Mjr Leon Kowalski

Major Leon Kowalski, młodokaszuba, żołnierz,

starosta kartuski, kościerski i świecki

Leon Kowalski z żoną Marianną

W Gdańsku, 12 sierpnia 1912 roku, powstaje Towarzystwo Młodokaszubów z prezesem ks. Ignacym Cyrą , sekretarzem dr. Aleksandrem Majkowskim na czele. Celem Młodokaszubów było budzenie w Kaszubach własnej świadomości etnicznej, promowanie wiedzy o Kaszubach oraz włączenia Kaszubów w nurt życia ogólnopolskiego. Młodokaszubi nie tylko działali na polu literackim, społecznym, walczyli również z bronią w ręku o wolność Polski, Kaszub. Nie byłoby zwycięstwa Polski w wojnie z bolszewikami, gdyby nie ofiarność tysięcy, często anonimowych żołnierzy i osób cywilnych , którzy zjednoczyli się w walce z najeżdzcą. Jednym z takich bohaterów, dziś niesłusznie zapomnianych, jest mjr Leon Kowalski, młodokaszuba, organizator w poznańskich Jeżycach Kaszubskiego Pułku Strzelców Pomorskich. W okresie międzywojennym starosta kartuski, kościerski oraz świecki.

Syn Leona Kowalskiego - Mirosław, por. 66 Kaszubskiego Pulku Piechoty

Młodokaszuba z Kociewia

Urodzony 2 października w 1882 roku w Rombarku w powiecie starogardzkim w bogatej, patriotycznej, chłopskiej rodzinie Walentego Kowalskiego i Anny z domu Lewicka. Jako uczneń gimnazjum w Brodnicy, wstępuje w 1899 do Towarzystwa Filomatów, będąc jego aktywnym członkiem. Maturę zdaje w 1905 roku. Jego zainteresowania filozofią powodują, że rozpoczyna studia wyższe na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, których nie ukończył wybierając karierę dziennikarza. W 1907 roku rozpoczyna pracę dziennikarza w redakcji pelplińskiego „Pielgrzyma” oraz „Gazecie Grudziądzkiej”. W latach 1910-1914r. jest właścicielem drukarni w Starogardzie Gdańskim. W tym czasie prowadził szeroką działalność patriotyczną na rzecz podtrzymania polskości w zaborze pruskim. Do wybuchu I wojny światowej wydawał w Starogardzie Gdańskim polskie patriotyczne pismo „Nasza Gazeta”, w którym przeciwstawiał się antypolskiej propagandzie pruskiego zaborcy. Zostaje bibliotekarzem Towarzystwa Czytelni Ludowych na powiat starogardzki oraz współzałożycielem i prezesem powołanego w 1913 roku w Starogardzie Gdańskim Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia”. W latach 1912-1914 r. pełni społeczną funkcję prezesa starogardzkiego Gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Od 1912 roku jest aktywnym działaczem Towarzystwa Młodokaszubów.

Leon Kowalski z żoną Marianną w okolicach Radomia

W wojennej zawierusze

Jako poddany cesarza pruskiego, w 1914 roku zostaje powołany do wojska pruskiego i wysłany na front prusko - rosyjski. Rok później trafia do niewoli rosyjskiej, którą spędza w obozie jenieckim na Krymie. Podczas pobytu w obozie pisze wiersze oraz własne sonety. Po trzech latach niewoli w 1919 ucieka. Przedziera się do Polski i dostaje się na teren Wielkopolski. Jako ochotnik wstępuje do I Kompani Zachodniopruskiej , składającej się głównie z Pomorzan i Kaszubów. Kompania zostaje przemianowana póżniej na 5 Pułk Strzelców Wielkopolskich , a następnie rozkazem Dowódcy Wojsk Wielkopolskich gen. piechoty Józefa Dowbór - Muśnickiego z dn. 30.05.1919r. na Toruński Pułk Strzelców. Pisze słowa marszu „ Toruński hufiec do boju gotowy” będącym hymnem Toruńskiego Pułku Strzelców:

Toruński my hufiec do boju gotowy

Gotowe już nasze bagnety,

By skruszyć ostatnie krzyżackie okowy

i wziąć za ich zbrodnie odwety.

Że polskie są Prusy Zachodnie,

Zaświadczym na froncie my godnie,

Ołowiem i krwią paragrafy spiszemy,

Że z Polską połączyć się chcemy

Co Prusak zdradziecką zagarnął grabieżą

To odda wolności nam zorza.

Granice nam strzelcy bagnetem odmierzą,

Nie damy im Gdańska, ni morza.

Leon Kowalski z żoną na spacerze w gdyńskich lasach

Wobec zaniechania wybuchu powstania na Kaszubach i Pomorzu, na teren Powstania Wielkopolskiego zaczęła przenikać ogromna ilość kaszubskiej młodzieży, gotowej walczyć o wolne Pomorze i Kaszuby, o ich przyłączenie do Polski. Szczególnie wyróżniała się Wojskowa Organizacja Pomorza, która miała być odpowiedzialna za pomorskie powstanie. Z jej szeregów, na teren Powstania Wielkopolskiego, przedostało się ok. 820 młodych Kaszubów, Pomorzan ( ze sprawozdania Komendanta Okręgu Kaszuby - Augustyna Szpręgi). Wobec tego faktu rozkazem dowódcy Dywizji Strzelców Pomorskich płk Stanisława Skrzyńskiego nr. 30 z dnia 8 pazdziernika 1919roku, z istniejących pułków toruńskiego oraz grudziądzkiego wydzielono wszystkich ochotników Kaszubów i skierowano ich do tworzącego się kaszubskiego pułku. Organizację pułku dowódca dywizji powierzył porucznikowi Leonowi Kowalskiemu. W dniu 15 pazdziernika 1919roku do Poznania przybywa dowódca tworzącego się pułku por. Leon Kowalski wraz z oficerami ppor. Leonem Hoffmanem oraz ppor. Józefem Kamińskim. Rozpoczęło się tworzenie Kaszubskiego Pułku Strzelców w koszarach poznańskich Jeżyc. Dzięki zdolnościom organizacyjnym por. Leona Kowalskiego szkolenie i organizacja pułku przebiegała bardzo sprawnie. W dniu rozpoczęcia organizacji pułku jego stan wynosił 3 oficerów, 28 podoficerów, 178 szeregowców. W dniu 21 pazdziernika1919r. zorganizowane były już cztery kompanie kadrowe: I kompania ppor. Leona Hoffmana, II kompania chor. Knorra, III kompania sierż. Jana Hirsz oraz IV kompania sierż. Woyke. Skład osobowy pułku był jednolity. Służyli w nim sami Kaszubi i to wyłącznie kawalerowie Prawie wszyscy żołnierze pułku swoje wyszkolenie zdobyli na frontach I wojny światowej oraz szkoleniach organizowanych przez Organizację Wojskową Pomorza oraz innych organizacji patriotycznych działających na Kaszubach i Pomorzu. Jak się niedługo okazało szkoleni przez niego żołnierze w czasie wojny 1920 r. okazali się twardzi, nieustępliwi w boju, pełni inicjatywy i zapału w natarciu, nigdy nie zawiedli zaufania swoich dowódców. To była zasługa pracy szkoleniowej por. Leona Kowalskiego i jego podwładnych dowódców. To por. Leon Kowalski wprowadził pułk na ziemię pomorską i kaszubską. Tak wkroczenie Kaszubskiego Pułku Strzelców im Komendanta Józefa Piłsudskiego do Torunia w dniu 18.01.1020r. opisuje jeden z widzów tej sławnej defilady:

Leon Kowalski jako student

„Wreszcie defiluje pułk kaszubski, złożony z dzieci polskiego Pomorza. Zwarte szeregi, surowe twarze, nacechowane głębokiem skupieniem i dzielna ich postawa, wywołały silne wzruszenie wśród tłumów. Tłum faluje jak łan zboża, wichrem poruszany. Dziwne wzruszenie ogarnia wszystkich. Ludzie popychają się cisną, biegną naprzód. A oni maszerują tak zaciekle, że ziemia zdaje się krzyczeć pod stopami. Wiwat Kaszubi ! - padają huczne okrzyki”

Z okazji wkroczenia pułku na ziemię pomorską porucznik Leon Kowalski, ówczesny dowódca pułku, pisze słowa pieśni która do 1938 roku jest marszem, hymnem kaszubskiego pułku. Melodię do tej pieśni pisze sierżant Iwelski, ówczesny kapelmistrz orkiestry pułkowej.

„Gdy Polska liczyła swych synów zastały

Zagrzmiało „żyjemy” w Kaszubach też całych.

Zaćmiłaby przecie wolności tej zorza Bez synów kaszubskich na straży jej morza.

Spokojna bądź, spokojna bądź, spokojna bądź Polsko,

O morską Twą straż.

I wypełni ją, wypełni ją, wypełni ją wiernie

Kaszubski pułk nasz.

Choć krzyżak w szatańskie objęcia nas wabi

Polskiego w nas serca i ducha nie zabił

I chociaż wciąż jeszcze złe zdrady swe knuje

Kaszubskich wiarusów tym jadem nie struje

Spokojna bądz, spokojna bądź, spokojna bądź Polsko……

Bogactwem nie słyną piaszczyste twe pola

Lecz za to hartuje się w pracy nam wola,

I z czynu Ojczyzna, gdy zechce ofiary,

Ochoczo pod strzelców podążym sztandary.

Spokojna bądź, spokojna bądź, spokojna bądź Polsko ……

Wśród cudnej, górzystej, kaszubskiej krainy

Jak dęby wyrosłe, powstaną wraz syny,

I choć się na Polskę wsze piekła rozsierdzą

Upadną przed żywą Kaszubską tą twierdzą.

Spokojna bądź, spokojna bądź, spokojna bądź Polsko ..

Po 75 latach, po raz pierwszy na Kaszubach, hymn ten został zaśpiewany przez chór „Morzanie” z Kosakowa w czasie uroczystości 29.06.2014r w Żukowie. Była to uroczystość poświęcona odsłonięciu tablic z nazwiskami przedwojennych mieszkańców powiatu kartuskiego, którzy zginęli w wojnie 1920 roku. Wobec przygotowań do ostatecznej rozprawy z bolszewikami , oraz wykonania powierzonego por. Leonowi Kowalskiemu zadania, zostaje on mianowany w dniu 27.02.1920r. dowódcą I Baonu Kaszubskiego Pułku Strzelców Pomorskich. Na dowódcę pułku zostaje mianowany kpt. Józef Mellerowicz. Porucznik Leon Kowalski funkcję dowódcy I Baonu pełni do 29.03.1920r., by w okresie 12.04 – 4.05.1920r. ponownie objąć dowodzenie I Baonem. Trwają intensywne przygotowania do wojny. Następuje konieczność ujednolicenia nazw pułków. Kaszubski Pułk Strzelców Pomorskich Komendanta Józefa Piłsudskiego zostaje, rozkazem Ministra Spraw Wojskowych nr. 1401 z dnia 5.03.1920 roku, przemianowany na 66 Kaszubski Pułk Piechoty im Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Leon Kowalski - pierwszy po lewej - wycieczkastarostwa kościerskiego Kościerzyna do Zakopanego - zd. Gubałówka

Starosta w trzech powiatach

W maju 1920 roku w randze majora Leon Kowalski przechodzi w stan spoczynku i zostaje skierowany do pracy w urzędach państwowych. Rozpoczyna pracę w Urzędzie Wojewódzkim w Toruniu. Jest wyróżniającym się i sprawnym urzędnikiem. W dniu 5.01. 1922 roku wraz z innymi osobami krzewiącymi turystyczne poznanie własnej Ojczyzny, zakłada w Toruniu Oddział PTK. Zostaje członkiem Zarządu nowo powstałego Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystycznego.

Na wniosek Sejmiku Powiatowego w Kartuzach, dekretem Ministra Spraw Wewnętrznych nr Ldz.V.O.108/22 z dnia 27.07.22 zostaje mianowany z dniem 1.02.1922 r. starostą kartuskim. W dniu 27.04.1923 roku wita w Kartuzach, przebywającego na Kaszubach i Pomorzu, prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego. Mając na uwadze ówczesne uwarunkowania polityczne, Leon Kowalski, starosta kartuski, wita przybywającego do Kartuz Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego gałązką oliwną. Tak wspomina ten moment Prezydent Stanisław Wojciechowski:

W czasie mojej podróży podkreślałem znaczenie Pomorza dla Polski. Pan starosta kartuski powitał mnie z różdżką oliwną, i słusznie. Nie na surmy wojenne dziś czas. Są jednak jeszcze ludzie nierozważni, którzy, mimo doświadczeń ostatniej wojny, sądzą, że przy pomocy zbrojnego odwetu zyskać coś mogą. Tym wszystkim muszę stanowczo powiedzieć, że Polska nikomu nie pozwoli odebrać sobie ani jednej piędzi ziemi. Marzenia o zmianie obecnych granic Państwa Polskiego w przyszłości, w drodze zbrojnego najazdu, należą do dziedziny urojeń”. Obowiązki Starosty Kartuskiego Leon Kowalski pełni do 15 czerwca 1923 roku. W latach 1923 – 1927 r jest starostą powiatu kościerskiego, natomiast w latach 1927 – 1932 powiatu świeckiego. Będąc starostą świeckim pisze wiersze, wydaje tomik swoich wierszy .Niestety do dnia dzisiejszego nie zachował się żaden z egzemplarz. Będąc starostą tych trzech powiatów okazał się dobrym organizatorem i administratorem.

Czas rozwijania talentów W 1932 roku Leon Kowalski przechodzi na emeryturę. Pomimo tego, dalej jest aktywny społecznie. Pełni funkcję przewodniczącego Urzędu Rozjemczego dla spraw Finansowo-Rolnych na powiat świecki. Powrócił także do swej dawnej profesji dziennikarskiej. Od 1936 roku zamieszkuje wraz z rodziną w Gdyni, na Wzgórzu Focha. Od 1937 roku, do wybuchu II wojny światowej jest korektorem w „Kurierze Bałtyckim” w Gdyni. W wolnych chwilach, oprócz pisania wierszy, zajmuje się malarstwem. Jego pasją są kaszubskie pejzaże. Z jego malarskiego dorobku zachowały się pojedyncze egzemplarze. Pozostałą część zabrała wojna. Bierze również aktywny udział w dyskusji na temat utworzenia Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. W dodatku regionalnym „Gazety Kartuskiej – Kaszuby” tak pisze o tej inicjatywie „ Niechże więc powstanie to muzeum regionalne i niech zsumowane w nim uczucia, przywiązania i tradycje regionu kaszubskiego przekazuje z pokolenia na pokolenie jako cząstkę wspólnej , coraz głębszej kultury polskiej Po wybuchu II wojny światowej w 1939 roku, wraz z rodziną zostaje wysiedlony z Gdyni w okolice Radomia. Tutaj przydała się jego znajomość języka niemieckiego. Pomaga okolicznej ludności w pisaniu różnych pism do niemieckich urzędów.

Po wojnie Leon Kowalski wraca do swojej kochanej Gdyni. Podejmuje pracę korektora w „Gazecie Morskiej” oraz „Przeglądzie Kupieckim”. Od 1950 roku pracuje jako księgarz w „Domie Książki” - księgarni przy ulicy Świętojańskiej 3 w Gdyni, której w 1952 roku, zostaje kierownikiem. Z opowiadań najbliższej rodziny Leona Kowalskiego wynika, iż bardzo troszczył się o swój ogród przydomowy. Bardzo lubił kwiaty.

Leon Kowalski był żonaty z Marianną Błędzką ( 12.07.1883 – 21.12.1958), miał dwie córki :Bożenę i Halinę oraz syna Mirosława. Syn Mirosław, jako oficer, odbywał praktykę w 66 Kaszubskim Pułku Piechoty w Chełmnie. W cywilu był pracownikiem Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Jako oficer 66 Kaszubskiego Pułku Piechoty grupy radomskiej brał udział w wojnie obronnej 1939 roku. Po zakończeniu walk dostaje się do niewoli sowieckiej. W kwietniu 1940 roku wraz z innymi oficerami, zostaje rozstrzelany w Katyniu. Natomiast jego ojciec, major Leon Kowalski, umiera 6 września 1952 roku w Gdyni. Jego pogrzeb odbył się bez należnych mu honorów. Spoczywa w swojej kochanej Gdyni, na cmentarzu witomińskim, w alei naprzeciw grobów gdyńskich jezuitów oraz franciszkanów. Na jego grobie nie ma żadnej informacji kim był za życia, co zrobił dla Polski oraz nas, Kaszubów. Jest jedynym młodokaszubą pochowanym na gdyńskim cmentarzu, bliskim przyjacielem naszego ppor. Jana Hirsza, bohatera wojny 1920 roku.

Marian Hirsz