Kącik czytelniczy

Tutaj możecie przeczytać wiersze lub opowiadania. Zachęcamy również do zapoznania się z blogiem czytelniczym Pani Doroty - naszej bibliotekarki. Znajdują się tam propozycje polecanych i ciekawych książek, po które warto sięgnąć - każdy znajdzie coś dla siebie :) KLIK

Marcin Wolski

„Niepodległość”

Spośród słów używanych nieczęsto,
tłumnie dzisiaj na place wybiegło
słowo piękne, jak honor i męstwo,
słowo, które brzmi – niepodległość.

Niepodległość to brąz na cokołach,
lecz na co dzień – mówiąc po prostu
polski dom, polski las, polska szkoła,
polska władza i polski Kościół.

Ono znaczy – bez strachu spać.
Ono znaczy – spokojnie się budzić,
kochać, śmiać się i pewnie trwać
– w wolnym kraju wśród wolnych ludzi.

Marcin Brykczyński

"O prawach dziecka"

Niech się wreszcie każdy dowie
I rozpowie w świecie całym,
Że dziecko to także człowiek,
Tyle, że jeszcze mały.
Dlatego ludzie uczeni,
Którym za to należą się brawa,
Chcąc wielu dzieci los odmienić,
Stworzyli dla Was mądre prawa.
Więc je na co dzień i od święta
Spróbujcie dobrze zapamiętać:

Nikt mnie siłą nie ma prawa zmuszać do niczego,
A szczególnie do zrobienia czegoś niedobrego.

Mogę uczyć się wszystkiego, co mnie zaciekawi
I mam prawo sam wybierać, z kim się będę bawić.

Nikt nie może mnie poniżać, krzywdzić, bić, wyzywać,
I każdego mogę zawsze na ratunek wzywać.

Jeśli mama albo tata już nie mieszka z nami,
Nikt nie może mi zabronić spotkać ich czasami.

Nikt nie może moich listów czytać bez pytania,
Mam też prawo do tajemnic i własnego zdania.

Mogę żądać, żeby każdy uznał moje prawa,
A gdy różnię się od innych, to jest moja sprawa.

Tak się tu w wiersze poukładały
Prawa dla dzieci na całym świecie,
Byście w potrzebie z nich korzystały
Najlepiej, jak umiecie.

Agnieszka Borowiecka

"Mama najlepsza na świecie"

Wczoraj w szkole, przed obiadem,
mały Lolo znów wszczął wrzawę.
Stanął dumnie i wywrzeszczał:
„Moja mama jest najlepsza!”

I powstało zamieszanie.
Słychać było głośnie łkanie,
wszyscy przepełnieni trwogą
swoich mam bronią jak mogą.

Kłótnia mogłaby trwać wiecznie,
lecz przyznali ostatecznie:
każda mama - przecież wiecie -
jest najlepsza w całym świecie!!



Joanna Kulmowa

"Mamy mamę"

Najlepsze u mamy
jest to,
że ją mamy.
Mamy ją swoją nie cudzą.
Nie inną.
Zawsze tę samą.
I żeby nie wiem co się stało, mama zostanie mamą.
Tylko jedna mama na zmartwienia.
Tylko jedna na dwójkę z polskiego.
Tylko jedna od bójki z najlepszym kolegą.
Jedna od bólu zęba
i od przeziębienia.
Nie na sprzedaż.
Nie do zamiany.
Nasza
wszędzie i przez cały czas.
Więc najlepsze u mamy jest to,
że ją mamy
i że mama ma właśnie nas.


Julian Tuwim

"Ptasie radio"

Halo, halo! Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju,
Nadajemy audycję z ptasiego kraju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad:
Po pierwsze - w sprawie,
Co świtem piszczy w trawie?
Po drugie - gdzie się
Ukrywa echo w lesie?
Po trzecie - kto się
Ma pierwszy kąpać w rosie?
Po czwarte - jak
Poznać, kto ptak,
A kto nie ptak?
A po piąte przez dziesiąte
Będą ćwierkać, świstać, kwilić,
Pitpilitać i pimpilić
Ptaszki następujące:

Słowik, wróbel, kos, jaskółka,
Kogut, dzięcioł, gil, kukułka,
Szczygieł, sowa, kruk, czubatka,
Drozd, sikora i dzierlatka,
Kaczka, gąska, jemiołuszka,
Dudek, trznadel, pośmieciuszka,
Wilga, zięba, bocian, szpak
Oraz każdy inny ptak.

Pierwszy - słowik
Zaczął tak:
"Halo! O, halo lo lo lo lo!
Tu tu tu tu tu tu tu
Radio, radijo, dijo, ijo, ijo,
Tijo, trijo, tru lu lu lu lu
Pio pio pijo lo lo lo lo lo
Plo plo plo plo plo halo!"

Na to wróbel zaterlikał:
"Cóż to znowu za muzyka?
Muszę zajrzeć do słownika,
By zrozumieć śpiew słowika.
Ćwir ćwir świrk!
Świr świr ćwirk!
Tu nie teatr
Ani cyrk!

Patrzcie go! Nastroszył piórka!
I wydziera się jak kurka!
Dość tych arii, dość tych liryk!
Ćwir ćwir czyrik,
Czyr czyr ćwirik!"

I tak zaczął ćwirzyć, ćwikać,
Ćwierkać, czyrkać, czykczyrikać,
Że aż kogut na patyku
Zapiał gniewnie: "Kukuryku!"

Jak usłyszy to kukułka,
Wrzaśnie: "A to co za spółka?
Kuku-ryku? Kuku-ryku?
Nie pozwalam, rozbójniku!
Bierz, co chcesz, bo ja nie skąpię,

Ale kuku nie ustąpię.
Ryku - choć do jutra skrzecz!
Ale kuku - moja rzecz!"
Zakukała: kuku! kuku!
Na to dzięcioł: stuku! puku!
Czajka woła: czyjaś ty, czyjaś?
Byłaś gdzie? Piłaś co? Piłaś, to wyłaź!
Przepióreczka: chodź tu! Pójdź tu!
Masz co? daj mi! rzuć tu! rzuć tu!

I od razu wszystkie ptaki
W szczebiot, w świegot, w zgiełk - o taki:
"Daj tu! Rzuć tu! Co masz? Wiórek?
Piórko? Ziarnko? Korek? Sznurek?
Pójdź tu, rzuć tu! Ja ćwierć i ty ćwierć!
Lepię gniazdko, przylep to, przytwierdź!
Widzisz go! Nie dam ci! Moje! Czyje?
Gniazdko ci wiję, wiję, wiję!
Nie dasz mi? Takiś ty? Wstydź się, wstydź się!"
I wszystkie ptaki zaczęły bić się.
Przyfrunęła ptasia milicja
I tak się skończyła ta leśna audycja.

K. E. Dębska

"Lubimy podróże"

Lubimy podróże małe i duże,
a że jesteśmy ciekawi, wyruszamy na wyprawy.

Zwiedzamy dalekie kraje,
poznajemy ludzi i ich zwyczaje.
Gdzie byliśmy?

Odgadniemy sami, te kraje dobrze znamy.

Z wysokiej wieży Eiffla spojrzę na Paryż uroczy,
tu jest moda, elegancja, bo ten kraj to...(Francja).

A może lepiej powalczę z bykami,
na arenie w gorącej... (Hiszpanii).
Mleko, sery, kakao, czekolada – zdrowy ten, kto je zajada.
Ten kraj to kwiatolandia, a nazywa się... (Holandia).

Lody, pizza, makarony, to jest przysmak niezastąpiony,
potem na przejażdżkę gondolą się wproszę,
bo jestem przecież we ... (Włoszech).

Plecak na plecy zakładam i do mercedesa wsiadam,
by się poznać z naszymi sąsiadami,
a ten kraj nazywamy ... (Niemcami).

Już melodię Zorby słyszę i w tańcu się kołyszę,
promienie słońca mocno opalają,
kraj ten... (Grecją) nazywają.

Śniegu pełno, aż do pasa,
reniferów cała masa.
Elfów wielka zgraja,
bo to pomocnicy Świętego Mikołaja.
Na pewno zgadnę, że podróżuję przez ... (Finlandię).

Herbatkę z Królową Elżbietą II wypiję,
gdy Big Ben godzinę siedemnastą wybije.
Muszę uważać, by nie zjadł mnie z Loch Ness potwór nieznany,
bo jestem przecież w ... (Wielkiej Brytanii).

Po tak długiej podróży,
każdy na odpoczynek zasłużył.
Żegnam więc wszystkie kraje
na razie w ... (Polsce) zostaję.

Wanda Chotomska

"Twój dom"

Jest w każdym naszym słowie,
a słowa są najprostsze -
chleb, mama, dom gościnny,
i Wisła, i Mazowsze.

I jest w czerwieni maków,
i w białych kwiatach wiśni,
w piosenkach wszystkich ptaków
i w każdej naszej myśli.

W mazurku chopinowskim,
i w czarnym węglu Śląska,
i tu, gdzie serce mówi,
że to jest właśnie Polska.

Gabriela Skrzypczak

"Pamiętaj - nie tylko od święta"

Przyrodo moja, kochana przyrodo,
Tobie dziś daję honoru słowo,
Że będę o Tobie zawsze pamiętał,
Nie tylko w dniu Twojego święta.

W środę, wtorek i niedzielę
Będę krzyczał „Szanuj zieleń!”
W czwartki, piątki i soboty
Zabiorę się do roboty.

Śmieci będę zbierał,
Później segregował.
Wysiłku i trudu
Nie będę żałował.

I już nowe mam zadanie
Światła i wody - oszczędzanie
Kto o tych wszystkich sprawach pamięta,
Szanuje naszą Ziemię nie tylko od święta.

Dorota Rozwens

"Pisanka"

Toczyła się drogą wesoła pisanka.
Uciekła z koszyczka sobotniego ranka.
Zobaczył ją zając za krzakiem schowany:
- Dokąd się wybierasz?
- Chcę wracać do mamy!

- Kto jest twoją mamą, pasiasty cudaku?
- To kura Pstrokatka od państwa Nowaków.
Po cichu uciekłam dziś ze święconki,
gdy Ania odkryła serwetkę z koronki.
Tak dzielna pisanka długo się toczyła,
aż wreszcie wieczorem do domu trafiła.

- Dziecko moje drogie! - gdakała Pstrokatka.
Chociaż była w paski, poznała ją matka.
Kwoka swoje jajko czule ogrzewała
i z matczyną troską paski oglądała.
- Tylko czy na pewno wszystko jest w porządku?
Ludzie nie zdążyli wsadzić cię do wrzątku?...

Rano z tej pisanki wykluł się kurczaczek,
zrzucił ze skorupką pasiasty kubraczek.
Teraz żółty kurczak siedzący na stole,
także Wielkanocy pięknym jest symbolem.

Jerzy Ficowski

,,Kolorowe bazie”

W Wielkanocny dzień do domu
przyszły białe bazie w gości,
by pisankom po kryjomu
kolorów zazdrościć.

Bo ich nie pomalowano,
nikt o baziach nie pamiętał,
choć też pragną na Wielkanoc
przywdziać strój od święta.

Nie chcą się już dłużej bielić,
chcą w zieleni żyć, w purpurze!
Czyż są gorsze aniżeli
zwykłe jajko kurze?

Aż z lusterka przyfrunęła
malusieńka, śmieszna tęcza.
Zaraz wzięła się do dzieła,
by je poupiększać.

Ubarwiła każdą baźkę
mała tęcza uśmiechnięta!
I dopiero wtedy właśnie
zaczęły się Święta.

JAN BRZECHWA

"Wiosenne porządki"


Wio­sna w kwiet­niu zbu­dzi­ła się z rana,
Wy­szła wpraw­dzie tro­szecz­kę za­spa­na,
Lecz zaj­rza­ła we wszyst­kie za­kąt­ki:
- Za­czy­na­my wio­sen­ne po­rząd­ki.


Sko­czył wie­trzyk za­ma­szy­ście,
Po­oku­rzał mchy i li­ście.
Z bocz­nych dró­żek, z po­lnych ście­żek
Po­wy­mia­tał brud­ny śnie­żek.


Kra­sno­lud­ki wia­dra nio­są,
Myją zie­mię ran­ną rosą.
Chmu­ry, pły­nąc po błę­ki­cie,
Urzą­dzi­ły wiel­kie my­cie,
A ob­ło­ki mięk­ką szmat­ką
Po­le­ru­ją słoń­ce gład­ko,
Aż się dzi­wią wszyst­kie dzie­ci,
Że tak w nie­bie ład­nie świe­ci.


Bo­cian w górę po­szy­bo­wał,
Tę­czę barw­nie wy­ma­lo­wał,
A żu­ra­wie i skow­ron­ki
Po­sy­pa­ły kwie­ciem łąki,
Po­sy­pa­ły klom­by, grząd­ki
I skoń­czy­ły się po­rząd­ki.

Odpowiedzi do zagadki z emotikonami

  1. Janko Muzykant

  2. O psie, który jeździł koleją

  3. Moja mama czarodziejka

  4. Karolcia

  5. Siłaczka

  6. Mały Książę