BELGIA

SIGNAL DE BOTRANGE

694 m n.p.m.

2021-10-15

Co za ostatnie 4 dni...

14.10.2021 - czwartek - wyjazd z Krosna i ok. 1400 km - nocleg w Niemczech

15.10.2021 - piątek - odwiedziliśmy 5 państw Europy - Niemcy, Holandia, Belgia, Luksemburg i Francja

Zdobyłem kolejne 3 szczyty z Korona Europy dla Miasta Krosna w ciągu 3 godzin - tego jeszcze nie było...

32. szczyt do KE - Holandia - Vaals - 322 m n.p.m.

33. szczyt do KE - Belgia - Signal de Botrange - 694 m n.p.m.

34. szczyt do KE - Luksemburg - Kneiff - 566 m n.p.m.

Wyjeżdżamy z hotelu w Niemczech przy granicy z Holandią o 7.00 rano i już za 20 min jesteśmy na parkingu przy najwyższym szczycie Holandii. Krótkie podejście chodnikiem i już zdobywamy szczyt. Jest to zarazem trójstyk granic między Holandia a Niemcy a Belgia.

Jedziemy około 50 min i jesteśmy na szczycie najwyższym Belgii, znowu żadnych trudności wszystko przy drodze. Kilka fotek i dalej w drogę...

Jedziemy teraz pewnie ok. 60 minut i zdobywamy najwyższy punkt Luksemburga, który położony jest na wzniesieniu 100 m od drogi głównej, asfaltowej.

I tak zdobywam 34. szczyt do Korona Europy dla Miasta Krosna. Super. A jest ich w sumie jest 46. szczytów - najwyższych szczytów w każdym państwie Europy. Trzymajcie kciuki, jak zawsze. Kolejne szczyty Europy to już w przyszlym roku.

Gdyż nam to tak sprawnie idzie, postanawiamy jeszcze po drodze pojechać na trójstyk państw: Niemcy, Belgia i Luksemburg - w tym miejscu został podpisany akt założenia UE. Oprócz tych państwa jeszcze Francja podpisywała ten akt.

Następnie znowu po drodze przez 2 godziny zwiedzamy stolicę państwa Luksemburg. Stolica ma tą samą nazwę. Piękne, odrestaurowane budynki i nowoczesność to po prostu Luksemburg.

Pod wieczór dojeżdżamy do Paryża i lokujemy się w hotelu.

Na następny dzień w sobotę zwiedzamy Paryż - piękne zabytki, inne rzeczy niekoniecznie... nie będę się tu rozpisywał - po prostu załączam zdjęcia.

A dziś w niedzielę - 17.10.2021 - kolejne wyzwanie... w ten dzień urodzin (oczywiście 18-stych urodzin) mojej Kochanej Żony - przebiegam maraton w Paryżu. Pokonuję 42 km w czasie 4 godz. 18 min. Może czas nie najlepszy, ale biorąc pod uwagę, że to mój 3 maraton po Rzymie i Berlinie na przestrzeni 1 miesiąca - to jestem super zadowolony i dumny, że dałem radę.