Holowniki z Holandii

W 1947 Ministerstwo Komunikacji w związku z tzw. kontraktem holenderskim, który uwzględniał zakup od Holandii 22 holowników parowych, powołano Odrzańską Komisję Odbiorów. Znaleźli się w niej Zbigniew Kuszewski, Lech Bogusławski i Czasław Śladkowski. 18 lutego 1949 przybyli oni do Holandii celem odebrania zamówionych statków.

Z początku kontakty polaków i holendrów były nieufne. Wojciech Śladkowski (syn Czasława Śladkowskiego) i Zbigniew Kuszewski wspominają zaskoczenie holenderskich stoczniowców, gdy Polacy ubrani w drelichowe ubrania robocze wślizgiwali się z każdy zakątek statków i wskazywali usterki i niedociągnięcia. Ubrudzeni smarem, spoceni od ciężkiej pracy wskazywali na niezgodności z projektem, na złą jakość stali i niedostateczną grubość elementów konstrukcyjnych. Swoją fachowością, konkretnymi uwagami i rzeczowym podejściem szybko zyskali sobie sympatię i poważanie u holenderskich inżynierów.

Na zdjęciu po prawej inż. Czesław Śladkowski (po lewej) i inż. Lech Bogusławski po prawej wraz z (prawdopodobnie) dyrektorem stoczni Bijkers Maatschapij w Gorinchem (w środku).

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego.

W drugiej połowie 1949 na „holędrach” uroczyście podnoszono bandery i partiami, drogą śródlądową transportowano do kraju...

Holenderskie media donosiły:

W Holandii zamówiono 22 holowniki które po II wojnie światowej zapewniły obsługę transportu towarowego na trasie Koźle – Wrocław – Szczecin. Zamówiono 12 mniejszych holowników tzw. „Małych Holędrów” i 10 większych holowników tzw. „Dużych Holędrów”. Jednostki te służyły do końca lat 60. kiedy to zrezygnowano z systemu holowanego na rzecz stosowania pchaczy.

Polska flota powiększa się! Dwa statki pilotowe, dwa parowe holowniki dwuśrubowe i jeden nowoczesny parowy holownik jednośrubowy zostały 22 kwietnia uroczyście przekazane polskim władzom przez holenderskich stoczniowców.

To pierwsza dostawa z planowanych dziewięciu holowników dwuśrubowych, trzynastu holowników jednośrubowych, i siedmiu statków pilotowych, które do połowy lipca w szybkim tempie zostaną dostarczone do Polski z Holandii.

Oprócz tych dwudziestu dziewięciu statków Holandia buduje jeszcze dwa lodołamacze, dwa holowniki portowe i cztery pływające dźwigi.

Budowa wszystkich statków dostarczy sumę 30 milionów guldenów. Oprócz dźwigów wszystkie jednostki zostaną ukończone w tym roku.

Holenderska stocznia ma ponadto zamównienia na kilka statków żeglugi przybrzeżnej oraz frachtowców o ładowności prawie pięciu tysięcy ton.

Budowa tych statków to wyjątkowy przykład zdolności holenderskich stoczniowców, zwłaszcza Stacji Doświadczalnej Budownictwa Okrętowego w Wageningen, gdzie przeprowadzono pierwsze próby.

Długość dużych holowników rzecznych wynosi 60 metrów, szerokość 8 metrów, a moc silników to 250 koni mechanicznych. Zgodnie z wymogami statki te mogą mieć jedynie 92 cm zanurzenia, podczas gdy zanurzenie małych statków (30m x 4 m) może dochodzić do 1.20 m. Rozpoczęcie budowy statków poprzedziły próby w laboratorium, a następnie trzytygodniowe eksperymenty.

Pan K. Pruszyński, polski delegat z ambasady, pochwalił piekne statki w swojej przemowie skierowanej do naszych robotników, marynarzy, inżynierów i techników:

„Te statki, zbudowane w Holandii na zamówienie z Polski, są dowodem na to, że w tych trudnych czasach współpraca międzynarodowa jest możliwa, a nawet konieczna. My, Polacy, nie mamy co do tego wątpliwości i popieramy współpracę między narodami. Naprawa okropnych zniszczeń wojennych wymaga wsparcia i współpracy od wszystkich stron. Dlatego drogą układów handlowych rozwijaliśmy i rozszerzyliśmy tą współpracę. W ten sposób nawiązaliśmy współpracę również z krajami, z którymi przed wojną nie mieliśmy kontaktów”

Artykuł czasopisma wydanego

z okazji realizacji „Kontraktu Holenderskiego”.

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego

Czesław Śladkowski na HP „Jarowid”.

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego.

HP „Nadbór”. Przekrój podłużny i rzut z góry (wg projektu holenderskiego z 1948 r., typ holownika tzw. "Mały Holender").

Opracowanie S. Januszewski.

FOMT

„Duży Holender” w drodze z Holandii do Polski. Ostatni przystanek przy dworcu Centralnym w Amsterdamie.

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego

Na drugim planie Wojciech Śladkowski (siedzi na skrzyni) i Zbgniew Kuszewski (stoi) na jednym z holowników parowych.

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego.

Rysunek projektowy holownika klasy „Jarowid”, (typ tzw. Duży Holender) lipiec 1948.

FOMT

Bronisz ("Mały Holender") z pociągiem holowniczym w śluzie.

FOMT

Przygotowanie do powitania pierwszych holowników na śluzie Rędzin.

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego

Holowniki w czasie postoju.

Zbiory prywatne Wojciecha Śladkowskiego.

FOMT

Dażboh w drodze.

Nadbór z pociągiem holowniczym w drodze.

FOMT

Kupała w drodze z holem.

FOMT