Cześć kochani!
Od kilku lat jestem niewolnica BDSM i często jak otrzymuje wiadomości na maila od czytelników przewija się pytanie jak to jest być niewolnica BDSM w życiu codziennym.
Jak wiecie z poprzednich moich wpisów, jestem niewolnica 24/7. Oznacza to, że moje życie jest całkowicie podporządkowane mojemu Panu i naszemu Synkowi, który również poniekąd jest moim Panem. Podporządkowanie, o którym wyżej pisałam, dotyczy każdej sfery mojego życia, od seksu po pomalowanie paznokci u stóp aż po zrobienie siusiu czy innej takiej czynności. Bez wcześniejszej zgody Pana nie mogę nic zrobić, nawet gdzieś wyjść. Do tego potrzebuje tzw. przewodnika, który wyprowadzi mnie na spacer :)
W tym celu jeśli Pana nie ma w domu, a ja np. jestem umówiona do kosmetyczki, to Pan powiadamia wtedy kogoś z jego znajomych (musi to być Master lub Domina) przyjeżdża po mnie i wtedy razem jedziemy do wybranego miejsca. Najczęściej są to Dominy, bo wtedy razem pójdziemy do salonu piękności się odpicować. Jeśli chce natomiast pójść po zakupy do sklepu niedaleko naszego domu, to mogę wyjść z naszym Synkiem.
Zaczynając służbę u tego Pana, musiałam złożyć śluby wierności i podporządkowania i nauczyć się 100 stron kodeksu jak mam się zachować w różnych sytuacjach. Inaczej mówiąc co mi wolno a czego nie w określonych sytuacjach.
-----------------------------
REKLAMA
----------------------------.
Jest tego bardzo dużo, więc pozwolę sobie wymienić tylko określone reguły.
Pobudka:,
W dni powszednie kiedy Pan idzie do pracy:
a. Budzę się o 5:30 rano tak, żeby nie obudzić Pana.
B. Poranna toaleta
C. Umycie się i malowanie
D. Przygotowanie śniadania
E. Czekanie aż Pan wybierze dla mnie co mi wolno na siebie ubrać (kiedy jestem sama/kiedy mam gdzieś wyjść/ kiedy Pan jest w domu)
W dni powszednie kiedy Pan idzie do pracy
śniadanie czeka w kuchni na stole wraz z kawą.
---------------------------------
REKLAMA
---------------------------------
W dni kiedy Pan nie pracuje, przynoszę śniadanie Panu do łóżka.
a. Czekam, siedząc na podłodze.
B. kiedy Pan skończy, wynoszę tace z talerzem.
C. Dopiero wtedy mogę zjeść śniadanie w kuchni.
Kiedy na śniadaniu, obiedzie lub kolacji są goście związani z BDSM podaje jedzenie zgodnie z hierarchią wieku i płci oraz roli. Czyli Dominy dostają pierwsze jedzenie i najpierw najstarsza i potem malejąco wiekiem, potem Masterzy i tak samo wiekiem. A na końcu niewolnice. Ja bez względu na wiek pozostałych niewolnic mogę zjeść kiedy wszyscy inni zjedzą.
Takie same zasady obowiązują mnie kiedy gośćmi są ludzie niezwiązani z BDSM.
-----------------------------
REKLAMA
-----------------------------
Odpowiadając więc na pytanie, zależy to tak naprawdę od wielu czynników. Jako niewolnica na początku powinnaś ustalić ze swoim Panem granice, których on jako twój Właściciel nie może przekroczyć. Ustalcie jakieś hasło bezpieczeństwa, które w razie wypowiedzenia przez niewolnice da znak Panu, że ta ma już dosyć i pora zakończyć zabawę. Ja podczas swojej dotychczasowej służby tylko 3 razy posłużyłam się tym hasłem — bo wtedy rzeczywiście Pan przesadził z karą i było dla mnie za ciężko.
Życie BDSM jest bardzo seksowne. Wymagające mnóstwa poświęceń, ale też czułości i wrażliwości. Jako niewolnica muszę być zawsze gotowa do seksu. W moim przypadku nie ma czegoś takiego jak ból głowy albo silne bóle menstruacyjne, które nie pozwalają mi na zbliżenie. Pan chce, to niewolnica ma dać i tyle w tym temacie.
Często też słyszę, że jak ja to wszystko wytrzymuje, ale prawda jest taka, że wcześniej się na to zgodziłam, więc byłam świadoma, co robię. Lubię BDSM i kocham takie życie, fakt bywa ciężko i to BARDZO, ale jestem niewolnicą więc gdybym myślała, że będzie wyłącznie fajnie, to oznaczałoby, że jestem niespełna rozumu. Niestety BDSM jest dla ludzi inteligentnych, a nie każdy Pan jest mądry i rozumie co to znaczy granice wytrzymałości. Ja i inne niewolnice czy uległe doskonale wiemy, co to oznacza niekumaty Pan. Chyba każda z nas kiedyś miała tę znikomą przyjemność trafić na takiego :)
Jestem wiązana, ciągnięta za włosy, bita i na różny inny sposób, torturowana. Na szczęście trafiłam na mądrego Pana i potrafi mnie umiejętnie prowadzić przez życie.
Takiego Pana naprawdę życzę każdej niewolnicy :)
--------------------
Pamiętaj drogi/droga czytelniku/czytelniczko że jeśli chcesz popisać lub masz jakieś pytania, to napisz do mnie maila.
kicia.s@tlen.pl