Autorem postawionych pytań, problemów jest jurek6222.
Moje!Nasze?Polskie fenomeny ... /utworzony marzec 2013/
Opinia bez podtekstów !Moje jest czyściutkie , zadbane , zagospodarowane ... Za drzwiami/furtką pet na trawę , papierek na chodnik , puszka do piaskownicy ... posprzątają inni?P.Jurek O @ społeczeństwo ofiarnie zbierają a NFZ dematerializuje - amba geld ...Postać z kreskówki ciągle poucza z mównicy i nic nie wskazuje , żeby przestał ...Demokracja śmietnikowa - możesz sobie wybrać odbiorcę śmieci pod warunkiem , że to będzie ten JEDYNY i wskazany...Komornik w kościele - jak do spowiedzi to dobrze ,ale jak wyciąga rączkę po społeczeństwu należne pieniążki to fuj , jak tak można ... Ta/ten spod 13 ciągle narzeka a zakupił nowe "ałtko" - może z "chwilówki" bez bankowego błogosławieństwa i parasola ... Masz pytanie do fiskusa ? Na piśmie 21pln za odpowiedź ..."Dziwujesz sie Juruś? ano dziwuje!" ... Wasze zdania na temat polskich fenomenów ? Słoneczna paranoja czy przednówek intelektualny po dłłłłuuuuugiej zimie ? :)
Odp. Wiele rzeczy Ciebie „dziwuje”, mnie już coraz mniej. Te kolejne absurdy tworzy człowiek- ten w sejmie i rządzie i ten szary obywatel. Uważam, ze kraj nierządem stoi. Widzę w nim coraz większą anarchię. Każdy obywatel, każda grupa społeczna postępują zgodnie z zasadą: „moje prawa i wasze obowiązki”. Rządzący produkują wadliwe prawo podlegające coraz to nowym zmianom, aktualizacjom, poprawką. To prawo, które obowiązuje nie jest przestrzegane. Poczynając od tych na górze, a kończąc na każdym pojedynczym obywatelu. Ryba psuje się od głowy. Chociaż każdy z biologii wie, że ryba psuje się od ciepła. Nawet po tym widać naszą „mądrość narodową”. Nie chcę przez to powiedzieć, że ci na górze sa winni. Winni jesteśmy wszyscy. Przecież ci na górze są emanacją nas, narodu, są tacy sami jak my. Ci rządzący i my są tacy, dlatego, ze jesteśmy narodem w którym nie ma wielkości i nie chodzi mi o liczbę obywateli.
Poświętowali ? Posylwestrowali ?... /utworzony 2012-12-31/
Opinia bez podtekstów i z przymrużeniem oczu !... to "tera" do roboty , biegusiem ... kaca wyleczyć , zęby umyć , twarz ochlapać zimną wodą i do roboty ... na piechotę , bo podnieśli ceny biletów komunikacji miejskiej , szef zapomniał o wigilijnym brataniu z "robolami" , pojutrze skończą się miejsca z NFZ do lekarza pierwszego kontaktu ... ZUS zapłacić , PITA rozliczyć , rata kredytu świątecznego spłacić ... grudniowe "dolce vita" (słodkie życie!) było się skończyło - rząd czeka na Wasze pieniążki , do lipca pracujemy na państwowe daniny ... "tera" tylko PRACA i nie ociągać się - 365 dni przed nami ! A poza tym DOBREGO 2013 ! Ja już lecę , żeby być pierwszym - tylko jeszcze nie wiem gdzie ... :) :@J
Odp. Cały świat cieszył się ze Świąt i Nowego Roku. Ziemia i my z nią zatoczyliśmy kolejne okrążenie w nieskończonej przestrzeni kosmosu. Obyło się bez kolizji i innych kosmicznych katastrof. Zapowiedzi końca świata okazały się przedwczesne. Cały świat z optymizmem patrzy na 2013 rok. Cały świat z wyjątkiem Polaków, bo to naród wybrany do eksperymentów gospodarczych i innych katastrof. My uważamy, że 2013 to będzie masakra. Zaczęło się już w święta Bożego Narodzenia, nie zawiedli biskupi, opoje i żarłoki z ambon bredzili o kłamstwach, brodzeniu w samobójstwie i innych absurdach. Ich postawa pokazała że „król jest nagi”, ich wysiłek intelektualny jest żaden, głębia intelektu porównywalna z poziomem Wisły podczas gorącego lata w 2012 roku. Niestety bezrefleksyjna część narodu słuchała tych tyrad jakby słuchała Kazania na Górze i bełkot biskupów przyjmowała za prawdę objawioną. Później przyszły promocje po świętach, szał zakupów, narzekanie na drożyznę i zabójcza politykę rządu. Chociaż magister ekonomii Rostowski zagiął wszystkich profesorów i różne autorytety ekonomiczne, które uważają, ze będziemy w recesji, że nasza zielona wysepka „NARESZCIE” okaże się fikcją. Nawiasem mówiąc wierzę, że dalej będziemy zieloną wyspą, a za dobry znak przyjmuję przejęcie przez Irlandię przewodnictwa w UE. Nowy rok - kilkudziesięciu minutowa kanonada fajerwerków i tysiące złotych puszczone z dymem, hukiem i błyskiem, z przytupem i wypierdem (fajerwerki przygotowane przez największe miasta, były liczone w tony). Mamy nowy rok i patrzę w ten nowy czas z optymizmem. Musi być lepszy od poprzedniego, bo ileż lat można żyć na poziomie dna i wodorostów. Wszystkim optymistom składam najserdeczniejsze życzenia.
Urokliwe cytaty ... /utworzony 2012-12-29/
Opinia bez podtekstów !!! Zamieszczone poniżej cytaty są PRAWDZIWE i pochodzą z naszego portalu ! "goń się stara k....!" , "zmień płytę oszołomie..." , "bądź nadal dzielnym pacjentem i się nie wpier...." , "bo to Tolunowa SB-cia" , "...mamy tu niestety takich starych dziadów i stare baby ... raptem 5 - 6 osób ... skutecznie zatruwają wszystkim życie ... Jak masz ponad 60 lat to już się nie nadajesz ...", "deszczu i wiatru na cały weekend :):):):)", "....... Kochana! Przesyłam Ci najserdeczniejsze życzenia bólu brzucha na calutki dzionek:):):)" Jak lubicie wątpliwe atrakcje słowne wrzućcie słowo "c..j" w "słowa kluczowe" i poczytajcie niektóre wpisy . Czy nie można negatywnych emocji wyrażać inaczej , albo nie wyrażać wcale ? I tak kulturalnie kończymy 2012 rok na naszym wspaniałym portalu . :@J P.S. Najlepsze życzenia Noworoczne dla śpiącego Admina !
Odp. Ile w człowieku mieści się jadu? Zwykłego ludzkiego prostactwa. Jak można tak chlastać siebie, poniżać. Szkoda gadać!!! Już wczesniej napisałeś, że 98% ludzi na portalu, to przyzwoite, inteligentne osoby. I tak jest, bo okazuje się, jedna występująca w różnych konfiguracjach przedstawia się w żałosnej scenerii, dokonuje seppuku na oczach pozostałych tolunowiczów.
"Tęga głowa" /utworzony 2012-12-28/
Opinia bez podtekstów i NIE DLA PUNKTÓW! Mam duży szacun-ek dla ludzi umiejących posługiwać się , bawić się słowami i trafnie dobierać przymiotniki . Dzis zostałem rzucony na kolana jako "PODŁA JEDNOSTKA" - taka portalowa jednostka podłości , coś a'la wzorzec metra w Sevres we Francji . Sformułowanie genialne - dziękuję i proszę o wpisanie do Księgi Rekordów Guinnessa ... Tęga głowa to też niezłe sformułowanie ale wystarczy zmienić "g" na "p" ... Pozdrawiam ! :@J
Odp. Już dawno pisałam, że człowiek MIERNY używa tylko inwektyw. Swoim krzykiem, ubliżaniem, trzepotaniem wiórkami rozumu, chce tylko pokazać, że jest ważny, mądry. Biedna jednostka ludzka nie zdaje sobie sprawy, że zakładając obraźliwe tematy, tak prawdę mówiąc promuje tych obrażanych. Niech obraża, niech stawia kolejne jedynki!!! Im więcej tym bardziej ona ustawia się w szeregu juzingów nie mylić z lemingami. Spotkał Ciebie jurek6222, marinka0, sol.84, alesmol6, cobrawwo, Eszmeralda, i jeszcze parę innych osób ogromny zaszczyt. Zostaliście wyróżnieni przez Tolunową Temida1, vel Brzezińska, etc. […] Ona wypromowała Wasze przymioty wielkiego rozumu. Siebie zniżyła do parteru.
Wyobraźnia "przyszłościowa" ... /utworzony 2012-01-19/
Tytuł trochę skomplikowany , ale chodzi mi o to , czy podejmując jakieś działania (Wy czy Wasi bliscy ) myślicie o ew. skutkach (finansowych , prywatnych , zawodowych) jakie może wywołać podjęta decyzja ? Obserwując osoby w moim otoczeniu (bliskim!),stwierdzam ,że takowej wyobraźni nie mają - liczy się tylko dziś ... Wasze zdania ? :@J
Odp. Wydaje mi się oczywiste, że podejmując decyzje, zastanawiam się i biorę pod uwagę jej skutki na moje dalsze postępowanie, dalsze życie. Jak mówi klasyk JK jest to oczywista oczywistość, a teraz bardziej poważnie, zastanawianie się nad skutkami swojego postępowania jest niezbędne, aby móc świadomie i rozumnie kierować swoim życiem. Przecież jedyne, na co mamy wpływ, to jak wykorzystamy czas, który nam dano.
Smurf "Ważniak" ... /utworzony 2012-03-03/
... czyli "genialny" teoretyk . Teoretyk wie wszystko : jak uśpić dziecko , jak naprawić związek , który się rozwiązuje pod wpływem czasu , wie jak wbić gwoździe i naprawić ekonomię narodową. W teorii jest kandydatem do Nobla , ale efekt jego działań jest opłakany - stłuczony palec , po rozwodzie , bez pracy ( bo wiedział lepiej od szefa ...)... Znacie takich "Ważniaków" ? Macie ich obok siebie ? Lubicie ? (Jak Was pouczają ?) Wasze zdania w praktyce mile widziane ! :@J
Odp. No niestety, są, byli i będą. Tylko, tak sobie myślę, czy my wszyscy (na portalu) po trosze nie mamy coś z Ważniaka? Opiniujemy w różnych tematach, czasami od sasa do lasa i zawsze staramy się mieć coś do powiedzenia. Bo jesteśmy doświadczeni, bo jesteśmy wyśmienitymi obserwatorami, a to wszystko nas upoważnia do zajęcia stanowiska. Tak więc akceptujmy odmienność innych, bo sami możemy mieć przywary. Wady innych rozpatrujmy raczej, jako ciekawy czynnik charakteryzujący drugą osobę. Tak się składa, że nie ma ludzi doskonałych. Staram się spoglądać na „nietypowe zachowania” innych z przymrużeniem oka, ale także zachowuję dystans do siebie.
/odpowiedź Utworzone przez jurek6222, Wysłany dnia 2012-03-05/
Bardzo ciekawe spostrzeżenie - rzeczywiście każdy ma w sobie coś ze smurfa ważniaka i chce innym "pomagać" za wszelką cenę ... Trafna opinia - dystans do siebie i świata to moje marzenie ... :@J
/odpowiedź Utworzone przez Mblueberry, Wysłany dnia 2012-03-05/
Pięknie i trafnie takiego Ważniaka'' okresliła HK216 - Wyborna riposta, nic dodać nic ująć ;-) W jednym ma całkowitą rację - my tu wszyscy po trosze jesteśmy takimi ,,Ważniakami ''
"Pożyczony czas" /utworzony 2012-04-19/
W rozmowie niekiedy pada takie stwierdzenie , że np ktoś żyje na pożyczonym czasie , czy komuś się kończy pożyczony czas , albo kupił sobie trochę czasu (np na spłatę raty).-> Czy da się "kupić" albo "pożyczyć" czas ? Jakie będą odsetki i kto je będzie płacił ? A Wam z czym się kojarzą te obiegowe powiedzenia ? Mam nadzieję , że nie tylko z chorobą ... :@J
Odp. No cóż, tak sobie myślę, że ludzie, którzy, na co dzień borykają się z licznymi problemami (rodzinnymi, społecznymi; całe życie wali im się na głowę). Przyjmują każdą dobrą chwilę szczęścia, dobry gest od innych, uśmiech, przytulenie, zwrócenie uwagi tylko na niego, jako pożyczony czas. W tym ponurym dla siebie czasie, dostał coś dobrego od losu. Bo czyż ta wielkoduszność, może trwać wiecznie? Czy otrzymał pożyczony czas dożywotnio? Czy był to gest bezinteresowny? Każdy z nas chciałby żyć w świecie pożyczonego czasu- bez bólu, płaczu, smutku, cierpienia, wojen, etc. Tylko, że tak się nie da!!! Pocieszeniem może być, że te chwile pożyczonego czasu, są dla nas nauką, otwarciem na drugiego człowieka, etapem zdobywania doświadczenia. Może to i wyimaginowany świat, ale nie wolno nam się poddawać, należy wierzyć, że niezależnie od tego, czy jesteśmy szczęśliwi, uśmiechnięci, czy przygnębieni, zrozpaczeni; jesteśmy otoczeni ludźmi i wówczas więcej rzeczy ma sens.
Wychodzi na to, że zupełnie inaczej pojmuję „pożyczony czas”, ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Celowo nie odnoszę określenia ‘pożyczonego czasu’, do problemu życia i śmierci. Jednak sens pozostaje.
Zaprogramowani na sukces ... /utworzony 2012-09-02/
... ale czy na niego skazani ?Pną się w górę po różnych szczeblach ( te dolne , zaliczone to wycinają !), niedługo to by zrzucili kominiarza ( bo pracuje wyżej od nich!),ostro pracują łokciami , prą do przodu jak ruski czołg w czasie ataku , inni ludzie to szczeble w karierze , niedosypiając , ciągle do przodu i do góry ... zaprogramowani na sukces w "wyścigu szczurów" - zaprogramowani , ale czy na sukces skazani ? Kariera za wszelka cenę ... ale zawsze znajdzie się ktoś lepszy ... i upadek będzie bolesny ... Jak Wy " czujecie " takich przebojowców ? A może też jesteście zaprogramowani ... ? :@J
Odp. Masz rację wielu z nas nie czuje się osobami wolnymi, bo w szaleńczym tańcu chochołów zasila swoim potencjałem intelektualnym wszelakie gospodarki. Czujemy , ze mamy do wypełnienia misję, jesteśmy niezastąpieni, wyjątkowi, a każda potencjalna konkurencja może być zagrożeniem, jeżeli nie damy jeszcze więcej od siebie. Tak nieustająco brniemy w niezdrową rywalizację. Tak, cieszy się dyrektor, ale tylko do pewnego czasu. Do czasu naszej niedyspozycji. Gdy tylko nie jesteśmy w stanie wykazać zadawalających osiągnięć. Człowiek zdrowy na umyśle i ciele nie jest w stanie być wiecznie doskonały, bo żyje w poczuciu braku stabilności i ryzyka porażki w rywalizacji z innymi. jedyne rozsądne rozwiązanie to nie poddawac się presji i nie uczestniczy ć w tym wyścigu. Tak, tak łatwo powiedzieć!
"Poczekalnia" /utworzony 2012-10-31/
Poczekalnia to miejsce do oczekiwania na kogoś , na coś , kogoś z czymś ... może być u specjalisty od zdrowia psychicznego , w teatrze , u ważnego "Prezesa" itd . Zwykle jednak miejsce to kojarzy się z poczekalnią dworcową (niekoniecznie na Centralnym!),miejsce na przerwę w podróży , kawę , herbatę , nieśmiertelną fasolkę po Bretońsku ... Czy nasze życie to nie taka poczekalnia ? Czekamy na pociąg , który się nie może pojawić , podróżni , bliscy wychodzą na swoje pociągi i już nie wracają ... powoli zostajemy sami ... Czy Wasz pociąg już nadjechał ? Ja na swój jeszcze czekam ... 1 XI tuż za progiem , refleksja , melancholia ... Zapraszam ! :@J
Odp. Mam taki zwyczaj, może bezsensowny, dziwny, głupi. Nigdy nie wychodzę z domu (nawet na krótko) bez pożegnania. Nigdy nie wychodzę z domu zagniewana, pełna pretensji. Tego samego oczekuję od moich bliskich. Nie wybaczyłabym sobie, że rozstałam się w gniewie, i nie powiedzieliśmy sobie ostatniego miłego słowa, nie uściskaliśmy się. Nie wiem kiedy i w jakich okolicznościach wybiorę się w swoją ostatnią podróż. T(3)
/Odpowiedź Utworzone przez jurek6222, Wysłany dnia 2012-10-31/
To co piszesz to sama prawda , taka oczywista , że aż niezauważalna - nigdy nie wiadomo co nas spotka - bywa i tak , że bliskich widzimy ostatni raz i może kiedyś tam się z nimi spotkamy - gniew , rozżalenie , osamotnienie ...Pożegnanie - nie jest to zwyczaj głupi , bezsensowny i dziwny - jest po prostu bardzo ludzki i świadczy o kulturze Twojej osoby i nastawieniu do świata , bliskich ... Pozdrawiam ! :@J
Spanie na styropianie ... /utworzony 2012-03-06/
... czyli smętne rozważania i medytacje , na temat , co by było , gdyby pewien laureat Nobla nie spał na styropianie ileś lat temu ... Tak smętnie dumam , co teraz mamy z tego spania i tak się zastanawiam - czy na pewno teraz jest lepiej ? Towarów mamy dostatek (CHRL!) , ale cała reszta "leży i kwiczy"... A co by było gdyby styropianu nie było ? Hipotetyczna wersja PRL-u obecnie ! Wasze zdania na ten temat ?! :@J
Odp. Wszelkie dywagacje na ten temat są wróżeniem z fusów. Jeśli nawet autorytety nie są w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy groziła nam interwencja radziecka? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, co by było, gdyby? Powróżmy, więc z tych fusów. Wychodzi na to, że spanie na styropianie było zbędne. Tamten system był już tak niewydolny, ze musiał upaść lub ewoluować (patrz Chiny). Trwałoby to kilka lat dłużej, mogłoby się obejść bez stanu wojennego i śmiertelnych ofiar. Możliwe, ze sytuacja była już tak podbramkowa, ze musiało dojść do rewolucji. Dzisiaj widzimy, ze na transformacji ustrojowej znaczna część narodu przegrała. Natomiast wygrali dawni aktywiści; są dzisiaj przy władzy. Została jedynie drobna grupa frustratów, którzy się nie „załapali”. Wychodzi na to, że głównym celem spania na styropianie, było zastąpienie dawnych ludzi władzy nowymi. Nastąpiło jedynie nowe rozdanie. Znamienne są słowa JK, który stwierdził „teraz k… MY”. Przypomina to sytuacje po pierwszej wojnie światowej, gdy Polska odzyskała niepodległość. Spotyka się dwóch piłsudczyków: jeden ustawiony, drugi przegrany. Ustawiony mówi ”Pamiętasz, razem tę Polskę przeciągaliśmy ku niepodległości”. Przegrany odpowiada „Pamiętam. Ty ciągnąłeś za cycki i masz mleko, ja podsadzałem i mam g…”.
Półprawdy. /utworzony 2011-11-18/
Czy półprawdy to jeszcze jest prawda , czy może już kłamstwo ? Jak zinterpretować to stwierdzenie ? Mówić półprawdy czy może milczeć i zachować dla siebie całą prawdę ? Czy kontekst też ma znaczenie ? Czy osoba z którą rozmawiamy zasługuję na półprawdy , czy może lepiej milczeć? Takie pytania egzystencjalne nurtują mnie od czasu do czasu ... A Wy wolicie całą prawdę , czy sporadycznie wystarczą półprawdy ? Zapraszam do dyskusji i rozwinięcia w temacie prawda - kłamstwo i coś pomiędzy ...:@J
Odp. Półprawda - to eufemizm kłamstwa. Nie ujawniasz całej prawdy, to wprowadzasz w błąd- a więc mamy do czynienia z substytutem kłamstwa. Obserwujemy w życiu publicznym nagminne stosowanie tej metody. Ciągłe insynuowanie jakiś powiązań, jakiś ciemnych sprawek przeciwników politycznych. Posługiwanie się półprawdą biegły jest JK, gdy walczy z opozycja oraz gdy tworzy i interpretuje historie swojej rodziny. Oczywiście takich sztukmistrzów operowania słowem jest wielu- ktoś wykreśli kilka słów z wypowiedzi, ktoś w ustawie usunie łącznik „i”, a już w istotny sposób zmieni jej sens.
Prawda nas wyzwoli !!! Najgorsza, ale prawda!
Czasami - /utworzony 2011-12-03/
- wolę zwierzęta od ludzi ( bez obrazy!). Są bezpretensjonalne , szczere do bólu w swoim zachowaniu . Z racji przeprowadzki na wieś mam okazję obserwować ich zachowanie - jest w nich pierwotna radość.Np wiewiórki cieszą się z byle orzecha zostawionego na tarasie ... Czy my jako ludzie mamy w sobie jeszcze tą radość ? Wasze zdanie ? :@J
Odp. Zawsze gdy jestem rozczarowana „rodzajem ludzkim”, to najczęściej uciekam do natury. Też lubię zwierzęta, obserwować ptaki w ogródku, które regularnie przylatują po wystawiane dla nich ziarno/pokarm. Jest w tym wiele radości, mogłabym godzinami oglądać te obrazki.
Z drugiej strony widzę, właścicieli psów którzy za nic mają drugiego człowieka. Dla nich najważniejsze są ich psy, nawet gdy ugryzą sąsiada, lub zostawią kupę pod jego furtką. Ci ludzie na pewno wolą zwierzęta od ludzi. Może wolą zwierzęta bo nie potrafią nawiązać i utrzymać normalnych relacji z innymi ludźmi. Mają problemy z zachowaniami społecznymi.
Bezczelni lichwiarze /utworzony 2011-12-19/
Odp. To rzeczywiście odrażające. Myślałam, ze szczytem niestosowności są stoiska z jedzeniem i balonikami przy cmentarzach w czasie Wszystkich Świętych. Ten proceder przekracza granice przyzwoitości, a osoby oferujące taki kredyt wykazują całkowity brak empatii.
"Gadające głowy" -> /utworzony jurek6222 na 2011-10-10/
->... czyli Wasz bieżący,bezpośredni komentarz na gorąco po dniu "W"... Zapraszam ! :@J
Odp. Tak się składa, że glosowałam na PO, bo chciałam spokoju i za kolejne 4 lata chcę aby zostali rozliczeni za swój 8- letni okres rządów. Do tej pory było wieczne obwinianie innych, że coś się nie udało. Politycy co 4 lata eksperymentowali na zywym organiźmie (czyli społeczeństwie) i nigdy nikt nie odpowiedział za swoje eksperymenty.Jednak uważam, że największym zwycięzcą wyborów parlamentarnych jest Ruch Palikota i oczywiście jego założyciela Janusza Palikota. Największym przegranym – SLD i osobiście Grzegorz Napieralski (jego kampania przypominała gospodarskie wizyty ‘partyjnych aparatczyków”).
J. Palikot w ciągu roku zbudował trzecią siłę polityczną, wprowadził 40-u posłów do Sejmu i odniósł spektakularne zwycięstwo, tylko dlatego, że zauważył ludzi, którzy zawsze byli obok nas, ale do tej pory politycy udawali, że ich nie ma. Zauważył ludzi, którzy mają dosyć zachłannej, z aferami pedofilskimi instytucji kościelnej, która zamieniła wiarę w biznes. Zauważył sprawy wystąpienia z kościołów i funkcjonowania Biura GIODO. Już wkrótce w warszawskim sądzie sprawa o mataczenie ustawy o ochronie danych osobowych poprzez praktyczne wyłączenie spod niej kościołów mimo przegłosowania odwrotnego rozwiązania przez posłów.
Dzieci nie głosują ... /utworzony jurek6222 na 2011-10-07/
... robią to za nich dorośli i podejmują decyzje .Z perspektywy lat jak to widzicie ? Czy wszystkie decyzje i wybory dorosłych były przysłowiowym strzałem w "10"?U mnie było 75% trafnych ... i ponoć jestem niegłupim (?) (skromny - nie?) facetem ... Wasze zdania mile widziane ! :@J
Odp. Jest wiele takich obszarów w moim życiu, w których rodzice wykazali się mądrością. Zawsze naciskali na zdobywanie wiedzy przez swoje córki. Za to jestem im wdzięczna (ten głód wiedzy pozostał do tej chwili). Naciskali, aby zawsze mówić prawdę, a jeżeli miałabyś skłamać- nie mów nic. Jestem w wielu przypadkach osobą milczącą, bo nie chcę zranić!. Jednak moje otoczenie przyjmuje moje zachowanie jako „nieme” skarcenie ich postępowania. Uchodzę za osobę surową, ale sprawiedliwą. Jednak, aby nie było tak słodko, to uważam, że są wartości, których do tej chwili nie rozumiem, a były na mnie i siostrze „wymuszane” – wymagaj więcej od siebie niż od innych. Efektem tego jest, że wolę zrobić sama niż słuchać niemądrych wymówek. Zapewne jeszcze wiele dobrego i złego by się znalazlo.
"Dobre ziółko". /utworzony jurek6222 na 2011-10-09/
Szeroko rozumiane pojęcie we florze i faunie ."Ziółka" -> mięta na żołądek,lipa (?) na poty,szałwia na zęby,dziurawiec na coś innego,itpitd(Flora). Człowiek -> "dobre ziółko",czyli z inwencją twórczą i "dzikimi pomysłami"(Fauna) ... No,jest jeszcze jedno ziółko do palenia , ale nielegalne (mózgotrzep)... A Wam z czym się kojarzy "dobre ziółko"?Może Byliście takimi "dobrymi ziółkami"? Zapraszam do wypowiedzi ! :@J
Odp. Niestety nie byłam, a może...? Pamiętam jak na lekcji WOS w szkole podstawowej, pani zachwalała siłę Polski, opowiadając, że zajmujemy I miejsce w wydobyciu węgla kamiennego. Oczywiście och i ach!. Ja w tym czasie temperowałam ołówek i tak od niechcenia, dość głośno powiedziałam, że chyba I miejsce, ale w rabunkowej gospodarce surowcami. Skończyło się to na wezwaniu rodziców do szkoły. Nie wiem, jakie pouczenia otrzymali rodzice (było to w czasie PRL-u), ale o dziwo, nie dostałam reprymendy od rodziców. Teraz z perspektywy czasu mogę powiedzieć- miałam mądrych rodziców.
+ Kościelna lista obecności + /utworzony jurek6222 na 2011-10-23/
Dziś dzień liczenia wiernych uczęszczających na Mszę Św. Zastanawiam się po co ? Statystyka ? A gdzie osoby chore i będące w domu , albo chodzące do kościoła od święta ? A gdzie osoby wierzące w inną wiarę ? Dla mnie to trochę dziwne - spis powszechny już był ... Mam nadzieję , że ta opinią nikogo nie urażę - nie taki mam zamysł. Jestem po prostu ciekawy Waszego zdania ! Mnie już policzyli ... :@J
Odp. Jakoś zapomniałam, gdzie jest droga do przybytków religijnych. Liczenie owieczek, to takie uwłaczające. Nie jesteśmy stadem baranów, a raczej nasze dusze i nie potrzeba nam dusz pasterza, aby pędził nas droga znana tylko jemu. Między Bogiem a mną nie potrzeba pośredników. Mam rozum i wolna wolę. Przyjdzie czas gdy rozliczę się ze swoich uczynków, i wtedy żaden duszpasterz nie będzie dawał mi rozgrzeszenia, bo nie ma takiej władzy.
Autorką pytań i postawionych problemów jest jasiaa71.
Facet facetowi nierówny ? Podyskutujmy ? /utworzony 2012-12-20/
Jak to jest z tymi facetami - że jedni są grzeczni , niezwykle kulturalni otwierają drzwi kobietom a inni lepiej nie podchodzic ?Jak to jest że jedni świetnie wykonują obowiązki domowe wspólnie ze swoją połówką , a inni wprost przeciwnie nie tkną niczego tak jakby miało to ich prądem porazic. Jedni zadbani inni wprost przeciwnie .Czy nasi panowie z krwi i kości Polacy to ci faceci na których warto zawiesic oko czy jednak będą od nich lepsi Włosi ,a może Niemcy ,Amerykanie albo Rosjanie .Obserwując nasze środowiska , swoich znajomych jak i podróżujac po świecie na pewno mieliście do czynienia z szeroką grupą panów jak myślisz który facet to taki wzór mężczyzny . Jak uważasz czy nasi panowie są górą czy też nie ?
Odp. Tak samo, jak kobieta kobiecie nie jest równa. Czytając Twoja wypowiedź natychmiast przypomniała mi się dobra znajoma (z dawnej pracy). Nie bardzo lubiłam jej wiecznego narzekania na męża; bo nierób; mało przynosi pieniędzy; bo nie ogolił się; bo wszystko palcem trzeba mu pokazać, etc. Ta znajoma miała córkę i synusia. Córka miała przydzielone liczne domowe obowiązki, ale synuś- nie robił NIC. Synuś jest już dorosło- starym trzydziestolatkiem, któremu nawet nie chce się iść do pracy, z nauką również miał ogromne problemy. Mamusia zawsze stała murem za synusiem, nawet gdy po imprezie zostawił zdemolowany dom. To ojciec synusia dostał reprymendę. Bo gdyby przynosił więcej pieniędzy do domu, to dzieci miałyby lepsze życie. Nie narzekajmy na tych naszych mężów, chłopaków. Warto czasami obiektywnie spojrzeć na siebie, i rodzinne otoczenie. Matki synów wychowują przyszłych mężów.
Interpretacja -to nic trudnego zatem do dzieła zapraszam do tego wiersza.Jak w szkole -o czym jest jak myślicie i do kogo adresowany?
/utworzony 2011-12-19/
Wiem że wiele możesz pomóc komuś powstac zmienic życie w nowe. Każesz mi wędrowac śladami twoimi burzyc swą nienawiśc zapomniec o krzywdach. Pozwalasz mi płakac i śmiac się czasami walczyc z samym sobą z swoimi wadami, uciekac od uczuc kiedy są spóźnione radzic se z myślami i szusowac dalej.... Wiem że wiele możesz pomóc komuś powstac zmienic życie w nowe!
Odp. Pierwsza myśl po przeczytaniu wiersza, to myśl, że jest to rozmowa z samym sobą. Jest to swojego rodzaju recepta, przepis na nowe życie dany samemu sobie. Jest tu także przesłanie jak nie popełniać drugi raz tych samych błędów. Co robić, aby być lepszym, wolnym od dotychczasowych wad. Druga myśl, która polega na skojarzeniu słów z obrazem, to nic innego jak modlitwa do anioła stróża.
Samotność wśród bliskich ludzi? /utworzony 2012-01-23/
Odp. To obraz współczesnego społeczeństwa. W pogoni za dobrami materialnymi, sukcesem zawodowym, przy braku autorytetów i niewydolności rodziny kończy sie tym o czym piszesz. Rodzice i ich dzieci nie są komórka społeczną, jakąś strukturą. Są zbiorem jednostek żyjących w swoich mikroświatach. Nie ma wymiany myśli, poglądów, jest tylko wysyłanie komunikatów. Równie dobrze mogliby wysyłać do siebie sms-y.
Rodzeństwo - dzieciństwo -dorosłość co z niego zostało? /utworzony 2012-02-18/
Odp. Niestety od roku jestem sama. Nie mam mojej kochanej siostry (zaledwie rok starszej), która była moją najlepszą przyjaciółką. Bardzo silnie współodczuwałyśmy siebie, nawet, gdy byłyśmy daleko od siebie. Zawsze mogłyśmy na siebie liczyć.
Drugi człowiek - jak wiele może zmienić w życiu drugiej osoby? /utworzony 2012-07-19/
Odp. Mogę tylko zgodzić się z Tobą. Wielokrotnie pisałam, że otoczenie kształtuje nasze postawy. Pierwszy etap rozpoczyna się w chwili narodzin i gdy poddawani jesteśmy procesowi wychowania przez rodziców/ opiekunów. W późniejszym okresie poszukujemy innych wzorców. Grupa rówieśnicza staje się wyznacznikiem postępowania, a czasami wyboru dalszej drogi życia. Oni także wywierają, pozytywny lub negatywny, wpływ na nasz system wartości. Jeżeli dom rodzinny wyposaży dziecko w silny kręgosłup moralny, ukształtuje jego charakter, będzie posiadał własne zasady, to w dorosłym życiu, nie pozwoli sobie, aby inni nim manipulowali, mieli negatywny wpływ na jego życie. Nacisk środowiska nie zmieni, chyba, że sam będzie tego chciał. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że na mojej drodze spotkałam ludzi szlachetnych, uczciwych i „normalnych”, którzy mieli znaczący wpływ na pewne moje wybory.
Trudno jest życ kiedy nie widac jutra .....nasze jutro zaczyna się już dziś przez nasze mądre i dobre wybory? /utworzony 2012-08-28/
Odp. Ależ nasze wybory niosą konsekwencje i te dobre i te złe. Im więcej czasu, cierpliwości poświecimy na rozpoznanie sytuacji, tym większa szansa, że nasz wybór był trafiony, przynosząc nowe cele, pragnienia, sens życia. Jednak bywają takie chwile, że nie jesteś w stanie wskrzesić w sobie chęci do rozpoznania. Tkwisz w smutku, beznadziei, a życie przelatuje obok Ciebie. Wszyscy dookoła mówią weź się w garść, a to jeszcze bardziej przygniata i nie jesteś w stanie kolejny raz wziąć życia we własne ręce. Jeżeli sami nie zrozumiemy, że tak żyć nie możemy i sprzeniewierzamy się największemu darowi- powołania do życia, tak długo przed innymi będziemy grać, że żyjemy. Czasami wystarczy bezinteresowny gest, spojrzenie, możliwość oparcia się, a rozpacz, beznadzieja idą w kąt. Słońce zaświeciło…!!!
Czy korzystaliście kiedykolwiek z niekonwecjonalnych metod leczenia ,oczywiście chodzi mi o bardziej poważne schorzenia niż grypa czy przeziębienie? /utworzony jasiaa71 na 2011-10-29/
Głównie chodzi mi o choroby o podłożu nowotworowym -guzki ,torbiele,mięśniaki wszelkiego rodzaju zmiany.Chciałabym poznac wasze doświadczenie w tej sprawie ,może waszych znajomych -techniki leczenia może coś ciekawego będziecie mi mogli przekazac będę wdzięczna za każdą opinię na ten temat.
Odp. Skoro piszesz o tym problemie, to musi on dotyczyć kogoś bliskiego. Ja zajmowałam się moja siostrą przez 13 miesięcy jej choroby. Na onkologii wśród samych chorych krążyło wiele teorii (warzywna, witaminą B17, etc.). Próbowałam się kontaktować z twórcami tych teorii, ale niestety nikt nie operował pewnikami. Pewnikiem jednak była tylko strona materialna. Niestety również nie mam zaufania do samych lekarzy. Nie chciałabym opisywać, skąd wzięły się te wątpliwości. Może kiedyś, gdy opadną emocje, opiszę np. na blogu.
Życzę Twojej bliskiej osobie, by trafiła na dobrego lekarza prowadzącego i szczęśliwego powrotu do zdrowia. W tej chwili potrzebne jest jej wsparcie, dużo miłości.
Autorką pytań i postawionych problemów jest jceg8474
Jakich nie lubisz kobiet? Jakie kobiety lubisz? /utworzony sierpień 2013/
Chociaż jestem kobietą, to denerwują mnie kobiety próżne, materialnie podchodzące do życia ( typu nic nie robię, tylko pachnę, a facet pracuje od świtu do nocy, żeby zarobić na "waciki"), głupiutkie lale typu ''Barbie", które nie mają nic do powiedzenia i o niczym oprócz o kolorze lakieru do paznokci nie można z nimi porozmawiać. Lubię i cenię kobiety inteligentne, z poczuciem humoru, zaradne i mądre.
Odp. Lubię siebie i chyba podświadomie wybieram znajomości z kobietami podobnymi do mnie. Tak, więc lubię, gdy kobieta jest pewna swoich możliwości, rozumie to, o czym mówi, potrafi uzasadnić swoje stanowisko, jest powściągliwa w wydawaniu ocen. Jednym słowem jest subtelna.
Odwracam się od kobiet: pyszałkowatych; wtrącających się, gdy nie są o to proszone; kłótliwych; głośnych; wiecznie „paplających” o wszystkim i o niczym; przeklinających; pouczających, biadoląco- narzekających… Muszę jednak być tu sprawiedliwa, bo takich cech również nie lubię u panów.
Użytkownik, który najbardziej Cię denerwuje? Czy istnieje taki na tym portalu? Dlaczego Cię denerwuje? /utworzony styczeń 2013/
Mnie od jakiegoś miesiąca (od momentu, w którym się pojawiła) irytuje strasznie pewna pani Kasia, która bez żadnych konsekwencji wysyła społeczności Toluna spamy. Każda je opinia jest reklamą portali ankietowych. Kobieta ta jest wulgarna, nie ma swojego zdania na żaden temat - w każdej opinii , wysyła swój spam. Jest żałosna, a jednocześnie mi jej szkoda, pewnie nie ma własnego życia, skoro jej świat kręci się wokół wypełniania ankiet i obrażania ludzi. Pani Kasi życzę oczywiście wszystkiego dobrego, żeby w końcu zaczęła żyć własnym życiem i przestała denerwować przeciętnych użytkowników Toluny, w tym mnie.
Odp. Ktoś kiedyś dobrze powiedział, że są ludzie i taborety. No niestety ludzie mają różne intencje, charaktery i nie zawsze muszą zgadzać się z naszymi potrzebami, wyobrażeniami. Omijam szerokim łukiem ludzi pyszałkowatych, i chyba ten typ jest najbardziej wkurzający, irytujący i działa na mnie jak płachta na byka. Nie ma znaczenia, czy takie osoby spotykam w realu, czy w świecie wirtualnym. Ten typ ludzi wyczuwam z daleka. Ich maniera, przekonanie o doskonałości, agresywnym pohukiwaniu, ustawianiu i klasyfikowaniu innych w tylnym szeregu, a promowanie swojego „JA” jest do głębi paranoiczne. Każdą inną osobę jestem w stanie zrozumieć, wpłynąć ewentualnie na zmiany jej postępowania. Przebywanie z osobą pyszałkowatą, to dla mnie przykrość.
CAŁE ŻYCIE CZŁOWIEK SIĘ UCZY!i dowiaduje czego nowego ! Zgadzasz się! /utworzony julicica na 2011-03-07/
NO JA dziś nauczyłam się i dowiedziałam że opinie ustawia się na określony czas o słowach wiedziałam o czasie nie! a to niespodzianka!
Odp. Skończyły się czasy- jedna szkoła i jedna praca do emerytury. Nawet podczas przyjęcia do pracy kadrowa kręciła nosem, gdy zobaczyła ścieżkę zawodową delikwenta wypełnioną kolejnymi zakładami pracy. W tej chwili jest, to jak najbardziej chwalone i doceniane (bo to są nasze zdobyte doświadczenia zawodowe, umiejętności). Kształcimy się ustawicznie, czyli przez całe życie. W dobie rozwoju nowych technologii, nie możemy polegać na raz zdobytej wiedzy. Konieczne jest ciągłe dokształcanie się, aktualizacja i pogłębianie zdobytych kompetencji (wiedzy i umiejętności). Przykładem ciągłej pracy nad swoim rozwojem jest Linux. Właśnie obchodzimy 20-lecie jego powstania. Od zabawy fińskiego studenta wielozadaniowością programu do technologicznie zaawansowanego sieciowego systemu operacyjnego. Od studenta do guru w świecie informatyki. Tak więc musimy podążać z duchem czasu.
Czy pamietacie swoj pierwszy dzien w szkole ? /utworzony jadziak na 2011-09-04/
Jestem ciekawa , czy pamietacie swoje pierwsze kroki w szkole . Niektore dzieci sa odwazne i czekaja az pojda do szkoly , inne kurczowo trzymaja sie spodnicy mamy. Ja mialam to starszego brata , wiec bylo mi latwiej. A jak to bylo z Wami?
Odp. Tak, zostałam skarcona przez nauczyciela, że siedząc w pierwszej ławce machałam nogami. Niestety nawet nie sięgały do podłogi. Nawet pamiętam, że dostałam linijką po rękach. Prawda, że koszmar!!!
"Kto nie ma czasu , jest biedniejszy niż żebrak" /utworzony jadziak na 2011-08-12/
Znalazlam takie przyslowie przypadkiem i bardzo utkwilo mi w pamieci. Ja ostatnio tez mam malo czasu na wszystko, ale postaram sie uzupelnic wszystkie wpisy i dziekuje osobom, ktore pomimo braku mojej aktywnosci, zostawiaja swoje opinie. A jak jest u Was - tez brakuje Wam ciagle czasu, czy raczej macie jego nadmiar?
Odp. Jest to przysłowie nepalskie. Chciałoby się za Seneką powiedzieć „Nie mamy zbyt mało czasu, tylko za dużo go marnujemy” . Zatem, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim. Nie odmawiajmy pomocy bliźnim i sięgajmy najgłębiej jak to możliwe do naszego wnętrza i dzielmy się tym, co mamy najcenniejszego. Myślę, a nawet jestem tego pewna, że warto żyć w miłości i przyjaźni z najbliższymi, gdyż za wszystko to, co uczynimy na Ziemi zostaniemy wynagrodzeni. Dając innym „kawałek siebie”, doznajemy niewyobrażalnych przemian – mamy szacunek do samego siebie, zaczynamy lubić siebie.