ptaki rozćwierkane nad kałużą
czerwone jabłko w mokrej zieleni
liście szybujące pomiędzy chmurami
roztańczone gałęzie drzew
wiatr zaczepił się o moje myśli
oczy wpatrzone w teatr jesieni
znów zaczął padać deszcz
nie przeminie piękno
dotykane ciszą
pójdzie ze mną dalej
w głąb
tam, gdzie życie jest Modlitwą