Relacja z drugiego etapu wycieczek Znam Szlak Zabytków Techniki

Data publikacji: May 17, 2013 11:18:15 AM

Sobota 11 maja obfitowała w wiele różnych imprez rowerowych w regionie. W Gliwicach odbywał się rajd jubileuszowy z okazji 55 istnienia zaprzyjaźnionego Klubu Huzy, Katowice z kolei proponowały swoim mieszkańcom kolejną edycję imprezy Na KOLE KOLE NIKISZA, sporo osób uczestniczyło w cieszącym się dużym zainteresowaniem Rajdzie Kraków - Trzebinia.

Nasz klub akurat na ten dzień miał zaplanowaną wycieczkę do Browarium w Tychach. Pogoda za oknem barowa więc i w tematykę wycieczki się dopasowała.

O 9:00 spod fontanny 12-to osobowa grupa pod przewodnictwem Prezesa ruszyła poznać tajniki produkcji tego trunku. Mieliśmy trochę zapasu czasowego więc pierwszym przystankiem był Szyb Wilson, aby nie obecni na poprzedniej wycieczce mogli nadrobić zaległości i podbić książeczkę.

Spod galerii sztuki nowoczesnej udaliśmy się na Giszowiec w okolice Placu pod Lipami z myślą spotkania się z uczestnikami katowickiego Rajdu. Przyjechaliśmy nieco z zaskoczenia i grupa zdążyła już wystartować ale udało nam się dogonić nielicznych przy Stawie Janina. Krótki odcinek wspólnie i od krzyża kontynuowaliśmy nasz plan jadąc większość trasy terenami zielonym przez Las Ochojec, Murcki, Hamerlę pod Browar w Tychach.

Na 12:00 mieliśmy planowe wejście więc mieliśmy trochę zapasu na zabezpieczenie rowerów oraz zakup biletów. W trakcie około 2 godz. wizytacji na obiekcie Tyskich Browarów oprowadzani przez przewodnika poznaliśmy krok po kroku wszystkie fazy tworzenia złocistego trunku łącznie z linią rozlewniczą na drugiej części obiektu. Na zakończenie wchłaniania teoretycznej wiedzy o tym co tu wyprawiają przyszła pora na praktykę i degustację lanego.

Dobrze się siedziało i rozprawiało a tu trzeba jechać dalej. Z Browarów pojechaliśmy na Paprocany przekąsić jakąś ciepłą strawę. Posileni i napojeni udaliśmy się w drogę powrotną jadąc przez Wyry, Mikołów do Katowic, gdzie na Piotrowice odprowadziliśmy Teresę. Dalej przez Dolinę 3 Stawów wracamy na Nikiszowiec i przez Szopienice docieramy na Borki, gdzie oficjalnie zakończyliśmy wycieczkę.

Zapraszam z tego miejsca na kolejną edycję już 25 maja do Rud Raciborskich - Muzeum Kolei Wąskotorowej.

Pamięć bywa ulotna to załączam jeszcze fotodokumentację Limita.

Z rowerowym pozdrowieniem Kronikarz.