Na poziom naszego poczucia własnej wartości wpływają czynniki wewnętrzne (nasze myśli, stosunek do siebie, uczucia, doświadczenia), jaki i czynniki zewnętrzne (nasi bliscy, autorytety, kultura, otoczenie).
W dwóch pierwszych fazach życia tj. dzieciństwie i okresie dojrzewania wpływy zewnętrzne mają kluczowe znaczenie, gdyż stanowią ramy, w których buduje się nasza tożsamość a co za tym idzie stanowią fundament naszej samooceny. Dobre wzorce w tym okresie, oraz system edukacji, który dba nie tylko o wiedzę intelektualną, ale również wspiera dziecko w tworzeniu dobrego obrazu siebie, są na wagę złota.
W życiu dorosłym przewagę zyskują czynniki wewnętrzne związane z naszą własną opinią na swój temat. Wypływa ona z balansu pomiędzy dwiema szalkami wagi:
Potrafię - świadomość swoich umiejętności, możliwości, talentów, dokonań i gotowość przyjęcia ich efektów
Zasługuję - wiara w siebie, szacunek i lubienie siebie, danie sobie prawa do życia, szczęścia, umiejętność przyjmowania nagród, adekwatnego wyceniania swojej pracy i czasu
Równowagę osiągamy, gdy wiemy, że Zasługujemy, ponieważ Potrafimy i Potrafimy, dlatego Zasługujemy.
Praca nad poczuciem własnej wartości obejmuje dwa zadania: poszerzanie swojej świadomości oraz praktykę.
Większość ludzi ma ukształtowany system wartości, w którym poszanowanie życia, nietykalności cielesnej innych, szacunku i sprawiedliwości są niepodważalnymi standardami.
Czy wystarczy być ogólnie dobrym i porządnym, by móc uznać filar „prawości” za odhaczony w swoim życiu?
Prawość w pełnym znaczeniu to:
- postępowanie zawsze wg zasad, które wyznaje, a nie, gdy jest to opłacalne lub wygodne
- dotrzymywanie obietnic danych innym i sobie
- wywiązywanie się ze zobowiązań bez wymówek i bycia pilnowanym
- szczere, uczciwie, życzliwie postępowanie i traktowanie innych ze współczuciem
- dążenie do moralnej spójności
- staranie się by nasze życie było spójne – to, co w środku to i na zewnątrz
- uznanie, że nasza samoocena jest cenniejsza, niż dopasowywanie się do skorumpowanego świata
Zatem jeśli chcemy żyć w pięknym i bezpiecznym świecie, pełnym dobrych i uczciwych ludzi to nie wystarczą nam zewnętrzne przepisy, ale trzeba zadbać o to, na co mamy największy wpływ, czyli nasze własne postępowanie i integralność osobistą: prawość + zasady = harmonia wewnętrzna.
Żyjmy tak by czuć dumę z tego, kim jesteśmy i tego, jakim wartościom służymy.
Życie celowe dotyczy każdej sfery naszego życia, choć w praktyce głównie kojarzy nam się z pracą zawodową. Cele mogą być różne, ważne by zawsze je mieć i by były nasze. Bez nich obumiera nasz duch i tracimy sens życia.
Posiadanie celu elektryzuje, wprawia w ruch nasze ciało i umysł: motywuje do działania, rozwoju, wdrażania świadomych nawyków, sprzyja samodyscyplinie i samorealizacji. Uruchamia naszą proaktywność i sprawia, że mamy poczucie kontroli nad kierunkiem, w którym podążamy.
Brak celu to destabilizacja, uzależnienie od wpływu czynników zewnętrznych, krótkowzroczność i niechciane nawyki, niespełnione marzenia i towarzysząca im frustracja.
Celowe życie uruchamia pozytywną spiralę podnosząc naszą samoocenę:
Cel => jego realizacja => lepsza samoocena => większy cel => jego realizacja => podniesienie się poczucie własnej wartości...
Konie pomagają w ćwiczeniu celowości, gdyż obcowanie z nimi wymaga precyzji, planu przy jednoczesnej elastyczności i uważności na aktualne warunki.
Asertywność to szacunek do siebie i prawo do wyrażania swoich myśli, przekonań i uczuć w sposób dostosowany do kontekstu sytuacji. Mamy prawo stawać w obronie swoich przekonań, kierować się własnymi wartościami, ustalać zdrowe granice w relacjach. To, kim jesteśmy, jako indywidualna jednostka jest ważne dla nas samych jak również dla tych, którzy są wokół nas.
Przeciwieństwem asertywności jest nieśmiałość. Sprawia, że odwracamy się od samego siebie by nie narażać się na konfrontacje z innymi, lub by się im przypodobać, utrzymać ich przy sobie. Arogancja, czyli rozpychanie się łokciami, dominacja nad innymi to pozory niemające nic wspólnego z asertywnością. Agresja w jakiejkolwiek formie to brak szacunku i siła niszcząca relacje. Wbrew pozorom taka postawa może wypływać z głęboko skrywanych lęków.
Asertywność będąca filar dobrej samooceny, jest oparta o szacunek do siebie i do innych. Jeśli nadwyrężamy go w stosunku do siebie (pomijamy własne prawa) lub w stosunku do innych (deptamy ludzi) to uderzamy w poczucie własnej wartości, tracimy we własnych oczach.
Regulacje prawne, normy kulturowe, obowiązki to zestaw reguł, które jawią się jak pętające nas kajdany lub powodują naszą bierność i ślepe podążanie za „rozkazem”. Taka postawa to syndrom odrzucania i unikania odpowiedzialności.
Prawdziwa wolność, niezależnie od tego w jakich okolicznościach żyjemy to wzięcie odpowiedzialności za swoje myśli, uczucia i czyny. Nie ważne co mi się przydarza, ważne jak na to reaguję.
Za co możemy i powinniśmy być odpowiedzialni w naszym życiu?
Realizację swoich pragnień, dążenie do szczęścia, wyznaczanie celu
Swoje wybory i działania, oraz ich konsekwencje
Stopień świadomości z jaką podchodzimy do pracy, relacji z innymi
Zachowanie wobec innych ludzi i jakość komunikacji z nimi
Za to jak spędzamy czas i jakie nawyki w sobie pielęgnujemy
Za wybór wartości zgodnie, z którymi żyjemy i bycie wiernym sobie
Podnoszenie poziomu swojej samooceny, jakości życia
Jestem kowalem swojego losu - Inni mogą pomagać mi w konkretnych zadaniach, ale nie są w stanie wyręczyć mnie w mojej odpowiedzialności.
Wzięcie odpowiedzialności na siebie rozwiewa iluzje, w której czasem żyjemy. Jest nią oczekiwanie, że przybędzie „ bajkowy książę na białym koniu” i uratuje nas od marazmu, cierpienia, rozwiąże problemy… Harmonia jeźdźca i konia to symbol odpowiedzialności w działaniu.
Kiedy decydujemy się na życie odpowiedzialne odkrywamy, że księciem jesteśmy my sami. Moc jest w nas, trzeba tylko ją uruchomić.
Samoakceptacja to przyznanie, że jest jak jest w każdej sferze mojego życia (fizycznej, umysłowej i duchowej).
Wyraża się ona w:
przyznaniu sobie prawa do istnienia, do bycia sobą
akceptacji siebie w pełni i w każdym aspekcie
uznaniu wszystkich swoich myśli nawet, gdy nie zamierzam postępować zgodnie z nimi
otwarciu na emocje i uczucia bez wypieram się ich, ukrywania czy odcinania od nich, bo wiem, że to jak kontroluje moje zachowanie, a nie one
uznaniu swoich czynów: zrobiłem to, co zrobiłem, choć teraz tego żałuje
przyznaniu, że popełniam błędy, że mam problemy, ale nie stanowią one sedna mojej osoby, mogę je zmienić
dostrzeganiu swoich wad i zalet
Skrywane lęki, obawa przed okazaniem się słabym, mylne założenie że akceptacja to to samo, co przyzwolenie, stereotypy o byciu egoista i samolubem to silne blokady utrudniające zobaczeniem siebie w pełni. Jeśli w danej chwili nie jestem gotów zaakceptować w sobie czegoś, to w pierwszym kroku wystarczy dostrzec ten opór, przyznać że on istnieje.
Bo deprecjonowanie swoich zalet, wypieranie się swoich prawdziwych myśli, uczuć i pragnień powoduje, że sami komplikujemy sobie życie, zamykamy się w zaklętym kręgu tych samych problemów.
Droga ku wyjściu jest przez samoakceptację i stanie się swoim najlepszym przyjacielem.
Pierwszy filar podnoszenia swojej samooceny to praktyka życia świadomego. Pomaga on zintegrować wszystkie 3 sfery naszego życia: ciało, umysł i ducha. Dostrzeganie otaczającej rzeczywistości i docierających z niej bodźców, słuchanie potrzeb własnego ciała to praktykowanie fizycznej świadomości. Poszukiwanie faktów, rozróżnianie ich od opinii, podejmowanie samodzielnych decyzji, własne zdanie na każdy temat, przyznawanie się do błędów i wyciąganie z nich wniosków, działanie ku realizacji swojego celu to przykłady świadomego życia na poziomie umysłowym. Poznawanie siebie, swoich emocji i uczuć, szacunek do siebie, rozumienie swoich intencji, życie zgodnie z systemem wartości, poczucie sensu w życiu to świadomość duchowa.
8 obszarów naszego życia: finanse, rodzina, zdrowie i ciało, praca, duchowość, edukacja, twórczość, współżycie społeczne wzajemnie się przenikają i tworzą razem pełen obraz naszego życia. Praca nad poszerzaniem świadomości ma wprowadzić harmonię i równowagę, pozwolić działać z lekkością w każdym z tych obszarów.
A co jeśli przykrywa je mgła? Życie automatyczne (nieświadome) porównywane jest do snu lub przebywanie we mgle. Na poziome fizycznym docierają do nas bodźce, informacje, fakty, mamy określone uczucia, ale decydujemy się je ignorować lub unikać ich. Ucieczka przed bólem i niewygodą ma jednak swoją cenę. Zaniechane działania, brak wyciągania wniosków z popełnionych błędów, oszukiwanie siebie, złe nawyki kumulują się z czasem, zmieniając życie w drogę bez poczucia większego sensu i celu.
Jak wyjść z tej mgły? Konieczne jest otwarcie oczu i uznanie tego, co jest. Proces ten może być bolesny, ale tak jak z wyjściem z nałogu nie ma szans na leczenie, jeśli chory nie przyzna sam przed sobą, że ma problem.
Konie mogą pomoc nam w pracy nad wyjściem z mgły i poszerzaniem swojej świadomości, gdyż, mocno stąpają po ziemi a jednocześnie docierają do naszej duchowej sfery i otwierają nas na wewnętrzny świat emocji, uczuć, myśli.
Świat stawia przed nami nieustannie wyzwania. Jako dzieci jesteśmy chronieni przez rodziców i to na nich spoczywa odpowiedzialność by zadbać o nasze potrzeby. Ale przychodzi w życiu ten moment, gdy berło i korona zostają nam przekazane. Stajemy się władcami swojego życia. Jak będzie wyglądać?
W znacznym stopniu zależy to od naszej samooceny, tego jak bardzo szanujemy siebie i wierzymy w swoje umiejętności i możliwości. Poczucie własnej wartości (samoocena) wpływa na podejmowane wybory, a te z kolei przekładają się na nasze działania. Zatem to, co osiągamy w życiu, z jakim trudem lub lekkością przez nie kroczymy, zależy od naszej samooceny.
Wysoka samoocena pozwala cieszyć się życiem, działać w zgodzie ze swoimi przekonaniami, przyjmować zarówno porażki jak i sukcesy, dostosowywać się do zachodzących zmian, dodaje energii i witalności.
Niska samoocena przesycona jest lękiem i to on kieruje naszymi działaniami, stąd niechęć do zmian, obawa przed porażką i sukcesem, niepewność swoich wyborów, poleganie na opinii innych bardziej niż na własnym zdaniu, autodestrukcyjne zachowania.
Substytuty zewnętrzne np. majątek, kariera, popularność to złudne „pigułki szczęścia”, które nie są w stanie zastąpić zbudowanego na zdrowych fundamentach poczucia własnej wartości. 6 filarów poczucie własnej wartości: życie świadome, samoakceptacja, odpowiedzialność za siebie, asertywność, celowość i prawość potrzebuję zasilania wewnętrznego wypływającego z miłości do siebie samego.
Praca nad umacnianiem poczucia własnej wartości to zadanie na całe życie, ale im więcej trenujemy tym lepiej będzie nam to wychodzić. Konie mogą pomóc nam w szlifowaniu tego diamentu. W tym celu stworzyłam specjalny program rozwojowy - szczegóły na : Warsztaty Rozwoju Osobistego z Końmi
Wdzięczność to uczucie, które kryje w sobie niewyobrażalną moc. Jest kluczem do obfitości wszechświata, bo jeśli nie potrafimy być wdzięczni za to, co otrzymaliśmy, to dlaczego wszechświat miałby dać nam więcej?
Wdzięczność otwiera oczy na to, co już posiadamy. Często są to prozaiczne rzeczy, które uznajemy, że nam się należą np. zdrowie, sprawność fizyczna, rodzina, uroda, talent, przyjaciele …, ale czy na pewno?
Dopiero strata uświadamia nam, jak wiele dobra mieliśmy tuż pod ręką. Śpieszmy się, zatem okazywać wdzięczność za dobrostan, którego doświadczamy, na co dzień. A wówczas prawa umysłowe: wzrostu, przyciągania i dostatku, jak kurier dostarczą nam zamówioną przesyłkę.
Uwaga: Wysyłanie negatywnych uczuć i wibracji pociąga za sobą konsekwencje. Przede wszystkim uderza w nas samych, ponieważ negatywna energia przechodzi przez nasze ciało przyczyniając się do powstawania fizycznych chorób.
Woda w eksperymencie Masaru Emoto dała nam prosty wzór na piękne i harmonijne życie: H2O = 2 części wdzięczności i jedna miłości. Aplikujemy codziennie!
Praktykowanie wdzięczności jest proste i przyjemne. Wystarczy myśl, słowo, uczucie lub czyn, by okazać wdzięczność. Wyzwaniem jest trwanie w stanie wdzięczności, gdy przydarza nam się tragedia lub trudne doświadczenie. Wówczas jak farmer z przypowieści możemy powiedzieć: Może to dobrze, a może źle.
Wdzięczność to tak naprawdę nie tylko uczucie, ale wręcz postawa duchowa, która wpływa na całe nasze życie. Czyni nas bogatymi niezależnie od ilości gotówki w portfelu.
Przyzwyczajenie i rutyna to nasza druga natura. Znane otoczenie i schematy dają poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Dlatego zmiana nie jest mile widziany gościem.
Szczególnie, gdy nie jest naszym wyborem, ale przychodzi z zewnątrz. Automatyczna reakcja to walka i chęć obrony swojego status quo. Jednak żyjemy w czasach, gdy zmiana to jedyny pewny czynnik w naszym życiu. W dodatku tempo zmian uległo znacznemu przyśpieszeniu. Jak sobie radzić?
Konie oswajają się ze strasznymi przedmiotami i otoczeniem poprzez strategię przybliżania i oddalania. Wychodzenie i powracanie do strefy komfortu pomaga zaakceptować zmianę i dostrzec jej pozytywne oblicze: nowe możliwości, zastrzyk adrenaliny, wzrost pewności siebie.
Jak zastosować schemat yo-yo w praktyce?
Trening „na sucho”, czyli oswajanie się z nadchodząca zmianą poprzez symulacje, zanim nastąpi faktyczne działanie
Wyjście naprzeciw wyzwaniu, czyli podjęcie działania od razu, by mieć to już za sobą i spokojnie wrócić do równowagi
Czy zmiana może być dobra?
Nowe jest zawsze wyzwaniem, bo niesie w sobie zalążek wspaniałych możliwości i konieczność pożegnania czegoś dobrze znanego. To, co zależy od nas to sposób, w jaki na nią zareagujemy i jak ją wykorzystamy.
Czy to, kim się otaczamy ma znaczenie?
Tak, bo będąc w relacji lub związku zarażamy się entuzjazmem lub negatywnym nastawieniem.
Na drodze swojego życia doświadczamy i tworzymy różne relacje i związki, poczynając od tych powierzchownych (sprzedawca w sklepie), poprzez relacje biznesowe, związki rodzinne, a kończąc na relacjach scementowanych wspólnymi przeżyciami (np. wojsko).
Świadomość i praca nad sobą pomagają tworzyć trwałe, zorientowane na partnerstwo relacje. Wzajemne zaufanie i szacunek pozwalają przejść nawet kryzysowe sytuacje suchą stopą. Gdy obie strony traktują się jak równi partnerzy konflikty rozwiązywane są poprzez kompromis, ostudzenie emocji i podejście z dystansem do problemu, lub ubranie w cudze buty (zmienia to i poszerza spojrzenie na problem).
Ale istnieje ryzyko, że zmiany w naszej osobowości i życiu mogą nie przypaść do gustu naszym bliskim/znajomym/współpracownikom. Co wówczas?
Jeśli zależy nam na kontynuowaniu tych relacji, to należy pamiętać o 3 zasadach: nigdy nie nawracać na siłę tych osób (mają prawo do swoich wyborów), nie walczyć o swoją rację (szkoda tracić energię na walkę), obserwować i uczyć się na ich błędach.
Są jednak relacje i osoby w naszym życiu, od których powinniśmy się definitywnie odciąć. To osoby toksyczne. Są jak wampiry, nie tylko wysysają z nas energię, ale przemieniają w potwory – wyciągają z nas najgorsze zachowania i uczucia.
Mamy prawo wybierać, kim się otaczamy i szukać naszych powinowatych.
Czym są demony z dzieciństwa? To nawyki i schematy zakodowane w podświadomości z czasów, gdy to inni (rodzice, krewni, idole) kształtowali nasze korzenie.
Czy zawsze dobrze nam służą? Niestety niekoniecznie. Ale mamy możliwość zmienić niekorzystne schematy poprzez ich świadome dostrzeganie i zastępowanie nowymi nawykami.
Dzisiejszy odcinek jest bogaty w metody pracy nad swoimi korzeniami (miłość, krytyka, granice), które łatwo możecie wpleść w codzienność.
Dla szybkiego wyszukiwania przygotowałam minutki:
0: 40 warsztaty z końmi trenerami (zakładka Warsztaty Rozwoju Osobistego) jako motywacja do wejścia na drogę rozwojową, wyłapanie od czego zacząć swoją pracę rozwojową, umacnianie nowych nawyków
5: 07 pokochanie siebie i okazywanie miłości innym – umiejętność dawania (bez oczekiwania zwrotu czy korzyści) i przyjmowania (z wdzięcznością i w pełni)
6: 54 praca z krytykiem wewnętrznym: (7: 36) zamiana myśli na pozytywne, (8: 10) etykietowanie uczuć i emocji, (9: 01) dziennik sukcesów, (10: 03) poszerzanie strefy komfortu
11: 07 dystans do krytyki zewnętrznej: (11: 12) fakty i opinie, (11: 59) poszukiwanie ziarna dobra
12: 41 odbudowa granic zniszczonych poczuciem winy
13: 25 praktyczna ochrona przed manipulacją: (13: 28) technika zepsutej płyty (na mnie to nie działa), (13: 56) bierny opór, (14: 14) szukanie rozwiązań zamiast winnego, (14: 43) przebaczenie
17: 41 ustalenia granic w relacjach z innymi poprzez 4 fazy (wskazanie zakresu swoich granic, prośba o ich szanowanie, ostrzeżenie o konsekwencjach ich naruszenia, obrona granic).
Czy te metody działają? Polecam, abyście przetestowali je w praktyce, a ja wierzę, że efekty Was zaskoczą:)
Jest tylko jeden haczyk: potrzebna jest konsekwencja i znalezienie czasu by działać!
Dzieciństwo kojarzy nam się z beztroską, wolnością od problemów, radością i zabawą.
Ale jest to również ważny okres, który kształtuje nasze korzenie drzewa emocji i uczuć, a doświadczenia z tego okresu zapadają głęboko w naszą podświadomość.
I działają nawet, gdy mamy 60 lat! Czym skorupka za młodu nasiąknie,…
Dzieciństwo to królestwo pod władzą podświadomości. Chce ona nas chronić i zapewnić nam to, co najlepsze. W praktyce może się okazać, że schemat, który wypracuje podświadomość wcale nie jest najkorzystniejszy, wręcz przeciwnie sprawia, że w dorosłym życiu mamy pod górkę.
Doświadczenie warunkowej miłości: musisz zasłużyć na miłość bliskich, lub by samemu czuć się kochanym. Jak zaspokoić taki głód? Czy 5tys. znajomych na FB wystarczy? Bezwarunkowa miłość to fundament emocjonalny i sami możemy go dla siebie zbudować – pokochaj siebie!
Destrukcyjna krytyka: wymierzona w nas, rani poczucie własnej wartości. Krytyka może motywować i przynieść pozytywne efekty, gdy jest informacją zwrotną odnosząca się do sytuacji/działania/ewentualnie zachowania, a nie hejtem.
Granice: Wzbudzanie poczucia winy niszczy granice wewnętrzne i uzależnia od wpływu innych. Pełna samowolka i przyzwolenie na brak granic, to droga do konfliktów i deptania innych. Zatem co robić? Zdrowe granice to gwarancja bezpieczeństwa i dobrych relacji.
Konie mogą pomóc nam w tych trzech aspektach, gdyż docierają do naszych najgłębszych uczuć i emocji, nie krytykują i są mistrzami w testowaniu granic.
Po szczegóły dotyczące warsztatów zapraszam na zakładkę Warsztaty Rozwoju Osobistego.
Czy znacie źródło emocji i uczuć?
Co sprawia, że pod ich wpływem dokonujemy takich, a nie innych wyborów?
Spójrzmy na ten temat poprzez model drzewa emocji i uczuć:
- korzenie (miłość, krytyka, granice) tworzą się w okresie dzieciństwa i młodości
- konewka to intencje, którymi podlewamy drzewo w życiu dorosłym
- emocje i uczucia to owoce tych zabiegów, stanowią paliwo i motywację do działań
Jesteśmy jak ogrodnicy to, co zasiejemy i to, czym zasilamy nasze drzewo przyniesie odpowiednie rezultaty, w postaci postawy życiowej i nawyków.
Powszechnie znany podział na negatywne i pozytywne emocje i uczucia to uproszczenie, które może wprowadzić w błąd.
Prawdziwy problem, to brak kontroli nad uczuciami i emocjami, obojętne czy będzie to gniew czy miłość, ponieważ prowadzi on do chaosu i destrukcji.
Owszem można obarczać winą za życiowe porażki innych, kierować się prawem do gniewu, ale taka postawa nie uczyni z życia „raju na ziemi”, wręcz przeciwnie.
Odpowiedzialność za siebie i swoje reakcje to znacznie trudniejsza droga. Nagrodą jest wysokie poczucie własnej wartości oraz wewnętrzny spokój.
Konie są wspaniałymi nauczycielami odpowiedzialności, a ponadto działają jak lustro. Warsztaty z nimi to doskonałe narzędzie do budowania własnego poczucia wartości oraz pracy z emocjami.
Po szczegóły dotyczące warsztatów zapraszam na zakładkę Warsztaty Rozwoju Osobistego.
Każdy z nas jest niepowtarzalnym CUD-em i wyjątkową osobowością, a jednak potrafimy się komunikować i rozumieć wzajemnie.
Jesteś niczym ogień - odczuwasz i okazujesz uczucia z pełna mocą, po prostu płoniesz?
Czy raczej jesteś niczym tafla lodu pod powierzchnią, której kryją się wiry i nurt uczuć?
„Ogniści ekstrawertycy i „zimni” introwertycy mają swoje mocne strony, oraz wyzwania, które utrudniają im komunikację nie tylko z otoczeniem, ale również z samym sobą.
Emocje i uczucia to paliwo dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Bycie na ciągłym haju emocjonalnym albo zamrażanie uczuć może powodować choroby fizyczne i problemy emocjonalne.
Jak dążyć do równowagi? Przede wszystkim zyskać świadomość, poznać swoje nawyki, małymi krokami wdrażać zmiany.
Warsztaty z końmi trenerami to wspaniałe narzędzie do pracy nad emocjami i uczuciami.
Co ciekawe konie również mają swoje koniobowości, więc spotkanie z nimi może być doskonałym sprawdzianem naszych komunikacyjnych umiejętności.
Po szczegóły dotyczące warsztatów zapraszam na zakładkę Warsztaty Rozwoju Osobistego.
Emocje to pierwotna część naszej natury i współdzielimy je ze zwierzętami. np. strach, złość, radość, ciekawość…
Z kolei życie uczuciowe jest charakterystyczne dla człowieka i wyróżnia się mnogością odcieni. Jeśli emocje to paleta podstawowych kolorów, to uczucia są jak barwna tęcza.
Miłość, nadzieja, wstyd, poczucie winy… uczucia są efektem przeżytych doświadczeń, wychowania, oraz wewnętrznej refleksji.
Konie starają się odczytać nasze emocje, dlatego komunikacja z nimi wymaga od nas umiejętności rozróżniania stanów emocjonalnych od uczuciowych. Wewnętrznej równowagi.
A może łatwiej byłoby funkcjonować bez emocji i uczuć? Być jak doskonały robot?
Uczucia i emocje to nasze baterie wewnętrzne, dobrze naładowane wspierają działanie, wyobraźnię i dają poczucie mocy!
Reasumując: nasze Serce (uczucia) i Mózg (myśli) są w naszej głowie ;), a więc możemy świadomie nimi kierować, by żyć w harmonii, lepiej komunikować się z innymi i rozumieć siebie.
Czas chwycić wiosła w dłoń!
Zapraszam do nowej odsłony Kronik Rozwoju Osobistego. Wychodząc naprzeciw Waszym potrzebom od dziś Kroniki będą funkcjonowały w formie podcastu.
W pierwszym odcinku wracamy do korzeni , czyli do rozwoju.
Opowiem o metaforze rozwoju, jako drogi.
Co jest potrzebne by wyruszyć w drogę?
Co daje nam podróż? A szczególnie droga rozwoju osobistego?
Etapy, których doświadczamy w trakcie rozwoju:
1. Wyjście w nieznane – opuszczenie królestwa komfortu osobistego
2. Nabywanie doświadczenia – trudny etap zderzenia z rzeczywistością poza murem komfortu
3. Nabieranie wprawy – ta część trasy wymaga odpowiedniej ilości czasu, ale też pozwala na kreatywność i radosne testowanie granic możliwości
4. Mistrzostwo - pełna integracja nowych umiejętności i poszerzona strefa komfortu
Mój osobisty przykład, czyli jak wkroczyłam na drogę rozwojową i kiedy Facebook staje się narzędziem rozwojowym.
Rozwój to proces, który dzieje się w nas. Pomaga wyjść poza królestwo komfortu i stawać się jeszcze wspanialszym CUD-em!
Kroniki Rozwoju to źródło motywacji, oraz wiedzy, które są wsparciem w trudniejszych etapach procesu rozwojowego, zanim osiągniemy upragnione mistrzostwo:)
A czym dla Was jest rozwój osobisty?
Zapraszam do podzielenia się swoją historią…
Zapraszam do czytania artykułów, które były "prototypową" wersją zanim nauczyłam się tworzyć podcast.
Rozwój to również proces uczenia się i poznawania, co dobrze widać na tym przykładzie.
Na dole znajdują się najstarsze artykuły. Trzy pierwsze odnoszą się do rozwoju samego w sobie.
Kolejne począwszy od "Jesteś CUD-em!", a skończywszy na " Nadświadomość - inteligencja całego świata" stanowią części układanki, która tworzy spójny obraz.
Tak jak Ciało, Umysł i Duch tworzą niepowtarzalnych nas, tak samo seria tych artykułów składa się na narzędzie rozwojowe, które poszerza świadomość i pomaga spojrzeć na siebie samego jak na wspaniałą tajemnicę. Tajemnicę wartą odkrycia i bliższego poznania.
P.s. Wszystkie rysunki będące oprawą graficzną wpisów wyszły spod mojej ręki:)
Zdarzył Ci się przebłysk geniuszu, a może polegasz na przeczuciach? Tak działa nadświadomość - antena odbierająca sygnały od świata.
Prawo osobiste to "okulary" przez, które patrzymy na świat. Jest piękny czy szary?
W życiu ważna jest równowaga. Każdy lubi otrzymywać prezenty, dlatego równie ważne jest dzielenie się i dawanie czegoś od siebie.
Każdy z nas ma MOC, jest STWÓRCĄ. Jak jej używamy? Czy znamy swój talent i nie wahamy się z niego korzystać?
Życie sprawia, że jesteśmy jak uczniowie, ciągle zdobywamy nową wiedzę i doświadczenia. Jak to wykorzystujemy?
Codziennie chodzisz do pracy, znienawidzonej roboty, czy może nigdy nie przepracowałeś/aś ani jednego dnia, bo praca to Twoja pasja?
Pegaz, czyli skrzydlaty koń to ucieleśnienie wolności, siły zarówno fizycznej jak i duchowej. Jak być duchowym Pegazem?
Czy nasze ciało jest jak koń - ma nam służyć i być sprawne niezależnie od tego ile od niego wymagamy?
Rodzina, powiedzenie mówi, że najlepiej wygląda się z nią na zdjęciu. Jak przekonania wpływają na relacje w rodzinie?
Czym jest obfitość? Czy to drzewko, które zamiast liści pokryte jest pieniędzmi?
Koło życia to narzędzie rozwojowe, które pomaga wprowadzić harmonię i równowagę we wszystkich sferach naszego życia.
Podświadomość chce nas chronić i realizować nasze pragnienia. Ale czasem działa przeciwko nam. Dlaczego?
Nosimy w sobie 3 obrazy: to kim jesteśmy, jak się postrzegamy i kim chcielibyśmy być?
Podświadomość to ogromny magazyn, w którym zapisywane są wszystkie nasze myśli, emocje i doświadczenia.
W trzech sferach umysłu zawarte jest całe bogactwo, tajemnica i moc myśli, oraz emocji, które kierują naszym życiem.
Dlaczego kurczowo trzymamy się swojego kocyka komfortu?
Jak zamienić bunt lub bezsilność na konstruktywne działanie?
Rutyna i codzienna gonitwa to działanie na autopilocie. Jak wyrwać się na wolność?
Czasem pędzimy 200 km/h prosto w przepaść. Czy zwykły znak STOP wystarczy?
Dlaczego ważne jest by odsiewać myśli? Wiedzieć, które są nasze, a które nabyte?
Codziennie przez głowę przewijają się nam tysiące myśli. Kto wkłada nam je do głowy?
Wyobraź sobie, że Wszechświat to kula energii. A częścią tego układu jesteśmy my.
Energia, to siła do życia. Jak o nią dbać by mieć jej pod dostatkiem?
Ale czy dostrzegamy czym jest, doceniamy jego możliwości, akceptujemy siebie w pełni?
CUD, czyli Ciało, Umysł i Duch. To ich połączenie czyni nas tym kim jesteśmy. Czy korzystamy z tego w pełni?
Jak to się dzieje, że często wędrujemy przez życie z plecakiem wypchanym kamieniami, a nie marzeniami?
Nowy Rok to nowe postanowienia, snucie planów, nadzieja na lepsze. Jak sprawić by stało się to rzeczywistością?
Rozwój osobisty to droga... i przyda się na niej dobry kompas, a takim są konie:)