Zima 1981 r.
Chłód ziemię ogarnął lecz w sercach żar niecodzienny
mróz skuł cały kraj, nie zmroził jednak ducha
tysiące ludzi na ulicy, na dworze zawierucha
i ten stan jakiś dziwny, ten stan wojenny...
Generał rozkazał i krew się polała
Polska w bieli śniegu krwią ubroczona
i już wiem, dlaczego jesteś biało-czerwona
i już wiem, za jaką sprawę konałaś.
I okryłaś się Polsko chwałą wiekuistą,
bo ,,Wielki Brat”rządził i lud deptano
bo byłaś rzucona na pastwę komunistom,
a twą historię fałszowano.
Więc wyszli na ulicę, ci co byli zdrowi,
bo chcieli żyć po ludzku, z godnością
-powitali ich salwami, powitali złością
,,stróże porządku”- rośli mundurowi.
Widziałeś czołgi? Gdzieś na budynku hasło:
,,Naród z partią, partia z narodem”
lecz dalej nic nie widziałeś, to wszystko zgasło,
kiedy zomowcy ruszyli przodem.
Rozdarliście ranę, są ślady po bliźnie,
śnieg padać zaczął i pokrył pola
i przyszedł czas trudny i najcięższa niewola
NIEWOLA WE WŁASNEJ OJCZYŹNIE.
Październik 1990
Copyright by Allen Mironov 2012. All rights reserved. Prawa autorskie zastrzeżone.
Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione.