Zgadnijcie, który koń to mój kochanek?
Oczywiście czarna piękność wśród „pisanek”!
I nie przeszkadza mi to, że na tyłku nosi koloratkę,
ale proszę, nie uważajcie mnie za wariatkę.
Codziennie się o deski obija
w strupach jest jego szyja.
A wszystko przez Krótkiego – potwora,
który nie wie, co to pokora.
Ale nie będę o tym więcej pisać, bo Natalia się obrazi
albo dotkliwie mnie obrazi.
Na jeździe szybko chodzi, boją się tego tempa młodzi,
ale najczęściej jest grzeczny ten mój śliczny podopieczny.
I jeżeli jeszcze tego nie wiecie,
Karusek, to jedna z najważniejszych rzeczy w moim świecie.