Data publikacji: May 26, 2013 9:29:24 AM
Pierwszym miejscem, które najeżdżamy jest rezerwat Las Dąbrowa w którym przyroda, rządzi się własnymi prawami. Wysłuchujemy informacji odnoście specyfiki i drzewostanu oraz udajemy się do magicznego drzewa prowadzącego do ... . Chcecie wiedzieć zapytajcie się Alfreda.
Po przywitaniu, słowie wstępnym i zbiorowym foto ruszyliśmy na trasę jaką nam Alfred przygotował za namową naszego Prezesa. Na pierwszych kilometrach chwila nieuwagi i Limit zalicza bliskie spotkanie z asfaltem. Całe szczęście niegroźny wypadek i mogliśmy w całości kontynuować trasę. Gospodarze sprawnie wyprowadzili nas na tereny zielone i leśne, które towarzyszyły nam na większości trasy.
Niby nie pryma aprilis, a ktoś sobie zażartował podkładając nam kłody, ale z nas cwane bestie i bezproblemowo ominęliśmy przeszkody.
Pierwsze, fotograficzne wrażenia z wycieczki klubowego fotografa.
Dodatkowa porcja zdjęć od kol. Alfreda, oraz kol. Pawła
Ślad z GPS-a, którego część stanowi pętla Gliwice-Rudy-Gliwice.
Pomimo złych wróżb biegnących z telewizji odnośnie pogody sobota okazała się całkiem sympatycznym, słonecznym dniem. Po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie telewizja kłamie oraz, że gdzie CYKLOZA jedzie tam pogoda będzie.
W sobotę 25 maja odbyła się 3 tegoroczna wycieczka z cyklu poznajemy Szlak Zabytków Techniki. Jako za cel przybraliśmy Zabytkową Stację Kolejki Wąskotorowej w Rudach. W składzie Marcin Gozdek - Naczelny Wodzu, Marcin Gozdek - drugi, Maciej, Waldi, Pablo, Henryk zaczęliśmy wycieczkę nie jak zawsze od fontanny ale z uwagi na długi dystans do pokonania wypad rozpoczynamy od Dworca PKP w Sosnowcu skąd pociągiem przemieszczamy się do Gliwic, gdzie przejęli nas Gospodarze z Klubu Huzy w osobach Prezesa Alfreda oraz Artura. Limit jako, że nie było mu po drodze pod Dworzec w Gliwicach wyjechał na rowerze, a dotarł na Kole, po prawdzie my też. Do składu wypadowego dołączyła również Edyta przy pomocy 4 kółek.
Skład w komplecie:
Klubowicze: Prezes, Marcin, Limit, Waldi, Maciek i Edyta
Sympatycy: Pablo oraz Henryk
Gospodarze z Huzego: Alfred i Artur.
Następnym obiektem jaki pokazuje nam Alfred nadmieniając parę informacji jest Obelisk upamiętniający pomordowanych żołnierzy radzieckich. Podążając dalej leśnymi szlakami wypatrujemy wśród zarośli pewnej symbolicznej pamiątki po zamordowanym Leśniczym. Wreszcie udaje się ową pamiątkę wyszukać, a był to Krzyż Maxa Mendla - Leśniczego z tamtejszych lasów, któremu Książę Raciborski Wiktor III August von Ratibor i postawił na miejscu zdarzenia okazały pomnik. W lesie udało się też wypatrzeć parę bunkrów. Pewnie i więcej tego tam jest ale to na następną wycieczkę.
Przerwa na drugie śniadanie wypadła nam w Łączy. W czasie przerwy oglądamy na mapie co nas jeszcze czeka po drodze. Po uzupełnieniu elektrolitów ruszamy dalej. Przez Kozieławy docieramy do Leśniczówki w Starej Kuźni.
<- Leśniczówka z wieżą przeciwpożarową niczym latarnia morska.
Niestety z przyczyn czasowych nie udaje nam się zwiedzić z wewnątrz obiektu i wejść na wieżę z której doskonale widać straty jakie poniosło nadleśnictwo w wielkim pożarze z 1992 roku.
Następnie na trasie naszego przejazdu docieramy pod Kopalnię Piasku w Kotlarni, gdzie na bocznicy usytuowane są 3 stare lokomotywy. W sam raz związane z tematyką kolejową dzisiejszego dnia.
Zbliżała się godzina, kiedy to kiszki marsza grają. Z polecenia na przerwę obiadową pojechaliśmy do Goszyc, gdzie nabijamy kalorie w Złotym Bażancie. Posileni do syta powoli ruszamy dalej, do kolejnego obiektu Kaplicy św. Magdaleny miejscem związanym również z wielkim pożarem i nie tylko. Od Magdalenki już prosto jak prosta była przecinka w lesie, żółtym szlakiem do miejsca kulminacyjnego - Rud Raciborskich.
Mamy jeszcze trochę czasu więc łapiemy pieczątki przy Klasztorze Cystersów oraz zwiedzamy Sanktuarium MB Rudzkiej. Już pora ruszamy pod Stację Wąskotorówki. Zwiedzamy obiekt, tradycyjnie przejazd na trasie Rudy - Paproć - Rudy. Do kolejki między Gąsawą, a Żninem jeszcze dużo brakuje ale i tak półgodzinna przejażdżka była klimatyczna.
Kolejny obiekt na Szlaku zaliczony. Dzień chyli się ku końcowi. Opuszczamy Rudy i trasą Bargłówkę, Sośnicowice, Łany Wielkie docieramy z powrotem pod dworzec w Gliwicach, gdzie serdecznie dziękujemy Klubowiczom z Alma Mater kolarskiego światka w regionie za bardzo ciekawą wycieczkę.
Po analizie pociągów powrotnych decydujemy się na powrót na rowerach, Maciek korzystając z okazji zabiera się autem z Edytą, a reszta załogi przez Zabrze, Bytom, Siemianowice Śląskie wróciła na Zagłębie Ziemie.
Jeszcze raz dziękujemy Prezesowi TKK im. Władysława Huzy za poświęcony czas i oprowadzenie po różnych ciekawostkach Ziemi gliwickiej i raciborskiej.