Ludzie rzeki

Po II wojnie światowej polska żegluga śródlądowa przez 55 lat była traktowana jak jedna z najważniejszych gałęzi gospodarki krajowej. Żeglugowcy byli kształceni w licznych szkołach żeglugi śródlądowej, zrzeszali się w silne organizacje, odbywały się liczne spotkania i akademie. W czasie pracy z dużą powagą traktowano ceremoniał i tradycję.

Odra jako rzeka graniczna stała się symbolem tzw. Ziem Odzyskanych. Władze komunistyczne budowały jej propagandowy obraz jako rzeki pokoju. Wykorzystano to już podczas Wystawy Ziem Odzyskanych w 1948 r. podkreślając jej komunikacyjny charakter. Do rzeki odwoływano się również przy wielu innych okazjach, szczególnie podczas kolejnych rocznic przyłączenia ziem zachodnich do Polski. W ważnych miastach leżących nad Odrą (Wrocław, Frankfurt nad Odrą, Szczecin) organizowano spotkania pokazujące „jedność i przyjaźń” państw z bloku socjalistycznego.

Antonii Gregorkiewicz

więcej...

Mieczysław Wróblewski

więcej...

Czesław Śladkowski

więcej...

Stanisław Cisek

więcej...

Roman Romanowski. Fot. M. Wróblewski, 1960r.

Kapitan Teodor Schneider na „Giewoncie”. Fot. M. Wróblewski, 1955r.

Kapitan Jan Piwowarczyk na HP „Otmęt”. Fot. M. Wróblewski, 1955r.

Urodził się 3 maja 1905 r. w Pińsku i tam rozpoczynał karierę, zawodową. W latach 1930-1931 pływał na Prypeci jako mechanik w firmie żeglugowej M. Nimca, później – do 30 września 1939 r. – jut jako kapitan na trasie Prypeć–Wisla. Do 22 czerwca 1941 r. w „Zachodnim Parachostwie" na Prypeci, a następnie w zarządzie dróg wod­nych w Pińsku jako starszy mechanik. Od 19 czerwca 1944 r. do 10 kwietnia 1945 r. na robotach przymusowych w ,Espera-Werke" w Plocku i w Wanneeichel w Westfalii. 21 listopada 1945 r. podjął pracę w Koźlu, a od 28 lutego 1949 r. we Wrocławiu.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.

Pracował na statkach administracji dróg wodnych, na parowcu śrubowym „Giewont”.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.

Kapitan Karol Grosz. Fot. M. Wróblewski, 1955r.

Z początkiem II wojny światowej trafił na roboty przymusowe, znad Wisły do Wro­cławia. Pracował w wodociągach miejskich. Jak później wspominał, niejednokrotnie musiał kryć się w wykopanych dolach przed bombami zrzucanymi najpierw przez Angli­ków, a później przez Rosjan. Po wojnie za­ciągnął się najpierw do polskich władz po­rządkowych Wrocławia, a nieco później znalazł pracę w przedsiębiorstwie wydoby­wającym kruszywo z Odry. Przez wiele lat dowodził holownikiem obsługującym po­głębiarki – "Pulaski".

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.

Wilhelm Słowik z psem na HP „Śląsk”. Fot. M. Wróblewski, 1957r.

Feliks Błachowski na holowniku „Lubań”. Fot. M. Wróblewski, 1956r.

Pochodził znad Wisły z Bieńkówki, z rodu wiślanych wodniaków. Nad Odrą zaszczepił ich nową linię. Pływał z całą rodziną, z synami (Zygmuntem, Lechem i Jerzym) na pokładzie, których nauczył marynarskiego rze­miosła. Zapamiętano go jako tego, który wiązał odwagę z fenomenalnym wyczuciem manewru, przymiotów tak potrzebnych — zwłaszcza na statkach boczno- lub tylnoko­lowych.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.

Klemens Zająć (w środku) z załogą pchacza Bizona 1

Z żeglugą śródlądową związany był od 1928r. Do 1945r. przemierzy niemal wszystkie europejskie drogi wodne. Na Odrze dowodził wieloma statkami m.in. "Piastem", "Powstaficem", w latach 1951-1955 holownikiem parowym ,,Gubin", a w latach 60. holownikiem „Ner", w międzyczasie także kilkoma barkami bez napędu. Pochodził z rodziny o wodniac­kich korzeniach. Wraz z nim na Odrze pływał jako sternik jego brat Piotr oraz kuzyni. „Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.

Z początkiem lat 50. przeważnie pływał na dużych tylnokołowcach, na „Śląsku" i „Dolnym Śląsku". Jak to było w zwyczaju Śląskich rodów odrzańskich – zawsze z żoną i z dziećmi. Urodził się 5 marca 1925 r. w Gosławicach, pow. Opole. W latach 1941-1945 służył w niemieckiej marynarce handlowej. 9 maja 1945 r. trafił do niewoli amerykańskiej. Od 7 lutego 1947 r. do 1 marca 1948 r. podjął pracą na angielskich statkach handlowych jako maszynista. Po powrocie do Polski pracował najpierw jako robotnik w kopalni „Walenty-Wawel" na Górnym Śląsku, a od 24 maja 1949 r. w "Państwowej Żegludze na Odrze" w charakterze palacza, maszynisty, sternika, w końcu kapitana. Pamięta się o jego harcie w akcjach ratowniczych na Odrze. Gdy młodzi poddawali się trudnościom, on – jut jako 60-latek – po pas w listopadowej wodzie zakładał stemple w miejscu przebicia dna statku.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.

Marian Kosicki i Władysław M. Telus (z lewej) podczas rejsu

Klan Sobiegrajów (od lewej: Kazimierz Sobiegraj, Grzegorz Woźniak i Witold Sobiegraj). FOMT, 1970r.

Przez wiele lat działem remontowym „Rzeglugi na Odrze” – w 1949 r. przyjmował przybyłe z Holandii holowniki. Od 1932r. pracował w marynarce wojennej jako mechanik. Pływał na ORP „Burza” ORP „Ślązak” i ORP „Grom”. Brał udział w bitwie o Narwik, w walkach pod Dunkierką, w ochronie konwojów na Atlantyku i Morzu Śródziemnym. Zyskał wiele oznaczeń bojowych.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001r.

Kapitan Boczar na statku inspekcyjnym „Chodkiewicz”.

Klan zaszczepił nad Odrą Jan Sobiegraj przybyły nad Odrę z Kielecczyzny. Ukończył Podoficerską Szkołę Marynarki Wojennej w Pińsku, walczył w kampanii wrześniowej, a następnie w partyzantce w oddziale AK „Jędrusia”. Po wojnie przybył na Ziemie Zachodnie. Początkowo zajmował się wydobywaniem wraków, następnie we Wrocławskiej placówce Polskiego Rejestru Statków i w Szkole Żeglugi Śródlądowej. Po 1953r. powrócił w Kieleckie. Nad odrą pracowali nadal syn Witold: kapitan HP „Jarowid”, HP „ Swarożyc”, HP „Nadbór”. W 1978r. był kapitanem odbierającym pierwszy pchacz „Muflon”. Syn Kazimierz rozpoczął karierę w żegludze śródlądowej w latach sześćdziesiątych. Pracował na barkach bez napędu oraz na dowodził barkami motorowymi i pchaczem „Bizon”. Syn Józef: w 1958r. rozpoczął pracę na „Swarożycu” a potem jako kapitan pływał na pchaczach „Tur” i „Bizon”. Syn Tadeusz po ukończeniu Technikum Żeglugi Śródlądowej i do 1968r. pływał jako kapitan na Turach. Następnie ukończył Akademię Ekonomiczną i podjął pracę w administracji „Żeglugi na Odrze”. W 2001 już kolejne pokolenie klanu Sobiegrajów trzyma stery statków Śródlądowych.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001r.

Załoga holownika „Noteć” – kapitan Jan Iwa z synami. Fot. M. Wróblewski, 1956r.

Na pokładzie HP „Perkun” w 1959r.

FOMT

Mechanik Szymura na Jarowidzie. Fot. M. Wróblewski, 1956r.

Fot. M. Wróblewski, 1955r. FOMT

Kapitan Reinhard Reinert w sterówce HP „Bronisz”. Fot. M. Wróblewski, 1960r.

Sternik Karol Wiśniewski na HP „Śląsk”. Fot. M. Wróblewski, 1957r.

Wiemy o nim, że urodził się 26 maja 1929 r. w Malni. Wodniackiego fachu uczył się w czasie wojny, na barce – u ojca. Po wojnie podjął pracę w stoczni w Odrowążu, a 15 maja 1946r. w kozielskiej ekspozyturze „Polskiej Żeglugi na Odrze". Pły­wał wówczas na „Czajkowskim", „Zbyszko", „Pstrowskim". W latach 50. już jako kapitan był postrachem obsługi śluz Odrzańskich. Gdy czekał zbyt długo na otwarcie wrót, rzucał hol barek, dobijał do brzegu i niespodziewanie wkraczał do dyżurki. Chwytał za telefon i grzmiał do nadzorcy drogi wodnej: Tu pie­rona, na śluzie, załoga śpi, a ja tu czekam godzinami!" żaden z „winowajców" nie śmiał mu w tym przeszkadzać, bo ręce miał jak bochny chleba.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001r.

Kapitan Jan Mika

Kapitan Jan Iwa pływał z czterema synami, których wychował na dobrych wodniaków. Jeden z synów zginął w wypadku na Kanale Gliwickim, w pobliżu śluzy Łabędy, w trakcie łączenia zestawu pchanego. Po wypadku kapitan Iwa zszedł ze statku.

„Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001r.

Julian Sałapatek

Marynarz żeglugi śródlądowej, palacz na HP „Gliwice” a następnie na HP „Światopełk”. W swoich listach do przyjaciół wspomina: „Odszedłem z żeglugi Odrzańskiej, bo zamarzy-łem o morzu, wyjechałem do Gdyni, ale spotkało mnie gorzkie rozczaro-wanie. Przekonałem się że na rzece było lepiej”.

Opracowano na podstawie „Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001r.

Patent kapitański Mariana Kosickiego

Był specjalistą w zakresie manewrowania dużymi holownikami HP „Śląsk” i HP „Dolny Śląsk”. Szybko awansował ze sternika na kapitana. Był często wysyłany w miejsca gdzie w sytuacjach awaryjnych należało ściągnąć statek z mielizny, przeciągnąć przez trudne przejście lub przepłynąć pod niskim mostem. „Odra czasu Nadbora” pod red. S. Januszewskiego, Wrocław 2001.