kńce.Ile koncy ma 16,5 kija
1. 34 - 10 pkt.
2. 2
3. 16
4. 32,5
6. Czy we Francji istniesje 26 lipca
1. Tak - 10 pkt.
2. Nie
3. Raczej nie
4. Raczej tak
7. Po stole chodzi dziesięć much. Trzy zostały zabite. Ile much zostało na stole ?
1. 0
2. 3 - 10 pkt.
3. 6
4. 9
8. Baca ma 17 owiec. Wszystkie oprócz dziewięciu zdechły. Ile owiec zostało ?
1. Wszystkie zostaly
2. 9 - 10 pkt.
3. 17
4. 6
9. Jesteś pilotem samolotu, w którym leci pięciu pasażerów: trzech Niemców i dwóch Polaków. Kto jest pilotem samolotu ?
1. Dwóch Polaków
2. Ja - 10 pkt.
3. Jeden Polak
4. Jeden Niemiec
10. Wstajesz o godzinie 9.00, kładziesz się spać o godzinie 8.00. Ile godzin śpisz ?
1. Nie ma dobrej odpowiedzi
2. 1 godzinę - 10 pkt.
3. 1356 minut
4. 23 godziny
Podsumowanie- Odpowiadający: Inka-HK216, punktów: 100/100, data: 2012-04-22 15:30:15
Śmierć zawsze była i jest jedyną pewną rzeczą w życiu człowieka. Czym jest śmierć dla Ciebie? /utworzony 2011-08-28/
Odp. Pół roku temu umarła moja kochana siostra. Opiekowałam się nią w chorobie 13 miesięcy. Zrezygnowałam z pracy, z życia rodzinnego aby być tylko z nią. Widziałam jak każdego dnia jest coraz słabsza i jak bardzo się bała. Nie mówiła, ale widziałam to w jej spojrzeniu. Trzymałam moją siostrę za rękę, gdy umarła. Na jej twarzy malował się uśmiech i niewyobrażalny spokój. Przeszła do innego świata, może tego lepszego, gdzie wszyscy jesteśmy równi.
Czym jest śmierć?
Dla mojej siostry- końcem ludzkiego życia. Dla mnie odejście siostry stało się traumatycznym przeżyciem, bólem i niewyobrażalnym cierpieniem. Bo teraz zastanawiam się, co się dzieje, czy jest bezpieczna, a może jest najzwyczajniej szczęśliwa. Tego jednak nie wiem!!!
Po śmierci mojej siostry nie boję się już wyroków, które należy zaakceptować- one nas na pewno nie ominą. Starajmy się życie przeżyć z maksymą „być” a nie „mieć”. Kochajmy i bądźmy kochani, szkoda czasu na kłótnie, zdobywanie za wszelką cenę dóbr zapominając, że dając innym stajemy się lepszymi, ładniejszymi ludźmi.
Mówi się, że manipulacja w systemach totalitarnych jest wszechobecna ... Jak natomiast jest z manipulacją w systemach demokratycznych? /utworzony 2011-09-18/
Odp. Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem. Z tego wniosek, że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych, że nie są durniami. Stefan Kisielewski
„Manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by realizowała działania zaspakajające potrzeby manipulatora”
Jeżeli powierzchownie potraktujemy definicję „manipulacji”, to chyba nie ma człowieka/ społeczeństwa, które byłoby w 100% odporne na manipulację. Idąc, tym tokiem rozumowania, to nie ma znaczenia gdzie ma ona miejsce. Zarówno w społeczeństwie totalitarnym i demokratycznym mamy z nią do czynienia w takim samym stopniu. Tylko należy rozróżnić narzędzia wykorzystane do celu manipulacji. W państwie totalitarnym mamy do czynienia z aparatem terroru (całkowita władza, inwigilacja społeczeństwa, ograniczanie wolności, cenzura mediów, etc.).
W państwie demokratycznym mamy do czynienia przede wszystkim z manipulacją językową. Manipulacją słowną skierowaną przede wszystkim do bezrefleksyjnej części społeczeństwa („dziadek z Wermachtu”, „zwiększyć wydatki”, „obniżyć podatki”, „obniżyć dług publiczny”).Jesteśmy świadkami na co dzień, w jaki sposób nami się manipuluje, aby politycy mogli wygrać kolejne wybory.
Najlepszym ustrojem, zdaniem Kanta, nie jest wcale ten, w którym ludziom najlepiej się powodzi, ale ten, w którym ich prawa są najlepiej zabezpieczone ... Zgadzasz się z tymi myślami Kanta? /utworzony 2011-09-29/
Odp. „Idea prawa to ostatecznie idea człowieka” ~A. Kaufmann
Immanuel Kant mój ulubiony filozof jeszcze z okresu studiów, ale jego myśli są jak najbardziej aktualne. Poczułam się wywołana do tablicy.
Według Immanuela Kanta, państwo to zrzeszenie pewniej liczby ludzi pod rządami prawa. Tak więc społeczność, powinna być samowystarczalna i niezależna w działaniu, a organy władzy w państwie miały chronić obywateli i być gwarantem spokoju i bezpieczeństwa. W zamian za to społeczeństwo przestrzegało przepisów prawa.
Jednocześnie zwrócił uwagę na bardzo istotny aspekt- wszelkie ograniczenia, sprzyjają spiskowaniu przeciwko władzy, natomiast krytyka doskonali państwo. w Polsce problemy te osiągnęły taki wymiar, że w toczonej publicznie debacie mowa jest od pewnego czasu o kryzysie państwa i kryzysie prawa (uważam łamane i to nagminnie przez PIS).
Byłabym szczęśliwa, aby nasi rządzący (jeszcze obecni i przyszli) pamiętali, że „Celem państwa prawnego ma być zagwarantowanie jak najdalej posuniętej wolności wszystkich obywateli, w ramach której mogą oni realizować swoje szczęście tak, jak sami je pojmują. Obywatelom wolno ulegać różnym iluzjom szczęścia, jeżeli realizują je na własną odpowiedzialność.„. Tak więc chciałoby się prosić o tolerancję, równouprawnienie dla wszystkich obywateli Polski.
„Z myśli Kanta można bowiem wysnuć wniosek, że dopóki za cel państwa będziemy uważali zapewnianie obywatelom dobrobytu, postępu lub czegokolwiek innego, co istnieje empirycznie, albo sumy tego wszystkiego, określanej mianem szczęścia, dopóty państwo będzie ingerowało w różne dziedziny życia za pomocą instrumentalnego prawa pozbawionego legitymizacji, jaką dawałoby mu czyste pojęcie prawa i jego powszechne pryncypium. Najlepszym ustrojem, zdaniem Kanta, jest nie ten, w którym ludziom najlepiej się powodzi, ale ten, w którym ich prawa są najlepiej zabezpieczone.” Tak więc chciałabym aby obowiązkiem państwa było pomnażanie szczęścia swoich obywateli. Przypominam to MY obywatele płacimy podatki.
Co dobrego widzę:
Okazuje się, że filozofa Kanta nie tylko może nam pomóc w ocenie bieżących zjawisk politycznych, lecz, nade wszystko, pozwala lepiej zrozumieć realizowany na naszych oczach plan - zawarty przecież w dziełach Kanta - powołanie do życia wielkiej wspólnoty międzynarodowej. Filozofia polityczna Kanta jest znakomitym narzędziem refleksji nad kształtem Unii Europejskiej i jej szczegółowymi rozwiązaniami politycznymi. Dzieła Kanta czytane po ponad dwustu latach od ich napisania, odsłaniają aktualność wizji politycznej obecnej w jego filozofii - idei zjednoczonych i współpracujących ze sobą narodów Europy i świata.
Czy wielbienie partnera(ki) lub innej osoby płci przeciwnej to tylko zawsze adoracja jego(jej) wielkości? /utworzony 2011-09-30/
Odp. Możemy kochać męża i/lub partnera, ale uzależnieniem jest jego uwielbienie czy adoracja. Adoracja i uwielbienie musi być w zupełności pozbawione władzy, cech pożądania.
Osoby niedowartościowane szukają przedmiotu uwielbienia, aby ukryć się w jego cieniu i/lub zatrzeć różnice wielkości. Możemy tu mówić nawet o zachowaniu czystości duchowej i fizycznej (celibat). Uwielbienie i adoracja uważane są przez teologów za podstawowy wymiar modlitwy, gdyż stanowią uwieńczenie postawy religijnej człowieka. Człowiek religijny, nawet ten żyjący poza kontekstem biblijnego objawienia, zawsze składał Bogu kult, a właśnie kult jest uznaniem wielkości Boga. Im lepsza jest tego znajomość, tym uwielbienie i adoracja są bardziej spontaniczne i autentyczne.
We współczesnym świecie kobiety potrzebują wielbić wielu mężczyzn, nie z potrzeb seksualnych (najczęściej tu wystarczy jeden), ale dobrze mieć autorytety w wielu dziedzinach (od „skalpela” kosmetycznego, od fitness , psychoterapeutę, design, etc.). Niestety mężczyźni nie lubią kobiet, które mogłyby być autorytetem, to on będzie dążył do bycia dla nas kobiet „wszystkim” i tym "naj"
Szczęścia nigdy za wiele ... Czym dla Ciebie jest szczęście? /utworzony 2011-10-12/
Odp. Już pisałam na na temat szczęścia i pozwolę sobie na zacytowanie siebie: Szczęście - bardzo szerokie pojęcie i dla każdego jest czymś innym.
Dla mnie szczęściem są chwile- wspomnienia zatrzymane na fotografii, spacer brzegiem morza, moja twarz zwrócona do słońca, a spod przymkniętych powiek widzę piękne niebo i uśmiecham się do swoich myśli. Pierwsze łzy szczęścia, gdy usłyszałam „kocham Cię”, gdy oddycham pełną piersią i czuję, że żyję. Szczęście to bycie przy osobie, która jest dla mnie ważna i dla której ja jestem ważna. Szczęście to uczucie, że mogę polegać na niej w trudnych chwilach, śmiać się i bez obaw wyrażać siebie. Szczęściem jest, że żyje się w przekonaniu, że to wszystko ma sens!!!
Kultura bycia ... Czy we współczesnym świecie ludzie przywiązują do tego jeszcze znaczącą wagę ? /utworzony 2011-10-23/
Odp. Nie chciałabym wpisywać się do ogólnego narzekania na młodych ludzi. Nie chciałabym również porównywać młodych za czasów naszych rodziców i obecnych (z racji odwiecznego konfliktu pokoleń). Chciałabym zastanowić się, kto? lub co? ma wpływ na zachowania młodych ludzi.
Proces wychowania, a więc wpływ rodziny: Bardzo często słyszymy, że to rodzice przekazują swoim pociechom, zasady zachowania, kulturę bycia. Jeżeli dom nie przekaże mu takich wzorców, to mamy wówczas do czynienia z wulgarnością, chamskim zachowaniem, nie dba o siebie i nie dba o innych, nie widzi sensu uczenia się, podjęcia uczciwej pracy. I teraz pytanie, czy rzeczywiście działania wychowawcze zadecydowały o nieakceptowanych zachowaniach jego dziecka. Słyszymy- w kogo ono się wdało? (przecież rodzice, to ludzie wykształceni, nie „szprycują się narkotykami”, a ich dziecko jest zwolennikiem wszelkich używek i jeszcze nie chce chodzić do szkoły). Tu bym zaczęła upatrywać problemy nas dorosłych. Dziecko obserwując nasze zachowania, naszą nieszczerość (np. ktoś dzwoni, a rodzic mówi do dziecka powiedz, że mnie nie ma w domu, etc.). Widząc, że sami nie stosują się do wzorców, które chcą im przekazać- stają się w oczach dziecka niewiarygodnymi.
Wierzę natomiast, że wpływ genów ma ogromny wpływ na nasze zdolności, otwartość, sumienność, kłótliwość, ugodowość, etc.
To skąd bierze się brak kultury? To jest wpływ grupy. Proszę zwrócić uwagę na grupę kibiców idących na mecz. Wyzwiska, epitety, wulgarne zachowanie. Wyjąć z tej grupy jednego osobnika, i okazuje się że jest to miły, sympatyczny młody człowiek. To grupa robi z nas silnych. Musimy wtórować zgodnie z „pierwszym” krzykaczem. Bo jesteśmy „zwierzętami” stadnymi. Nasze dzieci, przyszłą młodzież wychowują grupy rówieśnicze. Rodzice powinni przekazać swoim dzieciom 100% bezwarunkowej miłości, a wzorce powinny być respektowane w pierwszej kolejności przez rodziców, aby stać się autorytetem dla swojego dziecka. Wówczas kultura bycia stanie się dla niego normą.
Obecny kryzys, różnorodność interesów poszczególnych krajów Wspólnoty Europejskiej stanowi poważne zagrożenia ... Czy Unia Europejska przetrwa? /utworzony 2011-11-20/
Odp. Módlmy się, aby przetrwała. Uważam, że przystąpienie Polski do UE było najważniejszym wydarzeniem w najnowszej historii Polski. Od tego momentu zaczęliśmy w imponującym tempie nadrabiać zaległości w stosunku do rozwiniętych krajów Europy zachodniej. Zostało nam jeszcze kilka, kilkanaście lat. Rozpad Unii byłby dla Polski poważnym ciosem. Zgadzam się, ze aktualnie Unia przezywa kryzys. Zaczynają brac górę interesy poszczególnych krajów i jest, to związane z kryzysem ekonomicznym. Jesli to przezwyciężymy, interesy unijne wezmą górę nad narodowymi. Konieczna jest integracja, wspólna polityka zagraniczna i ekonomiczna. Brak polityki ekonomicznej i skutecznego centralnego nadzoru doprowadziły na skraj upadku Grecję. Na tym tle, całkiem nieźle wypada Polska, która w konstytucji ma zapisane progi ostrożnościowe, związane z długiem publicznym. Inne kraje maja dopiero w planie wprowadzić takie progi.
Cenzura w Kościele ... Ks. Boniecki nadal musi milczeć ... Czy to normalne we współczesnym Kościele? Gdzie szumne ideały o wolności słowa ...? /utworzony 2011-11-26/
Odp. Niestety, ten nieliczny, który miał coś sensownego do powiedzenia- ma zakaz wypowiadania się. Widzę w tym jakiś przejaw trwogi. Może pogląd o wszechpotędze KK, utrwalony w naszym społeczeństwie, to mit? To kolos na glinianych nogach?
Pieniądze potrafią zmienić człowieka na gorszego, a wręcz nawet chamskiego i to bardzo szybko ... /utworzony 2011-12-06/
Odp. Nagły przypływ pieniądza ogłupia ludzi. Wydaje nam sie, że jesteśmy panami świata, wszystko możemy kupić, nic nie jest za drogie. W pewnym momencie okazuje się, że przeciekły jak woda pomiedzy palcami, czujemy się jak w ciężkim kacu. Trudno wrócic jest do stanu wyjściowego.
Gen. Wojciech Jaruzelski w swoim oświadczeniu jeszcze raz przeprosił za krzywdy, które wyrządziło wprowadzenie stanu wojennego, ale i potwierdził, że gdyby w identycznych okolicznościach miał dziś decydować, uczyniłby to samo ... /utworzony 2011-12-11/
Odp. W ocenach generała Jaruzelskiego dziwił mnie zawsze jeden fakt. Ocenia się go za jeden czyn, wprowadzenie stanu wojennego. Zapomina się, że jest i był patriotą, przelewał krew podczas II wojny światowej, jego działania bojowe, są naprawdę imponujące. Trudno tez mówić, że był na usługach Moskwy- jego rodzina doznała krzywd ze strony Rosji. Przyjrzyjmy się teraz J. Piłsudskiemu i jego przewrotowi majowemu. Zginęło wtedy około 300 Polaków, a ponad 1000 było rannych. Polacy z Polakami toczyli regularne bitwy (część armii opowiedziała się po jednej, a część po drugiej stronie). Między Przewrotem majowym, a wprowadzeniem stanu wojennego, można postawić znak równości. J. Piłsudski ma pomniki, place, ulice. W. Jaruzelski jest opluwany. Myślę, że historia należycie oceni obie postaci i ich dokonania.
PS. W czasie stanu wojennego mieszkałam w Świnoujściu. Przez pewien czas stały tam dwa okręty desantowe wypełnione żołnierzami NRD. Wiem też, ze na Zatoce Gdańskiej kotwiczyły okręty- również z NRD.